Przedmuchał się czy jak ?

[fv]

Śmiałem się w skrytości ducha z opowieści o wygrzewaniu sprzętu a tu dziś szok. Włączyłem radio z rana i grało badziewnie - na tyle badziewnie że bez loudness nie dawało się słuchać a dynamika nawet z nim i tak była słaba.

 

W pewnym momencie puścili fajny kawałek i podgłośniłem wzmacniacz. Następny utwór miał już zdecydowanie za dużo basu i sopranu - dałem gałki na zero i wyłączyłem loudness. Teraz wszystko gra jak marzenie, nawet jak jest cicho....

 

No i pytanie: uszy mi się wywietrzyły, wzmacniacz się obudził czy kolumny rozruszały kości ? Bo ja nie łapię skąd takie efekty. Byłem już dawno po porannej kawie gdy to się zdażyło. Stacji nie zmieniałem (smooth jazz z internetu).

 

Dokładniej rozruszanie polegało na tym że talerze perkusyjne zamiast posykiwać zaczęły wybrzmiewać a gitara basowa zeszła niżej i gra z przytupem; średnica też jakby klarowniejsza, zwłaszcza saksofon. Aż się boje wyłączać wzmacniacz, żeby to nie znikło ;-)

[profundo]

jestes, kolego, na najlepszej drodze, zeby zaczac wierzyc w inne cuda. a to dzwiek wyjdzie poza baze, a to kabelek otworzy ci srednice, a to nad glowa przeleci ptaszek:-))) wchodzisz wlasnie w okres paranormalny swojego zycia;-)

[broy]

Ale jak nie włączysz wzmaka, to i tak zniknie, to może spróbować włączyć?

[fv]

profundo: wręcz przeciwnie, staram się właśnie nie wejść i poszukuję logicznego wyjaśnienia tego zjawiska. Gdybym miał szczelać to najprędzej chodzi o to że dobra muzyka poprawiła mi humor ;) Aczkolwiek miałem nadzieję że ktoś napisze: 'kolumny po nocnym odpoczynku się zastały' albo 'końcówka mocy potrzebuje optymalnej temperatury' ...

 

broy: ale osssohozzi ? Przesz włączony...

[profundo]

fv: my, ze nieskromnie zalicze sie do braci audiofilskiej, jestesmy raczej ludzmi wiary. no, zaraz na mnie wskocza:-)))

[broy]

fv

back to the future

 

najlepiej nie włączać i nie wyłączać, aż padnie!

[Kubeł]

FV - wyważasz otwarte drzwi swoimi odkryciami. To przecież oczywiste, że układy elektroniczne potrzebują odpowiedniej temperatury do optymalnej pracy. Ponieważ są tacy, którzy nawet dzisiaj o tym nie wiedzą lub się z tego śmieją najlepszym przykładem aby pokazać takim delikwentom, że tak sie dzieje jest monitor komputerowy. Otóż jego parametry pracy (co za tym idzie obrazu) stabilizują się mniej więcej po 20 minutach pracy. Wystarczy zapytać ludzi, którzy testują monitory: po ilu minutach od włączenia zaczynają pomiary i testy?

[Ururam Tururam]

Jest coś takiego, co zowią (nieprawidłowo!) "zimny lut". Polega to na tym, że dane łącze kontaktuje nie w pełni, pojawia się na nim pasożytniczy opór. Jeśli jednak takie łącze mocniej obciążyć (albo puknąć prę razy w obudowę) opór ten znika. Potem moze sie pojawić bądź nie. Może też się zdarzyć (nierzadko!) że po jakimś czasie żadne dociążanie nie pomaga, a nawet że obwód zostaje w takim miejscu przerwany na trwałe.

[profundo]

ech, panowie, a moglo byc tak irracjonalnie:-(((

[fadeover]

profundo >:-)))) no i audiofilsko.

[profundo]

wlasnie, a tu jakies takie inzynierskie wyklady. nie to ze nie fajne, fajne. ale gdzie magia, gdzie zdumienie, gdzie zjawiska nadprzyrodzone! to tak jakby polityke odrzec z afer. co zostaje? nic - technokratyczne zarzadzenie budzetami. a fuj!:-)))

[profundo]

poza tym - jak tu brac panny na zimny lut?! no jak? a audiofil tez czasami chce cos poderwac. no przeciez nie na zimny lut! litosci...

[Ururam Tururam]

Jeśli o magie chodzi to zapraszam do mojego "o mnie". ;-)

A jak się jest w czymś dobrym, to wiele można. Nawet poderwać panienke na zimny lut!

[albertini]

Panowie ,

Jak już jestesmy przy "cudach" to może kilka porad z cyklu 'Adam Słodowy radzi , czyli VooDoo Cyk - jaki zrobić myk' coby zagrało lepiej wywołując przy okazji pukanie się w głowę sąsiadów i telefony po pogotowie psychiatryczne własnej żony :

1. dźwięk zmulony , jakiś nieprzejrzysty => kable won z podłogi . Podłożyć podstawki pod kable . Najlepiej twarde z jednorodnego materiału . Unikać gumy bo dźwiek jakoś skleja ...

2. dźwięk matowy , kiepska barwa => poruszaj wtyczkami od kabli . Wszystkimi . Piękno powraca z siłą korega tabs i lepszym efektem niż od ściereczek XLO

3. gigantyczna przestrzeń , ale głębi jakoś brak => rozkręcić hantelki i ciężarki na kolumny . Oczywista nie bezpośrednio , bo lakiera można przyrysować ale na jakieś podkładki . Guma najlepsza

4. sucho . ratunkuuu...=> cofnąć CD-eka wzgledem wzmaka na stoliku (granitowym rzecz jasna , żeby efekt by pełny ) . Wzmaka też nie zaszkodzi cofnąć

 

Nie wspomnę o najstarszej metodzie , czyli częstym myciu uszu ...

[profundo]

ururam tururam: ty jeden mnie rozumiesz:-) a z tym zimnym lutem to musisz mnie nauczyc:-)))

[stryjek]

>fv

 

a może to jedynie pozytywne nastawienie psychiczne? ;-)

[profundo]

albo jeszcze nie zbadany przez nikogo wplyw cisnienia atmosferycznego. cisnienie niskie - zatyka uszy i po kwiatach. cisnienie wysokie - sprzet laduje w klasie A+. i po co przeplacac? wystarczy poczekac na dobry uklad izobarow:-)))

[stryjek]

Ale po co. Wystarczy przypomnieć sobie szkolną zabawę w tzw. "stereo" - walisz gościa z otwartej ręki w obie małżowiny i od razu przedmuchane. ;-)

[Parsec]

fv -> Moze trzeba sie zastanowic na zrodlem muzyki. Piszesz: "Stacji nie zmieniałem (smooth jazz z internetu)". Wybacz, ale nie jest to zrodlo na podstawie, ktorego mozna ksztaltowac opinie o brzmieniu sprzetu.

[fv]

Parsec: że niby nie słyszę różnic w brzmieniu dźwięku ? No to już komedia jest. Ja na tym, marnym bo marnym sprzęcie, słyszę różnice w kompresji między ogg a mp3. A Ty mi mówisz że nie umiem odróżnić dobrze brzmiącej muzyki od rozlazłego bełkotu w obrębie tego samego strumienia shoutcast 128kbps i na przełomie kilku minut ?

 

Wiecie co ? Ja sobie stąd idę. Zbyt wielu ludzi tutaj nie ma zielonego pojęcia o czym pisze.

[AmAdeuz]

>fv

 

Od bieedy zrozumiec mozna jak ktos tam zrobi takie mp3 czy ogg z plyty o jakiejs tam "super jakosci" - niech bedzie...

ale generalnie jakosc muzyki jaka puszczaja w necie (w takowym radiu) jest na ogol (delikatnie mowiac) mierna... Parsec nie mial pewnie na mysli tego ze nie slyszysz roznic tylko tego ze... jezu przeciez wyraznie napisal: "nie jest to zrodlo na podstawie, ktorego mozna ksztaltowac opinie o brzmieniu sprzetu"... poza tym wiecej luzu fv, tak sobie obserwuje Twoje wpisy to troszke nerwowo podchodzisz do wielu spraw, posluchaj sobie czegos lepiej...

[Parsec]

fv -> Nie watpie w to ze slyszysz roznice w brzmieniu. Chodzi mi o zrodlo, ktore nie jest dobre. Kompresja a zatem i jakosc dziwieku w muzyce nadawanej na internecie moze sie ciagle zmieniac. Samo zrodlo nadawanej muzyki jest rowniez niewiadome.Czy jest to CD czy juz wczesniej skompresowane pliki, krore beda powtornie skompresowane? Nie wiemy tego. Nie mozna powtorzyc odsluchu muzyki bezposrednio z internetu, nawet jesli ten sam utwor bedzie nadawany kilka razy z rzedu, gdyz w gre wchodzi zbyt wiele ciagle zmieniajacych sie czynnikow. Mozna to zrobic jesli masz stale zrodlo muzyki jak CD czy LP.

[fv]

Parsec: no tak, tu masz rację. Uniosłem się niepotrzebnie.