Skocz do zawartości
IGNORED

Netrebko


NewbieOpera

Rekomendowane odpowiedzi

To jak divy, to może zdradzicie Wasze ulubione opery, tudzież dramaty muzyczne i inne operetki? (tak dla podtrzymania wątku). Papageno zdradził że

Tosca Puciniego..

 

Dla mnie nr1 to z jednej strony "Armide" Lully'ego (wspaniała Stephanie d'Oustrac)...

 

z drugiej strony "Zmierzch Bogów" Wagnera (głównie Krauss, Furtwangler)

 

Na drugim miejscu Parsifal z 1951 (niezrównany w tej materii Kna)

 

 

A tak na marginesie to oglądałem ostatnio na Mezzo ....operetkę Offenbacha "Orfeusz w piekle" (chyba Minkowski dzierżył tam batutę). Wiecie że mi się spodobało. Taki trochę współcześniejszy Lully ;)) Muzyka nie pretenduje do roli mistyki, żadne odkrywcze rzeczy, ale sprawia tyle przyjemności.. (swoją drogą wyuzdany świat operetek. Tam dopiero muszą być afery i skandale ociakające seksem ;))

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2320156
Udostępnij na innych stronach

 

A tak na marginesie to oglądałem ostatnio na Mezzo ....operetkę Offenbacha "Orfeusz w piekle" (chyba Minkowski dzierżył tam batutę). Wiecie że mi się spodobało. Taki trochę współcześniejszy Lully ;)) Muzyka nie pretenduje do roli mistyki, żadne odkrywcze rzeczy, ale sprawia tyle przyjemności.. (swoją drogą wyuzdany świat operetek. Tam dopiero muszą być afery i skandale ociakające seksem ;))

 

JazzyFan

 

Posłuchaj Franza Lehara. Znacznie ciekawszy

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2320178
Udostępnij na innych stronach

To jak divy, to może zdradzicie Wasze ulubione opery, tudzież dramaty muzyczne i inne operetki? (tak dla podtrzymania wątku). Papageno zdradził że

Tosca Puciniego..

 

 

 

JazzyFan

 

Moje ulubione opery (niech będzie Top10):

Wagner: Meistersingerzy, Tristan i Izolda, Parsifal

Strauss: Elektra

Verdi: Otello

Berg: Wozzeck

Prokofiew: Ognisty anioł

Mozart: Don Giovanni

Puccini: Cyganeria

Leoncavallo: Pajace

 

 

Zapomniałem o Fideliu Beethovea, więc Pajace wypadają z Top 10.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2320187
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

A ja będę dawkował. Na drugim miejscu Otello pod dyrekcją Toscaniniego. Ramon Vinay, Herva Nelli (ulubiona sopranistka Arturo), Giuseppe Valdengo. Nagranie z grudnia 1947. Z pięciu wykonań Otella jakie mam, to najlepsze.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2320212
Udostępnij na innych stronach

Die Fledermaus pod dyrekcją Carlosa Kleibera. SHM.

 

 

Papageno, Johann Strauss jest u Ciebie na pierwszym miejscu, czy w końcu Tosca?

 

Dla mnie na pierwszym miejscu Puccini właśnie. Dokładniej Turandot.

 

W drugiej kolejności jednak Mozart. Don Giovanni, Czarodziejski flet.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2320370
Udostępnij na innych stronach

Die Fledermaus pod dyrekcją Carlosa Kleibera. SHM.

 

 

Lehar, Strauss. Też będę musiał posłuchać. "Zemsta nietoperza" to taki oldskulowy tytuł, że grzech nie poznać ;)

 

To prawda co się czyta o operetkach, że to śpiewacy "drugiego sortu", nie mający szans na |"prawdziwą operę"?

 

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2320403
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

Lehar, Strauss. Też będę musiał posłuchać. "Zemsta nietoperza" to taki oldskulowy tytuł, że grzech nie poznać ;)

 

To prawda co się czyta o operetkach, że to śpiewacy "drugiego sortu", nie mający szans na |"prawdziwą operę"?

 

 

JazzyFan

W Zemście śpiewała I liga sopranistek. Np. Sumi Jo.

Poszukuję libretta do Zemsty w tłumaczeniu Tuwima. Wie ktoś, gdzie je znaleźć?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2320480
Udostępnij na innych stronach

To jak divy, to może zdradzicie Wasze ulubione opery, tudzież dramaty muzyczne i inne operetki? (tak dla podtrzymania wątku). Papageno zdradził że

Tosca Puciniego..

 

U mnie na pierwszym miejscu "Koronacja Poppei" Monteverdiego i generalnie Monteverdi.

 

Wagnera trzymam w oddzielnej "szufladce" z napisem "tylko kiedy mam ochotę na rozbuchaną wagnerowską estetykę".

 

Do operetki nigdy nie mogłam się przemóc. Jeszcze z obrazem jak cię mogę, ale słuchanie tych "mówionych" kwestii

na płycie trochę mnie drażni.

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2320895
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

Ciekawe co zrobiłaby współczesna Tosca. Czy będąc na miejscu Florii podciągnęłaby spódnicę i usiadła na kserokopiarce, czy też wzorem poprzedniczki rzuciłaby się z okna korpracyjnego wieżowca? Ale tam są okna zazwyczaj na głucho zamknięte, więc co...

A taka Desdemona. Co powiedziałaby czarnuchowi, gdyby jej zarzucał zdradę? Bo niby husteczkę zostawiła? Współczesne Desdemony chusteczek nie używają, tzn. tak, ale jednorazówek. I intryga do dupy. A Turandot? Czy wspłóczesna Turandot chciłaby się bawić w zagadki, skoro na facebooku można tyle zamieścić i zobaczyć? A biedna Liu, a gruźlicze Violeta i Mimi? Albo drobna kurewka Manon? Czy musiałaby współczesna Manon umierać na pustyni wołając: sola, perduta, abbandonata? Nie wiem? I to mnie gnębi.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2320945
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze odmiana musicalowa operetki a właściwie anglosaski musical (?) czyli Gilbert&Sullivan i Rogers and Hammerstein.

Anglicy bardziej się bawią konwencją tj trochę jak u Wilde'a "Bądźmy poważni na serio" :D Amerykanie bardziej tak niezupełnie ale też to trawią.

Ja nie ale jako wyjątki czy element show ok. Jako forma sztuki tego... Przynajmniej więcej humoru w tekstach niż u Pucciniego. Od Pucciniego wolę Rossiniego, dobrą oliwę, słodki przecier z południowych pomidorów, fajne oliwki i kaparki do tego.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2320961
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

Od Pucciniego wolę Rossiniego, dobrą oliwę, słodki przecier z południowych pomidorów, fajne oliwki i kaparki do tego

Kiedyś, gdy jadłem zwierzęta, Rossini świetnie się nadawał do gotowania rosołu. Takiego prawdziwego: z domowej kury, z warzywami z ogrodu, z szumowaniem i przypalaniem cebuli. Teraz, jako wegaterianin, Rossiniego nie słucham. No chyba, ze uwertury do Cyrulika.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2320988
Udostępnij na innych stronach

szczerze sie usmialem :)

 

To ma być nieszczere ... :DDD

Z Anglosaskimi musicalami jest jak w pewnych kłopotliwych sytuacjach:

-To nie tak jak myślisz, może to tak wygląda ale to tylko pozory. Naprawdę jest zupełnie inaczej...

:D

 

->Papageno

Jak jeszcze rzucisz alkohol i fajki to będzie po tobie :D

Taki Rossini dzięki dobremu jedzeniu nie opowiadał bredni i nie zaczął wymyślać absurdalnych filozofii co później zrobił Wagner. I całe szczęście - wiedział kiedy skończyć :D

 

 

...

Z kulturą niemiecką jest ten problem po co właściwie jest. Za często wkracza ona w poletko filozofii a że czyni to nieumiejętnie (brak precyzji, wieloznaczność, mętność) to różne dziadostwa mogą później z tego wyniknąć. Przecież żaden ludobójca (przepraszam, socjalista z odchyłami) nie wziąłby sobie do propagandy czegoś takiego:

A w Niemczech...

Friedrich Holderlin dobrze wyczuł ten "kulturalny" pęd mieszczaństwa niemieckiego i się go obawiał "Im bardziej oczytani, im więcej wyuczeni tym bardziej barbarzyńscy".

Są lepsze rzeczy :D

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2321014
Udostępnij na innych stronach

A w Niemczech...

 

A Haendel? Ostatnio słuchałem Alciny i Serses. Znakomite, dramatyczne, ciekawe opery.

 

Dlaczego nikt Haendla nie wspomina?

 

No chyba że nie miałeś na myśli baroku.

 

 

A Ty Piotrze co lepszego masz w zanadrzu? Lully?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2321044
Udostępnij na innych stronach

Problem niemiecki datuje się od romantyzmu, przedtem wszystko tam było w najlepszym porządku. Haendel, Bachowie, Keiser, Telemann, Haydn i inni.

W scenicznych rzeczach wolę Rameau, Charpentiera, Lullyego, Camprę, Marais. Potem Włosi, Niemcy i Hiszpanie (było kilku bardzo zdolnych ale w operze poza wyjątkami jak np. Soler szybko niestety umierali).

Ja tam bardziej cenię włoskie utwory kameralne - różne wykwity wokół okoliczności liturgicznych jak i adaptacje tematów i rytmów regionalnych. "Wyższe" formy we Włoszech od połowy XVII wieku strasznie się usztywniły i sami Włosi jakoś (co prawda robiąc wrażenie) nie wychodzili poza kanon (na gruncie muzyki włoskiej dobrze zrobili to Niemcy jak Haendel, Francuzi nie musieli bo mieli swoją zupełnie inną szkołę tragedii lirycznej i opera-ballet).

Dla mnie "wielki romantyzm" chciał niewiadomo czego w imię "celów ostatecznych" i z reguły kompletnie położył proporcje, solidny warsztat itd co skończyło się zejściem tego kierunku, zupełnie jak w gospodarce centralnie planowanej. Oczywiście wokół tego pojawiał się również taki jakiś pragmatyzm, akademizm, wtórny powrót do reguł (choćby "odnalezienie" Bacha i kontra części muzyków niemieckich do wagnerowskich "refmormatorów").

Wiedeń w jakiś sposób w dużym stopniu ocalał od tych głupot, może dlatego że bardziej obchodziło ich menu i planowanie imprez niż doszukiwanie się sensu w librettach.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2321057
Udostępnij na innych stronach

O Lullym już było. Jeżeli się ten k*tas pojawia w tym wątku (Netrebko), ja wysiadam. Dobranoc Państwu.

 

Ojoj. Nie wiedziałem że masz taką awersję do Lullyego. Bardziej o operach Haendla chciałem coś od Was usłyszeć. Pytanie do Piotra o Lullyego było

na marginesie ;>

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2321073
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie z panem L. Jego kut.s trzyma się mocno bo jak widać gość był dobrze (za przeproszeniem) ustosunkowany, a i teraz szczególnie przy takim sejmie jak obecnie :D

Bardziej kontrowersyjne rzeczy to taki np. Pfitzner który zupełnie za życia pojechał ideologią za Rosenbergiem (i wierzył tak samo jak paru naszych pisarzy "oczadzonych chwilowo" (jako mówili) stalinizmem). Ślepi?

Artysta, bez świateł jedzie to i prostych rzeczy nie widzi...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2321082
Udostępnij na innych stronach

"Wyższe" formy we Włoszech od połowy XVII wieku strasznie się usztywniły i sami Włosi jakoś (co prawda robiąc wrażenie) nie wychodzili poza kanon (na gruncie muzyki włoskiej dobrze zrobili to Niemcy jak Haendel

 

Czyli Haendel pisał ciekawiej w tym okresie opery we włoskim stylu, niż sami Włosi? :>

 

Słucham dzisiaj Orlando. Na razie 2 pierwsze akty. Tu nie słabych momentów, a przecież nie jest to jakaś znana opera Haendla.

 

Geniusz jakiś. Beethoven miał chyba racje.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2321344
Udostępnij na innych stronach

To, że Haendel jest geniuszem to dla mnie zadna nowosc, wlasnie od niego zaczynalem sluchanie muzyki klasycznej. U Verdiego sa przestoje, recytatywy, fragmenty prawie mowione, to samo, choc w o wiele mniejszym stopniu jest u Mozarta. A Heandel po prostu wali hit za hitem. Sa rzeczy bardziej i mniej znane, ale jak sie taka mniej znana poslucha to wydaje sie, ze to musial byc jego wielki przeboj. Mialem tak z Partenope, rzecz prawie zapomniana, ale posluchalem 2-3 razy i okazalo sie, ze znowu hit na hicie.

 

 

ta melodia "przyczepila" sie do mnie i nie mogla sie odczepic przez dluzszy czas.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2321351
Udostępnij na innych stronach

To, że Haendel jest geniuszem to dla mnie zadna nowosc, wlasnie od niego zaczynalem sluchanie muzyki klasycznej. U Verdiego sa przestoje, recytatywy, fragmenty prawie mowione, to samo, choc w o wiele mniejszym stopniu jest u Mozarta. A Heandel po prostu wali hit za hitem.

 

To jest ciekawe. Crazy-klawesyn i fragmenty z Rinalda. Boskie :-)

 

 

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2321380
Udostępnij na innych stronach

Na mnie kolosalne wrażenie wywarł "Mesjasz" Handla "pod batutą Klemperera. Klimat, narracja, chóry.

 

Nie jest to co prawda opera, nie jest to również hip, ale chętnie bym posłuchał właśnie jakiejś opery Jerzego Fryderyka, zaśpiewanej w starym, operowym stylu. Takim, w jakim sobie Handla wyobrażali Niemcy w epoce romantyzmu :)

 

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2321587
Udostępnij na innych stronach

Ciezko bedzie bo nikt tych oper nie gral az do pierwszych prob na przelomie lat 60/70. Oczywiscie poza Mesjaszem, ktorego nigdy nie przestano grac w Anglii, tak samo jak takich rzeczy jak Muzyka Sztucznych Ogni. Wszystkie opery i wiekszosc oratoriów tkwilo przez 300 lat w archiwach. Rownie dobrze moglbys chciec posluchac Vespro Monteverdiego w wykonaniu Furtwanglera.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2321620
Udostępnij na innych stronach

Rownie dobrze moglbys chciec posluchac Vespro Monteverdiego w wykonaniu Furtwanglera.

 

Mam na myśli przed-hipowe nagrania oper Handla. Bez okrojonych składów i na współczesnych instrumentach. Z rozmachem w stylu Beethovena Klemperera czy właśnie "Mesjasza" Handla (też Klemperera). Jednym słowem tak, jak go sobie wyobrażał właśnie Furtwangler, czy Klemperer (bardziej romantycznie i monumentalnie). Generalnie jest trochę takich nagrań. Chociażby Alcina z 1960:

 

51DHFJ2ABZL._SL500_AA300_.jpg

 

Czy Julisz Cezar z 1966:

 

61RRPd9gGnL._AA300_.jpg

 

Sam mam tylko Cezara pod batutą Jacobsa (z hipowych właśnie).

 

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/88073-netrebko/page/4/#findComment-2321721
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.