NAD C320BEE lub C350?

[Arkady]

Czy warto dopłacić 700zł do modelu C350?

[mariusz]

Według mojego skromnego zdania absolutnie nie warto, chociaż bezpośrednio tych wzmacniaczy nie porównywałem. Porównywałem natomiast C320 (mój własny) i C350. Ten drugi ma więcej pary, jeśli masz duży pokój, to możesz go ewentualnie brac pod uwagę. Chociaz C320 też ma duzy zapas dynamiki. Charakter brzmienia, no cóż, C350 jest chyba bardziej drapieżny, a C320 to więcej kultury. Chociaż róznice nie są duże. W środku róznią się chyba tylko innymi tranzystorami i jednym wyjsciem z przedwzmacniacza (oraz popularnym ostatnio "triggerem 12V"), poza tym - budowa IDENTYCZNA. Różnica 700 zł jest nieporozumieniem, chociaż znamionowa moc wyjściowa C320 jest o 20W mniejsza. Nie wiem natomiast jak w środku wygląda C320 BEE. Nie wiem też jak brzmi, ale jeśli zmiany idą w kierunku brzmieniowym większego wyrafinowania od C320 (ktorego jest nastepcą) to 350 powinien odejśc do lamusa i to z hukiem. Przede wszystkim za swoją cenę, która o dziwo wszystkie pisma uznaja jako bardzo dobrą. A jeśli uznać, ze mają one rację to C320 powinien dostać Nobla za stosunek jakości do ceny. W przypadku omawianych urządzeń NAD wykorzystał z premedytacją swoją renomę. Bo trzeba jasno powiedzieć, że NAD C350 nie jest żadną nową konstrukcją, a jedynie rozwinięciem C320. Kto nie wierzy niech sobie porówna rozbierane zdjęcia w prasie. Niewielkim nakładem myśli technicznej (lub wręcz żadnym) przygotowno model na wyższą półkę. Przy okazji chciałbym serdecznie opierdolić firmę Trimex (dystrybutor NADa) za ich super badziewiastą stronę www, na której 30% informacji jest nieaktualnych, a wiele miejsc ślepych albo w budowie (od kilku miesięcy). Oczywiście o C320 BEE nie ma ani słowa. A propos, recenzja C320 BEE jest zapowiedziana na kwietniowy numer AudioVideo, lada dzien można będzie przeczytać pierwsza polską recenzję tego urządzenia. Pozdrowienia, jestem ciekaw na co sie zdecydujesz, jak będziesz czegoś odsłuchiwał to opisz wrażenia.