humor muzyczny, ciekawostki

[winylon]

Anegdota z książki "Saga Guns 'N Roses". 1992, Londyn, Wembley, GNR gra koncert. Sir Paul McCartney pyta się dzieciaków ubranych w czarne koszulki GNR jak podobał im się koncert i który z utworów grupy najbardziej ich powalił. Dzieciaki jednym głosem odpowiadają "Live and let die". Na to Paul: "Ależ to ja napisałem tę piosenkę!" a dzieciaki "Tato nie wkręcaj nas - następnym razem pójdziesz z nami".

[stanik]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jakew]

Może jakiś kawał o dyrygencie/dyrygentach ktoś zna?

 

Pamiętam jak przez mgłę kawał o kontrabasistach - rozmawiają kontrabasista jazzowy i kontrabasista poważkowy i coś tam w poincie było - "A bo ja już znalazłem!", powiedział ten drugi do kontrabasisty jazzowego, którego palce jak wiadomo są o wiele ruchliwsze na gryfie instrumentu. Dziękuję.

[bart-azazel]

Może jakiś kawał o dyrygencie/dyrygentach ktoś zna?

 

Pamiętam jak przez mgłę kawał o kontrabasistach - rozmawiają kontrabasista jazzowy i kontrabasista poważkowy i coś tam w poincie było - "A bo ja już znalazłem!", powiedział ten drugi do kontrabasisty jazzowego, którego palce jak wiadomo są o wiele ruchliwsze na gryfie instrumentu. Dziękuję.

 

Jesli dobrze pamietam to jest bardzo lubiany kawal mojego tescia.

W wywiadzie kontrabasista zostal zagadniety.

"To dziwne, ze wiekszosc basistow tak przebiera zawsze po gryfie w gore i w dol a pan jakos tak gra w jednym miejscu"

Odp.

"No tak, bo oni wciaz szukaja a ja juz znalazlem"

[stanik]

 

jak on stawia pierwsze ósemki:D, mistrzostwo, brak słów :D