Przenośny wzmacniacz w klasie T

[Zgryźliwytetryk]

Witam!

Nie jestem audiofilem i nie jestem mocno obeznany z tematem Hiend.

Pisze ponieważ być może ktoś doradzi...

 

Trafiłem na ten watek ponieważ poszkuje wszystkich zalet T-Klasy-mały, mocny, tani, ekonomiczny.... problem w tym że nie wiem jak taki wzmak sie bedzie sprawował z sygnałem mikrofonowym.......

 

W czym rzecz.....

Chcę zbudowac małe przenośne nagłosnienie do małych występów nie wymagających nagłośnienia estradowego. Do rzeczonych występów używam mikrofonu i podkładu muzycznego. Do tej pory używałem różnych przenośnych wzmacniaczy gitarowych min.: Roland MICRO CUBE, VOX DA5 i innych... Ktore jak przypuszczam też są napędzane T-klasą z racji zasilania bateriami typu AA

Niedawno zatyrałem VOX DA10 i chciaem kupić najmocniejszy z serii :DA20 Które wyszły z produkcji... Konkurencja oferuje podobne sprzęty ale sa drogie i nie przystają osiągami.

Priorytetem nie jest najwyższa jakość dźwięku<w powyższych sa głośniki szerokopasmowe> a spora moc.

 

Chciałbym zbudować prostego boomboxa w oparciu o to:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Oczywiście w większej skrzyni żeby choć troche brzmiało....

A więc np.

Głośniki-Infinity Kappa 693.9i ewentualnie jakieś szerokopasmowe instrumentalne.

Wzmak-TK2050-niechciałbym ingerować we wnętrzności<lutownicą operuje ale ogólnie z elektroniką słabo...>

Sygnał z Behringer MICROMIX MX400

Zasilanie-Akumulator żelowy 12v 7,5A

 

Prosiłbym o wyrozumiałe opinie....

 

Jeśli nie trafiłem w dział proszę o przeniesienie.

 

Z góry dzięki!

Pozdrawiam

Jerzy.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[kudzu]

Priorytetem nie jest najwyższa jakość dźwięku a spora moc.

Podejrzewam, że niewielu zdecyduje się skalać swojego zacne imię dotykając tego wątku;)

 

A tak poważnie, to nie znam się za bardzo, choć sam używam na co dzień TA2024 i jestem bardzo zadowolony. Nie wiem czy TK2050 jest najlepszym wyborem, bo może jest coś lepszego z ogółu klasy D. Myślę, że zaletą jest możliwość równoległego łączenia wyjść. Wtedy może lepiej byłoby zmostkować je i grać na jednym głośniku/kolumnie - bo po co do mikrofonu stereo? I zawsze to mniej wożenia. I wydaje mi się, że jeśli potrzebujesz mocy, to 12V będzie za mało - wg noty TK2050 można zasilać do 30V więc dwa akumulatory w szeregu to raczej minimum.

 

Życzę powodzenia.

[Nakamichi]

Podejrzewam, że niewielu zdecyduje się skalać swojego zacne imię dotykając tego wątku;)

 

To projekt którego istotę stanowi racjonalne gospodarowanie ograniczoną energią .

Największe możliwe zyski to jednak nie klasa użytego wzmacniacza , a efektywność głośnika .

Tu każde uzyskane 3 dB na efektywności głośnika, powoduje możliwośc zmniejszenia dostrczanej mocy i poboru energii o połowę , lub wydłużenie czasu pracy zestawu o 100 % ( bez wnikania czy realnie będzie to 88 czy 94 % ).

Jest mało prawdopodobne aby prezentowane głośniki osiągały 96 dB z 1 W , raczej jest to efektywność "napięciowa" czyli uzyskana przy napięciu 2,83 V na impedancji 2 Ohm.

[mamel]

wg noty TK2050 można zasilać do 30V

można, tylko ponad optimum (już nie pamietam ile tam było), bez aktywnego chłodzenia odparuje po kilku godz.

[kudzu]

można, tylko ponad optimum (już nie pamietam ile tam było), bez aktywnego chłodzenia odparuje po kilku godz.

Nie trafiłem na wskazanie optymalnej temperatury w dokumentacji, choć wykresy podają dla 30 i 23,5 wolta - może o to chodzi. Ale żeby kostka odparowała, to trzeba się mocno postarać, bo ma zabezpieczenie termiczne z progiem 165 stopni Celsjusza i histerezą 30K.

Zgadzam się z tym, że istotna jest efektywność głośników tym bardziej gdy dysponuje się małą mocą lub źródłem prądu o ograniczonej pojemności.