Skocz do zawartości
IGNORED

Kochacie Pucciniego?


JazzyFan

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj się leciuchno wzruszyłem, stąd taki temat.

 

Otóż wieczorem, spacerując z piękną koleżanką po Warszawie skręciliśmy w Marszałkowską. Koleżanka chciała zajrzeć do Empiku, żeby kupić jakąś książkę. Przy okazji zaszliśmy do sławetnego akwarium, gdzie trzymają płyty z poważką. Oglądamy sobie różne rzeczy, ja patrzę czy mają coś ciekawego Ryśka Wagnera, ona bardziej zmierza w stronę literki "M" i wodzi wzrokiem za Mondovillem, Monteverdim i Mozartem. Jest pięknie. W pewnym momencie rozbrzmiewa muzyka. Koleś z obsługi włączył płytę. No i leci ....Puccini.

 

Nie wiem, czy to kwestia wieczornego nastroju, czy tego konkretnego nagrania, ale dosłownie poczułem się jakbym był w innym miejscu. Takie jakieś ciepłe i przyjemne te arie, duety, taka przyjemna emocjonalnie muzyka. Zupełnie inna niż to czego słucham od długiego czasu. Koleżanka miała podobne zresztą odczucia. Słuchaliśmy kilkanaście minut oglądając płyty i coraz bardziej nabierałem ochoty, żeby kupić to nagranie. Tam na stole obsługi jest taki stojaczek "Teraz gramy" i zawsze leży płyta, która jest aktualnie włączona. No i leżało coś takiego niepozornego, niepozorniutkiego wręcz, taniutkiego:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

No i kupiłem. Dzisiaj słucham od rana i dosłownie wsiąkam w to :)) Nie wiem, czy to kwestia sprawnej składanki, bo być może byłoby inaczej gdybym posłuchał tych rzeczy w całości, ale ta płyta jest extra. Czyżbym dojrzał do Pucciniego? Czy są tu jacyś mniej lub bardziej skryci miłośnicy tego "muzycznego znawcy kobiet"? :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/97477-kochacie-pucciniego/
Udostępnij na innych stronach

Ja Pucciniego wolę np. bardziej niż Verdiego. Zresztą w paru momentach do Wagnera mu bliżej niż pozornie mogłoby się wydawać. Ta składanka z Empiku całkiem niczego sobie jak widzę. Właśnie. Wino, dobra kuchnia. To są istotne składniki esencjonalnej muzyki Pucciniego.

Łączenie Pucciniego z kobietami, winem i dobrą kuchnią bywa niebezpieczne. To nie pierwszy taki przypadek :D Życzę szczęśliwej konsumpcji.

 

A dziękuję :) Jakoś tak mi się od razu przypomniał zacny film "Zapach kobiety"...

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Otóż wieczorem, spacerując z piękną koleżanką po Warszawie skręciliśmy w Marszałkowską. Koleżanka chciała zajrzeć do Empiku, żeby kupić jakąś książkę. Przy okazji zaszliśmy do sławetnego akwarium, gdzie trzymają płyty z poważką. Oglądamy sobie różne rzeczy, ja patrzę czy mają coś ciekawego Ryśka Wagnera, ona bardziej zmierza w stronę literki "M" i wodzi wzrokiem za Mondovillem, Monteverdim i Mozartem.

 

Czyżby się pierwszy forumowy związek narodził? ;P

 

.......żart oczywiście.

 

Ja już od jakiegoś czasu dzielę się swoimi odkryciami Pucciniego. Zasadniczo najczęściej w rajskim wątku Oli czy wątku Fr@ntza o Puccinim. Też uważam, że o Puccinim można by więcej. Może ten wątek przerodzi się w coś większego? Ja się w każdym razie chętnie przyłącze i mam nadzieję, że będziemy mogli liczyć na papagena. On na Puccinim, winie i kobietach prawdopodobnie zjadł już zęby ;>

 

A na początek jak się wkręciłeś skromnie od siebie proponuję grubszą dawkę w postaci takiego boxa. Wiem że boxy lubisz

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-31908-0-58351800-1349186631_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość papageno

(Konto usunięte)

Na początek proponuję przybliżyć sobie postać Giacoma, by łatwiej zrozumieć jego dzieło

http://www.google.pl...UX9AvqA&cad=rja

 

Dramatyczne wołanie na puszczy

http://www.youtube.com/watch?v=6p-dGPoUKV8&feature=related

 

I przejmujące wołanie na murach

http://www.youtube.com/watch?v=RguXK2fe90c&feature=fvwrel

 

"I swieciły gwiazdy i pachniała

ziemia, skrzypiały drzwi ogrodu

i krok ledwo muskał piasek..

Weszła ona, pachnąca

wpadła mi w ramiona…

O słodkie pocałunki, o tęskne pieszczoty,

gdy ja drżący

Piękna zjawa wyłoniła się spod welonu!

Rozwiał się na zawsze mój sen o miłości

ta chwila minęła…

I umieram zrozpaczony

Nigdy za bardzo nie kochałem życia!"

 

A żebyście się nie popłakali posłuchajcie Malcolma McLarena

Zinka Milanov. Nic dodać. Nic ująć:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość papageno

(Konto usunięte)

Do Nagasaki wpływa USS Abraham Lincoln. Benjamin Frankilin Pinkerton (ha, ha we never sleep) popełnia pierwszą amerykańską zbrodnię w tym mieście;))

Premiera Madama Butterfly w 1904 roku była klapą. Puccini coś tam poprzerabiał, zrobił trzy akty, do roli Cio Cio San zangażowaną samą Salomeę Kruszelnicką i miliony zaczęly płynąć do kieszeni Giacoma.

 

Pierwsza japonka, która śpiewała partię Cio Cio San to Tamaki Miura.

Na początek proponuję przybliżyć sobie postać Giacoma, by łatwiej zrozumieć jego dzieło

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Uuuch. Co za operowe życie. Śmiało można powiedzieć, że Giacomo zdecydowanie był praktykiem, a nie teoretykiem "w te klocki" ;)

 

W każdym razie nie chcę przystawek. Chciałbym od razu przejść do secondi piatti, do konkretów. Może więc Tosca?

 

A jak Tosca, to przy tym nagraniu widzę setki (sic!) komentarzy z zachwytami:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Polecacie de Sabatę?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Gość papageno

(Konto usunięte)

Ja polecam, mam to nagranie (a jakżeby inaczej) Bardzo je cenię. De Sabata był specem od Ravela, Pucciniego właśnie i ... Wagnera. To Cię powinno ostatecznie przekonać. Uważano go za rywala Szalonego Arturo, choć byli w pewnym stopniu podobni w swym podejściu do materii muzycznej. Różnił ich - i to zdecydowanie - stosunek do Benito M. No i Arturo to czysty italianiec a Vittorio już nie. Jeśli zaakceptujesz specyficzną barwę głosu Marii, będziesz przeżywał dzieło mistrza Giacoma. Czego Ci życzę.

 

"A musician who played under both Toscanini and De Sabata at La Scala compared them, saying, “ [Toscanini] wasn't like "Dede" – De Sabata: he, too, was a great conductor, but he was changeable. One day he would be fine and would conduct a certain way; the next day he would be full of aches and pains and would conduct a different way. He was always somewhat ill. He, too, would be transformed, once he picked up the baton... and I must admit that Tristan und Isolde made an even bigger impression when De Sabata conducted it than with Toscanini. Toscanini was perfection: upright, even. De Sabata, on the other hand, pushed and pulled the music. Afterwards, when Toscanini had left, De Sabata was the only one who could take his place. Despite his faults, he, too, was a great conductor and a musician of the highest order. Once, in Turandot, he heard a mistake made by the third trombone, and it was discovered to be a printer's error that not even Toscanini had caught."

No to super. De Sabata zamówiony :)

 

A tak przy okazji, za New Grove Music:

 

"Puccini succeeded in mastering the orchestra as no other Italian had done before him, creating new forms by manipulating structures inherited from the great Italian tradition, loading them with bold harmonic progressions which had little or nothing to do with what was happening then in Italy, though they were in step with the work of French, Austrian and German colleagues"

 

Od razu apetyt wzrasta

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

To jest fajne, wykonania z lat 50, ale Puccini jest pewnie jak Wagner, teraz nie ma komu tego śpiewać i szkoda pieniędzy na nowe płyty. De Sabata z Marią Callas w nagraniu Toski jest obowiązkowy.Gdzieś w radiu usłyszałem, że Puccini leży akurat w połowie drogi między Verdim i Wagnerem. Coś w tym musi być.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość papageno

(Konto usunięte)

No to super. De Sabata zamówiony :)

 

A tak przy okazji, za New Grove Music:

 

"Puccini succeeded in mastering the orchestra as no other Italian had done before him, creating new forms by manipulating structures inherited from the great Italian tradition, loading them with bold harmonic progressions which had little or nothing to do with what was happening then in Italy, though they were in step with the work of French, Austrian and German colleagues"

 

Od razu apetyt wzrasta

 

I dlatego spieprzonego Verdiego można jeszcze wysłuchać, spieprzony Puccini nie wybacza;)

I dlatego spieprzonego Verdiego można jeszcze wysłuchać, spieprzony Puccini nie wybacza;)

 

To zupełnie jak Rysiek ;))

 

W każdym razie nabieram coraz większego smaku na Pucciniego. Przesłuchałem kilka fragmentów wspomnianej "Toski" poprowadzonej przez De Sabatę. Sporo jest tego na youtubie. Zdecydowanie wersja dla mnie. Czekam teraz tylko na boksik. A żeby wątek miał też jakieś walory edukacyjne i zachęcił innych do poznania Giacoma, polecam kolejny, miły artykuł. Tym razem Czapliński rozpisał się n.t Toski. Fragmencik na ową zachętę :)

 

"Tosca jest jedną z tych nielicznych oper (obok np. Turandot czy Carmen Bizeta), w których idea dramatu muzycznego wydaje się być najbliższa swego urzeczywistnienia. Odznacza się ona, przy stosunkowo niewielkich rozmiarach czasowych, niezwykłą kondensacją napięcia, lapidarnością sytuacji, oszczędnością muzycznej narracji. Nie ma w niej miejsca na ozdobne ,,pustotonie”, czy wirtuozowskie popisy wokalne. Niektóre myśli muzyczne pozostają nadal naszkicowane, czy nie do końca dopowiedziane, aby tylko uniknąć zbędnej grandilokwencji."

 

 

Cały art leży tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Jak tylko dojdzie Tosca, zaopatruję się w odpowiednie wino i posłuchamy sobie wspólnie z koleżanką :) Co dwie pary uszu to nie jedna. O Turandota zapytam pewnie później, chociaż po zarzuceniu kilku próbek już mam pomysł na potencjalny zakup... W każdym razie po kolei, na spokojnie... ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

@JazzyFan,

Domyślam się, że kupiłeś Toscę z Callas i Gobbi wznowioną przez EMI. Ja natomiast polecam nowość sprzed dwóch miesięcy. Sporo lepszy remastering z pristine audio. Warto dla porównania posłuchać sampli

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jak dojdziesz już do Cyganerii, to za nagranie wszech czasów uchodzi Beecham, z niezwykłym zapleczem wokalnym: Jussi Björling, Victoria de los Angeles. Bardzo przyzwoitą jakość znajdziesz w czarnej serii Naxos Historical. Możesz też polować na reedycje EMI. Jeśli wciąga Cię specyficzna harmonia i ciepła liryka Pucciniego, to Björling powinien przypaść Ci do gustu. Wspomniał o nim wcześniej Gregori. Technicznie niesamowity tenor, z pełną kontrolą i unikalną koloraturą głosu. Victoria de los Angeles z tamtego okresu to klasa sama w sobie. Z nowszych przyzwoite nagranie to Villazon z Netrebko:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Powyższe nagranie wchodzi znacznie lepiej, jeśli uzupełni się tym:

 

 

41DMADC9lrL._SL500_AA300_.jpg

 

Warto mieć również na uwadze, że Puccini to nie tylko opery. Bardzo lubię tę płytę:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość papageno

(Konto usunięte)

W pamięci zbiorowej Giacomo funkcjonuje jako kompozytor operowy, ale pisał więcej:

 

Orchestral

  • Preludio sinfonico in A Major (1876)
  • Capriccio sinfonico (1883)

Chamber

  • Scherzo in A Minor for String Quartet (c.1880-1883)
  • String Quartet in D Major (c.1880-1883)
  • 3 Minuetti for String Quartet (1890)
  • I Crisantemi for String Quartet (1892)

Piano

Choral / Vocal

  • Vexilla regis (c.1874-1880) for 2 voices and Organ
  • I Figli d’Italia bella (1877) for Soloists and Orchestra
  • Messa [Missa di Gloria] (1880) for Tenor, Baritone, Bass, Chorus and Orchestra
  • Salve del ciel regina (1880) for Soprano and Organ
  • Melanconia (1881)
  • Storiella d’amore (1883)
  • Menti all’avviso (1883)
  • Sole e amore (1888)
  • Avanti, Urania! (1896)
  • E l’uccelline (1898)
  • Inno a Diana (1899)
  • Terra e mare (1902)
  • Requiem (c.1905) for Soprano, Tenor, Bass and Organ
  • Morire? (c.1917) - This song was transposed by a half step (into G-flat major) and set to different text in the 1st revision of his work La Rondine called "Parigi è la città dei desideri" which is sung by Ruggero in the 1st act. Besides the key and text changes, it is the exact music to the aria.
  • Inno a Roma (1919) for Chorus and Piano
  • Ad una morta!

Źródło „http://imslp.org/index.php?title=List_of_compositions_by_Giacomo_Puccini&oldid=791802

 

Messa Di Gloria to nazwa potoczna, właściwie utwór nazywa się Messa for Tenor, Baritone, Bass, Chorus and Orchestra . Jest to praca dyplomowa 22 letniego Pucciniego. Prawykonanie w 1880, potem cisza i dopiero w 1952 utwór ponownie został zagrany. Agnus Dei z tej Mszy pobrzmiewa w Manon. Messa Di Gloria to dzieło Rossiniego (1820).

 

Nagranie z Maulbronn faktycznie wspaniałe. Boska akustyka.

@JazzyFan,

Domyślam się, że kupiłeś Toscę z Callas i Gobbi wznowioną przez EMI. Ja natomiast polecam nowość sprzed dwóch miesięcy. Sporo lepszy remastering z pristine audio. Warto dla porównania posłuchać sampli

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tak. Zamówiłem wydanie EMI. Z Pristine zdarzyło mi się ze dwa razy kupić flaki, natomiast nie kupowałem nigdy płyt

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Ten wątek zbiegł sie czasowo z moją 'fazą' na operę zapoczątkowaną przez przypadkowo podrzucone mi nagranie 'Le duo des fleurs' Desoldes'a. Jutro wypożycze kilka pozycji, które tutaj zaproponwaliście. Dzięki wszystkim za ciekawe info i kompetentne porady.

Powrót po dłuższej przerwie...

Jak dla mnie światowa klasa.

 

Ależ oczywiście, że światowa. Dla mnie co prawda jej najwybitniejszy repertuar to Mozart i Rossini (za Rossinim nie przepadam), a rolą Królowej Nocy zapewniła sobie nieśmiertelność. W Puccinim mimo wszystko wolę Callas, Victorię de Los Angeles czy Moffo. To są Wielkie Gwiazdy na miarę Giacoma. Jak już przy Victorii jesteśmy, to nie sposób nie wspomnieć o kolejnych wspaniałościach

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Coś mi się wydaję, że ta nowa, muzyczna przygoda będzie kosztowała JazzyFana trochę gotówki ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Coś mi się wydaję, że ta nowa, muzyczna przygoda będzie kosztowała JazzyFana trochę gotówki ;-)

 

Czego się nie robi dla muzycznych przeżyć, miłości, kobiet i opery, tudzież mieszanki powyższego ;))

 

Instrumentalny Puccini bardzo ok. Takie niby młodzieńcze scherzo, a słucha się znakomicie:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ewentualnie taki kwartecik:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Gość papageno

(Konto usunięte)

No i przy okazji tego tematu znalazłem coś dla mnie niezwykle poruszjącego.

Z verismo jest ten problem, żeby nie zrobić hiperverismo, bo wtedy to karykatura jest. Do rzeczy:

Antonio Pappano, Angela Gheorghiu, Jonas Kaufman, Bryn Terfel. Tosca. Obejrzałem to z otwartą gębą dwukrotnie pod rząd i jestem zachwycony. Tempora mutantur, et nos..etc, etc.

Jeśli ktoś ma czas, niech obejrzy, potem możemy pogadać.

 

http://www.youtube.com/watch?v=9xXJyfe2qxo

"Co za subtelna harmonia różnych piękności,

Floria, moja namiętna kochanka jest brunetką

A Ty, nieznana piękności,

Otoczona jasnymi / ciemnymi [niepotrzebne skreślić] włosami

Masz niebieskie oczy..."

 

Nooo... obejrzałem sporą część. Dokończę resztę wieczorkiem :)

 

Ja tu pewnie obiektywny nie będę, bo jednak bardzo lubię zarówno Bryna Terfela, jak i Kaufmanna (obydwaj spece od Wagnera w końcu). Poza tym podoba mi się klimat i to, że nie przekombinowali z inscenizacją. Nie mam skali porównawczej poza fragmentami Toski z De Sabatą, ale generalnie świetna realizacja. Kaufmann ma taką nutkę melancholii w głosie (szczególnie przy pianissimo), która w Puccinim pasuje idealnie. Świetny jest aktorsko. Emocjonalnie, dobrze zagrane role. Chyba głos Callas bardziej mi podchodzi niż Floria Tosca w wykonaniu Angeli, ale to niuanse w zasadzie.

 

Taki Bryn Terfel to się musiał zmierzyć z wyzwaniem, żeby postać Scarpii nie okazała się zbyt karykaturalna...

 

Czyżbyś się przekonywał papageno do edycji DVD? ;))

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Z dvd i z Kaufmannem znam wyłącznie wersję z Emily Magee. To z yt to nowa rzecz:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość papageno

(Konto usunięte)

Idealna równowaga muzyki i śpiewu, to wynika jedno z drugiego, jedno z drugim stanowi nierozerwalną całość. Artyści zrobili dla Toski to, co Netrebko i Villazon dla Cyganerii. Słucha się tego i ogląda bez poczucia, że coś jest udawane. W moim odczuciu ta inscenizacja to starcie Cavaradossiego ze Scarpią. Mario jawi się tu jako zdeklarowany zwolennik nowego ładu. Scarpia nieco mi przypomina inspektora Javerta. Floria i miłość, są nieco z boku. Gdy słucham Vissi d'arte Angeli, czuję jak fermentuje w niej zbrodnia i jednocześnie jest to bardzo prawdziwe psychologicznie. Callas nieco, powtarzam - nieco, przeegzaltowała tę arię. Mam nagranie Cyganerii, w którym zakup mufki był przedstawiony jak, co najmniej, upadek Republiki.

Tak, proszę Państwa, tak zagrany i zaśpiewany Puccini to piękno absolutne (oczywiście w operowym wymiarze i proporcjach ;))

I dlatego spieprzonego Verdiego można jeszcze wysłuchać, spieprzony Puccini nie wybacza;)

 

Czytam Wasze posty i słucham fragmentów. Może i ja bym spróbował? Po moim ostatnim kryzysie te fragmenty Pucciniego bardzo dobrze na mnie działają.

 

Których wykonań raczej unikać? Które to są te spieprzone?

Idealna równowaga muzyki i śpiewu, to wynika jedno z drugiego, jedno z drugim stanowi nierozerwalną całość. Artyści zrobili dla Toski to, co Netrebko i Villazon dla Cyganerii. Słucha się tego i ogląda bez poczucia, że coś jest udawane. W moim odczuciu ta inscenizacja to starcie Cavaradossiego ze Scarpią. Mario jawi się tu jako zdeklarowany zwolennik nowego ładu. Scarpia nieco mi przypomina inspektora Javerta. Floria i miłość, są nieco z boku. Gdy słucham Vissi d'arte Angeli, czuję jak fermentuje w niej zbrodnia i jednocześnie jest to bardzo prawdziwe psychologicznie. Callas nieco, powtarzam - nieco, przeegzaltowała tę arię. Mam nagranie Cyganerii, w którym zakup mufki był przedstawiony jak, co najmniej, upadek Republiki.

Tak, proszę Państwa, tak zagrany i zaśpiewany Puccini to piękno absolutne (oczywiście w operowym wymiarze i proporcjach ;))

 

Może Pucciniemu udało się nieco bardziej zbliżyć do ideału "dramatu muzycznego" niż Wagnerowi? W końcu mógł czerpać z doświadczeń zarówno Verdiego, Wagnera jak i Straussa. Może Czapliński nie pisał od czapy?

Kondensacja emocji, nieprzerwany tok muzycznej narracji, płynność, "idealna równowaga muzyki i śpiewu", całość okraszona wyczuciem dramatyzmu (wrodzonym? W końcu Włoch ;) Odpowiednio dojrzała obsada potrafiła to wydobyć.

 

Ja oczywiście za mało znam Pucciniego, żeby wyczuć co z czego wynika i dlaczego, ale zaczynam ten "idiom" odczuwać chyba coraz lepiej. Oby mi to na smak Ryśka z czasem nie wpłynęło ;) Dzisiaj kolejny udany wieczór z Giacomo (dotarła paczuszka z Toską). Chciałem iść za ciosem i zamówić po weekendzie Turandot. Z sampli spodobała mi się zarówno taka "wagnerowska" wersja:

 

61sY21NVpQL._SS400_.jpg

 

 

 

Jak i coś bardziej miękkiego:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Chyba się skuszę na oba zestawy.

 

A co do boksów, to chyba najbardziej wypasiony wydaje się ten:

 

410f9mjGLQL._SL500_AA300_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Gość papageno

(Konto usunięte)

Bmoll pyta, które wykonania są te spieprzone;) Zależy dla kogo. Odbiór muzyki jest sprawą wybitnie indywidualną, określenia "spieprzone" użyłem jako hiperboli.

W Puccinim nie szukam Wagnera, czy Verdiego ale właśnie Pucciniego, i to takiego, jakiego JA sobie wyobrażam. Czasem się to pokrywa z recenzjami, czasem nie. Jazzy pokazał Turandot w wersji "wagnerowskiej" i to było pierwsze nagranie Pucciniego z jakim się zetknąłem i przeżyłem straszne rozczarowanie. Nie wybrałem go sam, polecono mi je, opierając się właśnie na recenzjach i pewnie osobistych upodobaniach. Ale i w tym "wyjącym" wykonaniu przebijało się piękno orkiestracji i melodyki Giacoma. Zdałem się na własne gusta i znalazłem, o co mi chodziło (Tosca, La Boheme). Teraz, gdy w sieci jest wszystko ( a czego nie ma, to to nie istnieje) nie ma z tym żadnego problemu. Mogą być jedynie trudności ze znalezieniem konkretnej płyty.

Tak więc szukajcie, a znajdziecie.

 

Ja szukam ciągle "swojej" wersji Turandot i Madama Butterfly.

P.S. Jazzy, ciągle nie mam DVD :)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.