Harman Kardon pm660 ????

Kupiłem na allegro Harmana Kardona PM660 za 220 zł, czy było warto? Miał ktoś z nim kontakt? Zbudowany jest rzetelnie a i parametry dobrze np. SR: 100 V/uS. Stopień napięciowy jest jednym z bardziej rozbudowanych jakie można spotkac w sprzęcie tej klasy. Nestety jeszcze do mnie nie dotarł i nie miałem okazji go jeszcze posłuchać.

Ostatnio słuchałem amplitunera Marantz SR 5300 i było dobrze, ale coś mi odbiło i go sprzedalem, bo na dłuższą metę coś mi nie grało.

Kupiłem też uszkodzonego Cambridge audio 540 R ,ale teraz przez Deutsche Post jest w Norwegii :-) .

Zastanawiam się, czy dobrze zrobiłem z tymi wymianami,ale bardzo mnie nosiło, bo w Marantzu było jakoś twardo.

Jeżeli ktoś może coś napisać o dźwięku tego Harmana,to będę wdzięczny.

było warto!

Jak to się dzieje, że kiedyś robiono takie wzmacniacze.... Gra fantastycznie. Słodko, potężnie,

muzykalnie i bardzo przyjemnie - w przeciwieństwie do wielu innych, szczególnie japońskich

( miałem Luxmany,Marantze,Technicsy ).

Za 220 zł mam dźwięk wart chyba z 15 razy tyle. Szok!

kurcze czy to jest ten stary kanciaty i obleśny HK poprzedzający pm655, 6500>? jezeli to ta stara seria, to miałem przed swoja yamahą pm 650. i do dzisiaj wspominam go miło, bo z tego co pamiętam, barzo podobała mi sie z niego stereofonia. moc tez spora, chyba to miało 60 watt 8 ohm, ładny, duuzy basior, ale gustowny, moze troszke ciut rozlazły. góra była skrojona, ale szczegółowa i uporządkowana. właśnie uporządkowania na górze troche mi brakuje w ax-900. stąd chęć zmiany na jakiegos Harmana na dual mono. np pm 655. naprawde kupiłes go extra okazyjnie. i BYŁO WARTO. i naprawde nie ma w tej cenie wzmacniaczy które mu dorównają. ba, powiem szczerze ze do 350 zł konkurencji ma tyle ze moznaby na palcach jednej ręki policzyc. EXTRA.

dual mono oczywiście był 665

duzo zalezy od konfiguracji - posluchaj AX 900 z Minasami i odechce Ci sie sprzedazy:):):) pozdrawiam

z tym ze ja nie mam w zwyczaju zmieniac kolumn pod wzmacniacz, lecz odwrotnie. wciąz cos mi sie w rękach przewija, yamahe mam juz długo, takze nadchodzi ta chwila kiedy trafi sie jakis ciekawy okaz.

Kanciasty i niezbyt piękny to on jest, ale gra fenomenalnie.

Zupełnie inna szkoła brzmienia niz japońce - nakamichi nie słuchałem,a pewnie też super.

Moc to 80 W/8Ohm i 140/4Ohmy.

Gdzieś przeczytałem,że próbowali go wykończyć obciążeniem 0,53 Ohma i przez 20 min

wyciągali 2x150W i dopiero po tym czasie włączyło się zabezpieczenie termiczne.

Niezły mocarz!

Wyoraźcie sobie jaikś dzisiejszy sprzęt popularny w takich warunkach ( miałem amplituner Yamahy RXV496RDS

i na samą myśli śmiech mnie oragnia).

Dyktat księgowych nad inżynierami skutkuje powszechnie szerzącym się badziewiem, bo ma być taniej.

Parówki zamiast szynkowej - a przecież to też kiełbaska.

Powszechny zalew tandety, a jak juz chcesz kupić co na przyzwoitym poziomie, to bylisz jak za złoto.

Na szczęście świat zwariował na punkcie kina domowego i za 220 zł można kupić zupełnie sprawny wzmacniacz,

który zmiata z powierzchni ziemi każdy amplituner do 4000-6000 tys. zł. ( no z małymi wyjątkami jak pewnie

stare i dobre Nakamichi i może jeszcze kilka innych które mogą się jedynie z nim równać ).

Jak sobie zapuściłem Stinga z vinyla, to myslałem, że odlecę tak było super - przypomniełem sobie o vinylach z miesiąc temu. Odkopałem gramofon, wymieniłem wkładkę na Audiotechnica i nie moge sie nadziwić, jak mogłem swego czasu przekreślić tą technologię.

a jak sie ma brzmienei 660 do 650? miałem tylko 650, stąd to pytanie.

ja takiego porównania nie mam.