Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Większych guseł od audio faktycznie nie ma.

Tu kablem można przynajmniej podnieść system o dwie klasy, piegami o klasę,....

 

Nie wysilając się specjalnie ze sprzętu marketowego można uzyskać zupełny hi-end...

 

Wiecie co?

To dzieje się tylko w głowach.

O Matko Przenajświętrza i wszystkie dziewice!!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość StaryM

(Konto usunięte)

O Matko Przenajświętrza i wszystkie dziewice!!!

 

No właśnie. Chodzi facet po wodzie. Wszyscy widzą. Jezus normalnie. Ale ja nie wierzę. Dlaczego? To nie jest zgodne z moją wiedza o fizyce i przypuszczam, że jest w tym jakaś sztuczka. Może lina rozpięta nieco pod wodą? Może jakieś paliki? Dlaczego nie wierzę w te grające kable... tfu w chodzenie po wodzie, przecież widać. ;)

Proponuję wypunktować,spisać po "10 przykazań" prawdziwego audiofila i głuchych szatańskich pomiotów. Nie mam na celu ubliżać wierzącym oczywiście. StaryM zostaniesz Mojżeszem? Chodzi mi o małą konfrontację, za i przeciw, bo wdarła się nam anarchia, chaos i nienawiść.

Stwórzcie, stwórzcie. A przy okazji 10 kontrpunktów charakteryzujących fanatyków niesłyszenia, popnaukowych misjonarzy, którzy usiłują nieumiejętnie wykorzystywać naukę, by uzasadnić swe niereformowalne i w istocie nienaukowe poglądy na audio, które wzięły się z bezradności wobec równania z trzema niewiadomymi, jakim jest istnienie. Religia wzięła się z takiej samej bezradności. To są dwie strony tego samego medalu, po obu bezradność. Jedni wierzą w naukę, drudzy w Boga. Ale ani jedna odpowiedź nie daje... żadnej odpowiedzi. To tylko zatykanie braku odpowiedzi albo wiarą w skuteczność teorii, albo wiarą w skuteczność religii. Trzecią drogą jest agnostycyzm, czyli uznanie, że nie ma żadnej odpowiedzi.

To ujmę to dosłownie. Trzeba zebrać i spisać wszyskie idiotyzmy ku przestrodze ludzi wpadających na forum po poradę w zakupie sprzętu. Tym z za oceanu bym się nie dziwił że są naiwni, ale my słowianie!

To ujmę to dosłownie. Trzeba zebrać i spisać wszyskie idiotyzmy ku przestrodze ludzi wpadających na forum po poradę w zakupie sprzętu.

Koniecznie! Żeby wreszcie zrozumieli, że kabel jest integralną częścią zestawu audio i pomaga w ukształtowaniu brzmienia. Im mniej idiotyzmów, tym więcej ludzi pojmie ten prosty fakt.

SzuB jak otworzysz lodówkę czy konserwę też widzisz kable? Ja piszę ogólnie nie tylko o kablach ale i o płytkach, jedwabiach itd. itd. Pamietasz zabawę w pomidor, a może Ty grałeś w kabel?

Kable to nie Holfi. Mnie chodzi o zasadę, a nie o to, że chcę sobie ciągle zmieniać kable. Nie zmieniam od dawna, bo wybrałem takie, jakie mi odpowiadają. Tak jak wy, koledzy.

SzuB ale co Ty w zasadzie robisz w klubie ateistów, przyszedłeś tu nawracać? Czy może się czegoś nauczyć? Spędzasz tu sporo czasu, ale zostań wesoło jest i ta Twoja mantra: kable,kable.....

Dziękuję, choć jestem tylko awatarem. Ja też nie jestem wrogo nastawiony do nikogo (tylko Partickowi nie podaję "ręki", bo wyjątkowy z niego *autocenzura*), nawet do buma, choć ma mnie za głupca. A kable są po prostu ciekawym przykładem. Bo nie są ani lampą (która, jak przyznaje nawet StaryM, wpływa na brzmienie), ani płytką Holfi (nie znam, ale jej się nie wpina do sprzętu, zaś przez kable płynie prąd). A szermierka słowna? Sama radość.

 

 

To tylko muzyka.

Dostarczy ci tyle samo emocji na marketowym kablu ciętym z metra.

Zgadzam się, ale nie tyle samo. Troszkę mniej niż na tym, który sobie wybrałem. Od dawna nie zmieniam kabli. Ale pogadać można, co nie? ;)

Gość StaryM

(Konto usunięte)

O przepraszam, trochę mnie nie było, a tu tyle nowych wypowiedzi. ;)

Kable sobie robiłem. Żeby SzuBa trochę uspokoić, bo on zadaje się myślał, że u mnie to w ogóle bez kabli

post-38867-0-99625300-1348523460_thumb.jpg

Piękny kabelek od komputera, ale starego z czasów jak XT jeszcze produkowali w Europie. Długi na dwa metry od Siemensa, z czystej miedzi i nawet oplot dałem, żeby bardziej audiofilsko wyglądał.

Dokładnie taki jak w tym artykule, czo SzuB do niego linka podawał 3x0,75mm i długość nieco ponad 2 m.

Podłączyłem do swojego lampowego wzmacniacza. Kochani, jak to teraz gra! Jak to gra! Panowie!

Dokładnie tak samo jak przedtem.

Ale od grudnia będzie lepiej, bo wykupiłem abonament na dostawę prawdziwego audiofilskiego prądu. ;)

SzuB przejdź się na spacer.

Żartujesz, nie spocznie dopóki choć jeden niewierny będzie się pętał po forum.

Panowie, ile można bić piany ? Ten wątek stał się przekomarzanką z SzuB ( i paramoma innymi co tutaj sporadzycznie wpadają ) i staje się ( nie obraź się StaryM :) ) godnym bocznicy.

 

Żartujesz, nie spocznie dopóki choć jeden niewierny będzie się pętał po forum.

Panowie, ile można bić piany ? Ten wątek stał się przekomarzanką z SzuB ( i paramoma innymi co tutaj sporadzycznie wpadają ) i staje się ( nie obraź się StaryM :) ) godnym bocznicy.

 

JackuPlacku, kawusia była za mocna z rana? Miłego dnia!

Ale tam bursztynu włożyłem ;)

Aaaa...

Zastanawiam się czy spowodowanie asymetrii (jeden koralik z bursztynem a drugi z turmalinem) nie uczyniłoby kabla kierunkowym...?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Ten wątek stał się przekomarzanką z SzuB ( i paramoma innymi co tutaj sporadzycznie wpadają ) i staje się ( nie obraź się StaryM :) ) godnym bocznicy.

Tak mniej więcej to można podsumować. Wyjaśnienie stanu rzeczy też może być dwojakie:

- jest tak, bo fanatycy słyszące kable nie odpuszczą i będą tropić "niewiernych" w każdym zakątku forum;

- jest tak właśnie, bo ja jestem tajnym agentem moderacji, który specjalnie założył wątek, by racjonalnych ludzi odciągnąć od innych wątków.

 

Proponuję wypunktować,spisać po "10 przykazań" prawdziwego audiofila i głuchych szatańskich pomiotów. Nie mam na celu ubliżać wierzącym oczywiście. StaryM zostaniesz Mojżeszem? Chodzi mi o małą konfrontację, za i przeciw, bo wdarła się nam anarchia, chaos i nienawiść.

To będzie trudne przede wszystkim ze względu na opisowość, nie da się tego zrobić w kilku zdaniach. Ale pewne podsumowania ważniejszych etapów dyskusji już robiłem i mogę zrobić teraz.

Problem tylko w tym, czy ci początkujący tutaj akurat zajrzą.

 

KILKA OCZYWISTYCH PRAWD O AUDIO

1. Kable są elementem pasywnym w zestawie audio. Płynie przez nie prąd i mają pewne właściwości na ten prąd wpływające - rezystancję, pojemność... Z badań i pomiarów wynika, że kable mają wpływ na tor przesyłający dźwięk do zestawów głośnikowych. Jednak producenci podają rezystencję kabla w Ohmach na kilometr, więc w przypadku metra czy kilku nawet, ten parametr jest wyjątkowo mały. Znane są badania podające np. różnice między kablami zasilającymi sięgające kilku miliOhmów i powodujące spadek napięcia o kilka mV. Przy normalnych wahaniach w sieci ±1V, nie ma to żadnego znaczenia na pracę wzmacniacza.

Pomimo to, że "słyszące kable" deklarują ich wpływ na dźwięk - od diametralnego po delikatny i subtelny - nie ma żadnych sensownych dowodów na to, że to jest prawda.

2. Zmiana lamp we wzmacniaczach lampowych. Pomiary mogą wykazać różnice pomiędzy lampami tego samego typu, ale pochodzącymi z od różnych producentów lub z różnych okresów produkcji. Są powszechnie lampy uważane za bardzo "muzykalne", a inne (np. tzw. militarne) za "suche". Ponieważ są różnice w pomiarach sięgające w paśmie 2 dB, to należy przyjąć, że można je usłyszeć. Jednak brzmienia danej lampy jest bardziej kwestią gustu i powszechnie wyrażanych opinii, niż obiektywnej prawdy. Zapewne niektórzy słuchacze będą różnice słyszeć bardziej, a inni mogą ich nie zauważyć. Zmiany są bowiem na granicy autosugestii.

3. Różnice pomiędzy wzmacniaczami istnieją. Głównie w cenie. W przypadku dobrze skonstruowanych i porządnie wykonanych dwóch wzmacniaczy z różnych pułapów cenowych, raczej trudno będzie wychwycić słuchem różnice między nimi. Oczywiście w praktyce często bywa, że tanie wzmacniacze są skonstruowane gorzej, mniej dokładnie i różnica będzie oczywista. Jednak wysoka cena niczego nie gwarantuje.

4. Drogie elementy elektroniczne są drogie. Jednak nie znaczy to, że są proporcjonalnie do ceny lepsze. W przypadku rezystorów, kondensatorów znacznie ważniejsza jest tolerancja parametrów. Inaczej mówiąc dwa bardzo drogie kondensatory w zwrotnicy mogą mieć większy rozrzut parametrów, niż dwa tańsze ale pomierzone i dobrane. Ogólnie precyzja w dobieraniu elementów jest istotna, ale mało prawdopodobne jest słyszenie zmiany po wymianie np. kondensatora w zwrotnicy.

5. Największy wpływ na dźwięk mają zestawy głośnikowe. Jest to ta część "systemu" stereo, której należy poświęcić największą uwagę. Spora część ludzi uważa, ze w tej dziedzinie nie ma dużego postępu technicznego od kilkudziesięciu lat. Niezwykle ważna jest staranność i porządne wykonanie samych przetworników, a także kolumn. Jednak "kosmiczne" technologie w produkcji głośników najbardziej zmieniają ich wygląd, nie brzmienie, ponieważ podlegają one zasadom akustyki, a te się nie zmieniły w ostatnim czasie. Głośniki są elementem powodującym największe zniekształcenia, więc stosuje się zestawy dwóch lub więcej głośników ze zwrotnicami elektronicznymi w celu uzyskania jak najlepszego dźwięku. Opinie wśród fachowców są podzielone. Jedni uważają, że zwrotnica powinna być jak najprostsza, inni z kolei uważają, ze rozbudowaną zwrotnicą można bardzo dużo zmienić. Są też zwolennicy braku zwrotnic i stosowania głośników szerokopasmowych.

Są pewne zasady obiektywne w tworzeniu zestawów głośnikowych, ale ich ostateczna ocena w sporej części jest kwestią indywidualnych upodobań.

6. Dodatkowe elementy bierne używane w celu poprawy brzmienia. Można je podzielić na dwie grupy. Pierwsza to tzw. absorbery, dyfuzory i rezonatory. Ich zadaniem jest wyrównać charakterystykę akustyczną pomieszczenia i spowodować, że słuchanie muzyki będzie przyjemniejsze, a dźwięk bardziej przypominający nagrany oryginał. Skala tych zmian w pomieszczeniu jest jednak dyskusyjna. Z całą pewnością możemy stwierdzić, że niekiedy tzw. fala stojąca może wręcz powodować uczucie bólu w uszach, więc ma wpływ na jakość słuchanej muzyki. Jednak z różnych powodów - głównie estetycznych - mało jest domowych pomieszczeń z zaawansowaną adaptacją akustyczną.

Drugą grupę stanowią urządzenia o wpływie magicznym. Niektóre z nich mają tę magię wręcz w nazwie, jak np. "magiczne płytki Holfi". Należą do tej grupy także podstawki z egzotycznych gatunków drewna pod kable, kłębki jedwabiu przy gniazdach RCA, rozmaite specjalne podkładki pod sprzęt, audiofilskie specjalne i bardzo drogie stoliki na sprzęt. Nikt nigdy nie wykazał ich działania.

7. Urządzenia i przedmioty dla wierzących w czary i gusła to ostatnia grupa. Są również tacy, którzy wierzą, że dwa metry audiofilskiego kabla LAN wpięte między router domowy a odtwarzacz sieciowy mogą zmienić dźwięk, są tacy, którzy wierzą w różnice pomiędzy bitami zapisanego cyfrowo dźwięku - niektórzy z nich nie dopuszczają zatem możliwości zgrywania płyt CD na dysk, bo kopia będzie "gorsza" inni uważają, że są w stanie usłyszeć różnicę pomiędzy tym samym utworem zapisanym w formacie podstawowym wav i formacie flac.

Jest to ostatnie już stadium choroby zwanej audiofilią i dziś jeszcze medycyna nie zna na nią żadnego lekarstwa.

jest tak właśnie, bo ja jestem tajnym agentem moderacji, który specjalnie założył wątek, by racjonalnych ludzi odciągnąć od innych wątków.

Kurcze, jako zwolennik teorii spiskowych nie wpadłem na to ! Ty wstrętny agencie ;)

StaryM, próbujesz być obiektywny? Dobrze, zostawmy kable. Zajmijmy się punktem o wzmacniaczach. Jestem w stanie przyjąć, że wzmacniacz tranzystorowy za 60 tysięcy gra gorzej od wzmacniacza lampowego za 15 tysięcy, bo takie porównania mam nausznie za sobą. Ale ten drogi tranzystor zabija na dzień dobry tranzystor 10 razy tańszy. Oczywiście mówimy o poprawnie skonstruowanych wzmacniaczach uznanych marek "z takimi samymi prądami na wyjściach". Dlaczego?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

StaryM, próbujesz być obiektywny?

Nie próbuję. To moje jak najbardziej subiektywne opinie.

Skoro jesteś przekonany doświadczeniem, że wzmacniacz tranzystorowy za 15 tysięcy grać może lepiej niż taki za 60 tysięcy (1:4 to stosunek ceny) to logicznie rzecz biorąc, dlaczego ma być niemożliwe, że wzmacniacz za 4 tysiące będzie grał lepiej niż ten za 15 (podobny stosunek cen)?

Poza tym przesadziłeś z tym "zabija". Różnice pomiędzy dobrze skonstruowanym budżetowym NADem, a audiofilskimi powiedzmy... Rotelami nie będą duże. Powiem więcej, będą trudne do uchwycenia.

Oczywiście ślepy test wzmacniaczy trudno przeprowadzić (w sensie techniczno-organizacyjnym). Muszą grać te same kolumny, to samo źródło etc. To sprawia, że pomiędzy muzyką z jednego i muzyką z drugiego upłynie ładnych parę minut, zanim się przełączy kable.

Przyznam, że jakiś czas temu byłem przekonany o ogromnych różnicach między wzmacniaczami. Jednak obecnie skłaniam się do opinii, że te różnice są minimalne.

A co to znaczy zabija?

O, trwasz w niekonsekwencji. Spytaj prof. Miodka. Zabija to - w tym przypadku - metafora od pokonuje w rywalizacji brzmieniowej. Wzmacniacz, który ma lepsze brzmienie, "zabija" wzmacniacz, który ma gorsze brzmienie. Bum, podpowiedz nam, jakim miernikiem mierzysz "lepsze", a jakim "gorsze"? Gust też zależy od prądu?

 

 

Nie próbuję. To moje jak najbardziej subiektywne opinie.

Skoro jesteś przekonany doświadczeniem, że wzmacniacz tranzystorowy za 15 tysięcy grać może lepiej niż taki za 60 tysięcy (1:4 to stosunek ceny) to logicznie rzecz biorąc, dlaczego ma być niemożliwe, że wzmacniacz za 4 tysiące będzie grał lepiej niż ten za 15 (podobny stosunek cen)?

Poza tym przesadziłeś z tym "zabija". Różnice pomiędzy dobrze skonstruowanym budżetowym NADem, a audiofilskimi powiedzmy... Rotelami nie będą duże. Powiem więcej, będą trudne do uchwycenia.

Oczywiście ślepy test wzmacniaczy trudno przeprowadzić (w sensie techniczno-organizacyjnym). Muszą grać te same kolumny, to samo źródło etc. To sprawia, że pomiędzy muzyką z jednego i muzyką z drugiego upłynie ładnych parę minut, zanim się przełączy kable.

Przyznam, że jakiś czas temu byłem przekonany o ogromnych różnicach między wzmacniaczami. Jednak obecnie skłaniam się do opinii, że te różnice są minimalne.

Nic się nie martw, już niedługo przestaniesz dostrzegać jakiekolwiek różnice. I zgodzą ci się poglądy z przeświadczeniami. Będzie nirwana. To przychodzi z czasem. Ale potem będzie jeszcze lepiej. Ja np. za 100 lat na pewno niczego nię będę słyszeć. Bo nie będę miał nawet uszu.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.