FiiO FD1

W tym tygodniu ukazała się oficjalna informacja organizatorów Audio Video Show, iż ze względu na epidemię koronawirusa i raczej marne szanse na to, aby do października sytuacja się poprawiła, XXIV edycja targów została przeniesiona na rok 2021.
Szkoda, ponieważ największa w Polsce wystawa słuchawek, która się tam odbywała, przyciągała tłumy i dawała nam możliwość zobaczenia i odsłuchania nowości od różnych producentów audio. Jednym ze stałych wystawców jest firma Audiomagic.pl oficjalny dystrybutor marki FiiO, której to nowościom przyjrzymy się bliżej. Zaczniemy od słuchawek dousznych z nowej serii z berylowym przetwornikiem dynamicznym oznaczonych symbolem FD1. Po otwarciu pudełka możemy śmiało stwierdzić, że FiiO jak zwykle dopieszcza klientów i przeczy wszelkim stereotypom o „taniej chińszczyźnie”. Mimo iż są to słuchawki z niższej półki cenowej, to, jakością wykonania i zawartością akcesoriów, przewyższają IEM kilkukrotnie droższe. Za to właśnie cenię Markę FiiO, tworzą produkty, dopracowane, wysokiej jakości i w przystępnych cenach.

Co zatem zawiera zestaw  ?

- futerał wykonany z przeźroczystego tworzywa z logo FiiO

- 3 rozmiary tipsów basowych

- 3 rozmiary szaro – czerwonych tipsów z szerszym wylotem ( dzięki temu brzmią jaśniej )

- pianki

- kabel cztero rdzeniowy zakończony 2 pinami z wtyczką 3,5 mm

- słuchawki

Budowa:

Wyglądem słuchawki przypominają model FH1S. Wykonane są z gładkiego tworzywa wysokiej jakości. Zewnętrzna strona jest błyszcząca i mieni się, ukazując różne wzory w zależności od padającego światła. Obudowę zdobi złote logo firmy, co nadaje im elegancji. Tulejki to pozłacane aluminium, dzięki czemu muszle są sztywniejsze, odporne na drgania i bardziej wytrzymałe podczas częstego użytkowanie słuchawek. Obudowa posiada porty wyrównujące ciśnienie, które zostały precyzyjnie obliczone, aby wyeliminować efekty kompresji, które mogłyby uszkodzić dźwięk, i zagwarantować bogaty, mocny, ale dokładny bas.
Ja dostałam do testu słuchawki w kolorze czarnym, dymnym, półprzeźroczystym, możemy wiec podejrzeć częściowo wewnętrzną budowę. Widzimy przetwornik dynamiczny z pozłoconym pierścieniem. Ze specyfikacji producenta możemy wyczytać, iż „został on wykonany z wysokiej klasy berylu, znanego ze swoich znakomitych parametrów fizycznych, takich jak: lekkość, cienka struktura i wyjątkowa sztywność. Membrana berylowa w połączeniu z dwukierunkowym obwodem magnetycznym pozwala na uzyskanie lepszego ciśnienia akustycznego basów i głębsze ich zejście. Dodatkowo opatentowana przez FiiO technologia zrównoważonej redukcji ciśnienia, jest w stanie utrzymać jego optymalny stan po dokładnym zliczeniu i dostosowaniu”.
Słuchawki są lekkie, każda z nich waży zaledwie 4,5 g, dzięki czemu można je wygodnie nosić przez wiele godzin.

Jeszcze raz się powtórzę w swoim stwierdzeniu, że marka FiiO dba o wszystkie szczegóły nawet w modelach z niższej półki cenowej. Kabel, który dostajemy w komplecie, jest wyjątkowy jak na produkt kosztujący poniżej 400 PLN. Kabel jest 4 żyłowy z miedzi krystalicznej, 30 rdzeni na pasmo, każdy przewód jest izolowany od siebie. Skręcona konstrukcja jest gruba, ale bardzo elastyczna i nie tak ciężka, że ciągnie słuchawki podczas chodzenia. Z jednej strony jest on zakończony gniazdem kątowym 90 stopni z wtyczką 3,5 mm. Na drugim końcu mamy metalowy rozdzielacz Y, oznaczony logiem FiiO i zacisk pod brodę (mała rzecz, a cieszy). Do 2-pinowych wtyczek, które są ustawione pod kątem ~ 45 stopni, prowadzą wstępnie uformowane prowadnice uszne. Ponieważ FiiO zostało wyposażone w folię termokurczliwą zamiast twardego plastiku, którego używają niektórzy producenci, pozostają one elastyczne i miękkie.

Brzmienie:

Potocznie przyjęło się stwierdzenie, iż słuchawki zbudowane w oparciu o przetwornik dynamiczny grają na planie litery „V”, generując mocny głęboki bas z cofnięta średnicą i podkreśloną górą. Tu jednak nie do końca tak jest, dzięki zastosowaniu powłoki berylowej, która sprawia, że przetworniki są bardzo szybkie, bas nie schodzi może tak nisko, jak niektórzy by oczekiwali, ale jest za to dynamiczny i bardziej różnorodny, daleko mu do „sklejonej dudniącej kluchy”. W nagraniu Lizz Wright – Barley, gdzie mamy mocne basowy wstęp, FD1 poradziły sobie bardzo dobrze.

Średnie tony są ciepłe, wyrównane, a nawet trochę pchnięte do przodu. Słyszymy dożo szczegółów i kolorytu.

Barwa głosu Marka Dyjaka, dopełniona charakterystyczną chrypką, tylko potwierdza naturalne oddanie barwy średnicy.

Góra jest kontrolowana, gładka, ale z doskonałą prezentacją mikro detali. Nic, nie syczy, nie męczy.
Ogólnie rzecz biorąc FD1 to równo grające słuchawki, w porównaniu do modelu Fiio FH1 . Pamiętam jak pierwszy raz, odsłuchiwałam właśnie FH1, to był efekt, jak to młodzi mówią „WOW”, uderzenie basu i dużo powietrza. Tu od początku dźwięk jest wyrównany, po chwili słuchania wiemy, że jest to właśnie zaleta tych słuchawek, możemy je słuchać długo i nie będziemy zmęczeni dźwiękiem.
W starciu z Aune E1, które bardzo lubię i na co dzień często używam ze względu na barwę, ale i wygodę noszenia, Fiio FD1 wypadły nieco szczuplej na basie i wygenerowały węższą scenę. Zważywszy jednak, iż Fiio kosztują prawie o połowę mniej, krzywdzące byłoby wnikliwe porównywanie tych modeli.

Jak wiadomo, na efekt tego, co usłyszymy, duży wpływ ma źródło, jakość naszych plików czy streaming, z którego korzystamy, a przede wszystkim nasze preferencje muzyczne, dlatego z uporem maniaka, będę Was namawiać na własne testy i odsłuchy przed ostatecznym wyborem.
Niemniej jednak, szukając tanich dokanałówek, warto zwrócić uwagę i odsłuchać właśnie FiiO FD1. Za wypożyczenie słuchawek dziękuję Firmie  Audiomagic.pl  

                                                                                                                                                      Małgorzata Rutkowska-Mamica

Specyfikacja:

·        przetwornik: dynamiczny 10 mm pokryty berylem

·        pasmo przenoszenia: 10 Hz-40 kHz

·        czułość: 109 dB

·        impedancja: 32 Ω

·        kabel: miedź monokrystaliczna (OCC), wtyczki 2-pin 0,78 mm, długość 120 cm

System testowy:

Pliki: Raspberry PI4 + Allo DigiOne Signature z wgranym SnakeOil, Roon Bridge oraz laptop z programem Foobar 2000
DAC:  IFI XDSD

DAP: Schanling Q1
Wzmacniacz:  Lucarto Audio Alberto HPA200, Aune X1s 10th anniversary
Interkonekty: Haiku Audio, Albedo Flat One
Kabel USB:  Lucarto Audio, Taga Harmony TUD

Sieciówki: Lucarto Audio PC -2EVO

Słuchawki: VSONIC GR07X, FIIO FH1, AUNE E1