Skocz do zawartości

John Taylor Rosslyn


broy

Data dodania: 02 czerwiec 2004

Muzyka - ocena
Dźwięk - ocena
O muzyce: Pan Eicher nie wydaje słabych płyt, a jedynie bardzo dobre i wybitne. Rosslyn zaliczyłbym do tej pierwszej kategorii. John Taylor nie należy do specjalnie aktywnych artystów, dość wspomnieć, że to bodaj jego pierwsza płyta pod własnym nazwiskiem od ponad 30 lat grania w ECM! Jest do tego postacią nad wyraz skromną (a grywał z największymi m.in.: Garbarkiem na Places, czy w trio Erskine'a), bowiem na okładce i grzbiecie płyty pojawiają się wszystkie nazwiska pisane razem, dopiero na 3. stronie pojawia się właściwy tytuł zespołu: John Taylor Trio. Płyta przynosi niespełna 52 minuty bardzo spokojnej, stonowanej i zrównoważonej porcji klasycznego grania w trio. Lider bardzo niespiesznie podchodzi do zagranych fraz, wyraźnie słuchać nutkę Evansowskiej nostalgii. Sekcja, znana z dynamicznego grania, spokojnie pogrywa w tle. Płyta idealna na późnowieczorne słuchanie tuż przed snem. Mnie najbardziej podoba się utwór tytułowy, gdzie słychać ciekawe poszukiwania lidera. Kolejna znakomita płyta ECM, która niestety zginie w tłumie komercyjnej masy i trafi do tych nielicznych słuchaczy, którzy cenią spokój i kulturę grania.
O dzwięku: Brzmienie ECM. Dokładne odwzorowanie sceny, wybrzmienia, szarpnięcia strun kontrabasu, blachy, naturalny fortepian. To znajdziecie na tej i innych płytach z Monachium. Za brak innych wrażeń słuchowych przepraszam.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.