.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)
Muzyka - ocena
Dźwięk - ocena
|
||
O muzyce: | Jak na razie najlepsza płyta tego zespołu, doskonała od pierwszego do ostatniego kawałka. Właściwie ciężko tej muzyce przyczepić dokładną etykietkę (metal-progresywny ?). Pomieszanie ciężkich gitar, mrocznej elektroniki, fantastycznego wokalu Jamesa Keenana Maynarda z przepełnionymi wieloznacznością, wielowymiarowością i smutną prawdą o ludzkiej psychice tekstami. Muzycy grają bardzo ''technicznie'', każdy z nich zna swoje miejsce, wszystko jest dopięte na ostatni guzik (trochę kojarzy się to z zespołem Shellac). Muzyka staje się dzięki temu klimatyczna, wprowadzająca słuchacza w trans. Na szczególną uwagę zasługuje perkusista, który jak ktoś już wcześniej wspomniał, ma na pewno więcej niż przepisowe dwie ręce ;) Można twierdzić że zespół w porównaniu z poprzednimi płytami nie wniósł nic nowego i że zapożycza wiele z twórczości starszych kapel, wg mnie to nie do końca prawda. Słychać inspiracje twórczością m. in. King Crimson, ale Tool tworzy zupełnie inną, ostrzejszą i cięższą muzykę, zaryzykowałbym stwierdzenie że jeszcze nikt wcześniej tak nie grał. Na przykładzie Lateralusa widać ewolucję zespołu. A więc na początku ostry, metalowy album Undertow, następnie bardziej eksperymentalna, ale również na ostro Ænima, gdzie właściwie już było słychać w jaką stronę zmierza kapela... Mamy na Lateralusie więc sprawdzone patenty takie jak operowanie dynamiką utworu (głośno, cicho, głośno), połamaną rytmikę, która to powoduję że płyta nie trafia do słuchacza po pierwszym przesłuchaniu, ale wymaga od niego cierpliwości i zaangażowania (tak było ze mną). Płyta podzielona jest nieformalnie na dwie części. Pierwsza zawiera szybsze, bardziej przebojowe kawałki. Są tu gęste gitarowe riffy, duszny, ciężki klimat, perkusyjne pochody, teledyskowe Schizm, Parabol/Parabola. Tytułowy Lateralus jest, można powiedzieć łącznikiem z drugą, bardziej klimatyczną i spokojniejszą częścią, wg mnie nawet lepszą niż pierwsza. Tutaj na pewno krzywią się starzy fani zespołu, bo to już nie jest czad i wykop znany z Undertow. Utwory Disposition/Reflection/Triad łączą się w (łatwą do rozdzielenia) suitę w której początkiem jest Disposition, punktem kulminacyjnym Reflection, a rozwinięciem instrumentalny Triad. Panowie grają z początku ledwie muskając struny gitar, lekkie, rytmiczne uderzenia perkusji, ledwie słyszalna elektronika, powtarzające się słowa Maynarda (Disposition), dalej klimat się zagęszcza, słychać grający nieco orientalnie syntezator, zawodzenie wokalisty, rytm przyspiesza, gitary wchodzą w głośniejsze rejestry (Reflection), z szumu i przestrzeni wyłania się równo grająca gitara, rytmiczna, ciężka perkusja, jakieś krzyki, gitary i perkusja gnają jak rozpędzona lokomotywa, tajemnicze elektroniczne dźwięki w tle, chwila wyciszenia i znów temat przewodni, końcówka powoli wygasa, dalej słychać tylko cisze (Triad)... ... na początku pisałem że płyta jest doskonała od pierwszego do ostatniego kawałka. Faaip de Oiad to pewnego rodzaju impresja dźwiękowa. Niektórzy uważają że to typowy zapychacz, bardzo możliwe ale nie da się ukryć, że jak wszystko u Toola, też ma jakieś znaczenie. Faaip de Oiad to głos boga po henochiańsku (język okultystyczny używany również w Biblii Szatana), daleki jestem jednak od przypisywania zespołowi jakichś satanistycznych zapędów ;) Nie spotkałem się jeszcze nigdzie z interpretacją tłumaczenia tego kawałka, zaryzykuje stwierdzenie że to rodzaj ostrzeżenia (nie przed kosmitami ;P), ostrzeżenia przed destrukcyjnym dla psychiki człowieka wpływem wierzeń (sekty), teorii które robią wodę z mózgu i zniewalają umysł... | |
O dzwięku: | Płyta nagrana w HDCD. Bardzo dynamiczny, przestrzenny i czysty dźwięk z nisko schodzącym, elektronicznym basem. Miejscami gitarom brak nieco brudu tak charakterystycznego dla rockowych produkcji, przesterom również brak nieco dobitności, agresywności. Choć miejscami mamy do czynienia ze ścianą dźwięku, scena jest na tyle przejrzysta, że nie ma mowy o jakiejkolwiek kompresji. Daje ocenę bardzo dobrą ze względu na gitary, które znając produkcje Steve'a Albini'ego (Shellac), wydają się nieco wygładzone. |
Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe.
Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.
Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.
Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.