O muzyce:
Plyte Dylana ’Live:1961-2000’ kupilem przypadkowo ale warto bylo. Jest to wydanie z roku 2001 (Sony-Japan) urywkow koncertowych z 39 lat kariery. Wybor nie jest nastawiony na tropienie rzadkich wydarzen a raczej na dokumentowanie co i jak robil Dylan na scenie w poszczegolnych etapach swej kariery. I trzeba przyznac, ze jest to mocne przezycie. Plyta poza wszystkim jest bardzo spojna, przelatuje sie wiele watkow, wiele wcielen Dylana i dotyka sie takze bardzo malo znanych utworow. Jednoczesnie wszechobecny jest duch dylanowski.
Posrodku wspaniala seria hitow: ‘Knockin’ on Heavens Door’, ‘It Ain’t Me Babe’, ‘shelter From The Storm’, ‘Dead Man, Dead Man’ i Slow Train’.
Wydanie jako ze import z Japonii jest przynajmniej dla mnie malo czytelne ;-) ale ta przykrosc rekompensuja rzadkie i ciekawe zdjecia prezentowane w calkiem sporej ilosci. Dla przypadkowych lub zaawansowanych wielbicieli Dylana to plyta ze wszechmiar godna polecenia.
O dźwięku:
Dzwiek jak na japonskie wydanie przystalo jest znakomity. Szczerze mowiac widzac daty 1961 czy 1962 ma sie spore obawy. Ale w tym wypadku mila niespodzianka. Zreszta wszystkie nagrania sa na poziomie, nie nagrywane spod stolu czy na walkmana ale z mysla o zaprezentowaniu plebsowi. Swietnie, naprawde.