O muzyce:
Lubię Pata i to bardzo, ale od "Imaginary day" która była pozytywnym zaskoczeniem po słabiutkim "We live here" nic ciekawego nie nagrał. Tak jest właśnie z tą płytą: fantastyczni muzycy, ale materiał nudny, niczym nie zaskakuje. Nie chodzi mi o bóg wie jakie eksperymenty, tylko jeżeli zna się resztę dyskografii to wszystko jakby już było, włącznie z zagrywkami w solówkach. Mnie to akurat wręcz zdenerwowało. No i jeszcze ten miałczący koleś... Myślę że bym ją lubił gdyby była pierwszą płytą Pata jaką usłyszałem. Podkreślam że jestem wielbicielem Pata, ale ta płyta i kilka ostatnich to po prostu zawracanie głowy. Szkoda.

O dźwięku:
Dźwięk jak dla mnie jest dobry. Za dużo na ten temat nie jestem w stanie powiedzieć po materiał płyty mnie drażni, a przecierz słuchamy dla przyjemności.

O muzyce:
Niczym szczególnym Pat na tej płycie nas nie zaskakuje. To był główny zarzut wszelkich recenzji. Dla mnie to zaleta. W efekcie mamy bardzo równą, dobrą płyte bez zbędnych fajerwerków i dziwnych eksperymentów. Tej muzyki słucha się dobrze o kazdej porze. Polecam szczególnie popołudniem i wieczorem. Brzmienie gitar Pata rozpoznawalne jest od razu.

O dźwięku:
bardzo dobrze nagrane gitary i bas. Klawisz i perkusja w tle. Ta druga mogłaby byc ciut ostrzejsza, ale barwa talerzy jest w sumie bardzo dobra. genealnie brzminie całości jest miekkie i ciepłe, ale przy tym czyste i ekspresyjne.

O muzyce:
jak gra pat metheny kadzy wie. nie znam sie w ogole na klasyfikacji jazzowej, wiec nie wiem jak nazwac odmiane graną przez tego wykonawce. Dla mnie jest to w ogóle "nieortodoksyjny" jazz, melodyjnie sobie to wszystko gra. plyta po prostu do posluchanie. niektore kawalki jakby nie rzucające sie w ucho, ale niektore zakrawają na ciekawe kompozycje - tzw muzyczne pejzarze. muzyke zawsze oceniam subiektywnie, tym razem trudno jednoznacznie mi ocenic. obok ciekawych dla mnie utworów (na bdb) są utwory dostateczne. Oceniam wiec na db, ale to kompromis. warto plyte miec dla tych paru utworów. odprezająca muzyka do posluchania na kazda pore

O dźwięku:
realizacja dzwieku dosc dobra. audiofilsko zgrana gitara i perkusja. rewelacyjnie slychac te instrumenty, w perkusji szczególnie talerze - brzmią na prawde audiofilsko, w gitarze szczególnie solówki (glownie w utworach ocenionych wyzej przeze mnie na 5). mozna sie wsluchiwac dlugo w te instrumenty i napawac sie ich prawdziwością dzwieku. ladnie gra tez instrument przypominający brzmieniem trabke (moze to trabka, nie znam sie na nazwach). Dobrze slychac tez basową gitare/kontrabas (znowu sie nie znam co to moze byc) natomiest dosc podrzednie potraktowano fortepian. gdzies tam sobie w tyle gra nieaudiofulsko. nic ciekawego tu moim zdaniem nie slychac, niektore gitary tez sa potraktowane tak troche dla melodi a nie dla jakosci dzwieku. no coz, moze tak mialo byc, nie znam sie na realizacjach dzwieku, wiem tylko to (i pisze o tym) co slysze. generalnie jakosc dzwieku oceniam na bdb, jednak ze względu na niemozliwosc ekscytowania sie audiofilskim brzmieniem wszystkich instrumentów (szczególnie fortepian), jakosc oceniam na db