Przykro mi ...

ale musze to powiedziec.

;-)

Skoro mam te fadeoverowa plyte, to uzylem jej totalnie.

A wiec zaczalem stroic i serwisowac wszystko wokol co tylko ma jakies glosniki.

Posiadam sluchawki bezprzewodowe PHILIPS SBC HC060.

Niby takie nic, takie badziewie ... ktos powie.

Owszem ... zgodze sie z tym ... ale.

Potraktowalem plytka (Burn-In, szumy, demagnetize) "system" zlozony z:

1. tych sluchawek

2. komputera (a jakze, wszak jestem informatykiem na codzien), czyli karta Sound Blaster Live i nagrania mp3.

Zmiany jakie sie dokonaly w obrazie dzwiekowym sa ...

powiem tak ...

1. sluchawki to jakies 100 PLN

2. mp3 nikomu przedstawiac nie trzeba.

Dzwiek jaki mam teraz w uszach jest ... wspaniale akceptowalny.

Przestrzenny, z odkrytymi wieloma smaczkami. Nie sa moze podane super krystalicznie, ale dokladnie z takimi brakami o jakich rozmawia sie w dyskusjach na temat Sennheiserow , Grado, czy o Bayerach.

Moja opinia na temat dzwiku ktory slysze to:

1. Pelna czytelnosc materialu

2. Przejzysosc przestrzenna

3. Odkrycie technicznych niuansow nagrania

Powiem tak, dobrze ze mam lepszy system Hi-Fi, ale ostatnio dopelnilem go deckiem aby sluchac posiadanych plyt na kasetach i o dziwo jest swietnie,

a teraz odkrylem potege i smakowitosc nagran na mp3.

Nalezy tu wyraznie powiedziec, ze jakosc prezentacji nie jest lepsza niz,

ale jest na tyle pelna i nasaczona, ze odsluch naprawde wciaga i sprawia przyjemnosc.

Dawno temu dostałem pod choinkę walkmana (a byłem w posiadaniu Kasprzaka "made in Grundig" ) i myślę że moja fascynacja była wtedy jeszcze większa niż (bez urazy) Twoja dzisiaj. Dziś wiem że jest na tym świecie sprzęt który gra lepiej od mojego walkmana sprzed 20 lat.

to prawda....

niezapomnę chwili kiedy jako 8 latek dostałem radiomagnetofon Daria. Stereo.

Ależ to było cudo. Żeby mieć dobrą przestrzeń siadałem z głową opartą o srodek. To była jazda. No i oczywiście wszyscy mi zazdrościli

heh, a ja zawsze będe z miłością patrzył na mojego radio-kaseciaka Unitry (Rb cośtam), na licencji Grundiga - magiczna monofonia, ech... całą podstawówkę prześlęczałem słuchając po nocach klasyki z kaset.. to były czasy... :)

=> sovajazz

RB 3200 AUTOMATIC

A ja słuchałem przez długie lata M8010 Zrk Kasprzaka do wiezy mini zanim sie nie dorobiłem szuflady Diorowskiej MDs442 to był Hi-end..dolby B i C ..tasma metal..potem dokupiłem złocone nozki a'la technics ale to był wypas....

No coz.

Wszyscy odpowiedzieliscie nie na temat.

Coz z tego ze mam decka.

Tu napisalem o mp3.

=>WOJTEK2

o totototototototo.... :D śliczniusi!

Krzysiek

tez lubię mp3, dlaczego nie? dobrze kodowana mp3 nie brzmi tragicznie (256 w góre, ale bez obcinania po 16kHz), jasne, że oryginał brzmi lepiej, że słychać wyraźniej dalsze plany, a talerze brzmią soczyściej, ale jakość mp3 nie jest aż tak tragiczna, żeby ją całkowicie skreślić

zaletą mp3 jest przede wszystkim możliwość ustrzeżenia się przed kupieniem fatalnej płyty

słucham muzyki elektronicznej, obecnie płyt z tą muzyką wychodzi setki, mikroelektronika, laptop music itd. itp., bez mp3 nie widzę szans na przefiltrowanie takiej ilości materiału, bo kiepskich płyt zdarza się mnóstwo, a perełki bardzo łatwo przegapić,

media praktycznie milczą, serwując pseudoelektroniczną papkę dla imbecyli, zostaje internet i mp3 dla spróbowania