Konserwacja i "na start"

ricon · 8 Kwietnia 2013

Składajac forumowego słuchawkowca , coś mnie tknęło że gra nieźle , ale chyba nie szczytem możliwości. Szukając od strony źródła powodu stanu rzeczy , doszedlem do NOWO MONTOWANYCH i kupionych gniazd RCA kilka krotnie poruszenie w koło dało znak -tu jest zonk!

Gniazda a jakże piękne :) złocone , z teflonowymi przekładkami dystansowymi , (w cenie ponad 10PLN . Wydawać by się mogło że pewny towar. Nic bardziej złudnego. Zleżałe w kontenerach na morzem (Via Hamburg? Antwerpia ? -choć to nie diamenty) prawie że do kosza.

I tu puenta. .Niezawodny kontakt S otworzył kolejny raz uszy. Zaplikowany w "gorące " miejsce , zeby nie rzec "dziurę " przywrócił oczekiwania . ZAGRAŁO. Także rada - nowo nabyte nie znaczy nowe.

utopia · 9 Kwietnia 2013

Obawiam się że to "złoto" złotem nie jest . Miałem takie cuś na sklepie . Pierwotnie były piękne błyszczące ale z czasem dziwnie matowiały . Później zostały zalane wodą przez panią sprzątającą w firmie i zonk . Wszystkie pokryły się patyną podobną do tej na miedzi tyle ze białą a nie zieloną -całość wylądowała w śmietniku .

Podkładem pod złoto w galwanizacji jest ponoć nikiel a ten źle przewodzi sygnały wcz .

Wolę kupować firmowe gniazda nawet dużo droższe ale bez niepodzianek .

Zjawisko które opisałeś spotkałem w przełącznikach źródła sygnału -niby nowe sprowadzone z usa pięknie się błyszczały ale przerywały albo brakowało części pasma .