Skocz do zawartości
IGNORED

Trzeszczące płyty CDR - co można z tym problemem zrobić


pikop58

Rekomendowane odpowiedzi

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

robsonic Ty naprawdę nie rozumiesz co chcę powiedzieć ??? Przecież nie można winić przetwornika za wady pochądzące z odczytu w układzie laser/płyta. Skup się na przyczynie problemu a nie układzie, który objawia fizycznie jej skutek ...

 

Dokładnie. Pomijając fakt że w obrębie jednego odtwarzacza wymiana samej kości np 16-bitowej na "bardziej nowiczesną" 20-bitową jest raczej niemożliwa bez kompletnej zmiany aplikacji sugestia robsonica wygląda jak leczenie objawów a nie przyczyn choroby.

 

Wiem doskonale co chcesz powiedziec. Poprostu wina lezy po obu stronach (lasera i C/A), lecz to przetwornik jest tym elementem ktory wprowadza trzaski. Mozna zastosowac inny przetwornik i trzaskow juz nie bedzie, tylko beda inne, mniej dokuczliwe ''efekty dzwiekowe''. Prosze zauwazyc, ze wiekszosc nowoczesnych odtwarzaczy bluray nie trzeszcy, bo maja inne , szybsze, mniej szumne i co za tym idzie dzialajace troche na innej zasadzie przetworniki C/A.

 

Nie dlatego. Mają nieco inne napędy. Jednak w budowie głowic laserowych a zwłaszcza napędów widać spory postęp (wystarczy zobaczyć jak dokładne są dziś napędy komputerowe) ale nie idzie to w parze z trwałością. Przetworniki CA w blu-ray'ach nie mają nic wspólnego z jakością odczytu nośnika ani z tym czy trzaski się pojawiają czy też nie. Innymi słowy gdyby komuś rzeczywiście udało się wymienić przetwornik (co wiąże się z utrudnieniami o których pisałem wcześniej) to trzasków nie wyeliminuje. Zrobi to kiedy albo wymieni głowicę laserową albo (jeśli winny jest nośnik) wymieni płytę CDR na inną.

Apropo bzdur :P

Dokładnie. Pomijając fakt że w obrębie jednego odtwarzacza wymiana samej kości np 16-bitowej na "bardziej nowiczesną" 20-bitową jest raczej niemożliwa bez kompletnej zmiany aplikacji sugestia robsonica wygląda jak leczenie objawów a nie przyczyn choroby.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Apropo bzdur :P

 

Konkrety: dlaczego uważasz że to co napisałem jest bzdurą? Praktykowałeś kiedyś samą wymianę kości w cdeku? Np z PCM 63 na PCM 1704? Celem upgrade.

 

I jeszcze jedno: gdybyś mógł podać które kości według Ciebie najmniej trzeszczą. Najlepiej jakieś symbole.

Konkrety: dlaczego uważasz że to co napisałem jest bzdurą? Praktykowałeś kiedyś samą wymianę kości w cdeku? Np z PCM 63 na PCM 1704? Celem upgrade.

 

Sleszales bajke o Bazyliszku?

 

PS. Zabawy w podmiany kosci to kazdy moze zrobic, tylko pytanie co faktycznie to daje i jak to sie ma do prawdziwej upgrade i czy wogole warto?.. Co z tego ze wymienicie ''winny laser'' jak za kilka miesiecy znow Wam zacznie trzeszczec. Przyczyn i wad konstrukcyjnych w starych CD-kach jest wiele i nalezy zrobic o wiele wiecej modyfikacji a najlepiej wymienic calosc na cos bardziej powiedzmy ''nowoczesnego''. Ludzie modyfikuja stare wzmacniacze wymieniajac czasem prawie wszystko. Chyba ma to jakis cel, nieprawdaz??

 

PS2. Nie probowalem wymieniac kosci, gdyz daje to mizerny efekt, ale probowalem natomiast przerabiac odtwarzacze samochodowe CD tak zeby czytaly MP3, takze modyfikowalem pod katem odtwarzania formatu Video-CD. Jak sie chce to wszystko da sie zrobic, tylko kwestia ''za ile?''..

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

PS. Zabawy w podmiany kosci to kazdy moze zrobic, tylko pytanie co faktycznie to daje i jak to sie ma do prawdziwej upgrade i czy wogole warto?.. Co z tego ze wymienicie ''winny laser'' jak za kilka miesiecy znow Wam zacznie trzeszczec. Przyczyn i wad konstrukcyjnych w starych CD-kach jest wiele i nalezy zrobic o wiele wiecej modyfikacji a najlepiej wymienic calosc na cos bardziej powiedzmy ''nowoczesnego''. Ludzie modyfikuja stare wzmacniacze wymieniajac czasem prawie wszystko. Chyba ma to jakis cel, nieprawdaz??

 

Pojedynczych kości w odtwarzaczach CD się nie podmienia. Prawdopodobnie dlatego że są elementem większej całości i trzeba byłoby zmieniać całą architekturę czyli de facto konstruować nowy odtwarzacz. Tak że dywagacje na ten temat sobie daruj. Polecam Ci za to prosty eksperyment. Podłącz swoje źródło do dowolnego przetwornika jako napęd. Koaksjal czy optyk - obojętne. Weź trzeszczącą płytę i zaobserwuj czy zmieniając przetwornik zlikwidujesz trzaski.

Nie generalizowałbym stare czy nowe cdeki i stare i nowe wzmacniacze. Jednym minusem starszych konstrukcji jest ząb czasu ale te które były naprawdę dobrze zaprojektowane wytrzymują tą próbę. Na odsłuchach w Krakowie testowaliśmy kiedyś 47-letni wzmacniacz Dynaco. Ze studyjnymi monitorami Yamahy grał wyśmienicie. Podobnie konstrukcje na V-fetach np Yamaha B-2 czy Sony TA-N7B. Na starym audio trzeba się znać. Wtedy można za niewielkie pieniądze kupić coś co zagra na naprawdę wysokim poziomie. Ale trzeba też umieć ocenić stan techniczny i oryginalność podzespołów. Żaden z moich znajomych posiadających sprawne i czasem wiekowe dobrej klasy konstrukcje nie próbował niczego wymieniać. Upgrade na pałę zawsze źle się kończy. Niektóre konstrukcje są też tak zaprojektowane że wymiana części na teoretycznie lepsze nie przyniesie żadnej poprawy (Krell). Generalnie postępu w jakości wzmacniaczy nie ma od wielu lat. Jest regres w trwałości wykonania. Podobnie jest z odtwarzaniem płyty kompaktowej. Jej pełnię możliwości udało się osiągnąć wiele lat temu stosując wielobitowe kości.

Pojedynczych kości w odtwarzaczach CD się nie podmienia.

 

Podmienia sie , tylko na taka o tej samej architekturze. To tak samo jak podmiana odpowiedniego procesora czy pamieci do odpowiedniej plyty glownej (musza byc kompatybilne). Nie bez powodu wyzej zacytowalem Twoj wpis jako bzdure. Wiem doskonale, ze nie masz wiedzy praktycznej na temat elektroniki jakiejkolwiek. Po sposobie w jaki ze mna dyskutujesz wnioskuje, ze boisz sie nawet cos rozkrecic, bo jeszcze ''popsujesz''. Miales kiedys lutownice w reku? Zaprojektowales jakies urzadzenie elektroniczne, ze tak sie na mnie rzuciles wczoraj i dzisiaj? Brzydko..

 

PS. Apropos jeszcze wymiany laserow. Otoz jest cos takiego jak ''celowe postarzanie produktow''. Wymiana lasera w starych odtwarzaczach daje nam prawie NIC. Dlaczego? Zywotnosc ''nowego lasera'' jest z regoly naprawde mizerna i za kilka miesiecy znow trzeba bedzie wymienic. To jest bizness, na ktorym sie wzbogacaja pomyslodawcy tego systemu. Tak samo jest z wkladami do drukarek, diodami led, itd. Generalnie apeluje o nie dawanie sie nabijac w bambuko jak to wiekszoc swiadomie badz nieswiadomie jednak robi.

 

Koaksjal czy optyk - obojętne. Weź trzeszczącą płytę i zaobserwuj czy zmieniając przetwornik zlikwidujesz trzaski.

 

Wystarczy wrzucic taka plyte do innego odtwarzacza (nawet ze starym laserem) i byc moze trzaskow juz nie bedzie. Nie bede po raz n-ty pisac co jest tego przyczyna. Czlowiek inteligentny powinien zapamietac i ewentualnie poeksperymentowac w celu wzbogacenia swojej wiedzy praktycznej.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Czyli najlepiej poruszać się wokół różnych wersji tego samego przetwornika. Inaczej grozi to koniecznością kompletnej zmiany całości aplikacji. Zgoda.

 

 

Co do laserów w starych odtwarzaczach to niestety nie masz racji. W serwisie Pioneera nadal dostępne są lasery PWY 1004 (PD-75, 93 i 95 - pole magnetyczne) - żywotność 20 lat. Do starych odtwarzaczy zwykle pasują stare lasery robione zupełnie inaczej niż dzisiaj. Niestety duża część z nich jest już niedostępna np słynny KSS-151a (także pole magnetyczne). Są jednak tanie KSSy kosztujące kilkadziesiąt złotych z dość dobrą żywotnością (kilka lat). Celowe postarzanie produktu dotyczy głównie telewizorów choć we współczesnym audio też się zdarza. Dodatkowo mamy zalew byle jak wykonanej choć nieźle grającej chińszczyzny.

 

Przyczyną trzeszczących CDRów jest kiepski laser lub zużyty nośnik a nie przetwornik CA.

 

PS Zapomniałem napisać o napędach Philipsa. Także znakomite i żywotne.

W moim konkretnie przypadku natknalem sie na kiepskiej jakosci lasery do CD firmy sony. Zajalem sie wiec minidyskami. Lecz i tutaj totalna porazka okazaly sie lasery do przenosnych minidyskow Sharp. Panasonic tez nie wybijal sie z tlumu. Wiec pozostalem tylko przy soniaczach, ktore byly jednak najtrwalsze (w sumie to Sony opatentowalo format MD). Lecz przy cenach minidyskow wahajacych sie w przedziale 1000-2000 zl (w zaleznosci od modelu) glowice laserowe kosztowaly wowczas 500-700 zl co tez nie bardzo zachecalo klientow do uslugi wymiany czytnika dodajac jeszcze koszty ewentualnej uslugi.

 

Celowe postarzanie produktu dotyczy głównie telewizorów choć we współczesnym audio też się zdarza.

Otoz nie tylko telewizory. Wszystko jest produkowane tak, zeby po okresie gwarancyjnym padlo. Nie tylko elektronika, tak jest ze wszystkim. Slyszales o aferze badziewnych baterii w telefonach i ipadach firmy apple? To jest ta jedna z nielicznych firm , ktora zamyka swoje baterie trwale i przecietny uzytkownik nie ma dostepu do baterii. Po mimo, iz produkty typu IPHONE czy IPAD sa wysokiej jakosci firma Apple w oszukanczy sposob zaczela wyludzac pieniadze od swoich klientow. Pierwsze wypusty ich produktow mialy tak slabe baterie, ze po doslownie kilku miesiacach padaly. Co dziwne, szybciej niz sama gwarancja (a w gwarancji napisali, ze nie obejmuje baterii, bo to zalezy od uzytkownika jak regularnie laduje i czy stosuje pelne cykle ladowanie-rozladowanie haha):P W koncu zaplacili gigantyczna kare i musieli wszystkim powymieniac wadliwe ogniwa.

 

Wracamy do firmy sony, ktora to zawsze stosowala jakies dziwne kabelki. Na przyklad ich odtwarzacze mp3 w formie ''lezek'' kosztujace 800-1000zl mialy tak specyficzny kabelek USB ze potrafil sie uszkodzic juz po kilkuset razach uzywania (wejscie). Cena nowego (sprowadzanego w dodatku, bo w PL nie byly dostepne) ok 200 zl + wszelkie cla i przesylka.

 

Slyszal ktos o licznikach w drukarkach? Firma HP stosowala taki myk, gdzie zaprojektowano elektronike tak, by sprzet zrobil konkretnie xxx drukow, potem sie blokowal. Wystarczylo przeprogramowac (shakowac) jeden malutki ukladzilk (zerujac licznik) i drukarki smigaly jak nowe. To samo robili w aparatach fotograficznych, na szczescie te sie nie przyjely.

 

Przypadkow kontrolowanej i zaplanowanej awaryjnosci jest wiele. Nawet nie chce mi sie pisac co sie teraz dzieje z nowymi samochodami. Na przyklad silniki z 2005-2006 roku 2.0 TDI w VW i AUDI byly tak zaprojektowane, ze pekaly w nich glowice i masowo byly wymieniane kola dwumasowe. Mi na przyklad po 3,5 latach normalnej exploatacji padla skrzynia biegow w passacie B6. Wycena naprawy 3600 euro! A okazalo sie, ze uszkodzilo sie takie malutkie lozysko w skrzyni biegow. Doglebna expertyza wykazala wade produkcyjna tegoz elementu. Gwarancja byla na 3 lata , a mi sie to rozsypalo po okolo 3,5 roku.

 

Takze, wady produkcyjne sa uwzgledniane w momencie powstawania produktu niemal wszedzie i osobiscie uwazam, ze nie ma przypadkow. Nobo dlaczego samochody 30 letnie jezdza do dzis, a wspolczesne sa przewidziane na mniej wiecej 5 lat? Kiedys mozna bylo produkowac ''sprzet niezniszczalny'' a dzis juz nie?

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Masz wiele racji. A co do Sony to nie wiem czy wiesz ale parę lat temu jak zaczynała produkcję aparatów cyfrowych postawiła na starą stopkę Minolty (przejęła ją niejako w spadku). Doprowadziło to do kuriozalnej sytuacji kiedy to użytkownik stawał przed koniecznością kupna przelotki na sterownik do lamp studyjnych. Dodatkowe 60 PLN. Niby niewiele ale jednak. Podobnie było z zamontowaniem lampy błyskowej - tylko dedykowana dla Sony/Minolta. W pełnoklatkowym A-99 który niedawno debiutował wyeliminowano ten problem i zdaje się że Sony odejdzie od tego nieszczęsnego patentu. Inny cudowny fotograficzny wymysł firmy: bezlusterkowce z serii Nex do modeli 6 i 7 nie posiadają w ogóle (!) sanek na lampy studyjne. Mimo tego że de facto mają wszelkie zalety lustrzanek (należą do serii Alfa, matryca w formacie APS-C, wymienna optyka). Mają mnóstwo zalet w tym przede wszystkim współpraca z manualnymi obiektywami niemal wszystkich systemów bez konieczności stosowania przelotki z soczewką, znakomity system wspomagania ostrzenia w manualu plus bardzo dobra matryca (zwłaszcza w pierwszej serii 3 i 5 - CMOS Exmor HD). Poza tym Nexy są najlepszymi bezlusterkowcami. Konkurencja jest daleko z tyłu. Obecnie Sony współpracuje z Hasselbladem. Inna sprawa to ergonomia ich lustrzanek. Dramat. Małe to (mam wielkie łapy i 200cm), nieporęczne, pozbawione często ważnych funkcji na korzyść gadżetów. Choć taka a-900 to klasa sama dla siebie. I bądź tu mądry. Dlatego od Sony w fotografii trzymam się z daleka (mam Nexa pod stare systemy).

Co do MD... Lasery musiały być drogie. MD daje przecież możliwość zapisu. Generalnie jest to system fajny pod warunkiem że algorytm kompresji wynosi przynajmniej 4.5-5.0 lub ATRAC DSP type R. Różnic wtedy słyszeć nie powinieneś.

Jesli lustrzanki to tylko canon. Sony ma ten nieszczesny steady-shot. Niby dobry pomysl, ale do czasu, kiedy lustrzanka nam przypadkowo upadnie. Jest to bardzo czuly i delikatny mechanizm, ktory nie wytrzymuje bezwladnosci sensora CMOS, ktory niestety ma swoj ciezar. Cena kompletu nowego mechanizmu steady-shot pokrywa sie mniej wiecej z uzywanym aparatem wiec naprawa nieoplacalna. Sony przejelo Minolte stad kompatybilnosc. To jest praktycznie jedna i ta sama firma (a raczej odnoga produkujaca aparaty cyfrowe). Czesci i projekty aparatow Minolty Dynax 5d/7d to odpowiednik sony alfa a100/A200 itd Ale oczywiscie takich kombinacji jest pelno. Na przyklad technics to panasonic (albo odwrotnie). Pentax to Samsung, Curtis to LG, Funai to Philips, itd

 

Jesli chodzi o ''bezlusterkowce'' to sie na razie przygladam temu tworowi. Faktycznie rozmiary aparatow sa coraz mniejsze i czasami to raczej przeszkadza anizeli poprawia komfort. Mysle, ze linia NEX czyli odpowiednik Nikonow J czy S to taki produkt dla gadzeciazy raczej. Znam kilku profesjonalistow z National Geographic i Telewizji ITV, dla ktorych licza sie tylko lustrzanki Canona. Nawet nie musza to byc najwyzsze i drogie modele. Mialem klienta ktory zakupil u mnie 400d kilka lat temu i mial w zapasie 2 inne 400d. Wybieral sie do Chin krecic program i widocznie chcial czy musial byc przygotowany na kazda ewentualnosc. Strasznie krytykowal inne firmy, nawet Nikona, glownego rywala Canona. W sumie ten rynek to w 90% Canon i Nikon, pozostale po pare procent Sony, Olympus, Samsung..

 

Jesli chodzi o minidyski, to rozpisywac sie nie ma co, gdyz format zaczal przechodzic do lamusa tak mniej wiecej po 2005 roku, kiedy odtwarzacze MP3 z pamieciami flash zaczely sie mnozyc niczym grzyby po deszczu. MD jako walkman zostal zastapiony playerami mp3, natomiast MD jako dyktafon zastapila firma Roland-Edirol (dla profesjonalistow) i Olympus.

Znalazłem wczoraj dwie płytki CD-R, które kiedyś oznaczyłem sobie jako trzeszczące. Wiek obydwu płyt ponad 15 lat.

Z ciekawości wrzuciłem do kompa i sprawdziłem. Na pierwszej ponad milion błędów C1, na drugiej podobnie + kilka C2.

Pierwszą EAC zgrał po blisko 2 godz. w 100%

Drugą mieli do teraz - jest na 37,5% po 24 godzinach odczytu...

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Chyba się trochę zagolopowałeś z tym "Funai to Philips, itd" Jak świat światem holenderski Philips symbiotycznie kojarzy się z Marantzem ... a Technics to odrębne laboratorium Matsuschity a nie samego Panasonica jak wielu sądzi ... Z kolei Sony to spuścizna po Konice która to z kolei przejęła schedę po Minolcie . Co do Canona to skończył się na dobre w analogowym świecie a marka to dziś wydmuszka - nie wiem skąd marginalizacja pozycji Sony w fotografii bo nie wiem czy wiesz ale jest szalenie popularna w światku profesjonalnej fotografii w obecnym czasie .... Widzę, że dużo lubisz mówić i wiele cytować innych ....

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

To taka obiegowa opinia - jeśli lustrzanki to tylko Canon. Praktyka jest taka że Canon nadaje się świetnie do fotografii ślubnej i ewentualnie zdjęć mody. W zasadzie to wszystko. Specyficzne cechy matrycy CMOS Canona to duża odporność na szumy i dość kiepskie choć naturalne kolory. Takie powiedziałbym wyblakłe. Do tego permanentna skłonność do przepaleń. Miłośnicy marki twierdzą że i tak wszystko wyciągną w RAWach jednak nie jest to do końca prawdą. Tym niemniej zestaw obowiązkowy każdego ślubnego fotopstryka czyli 5D mkII i 24-70mm 2.8 sprawdza się znakomicie w ciemnym kościele.

 

Czy Nexy są dla gadżeciarzy? Chyba nie. Mam na stałe wpiętą Minoltę Rokkor 50mm 1.4 w najlepszej wersji PG. W kolejce czeka Konica Hexanon 50mm 1.4 i 35mm 2.8. Kiedyś testowałem słynne szkło Leica Noctilux 50mm f 0.95. Tylko Nex daje mi możliwość wpięcia tych szkieł bez soczewki. Konkurencja nie wypada już tak dobrze. Bezlusterkowiec Nikona ma cropa x2.7 (jeśli dobrze pamiętam). Niestety szkła systemowe Nexa można sobie darować. Ich jakość pozostawia wiele do życzenia.

 

Sony to gigant. Firma która potrafiła zrobić wiele fantastycznych rzeczy. Wzmacniacz porównywany w testach do Accuphase, magnetofon który zwany był przez recenzentów Dragon killer, bardzo dobre odtwarzacze, tunery i wiele wiele innych. Wejście w fotografię też było przemyślane. Kiedy Minolta wprowadziła system AF to Canon wciąż wykorzystywał AF w obiektywie wprowadzony pod koniec lat 70-tych. Poniżej Minolta model 9000 w systemie znanym do dziś jako bagnet A - to samo co Sony Alfa (automatyka ostrości silnika w korpusie). Optyka Minolty korzystała między innymi z doświadczeń firmy Leica - tak powstała słynna 50-tka Rokkora której bardzo często używam. Generalnie jakością zawsze przebijała optykę Canona (z całym szacunkiem dla tej marki). Do dziś za grosze można kupić znakomite obiektywy na bagnet A. Lustrzanka A-900 w testach porównywana jest do średniego formatu. Daje tak niesamowitą jakość zdjęć w studio że w zasadzie każdy mały obrazek wysiada. Niestety poza studiem jej użytkowanie jest trudne - nie dysponuje swobodą ISO. Na ISO 400 widać już szum.

 

Minolta_9000.jpgCameraWithAutoFocusLens.jpg

Chyba się trochę zagolopowałeś z tym "Funai to Philips, itd" Jak świat światem holenderski Philips symbiotycznie kojarzy się z Marantzem ... a Technics to odrębne laboratorium Matsuschity a nie samego Panasonica jak wielu sądzi ... Z kolei Sony to spuścizna po Konice która to z kolei przejęła schedę po Minolcie . Co do Canona to skończył się na dobre w analogowym świecie a marka to dziś wydmuszka - nie wiem skąd marginalizacja pozycji Sony w fotografii bo nie wiem czy wiesz ale jest szalenie popularna w światku profesjonalnej fotografii w obecnym czasie .... Widzę, że dużo lubisz mówić i wiele cytować innych ....

 

Czepiasz sie jak zwykle, lecz do moich wnioskow trzeba dojsc ''siedzac'' w temacie, a nie czytac wiadomosci na onecie. Lustrzanki Sony w porownaniu z Canonem wypadaja blado. Od kilku lat prowadze dzialalnosc gospodarcza zwiazana wlasnie z tematem foto i najwiecej sie sprzedaje canonow i nikonow (w sumie caly swiat bez szczegolnych wizji). Sony duzo gorzej sprzedac, ale glownymi klientami na te marke sa wlasnie Polacy. Olympusy z kolei kupuja Amerykanie i Australijczycy. Samsungow czy panasonicow juz nawet nie zamawiam, bo sie kurza i nie znajduja wogole klientow.

 

PS. Lepiej skup sie i zastanow, bo to co widzisz nie zawsze sie moze pokrywac z Twoimi wyobrazeniami. Dla mnie licza sie fakty a nie plotki.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Czepiasz sie jak zwykle, lecz do moich wnioskow trzeba dojsc ''siedzac'' w temacie, a nie czytac wiadomosci na onecie. Lustrzanki Sony w porownaniu z Canonem wypadaja blado. Od kilku lat prowadze dzialalnosc gospodarcza zwiazana wlasnie z tematem foto i najwiecej sie sprzedaje canonow i nikonow (w sumie caly swiat bez szczegolnych wizji). Sony duzo gorzej sprzedac, ale glownymi klientami na te marke sa wlasnie Polacy. Olympusy z kolei kupuja Amerykanie i Australijczycy. Samsungow czy panasonicow juz nawet nie zamawiam, bo sie kurza i nie znajduja wogole klientow.

 

PS. Lepiej skup sie i zastanow, bo to co widzisz nie zawsze sie moze pokrywac z Twoimi wyobrazeniami. Licza sie fakty a nie plotki.

 

A ja oprócz kampanii reklamowych prowadzę szkolenia i staże dla nauczycieli fotografii z całej Polski, warsztaty dla modelek i wiele innych. Zatrudniam fotografów, wizażystów, stylistów i całą ekipę zajmującą się przygotowaniem i produkcją sesji zdjęciowych. To co piszesz to są obiegowe opinie jakie można spotkać rozmawiając z człowiekiem na ulicy. Rzeczywistość nie jest dla Canona już taka łaskawa. Zresztą nie ma systemu idealnego. Jak chcesz merytorycznie pogadać o fotografii zapraszam na PW. Nie ma sensu zaśmiecać wątku.

Gość czubsi

(Konto usunięte)

robsonic

Widzę, żeś głupiomądry i tak naprawdę faktycznie dużo racji ma discomaniac co do oceny Twoich kompetencji to tyle w temacie mistrzuniu od wszystkiego ! Szkoda na Ciebie czasu taplaj się w tych swoich wywodach dalej a najlepiej pisz do siebie - to zawsze działa ! :-)

A ja oprócz kampanii reklamowych prowadzę szkolenia i staże dla nauczycieli fotografii z całej Polski, warsztaty dla modelek i wiele innych. To co piszesz to są obiegowe opinie jakie można spotkać rozmawiając z człowiekiem na ulicy. Rzeczywistość nie jest dla Canona już taka łaskawa. Zresztą nie ma systemu idealnego. Jak chcesz merytorycznie pogadać o fotografii zapraszam na PW. Nie ma sensu zaśmiecać wątku.

 

Zgadzam sie, nie ma sensu zasmiecac watku. Kazdy wybiera to co lubi, badz mu pasuje. Ja bazuje na informacji popytu na towar i to jest dla mnie najwazniejszy czynnik odnosnie lepszosci jednych produktow nad drugimi. Nie ukrywam, ze sam uzywam canony, lecz czasem zupelnie dla zabawy siegam po nikony, soniacze czy inne firmy. Lecz jesli juz wybieram sie na jakies dluzsze wakacje, gdzies hen daleko to pakuje jednak Canona. Stawiam na niezawodnosc.

 

robsonic

Widzę, żeś głupiomądry i tak naprawdę faktycznie dużo racji ma discomaniac co do oceny Twoich kompetencji to tyle w temacie mistrzuniu od wszystkiego ! Szkoda na Ciebie czasu taplaj się w tych swoich wywodach dalej a najlepiej pisz do siebie - to zawsze działa ! :-)

 

Zal przez Ciebie przemawia, usiadz wygodnie i pooddychaj gleboko.

Niezawodności Canonowi odmówić się nie da.

 

No i dlatego na przyklad na safari po Afryce nie widze innej marki jak Canon :P

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Na safari zdecydowanie lepiej jeśli chodzi o jakość zdjęć sprawdzi się Sony A-900. Bez porównania do zbyt wrażliwej na światło i skłonnej do prześwietleń matrycy Canona. O samej kolorystyce nie wspomnę. Myślę że jako rezerwę wziąłbym Nikona D-3. Ale i tak za zdjęcia odpowiada fotograf więc... Może być i Canon ;-)

Ale i tak za zdjęcia odpowiada fotograf więc... Może być i Canon ;-)

 

Zgadza sie. Ze mnie to taki fotograf, ktory tylko na zielonych ustawieniach leci :P Poprostu nie kreci mnie fotografia, lecz czasami dla pieniedzy trzeba robic cos co niekoniecznie jest zgodne z naszymi zainteresowaniami..

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Zgadza sie. Ze mnie to taki fotograf, ktory tylko na zielonych ustawieniach leci :P Poprostu nie kreci mnie fotografia, lecz czasami dla pieniedzy trzeba robic cos co niekoniecznie jest zgodne z naszymi zainteresowaniami..

 

Przy obecnych wymaganiach na rynku fotografii nie sądzę żebyś cokolwiek robił komercyjnie. Chyba że "u cioci na imieninach" ;-)

Przy obecnych wymaganiach na rynku fotografii nie sądzę żebyś cokolwiek robił komercyjnie. Chyba że "u cioci na imieninach" ;-)

 

Jakbys zgadl.. Wesele siostry, urodziny dziadka, itd. Z ta jakoscia zdjec na ustawieniach automatycznych to faktycznie roznie bywa. Na przyklad Nikon D90 ma tendencje do przeswietlania. Z kolei canony 300d/20d/30d wedlug mnie robia bardziej soczyste foty niz na przyklad 350d czy 1000d. Natomiast soniacze (A100/A200/A300/A350/A230/A290/A330 itd) maja cos takiego, ze zdjecia mi wygladaja na jakies takie sztuczne czy malowane wrecz. Olympus to wogole porazka jak dla mnie, duzo szumow i wogole wystarczy spojrzec na rozmiar fizyczny matrycy i wszystko staje sie jasne..

 

Czy to nie jest przypadkiem wątek o trzeszczącym robsonicu ??? ....

 

Nie to watek o czubatym pryszczu co lazi za mna jak pies.. Jak widac mam juz jednego fana :P

 

//PS. W sumie mozna smialo podzielic czesc watku i nadac jakis tytul zwiazany z foto i wrzucic na bocznice. To taka w sumie prosba do moderacji..

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Jakbys zgadl.. Wesele siostry, urodziny dziadka, itd. Z ta jakoscia zdjec na ustawieniach automatycznych to faktycznie roznie bywa. Na przyklad Nikon D90 ma tendencje do przeswietlania. Z kolei canony 300d/20d/30d wedlug mnie robia bardziej soczyste foty niz na przyklad 350d czy 1000d. Natomiast soniacze (A100/A200/A300/A350/A230/A290/A330 itd) maja cos takiego, ze zdjecia mi wygladaja na jakies takie sztuczne czy malowane wrecz. Olympus to wogole porazka jak dla mnie, duzo szumow i wogole wystarczy spojrzec na rozmiar fizyczny matrycy i wszystko staje sie jasne..

 

Hahahaha. Widzisz bo te Sony mają matryce CCD które generują zdecydowanie lepszą kolorystykę od CMOSów Canona. Jak ktoś się przyzwyczai do tego co proponuje Canon czyli właściwie braku koloru to kolorystyka CCD wydaje mu się sztuczna choć zdecydowanie bardziej sztuczny jest CMOS Canona. Matryce CMOS miały swoje pierwotne masowe zastosowanie w kamerach przemysłowych. Są bardzo tanie w produkcji. CCD jest o wiele droższe i dotąd stosowane w średnim formacie.

Gość czubsi

(Konto usunięte)

robsonic

 

Czy ja Cię obrażam ??? Narobić Ci bałaganu ??? Ustąpię bo reprezentuję poziom kultury dla Ciebie nietylko nieosiągalny ale i niezrozumiały ...

robsonic

 

Czy ja Cię obrażam ??? Narobić Ci bałaganu ??? Ustąpię bo reprezentuję poziom kultury dla Ciebie nietylko nieosiągalny ale i niezrozumiały ..

 

Kasasz mnie niczym osa. Co IRS na mnie napuscisz? :P Wyloozuj i przestan sie zachowywac jak szczyl. Jesli masz cos do napisania w temacie to pisz i daruj sobie zwroty w stylu ''miszczuniu'', ''glupiomadry'', ''taplaj sie'', ''trzeszczacy robsonic'' itd.. Pewne granice przyzwoitosci jednak musza byc, co wazne dziala to w obie strony - co bys nie zapomnial..

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Skoro takiś biegły to teraz przeczytaj na głos tytuł wątku i poczytaj swoje wpisy ... Wiesz do czego się to sprowadza ? Ano do tego, że sam sobie w tym wątku odpowiadasz i tylko swoje własne odpowiedzi doceniasz uznajac je za właściwe :-) Przepraszam, ze pytam ale cz ....masz jakiś kompleks czy jak ??? Jak sądzisz dlaczego jestem czasem uszczypliwy ??? Poczytaj na audiokarmie czy hifisentralen chociażby co mówią o naszym forum - na rękach jednej ręki policzyć można merytoryczne wątki a teraz usiądź na spokojnie i przeanalizuj co przez te 3 strony na Twoim wątku tak naprawdę zmieniło się od pierwszego wpisu w przeświadczeniu, które miałeś w głowie gdy go zakładałeś ??? Wierzę, że przerost formy nad treścią, który tu realizujesz nie zakłóci Ci tego prostego ćwiczenia przyjrzenia się sobie .... Pozdrawiam (mimo wszystko :-))

Hahahaha. Widzisz bo te Sony mają matryce CCD które generują zdecydowanie lepszą kolorystykę od CMOSów Canona. Jak ktoś się przyzwyczai do tego co proponuje Canon czyli właściwie braku koloru to kolorystyka CCD wydaje mu się sztuczna choć zdecydowanie bardziej sztuczny jest CMOS Canona. Matryce CMOS miały swoje pierwotne masowe zastosowanie w kamerach przemysłowych. Są bardzo tanie w produkcji. CCD jest o wiele droższe i dotąd stosowane w średnim formacie.

 

No i teraz pytanie czy to faktycznie Twoja opinia?, bo akurat teraz trzymam w reku canona 400d i sony a200 (mniej wiecej odpowiedniki) i dla mnie fotki z canona lepiej sie prezentuja (opcja auto). CCD sony to niestety byl niewypal. Prosze sie cofnac do modeli DSC-F505, DSC-F707/717, ktore byly pionierem niegdys w aparatach nielustrowych i zobacz ile bylo zwrotow z powodu wadliwych sensorow, ktore po jakims czasie robily rozowe zdjecia. Natomiast CMOS jest bardzo czulym rodzajem tranzystora. Nie masz racji w kwestii szumow akurat. Zauwaz ze najnowsze soniacze A33/A55 maja juz CMOSY zamiast CCD. A z kolei nowe canony experymentuja z CCD. Jak dla mnie obie technologie rozwijaja sie rownorzednie i nie ma co dywagowac lepszosci jednych nad drugimi. Szumy sie eliminuje dzis za pomoca oprogramowania, stad byc moze ja widze w soniaczach nadmiar ''farby akwarelowej''.. Dodatkowo waznym czynnikiem jest fizyczny rozmiar matrycy. Im wieksza tym lepiej, bo mniej szumow. Upakowanie jednakowej liczby tranzystorow na mniejszej powierzchni powoduje wieksze szumy i nie ma na to innej rady jak zabiegi ''programowo-photoshopowe''.

 

Skoro takiś biegły to teraz przeczytaj na głos tytuł wątku i poczytaj swoje wpisy ... Wiesz do czego się to sprowadza ? Ano do tego, że sam sobie w tym wątku odpowiadasz i tylko swoje własne odpowiedzi doceniasz uznajac je za właściwe :-) Przepraszam, ze pytam ale cz ....masz jakiś kompleks czy jak ??? Jak sądzisz dlaczego jestem czasem uszczypliwy ??? Poczytaj na audiokarmie czy hifisentralen chociażby co mówią o naszym forum - na rękach jednej ręki policzyć można merytoryczne wątki a teraz usiądź na spokojnie i przeanalizuj co przez te 3 strony na Twoim wątku tak naprawdę zmieniło się od pierwszego wpisu w przeświadczeniu, które miałeś w głowie gdy go zakładałeś ??? Wierzę, że przerost formy nad treścią, który tu realizujesz nie zakłóci Ci tego prostego ćwiczenia przyjrzenia się sobie .... Pozdrawiam (mimo wszystko :-))

Po pierwsze to nie ja zalozylem ten watek, po drugie o aparatach zaczal discomaniac.. Albo spojrzysz na sprawe obiektywnie albo zapomnij o tym temacie. Czy to takie trudne ''nie pisac''? :P

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

To co napisałem to są fakty. Wpisz w Google Mamiya albo Hasselblad - zobaczysz jakie mają matryce.

 

Z tym co napisałeś o matrycach Sony że to niewypały strzeliłeś sobie samobója. Nie wiem czy wiesz ale to Sony jest od lat producentem matryc dla Nikona. W tym matryc CCD (np D-80. D-200).

Generalnie wybór jest następujący: albo szumy albo dobra kolorystyka. Jeśli priorytetem jest praca w złych warunkach to wybór jest jeden: CMOS. Jeśli zaś domeną są dobre kolory to tylko CCD. Skąd tendencja do zastępowania CCD CMOSami w małym obrazku? Ze względu na to że aparat powinien być bardziej uniwersalny. Ja bym to nazwał próbą pogodzenia ognia z wodą. I rzeczywiście najnowsze matryce CMOS produkcji Sony są już o wiele lepsze niż te poprzednie. Zwłaszcza EXmor HD montowany w Nexach czy serii z półprzepuszczalnym lustrem (a33-a99). Zakres tonalny jest już całkiem przyzwoity choć nadal mają one typowe cechy CMOSa czyli dużą wrażliwość na światło na którą trzeba bardzo uważać. W studio lepiej wciąż sprawdza się CCD choć CMOS montowany w a-900 jest wyjątkiem potwierdzającym regułę. W aparatach Sony widzę jednak niepokojący trend w kierunku walki z szumami za wszelką cenę dlatego najnowsze wersje Exmora HD nie są już takie dobre jak te wcześniejsze (DR, kolorystyka) np 14 MP montowane w pierwszych modelach Nexa. za to CMOS Exmor (bez HD) mocno odstaje in minus.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.