Dlaczego to tak gra ?

[Robp1]

Witajcie Przyjaciele Audiofile.

Mam takie małe pytanko. Oddałem swojego Creeka 4330 do naprawy i nie mogę się doczekać, kiedy znowu będę mógł posłuchać dobrze brzmiącej muzyki. Zatem wczoraj podłączyłem swoją mini-wieżyczkę Technicsa chcąc sprawdzić, czy takie coś potrafi napędzić moje Avance 960 mk2. Nie bardzo. Jedna kolumna gra głośno, a druga cichutko. Ale zdziwiłem się jeszcze bardziej, kiedy zamieniłem kabelki miejscami i okazało się, że znowu prawa gra głośno, a lewa cicho (a wydawało mi się że będzie odwrotnie). Jeśli możecie macie jakieś zdanie na ten temat, to proszę o wypowiedzi. Mam obawy, że kiedy wysiadł mój wzmak, to przy okazji mogło się coś wydarzyć tej jednej "cichej" kolumnie. Nie znam się na tym, jestem tylko doktorem rachunkowości, więc podpowiedzcie. Pozdrawiam.

[Arek]

nie gra jeden z głosników w tej "cichszej" kolumnie czy graja oba tylko całość iszej??

[Robp1]

Do Arka: trudno mi powiedzieć. Dźwięk jest słabo słyszalny. Nie zwiększałem natężenia dźwięku, bo obawiałem się, że pogorszę sprawę.

[kazik]

no... nie wygląda to najlepiej. A nie ma żadnych śladów na kolumnie, na średniotonowcu?

[Robp1]

Do Kazika: nie ma niepokojących śladów. Przyglądałem się głośnikom bardzo dokładnie. Ale może to tylko problem tej wieżyczki , która jest przeznaczona do innych głośników. Wzmacniacz dedykowany jest dla kolumn 30 W (6 Ohm).

[Robp1]

Sprawdziłem jeszcze raz. Grają oba głośniki. I coś mi się wydaje, że tu leży przyczyna awarii mojego Creeka. Może jakieś zwarcie wewnątrz kolumny ?.

[Gość Virus do Robp1]

Witam...

Mam pytanie jak graja te kolumny????

[kazik]

Może spróbuj połączyć tylko jedną kolumnę, raz tą, raz tą. Większa szansa, że wzmak się w niej wyrobi. I wtedy porównaj. I nie za długo i nie głośno, bo szkoda wiezyczki.

[Zbig]

Czy dobrze zrozumiałem: "Prawa" kolumna Avance gra cicho bez względu na to do którego wyjścia wieży jest podłączona, natomiast oryginalne kolumienki od wieży grają obie tak samo?

 

Jeśli tak, to chyba rzeczywiście problem tkwi w kolumnie. Być może wieża ma jakiś układ przeciwzwarciowy i wyszła cało z tego eksperymentu, w przeciwieństwie do Creeka? A na czym polegała jego awaria?

[Robp1]

Robp do Virus:

Kolumny grają pięknie, z tymże ja wymieniłem sobie kabelki na Nordost Flatline Gold. Z okablowaniem firmowym grało znośnie. Przede wszystkim muzykalność. Polecam, można spędzać godziny na słuchaniu muzyki.

 

Robp1 do Zbig:

Jeśli chodzi o awarię wzmaka, to polegała ona na tym, że podczas zwiększania poziomu głośności (był na godz. ósmej) nagle wzmak się wyłączył. Bezpieczniki wewnątrz były spalone. Po wymianie na nowe i podłączeniu do sieci (bez podłączania kolumn) bezpieczniki spaliły się ponownie. Wzmak pojechał do Wawy. Sprzedawca w sklepie powiedział mi, że przyczyną "spalania" Creek'ów może być tylko zwarcie kabli głośnikowych. Ja takiego nie stwierdziłem u siebie po wystąpieniu awarii. Ale pomyślałem, że może wewnątrz którejś kolumny puścił lut na kabelkach. Stąd te moje próby na wieżyczce, która, rzeczywiście, pograła sobie może 30 sek. i wyłączyła się. Ponowne włączenie i znowu gra parę sekund. Kazik ma tu rację. Wieżyczka ma chyba zabezpieczenie przeciwzwarciowe.

Ponoć Creek 5330 ma takie zabezpieczenie, ale 4330 nie ma. I trochę szkoda. Pozdrawiam.

[Robp1]

Zbig przepraszam, to Ty miałeś rację z tym zabezpieczeniem. Czołem.

[Gość Bunker]

No to masz problem..Kolumna jest uszkodzona, nie ma wątpliwości. Swoją drogą czy nie jest to żałosne, że taki Mini-technics spalić się nie pozwoli a wielce sznownego Creeka trzeba było odwieżć do Wa-wy? nasza prasa tego nie przyzna ale klocki specjalistycznych firm z niższych pułapów mają mnóstwo podobnych niedociągnięć

[Gość TeQuila -> Bunker]

Witam,

 

wiesz pewnie i jest to zalosne. A moze trzeba czytac instrukcje obslugi po prostu. Wiekszosc firm nazwijmy to audiofilskich (jakos nie lubie tego rozgraniczenia) nie stosuje pewnych zabezpieczen ze wzgledu na nazwijmy to filozofie prystycznego toru audio. I nie robi tego ze wzgledow oszczednosciowych, bo niewiele przeciez to kosztuje. I wiekszosc z nich mowi o tym wyraznie i ostrzega uzytkownika. Np. w moich wzmacniaczach NVA nie ma nic, po prostu nic z zabezpieczen. Konstruktor wyraznie to podkreslal. Zwarcie, zastosowanie zlego okablowania (nieprzyzwoite pojemnosci) itp. moze doprowadzic do zniszczenia wzmacniaczy mocy. Decydujac sie na zakup, albo zgadzasz sie z filozofia konstruktora albo nie i odstawiasz sprzet na polke.

 

Jedynie wydaja mi sie zalosne proby ukrycia pewnych faktow i mamienie uzytkownikow roznymi haslami. Podanie informacji jasno umozliwia nam wybranie pewnych rozwiazan i zgode z filozofia konstruktora badz nie.

 

W koncu zycia jest sztuka wyborow :) oby jak najbardziej satysfakcjonujacych (niekoniecznie najlepszych).