Skocz do zawartości
IGNORED

Do wszystkich urodzonych przed 1980


guzia

Rekomendowane odpowiedzi

żwirek, 22 Wrz 2005, 10:04

>podatki są nam narzucane z zewnątrz, dyktowane- jaka siła polityczna może to zmienić?<

 

Żadna siła.

 

Dopóki nie pojmiesz że komuszy najazd ze wschodu jest już dawno przeszłością a RP nie jest Twoim wrogiem, nie pogodzisz się z tym że musisz płacić podatki.

 

Jeśli ktoś nie chce państwa polskiego niech powie - nie płacę - i wyjedzie za granicę. Ale tam i tak będzie płacił podatki na inne państwo. Jeśli nie będzie go lubił to nadal będzie mógł stwierdzić że podatki mu narzucono z zewnątrz. A gdzie jest to wewnątrz, w takim razie???

 

PS. - Jacer utwierdził mnie w przekonaniu że tzw. przedsiębiorcy indywidualni w Polsce to po w większości "prywaciarze"... Widać to w jego wypowiedzi. Są zbyt głupi i pazerni żeby sobie radzić z rzeczywistością. Dlatego się odgryzają i poniżają innych. Oby tylko w Internecie, ale tak samo traktują ludzi w rzeczywistości. Mają zbyt wysokie mniemanie o sobie żeby skorzystać z porady mądrzejszych, dlatego ciągle im się czkawką urzędnicy odbijają, od których wymagają żeby ich nosili ich na rękach i wszystko ułatwiali. Przychylać nieba każdemu byle łajzie tylko dlatego że zechciał być przedsiębiorcą??? A co na to inni, którzy doszli do czegoś nie narzekając, nie ponizając i nie opluwając - wiedzą i własną pracą???

JaceR

>Jak uczy historia w państwowej firmie wcześniej czy póżniej powstaną związki zawodowe, które

>potrafią doprowadzić KAŻDĄ firmę do upadku. (patrz Francja)

 

 

pomiędzy Francją i Polską są niestety niejakie różnice

 

W Polsce, gdyby związków nie było, to towarzystwo rzuciło by się w objęcia +- Samoobrony. Niestety prawa pracownicze są zlewane totalnie wulgarnie, co nie sprzyja w ogóle poszanowaniu prawa i porządku.

(jakkolwiek śmiesznie by to nie brzmiało w naszej ojczyźnie :-)

Jasne, ze zwiazki zawodowe sa niezwykle wprost niebezpieczne, porownywalnie moze nawet z Al-Kaida !

Np. juz teraz w pewnej miedzynarodowej sieci sklepow kosmetycznych dziewczyna mojego kolegi wysysa krew z firmy zarabiajac ok. 500 zl netto miesiecznie. Jest do tego stopnia bezwzgledna, ze komasuje swoje niszczycielskie dzialania pracujac 12 godzin dziennie. Strach pomyslec co by to bylo gdyby wlasciciele stracili czujnosc i pozwolili na zalezenie sie tej zarazy (zwiazkow) w swojej firmie.

->Dudivan

 

Problem ze związkami zawodowymi, ubezpieczeniami itd nie jest tak prosty. Mogę mówić na podstawie własnego doświadczenia ale nie sądzę żeby było odosobnione.

Z tego co widzę w branży budowlanej 80% pracy jest wykonywane na czarno, bez ZUS, umów, podatków itd. Ja sam dotąd większość pracy wykonuję jako bezrobotny i jeszcze przez czas jakiś nie widzę szans na złapanie się na legal. Resztę wykonuję jako podwykonawca -> sam prowadzę działalność. Wykonuję, dostaję wynagrodzenie i prywatny fundusz opłacam sam z własnej kieszeni. W budownictwie do pracy na legalu przyjmują tylko znajomych i rodzinę lub okresowo część obsady gdy wymaga tego dane zamówienie (spółki skarbu państwa lub wojsko -> odpowiednie kosztorysy itd). Większość legalnej w tej branży pracy to i tak zlecenia podwykonawcze -> właśnie samozatrudnienie. Związki zawodowe potrafią bronić wyłącznie siebie i etatów zamiast skłaniać firmy do prowadzenia "zdrowej" działalności.

 

Ja sam oprócz robienia projektów dla biura szukam zleceń, czasami sam projektuję i wykonuję małe roboty "bez pozwoleń" i nie wyobrażam sobie żeby kogoś zatrudniać - umowy to jedna trzecia zleceń a reszta jest robiona na czarno. Ceny za projekty i wykonawstwo budowlane w większości wypadków są u nas tak niskie że nikt nie konkuruje jakością tylko ceną, roboty są robione byle jak ale dzięki temu że klienci są u nas "prawnie nieświadomi" a sądy są za wolne nikt z tym się nie sądzi. Bo realnie rzecz biorąc WIĘKSZOŚCI OBECNYCH KLIENTÓW NIE STAĆ NA USŁUGĘ NA POZIOMIE. Ci których stać to dość wąski rynek którego popyt pokrywa fragment całej podaży branży budowlanej.

 

Czekam na realne propozycje co z tym zrobić? Gwarantowane płace? Ochrona zatrudnienia? Przepraszam ale naprawdę nie o to tutaj chodzi. Najpierw na rynku muszą być jakieś pieniądze. W większości polskich miast rynek jest za biedny na gwarancje zatrudnienia, formalne ubezpieczenia itd. Socjalizm to ustrój dla bogatych nie biednych. Kilka razy pracowałem już w Niemczech i w tym samym czasie co w kraju zarobiłem tam 8 razy tyle, nie dziwię się że wszyscy lepsi rzemieślnicy pouciekali z kraju - mamy teraz fachowych stolarzy, murarzy, tynkarzy, cieśli itd :-) Niech się ludzie nie dziwią że nie można złapać dobrego wykonawcy bo ich już w Polsce prawie nie ma - robią głównie dla bogatych klientów, reszta zadowala się paprakami. Może to cechy swoiste rynku budowlanego ale przy jego specyfice nie widzę możliwości zaistnienia związków zawodowych i gwarancji zawodowych - sama ich specyfika nie pasuje po prostu do obecnej rzeczywistości. Do tego mamy porąbany sposób robienia uprawnień i działania izb zawodowych.

 

 

->Qubric

>Napisałem już kiedyś... NIE WAŻNE CZY KOT JEST CZARNY CZY BIAŁY, WAŻNE ŻEBY ŁAPAŁ MYSZY.

 

Szczegół bo szczegół ale jeżeli posługujesz się cytatem to pisz czyim. Nieładnie posługiwać się bez pozwolenia sentencjami Deng Xiaopinga który tymi właśnie słowami rozpoczynał w latach osiemdziesiątych reformy w ChRL. Wiem to z pewnego źródła - pewien nasz urbanista stawiał tam całe miasta i do dzisiaj zna jeszcze wiele takich "złotych myśli".

->dudivan

 

Jest jeszcze sprawa konktekstu i tradycji. W Chinach raczej nie mówi się stanowczych lub konkretnych słów od siebie bo i w konfucjańskich Chinach to było niebezpieczne. "Jak powiedział Mao ......."

Odporność Qubrica na argumenty jest wręcz niesamowita ;-)

 

Ponieważ od ponad 3 lat utrzymuję się z własnej, jednoosobowej działalności gospodarczej, wiem dokładnie na czym polega problem nadmiernego zbiurokratyzowania naszego państwa. Nie będę wdawał się w szczegóły - każdy, kto chociażby spróbował popracować na własny rachunek, doskonale wie o czym mówię.

 

A fragment o urzędnikach noszących na rękach przedsiębiorców odbije mi się zapewne zakwasami mięśni brzucha - dawno się tak nie uśmiałem.

Olo78, 23 Wrz 2005, 17:38

 

Podobno 60% ludzi którzy znają znaczenie słów nie rozumie sensu zdania złożonego z tych słów. Przeczytaj dwa razy i powoli to zdanie o "noszeniu przedsiębiorców na rękach", a być może zaliczysz sie do tych pozostałych 40%.

 

Piotr -

Skoro nie ważny jest kolor kota, to czy ważne jest kto o tym pierwszy powiedział? Chińczykom "kot łapie myszy". W Polsce "kot musi mieć odpowiedni kolor". To taka zawoalowana odpowiedź na pytanie o "modele gospodarki".

Bo widzisz, Qubric okazalo sie, ze kot pewnego koloru nie tylko myszy nie lapie ale podzera z lodowki, nie mowiac o tym, ze wlazi do lozka i zostawia tam stada pchel.

"Są zbyt głupi i pazerni żeby sobie radzić z rzeczywistością. Dlatego się odgryzają i poniżają innych. Oby tylko w Internecie, ale tak samo traktują ludzi w rzeczywistości. Mają zbyt wysokie mniemanie o sobie żeby skorzystać z porady mądrzejszych"

 

Qubric przeczytaj to jeszcze raz i przeredaguj, można czytac o Twoich projekcjach jak ktoś lubi, ale nie przesadzajmy w ten wyborczy poranek:)

Jak to napisałeś? 60% ludzi zna znaczenie poszczególnych wyrazów, ale nie zna znaczenia calego zdanie skonstruowanego z tychże. Podobno są też tacy, którzy znają znaczenie wyrazów, znają znaczenie calych zdań, ale zdarza im się pisząc o innych mieć na myśli siebie:)

ps. Z calej tej ekipy "kandydatow" Borowski wypadł zdecydowanie najlepiej. A tuż za nim Twój znienawidzony Korwin:)

Qubric, 24 Wrz 2005, 19:46

 

>Podobno 60% ludzi którzy znają znaczenie słów nie rozumie sensu zdania złożonego z tych słów.

>Przeczytaj dwa razy i powoli to zdanie o "noszeniu przedsiębiorców na rękach", a być może zaliczysz

>sie do tych pozostałych 40%.

 

Myślisz, że gdybym nie zrozumiał, to tak by mnie to rozbawiło? Ja sądzę, że nie... Niestety, tak naprawdę w moich reakcjach na Twoje posty dominuje zdziwienie, że można z siebie taki bełkot wydobywać jednostajnie przez dłuższy czas oraz przerażenie, że istnieje spore prawdopodobieństwo, iż wierzysz w to co piszesz.

dudivan, 25 Wrz 2005, 09:11

 

Pierdzielisz... Chińczykom kot łapie tyle myszy ile chcą a chyba jest właśnie tego "pewnego koloru" który masz na mysli. Pojedź do Chin i powiedz im, że mają głupie przysłowia :)))

lancaster, 25 Wrz 2005, 10:16

 

Teraz to ja nie rozumiem ciebie. Co ma inteligencja Borowskiego czy Korwina do głupich geszefciarzy, którym się zdaje, że są rdzeniem kapitalizmu i wszystko musi być organizowane pod ich "widzimisie"?

 

Dorobienie się do pieniędzy wszedzie i w kazdym biznesie jest trudne, i udaje się nielicznym. Ale komus się udaje. A u nas prawa chcą dyktować akurat ci, którym się nie udaje. Chcą dostawać od państwa ułatwianie szczęścia i wszelkiej pomyślności - to najlepiej byłoby im za komuny.

> pierdzielisz

 

I vice Wersal, Qubric. Kot moze i lapie myszy co poniektorym miszkancom Szanghaju ale mieszkancom takiego Tybetu juz nie, chociaz tam koty sa darzone ogromnym szacunkiem.

Qubric, 25 Wrz 2005, 11:37

 

>Olo78, 25 Wrz 2005, 11:22

>

>W moich reakcjach na twoje posty dominuje zdziwienie, że w ogóle potrafisz składać litery.

 

Dziw się więc dalej, solennie obiecuję dawać akurat Tobie jak najmniej okazji - szkoda czasu.

dudivan, 25 Wrz 2005, 11:35

 

Koty w Polsce też nie leniuchują jednakowo. W Warszawie, Poznaniu, Krakowie jakoś tak jednak więcej łapią myszy niż na wschodzie Polski...

Przełóż sobie te sytuacje na regiony Chin, albo lepiej weź do ręki mapę gospodarczą Chin i wszystko będziesz miał wyjaśnione.

dudivan, 25 Wrz 2005, 11:39

 

Powiedz tym, którym sie udało, że byli głupi bo pracowali, bo mysleli, uczyli się i doszli do czegoś własną pracą, kiedy wystarczyło głośno krzyczeć żeby dostać cukierka od państwa. Nie tworzy się państwa dla jak byle drobnych cwaniaczków vel. przedsiębiorców tylko dlatego że jest ich dużo. Twój postulat, to akurat trąci bolszewizmem :)))

dudivan, 25 Wrz 2005, 12:01

 

Zdecyduj się czego chcesz bo chyba jak Wałęsa - za a nawet przeciw jesteś.

 

Żadne państwo nie stworzy szczęścia dla wszystkich ani nie zapewni wszystkim powodzenia w biznesie. Kapitalizm nie jest po to żeby wszystkim się udawało! Wartość ma to co jest rzadkie. Chcesz do czegoś dojść to musisz ruszyć chociaż dupą jeśli nie potrafisz głową - tak działa rynek. Tak jest wszędzie - również w krajach na które zapatrzeni sa liberałowie, ale i w totalitarnych czerwonych Chinach z ich 7% wzrostem gospodarczym...

 

Twoje postulaty są niczym żądania żeglarza, który ma pretensję o to, że wiatr nie zawsze wieje mu w żagle.

 

 

 

PS. Chyba już raz wiedlismy podobną dysputę, więc sięgnij do niej zamiast ponownie mleć ten sam problem.

Qubric, pisalem to, co pisalem, poniewaz nie bylo tu jara, ale skoro sie pojawil to juz nie trzeba. ;)

Ale w koncu kto ty jestes: socjalista, kapitalista, czy zwolennik terroryzmu, co wynika z ostatniego wpisu ?

Qubric, zdanie o Borowskim i Korwinie wtrąciłem na zasadzie "pomyłki Freudowskiej":)

100% się z Tobą zgadzam co do tego, że nie ma najmniejszych powodow dla ktorych ktoś ma dostawać pieniądze od państwa tylko dlatego, że ma taki kaprys. Dotyczy to wszystkich, nie tylko geszefciarzy. Póki co kasę dostają ci z największa silą przebicia. Nie ma tu mowy o sprawiedliwości spolecznej, kiedy wsypuje się kasę do kieszeni górnika zamiast np. dołożyć do książek, albo posilków dzieci. A dlaczego? A dlatego, że górnik może zostać geszefciarzem, albo się przekwalifikować, albo wyjechać za chlebem, czego od dziecka nikt normalny wymagać nie będzie. Zresztą zobowiązania państwa wobec całego górnictwa są niczym wobec zobowiązań państwa w stosunku do np. byłej ubecji. A jakie ładne emerytury ostatnio Kalwas rozdaje i to wyjątkowym szmatom z tego co słyszalem.

Co do pracy urzednika, podobnie jak służba w policji, czy strazy pożarnej, jest to służba dla obywateli i za pieniądze obywateli. Uważam, że praca urzędnika powinna polegać na ulatwianiu obywatelowi życia. Na doradzaniu mu co powinien zrobić w danej sytuacji, itp. Być może prawo jest tak kretyńsko skonstruowane, że urzędnik nie odczuwa takiej potrzeby, tego nie wiem, ale na to wygląda.

Tu myślę, że sie rozumiemy...

Lancaster:

 

Spójrz na tzw "wydatki sztywne" budżetu i wielkość deficytu, a zrozumiesz jakie są motywy aparatu urzędniczego. Stąd też "system motywacyjny" w postaci premii za złupienie konkretnego obywatela, bez konieczności zwrotu premii w razie przegranej w apelacji (wyraźnie liczą na to, że bankruta nie będzie stać na dobrego prawnika). Casus Kluski dużo tutaj pokazuje - prokurator który Go oskarżał właśnie dostał lukratywny awans. Ciekawe czy awans spotkał też tych usłużnych trepów, którzy wtedy zarekwirowali samochody terenowe Kluski na potrzeby woja.

lancaster, 25 Wrz 2005, 13:39

>Co do pracy urzędnika, podobnie jak służba w policji, czy straży pożarnej, jest to służba dla obywateli ... Uważam, że praca urzędnika powinna polegać na ułatwianiu obywatelowi życia. Na doradzaniu mu ...<

 

Tylko wtedy jeżeli powstanie jakiś urząd wszelkiej pomocy obywatelom, to taki będzie obowiązek pracujących w nim urzędników. Ale np. celem Urzędów Skarbowych i UKSów nie jest pomaganie obywatelom. W tym względzie przedsiębiorca musi się udać do innych przedsiębiorców trudniących się prowadzeniem rachunkowości i przepisami skarbowymi. Urzędnik skarbowy ma przede wszystkim dbać o zabezpieczenie dochodów Skarbu Państwa. Urzędnik nie może zaniechać podjęcia działania tylko dlatego że uważa przepis za bezsensowny, albo dlatego że we wcześniej wydanych podatnikowi pismach z innego urzędu lub w uzasadnieniu decyzji zawarto inną interpretację przepisów (to tak na boku do tego co sobie Misiomor przypomniał o Klusce).

 

PS. Niestety w Polsce nie tylko górnicy mają postawy roszczeniowe. Następnymi w kolejce są rolnicy i to już od dawna, a to przecież jakby nie patrzeć też przedsiębiorcy indywidualni. Nic dziwnego, że taka postawa się wśród ludzi utrwala i inni przedsiębiorcy też by chcieli mieć łatwiej - choćby tak jak mają rolnicy. Ale sam przyznajesz, że zdrowe i sprawiedliwe to nie jest.

lancaster,

 

masz kompletnie pomylone pojecie o roli urzednika. Slyszales o tym przypadku w Szczecinie, w ktorym dwie kobity znudzone 16-letnim oczekiwaniem na ruch megistratu postanowily wziac sprawy w swoje rece i polozyc chodnik wzdluz swojej ulicy ? Kupily za wlasne pieniadze kostke i z pomoca wynajetych za wlasne pieniadze fachowcow zaczely ja klasc. I co ? I dostaly mandat !

Od razu przypomniala mi sie waskotorowka sciagnieta przez lokatorow ul. "Alternatywy 4" i reakcja wladzy - czyli Aniola. Nic sie nie zmienilo...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.