Wzmacniacz i kable do Audium Comp5

janicniewiem · 10 Lutego 2014

Witam,

Jakiś czas temu stałem się posiadaczem kolumn Audium Comp5 - najlepiej z odsłuchiwanych radziły sobie ze sceną dźwiękową i przestrzenią i tym mnie urzekły. Niedługo będę chciał do nich kupić odpowiedni wzmacniacz, który nie zepsuje tego co potrafią.

Dotychczas mam takie doświadczenia:

- z Onkyo 674E - brak życia, zamulone brzmienie

- z Exposure 2010 - żywo, przestrzennie, ale chyba za zimno i ostro na górze, takie pierwsze wrażenie

- z Advance Acoustic Max 150 - przyjemne brzmienie tonalnie, ale brakuje szczegółów - nawet pogłosy giną szybko, wrażenie wypranego dźwięku tylko z pierwszym planem

- z NAD 375BEE - krótki kontakt w zbyt małym pomieszczeniu - bardzo przyjemne, aż nie chce się przestać słuchać, głębi brak, ale trudno ocenić czy to wzmacniacz czy akustyka

- z Baltlab Epoca 1v3 - wypróbowane dwa interkonekty - na jednym (DYI) dość precyzyjnie (ale można lepiej), ale bez dołu, na drugim (Melodika) lepiej tonalnie od dołu, ale precyzja i magia prysły. I ciut wolałbym jednak głębszą scenę, ale może to kwestia akustyki (będę z tym walczył).

Jako źródło służy mi Asus Xonar Essence One i komputer. CD mnie nie interesuje. DAC pewnie kiedyś zmienię, ale nieprędko.

Ogólnie z tego zestawienia Baltlab wydawał się najciekawszy, ale niestety brak pilota i rozgrzewanie go dyskwalifikują dla mnie do codziennych zastosowań. Pewnie jakbym się kablami pobawił to bym dużo więcej z niego wycisnął.

Co dalej?

Skłaniam się do przesłuchania Atolla IN200 z nimi (i to chyba kres moich możliwości finansowych). Sugerowano mi też Naima (ale w sumie chyba lepiej jak Baltlab nie będzie zwłaszcza z głębią), Primare i22 (zupełnie nie wiem czego się spodziewać) oraz lampowca - tu trochę lipa, bo jednak nagłośnienie mam włączone po kilka godzin dziennie i szybko taka lampa ducha wyzionie. A może się mylę.

Żeby sprawę utrudnić pozostaje kwestia okablowania. Obecnie zarówno interkonekt jak i głośnikowe są Melodiki. Zderzenie z lepszym interkonektem pokazało, że kable te wycinają szczegóły. Podejrzewam, że głośnikowe dużo lepsze nie są. Ich główną zaletą jest trochę uspokojenie kolumn od góry, dodanie basu i tu swoje zadanie spełniły. Niestety kosztem niuansów. Za czym się tu rozglądać, by zachować sensowne proporcje cenowe do reszty zestawu?

Czego oczekuję? Głębokiej precyzyjnej sceny dźwiękowej i trochę utemperowania tych głośników od góry bez utraty szczegółów. Cały czas mam wrażenie, że góra w nich dominuje. Jest piękna, ale środek jakby uciekł w tył. Nie wiem jak to opisać lepiej.

Na koniec dodam, że nie mam wielkiego budżetu i dużych doświadczeń, ale coś tam jednak chciałbym wycisnąć z tego sprzętu i wiem co mi się podoba. Wszelkie sugestie poza "sprzedaj wszystko i kup coś innego" mile widziane. Pokój koło 20-22 m2, muzyka różna, a raczej odkrywanie muzyki na nowo na lepszym sprzęcie.