Czy nikt z was nie slucha muzyki na żywo ?

[Gość JT]

Szkoda ze tak niewielu na tym forum slucha muzyki......

wiekszosc woli sluchac sprzetu........ i tym sie tylko fascynowac !!!

:-((

[sylas]

Polecam wybrać się na koncert Petera Gabriela w Poznaniu (30.05). Byłem kilka tygodni temu na koncercie w Berlinie i jestem pod takim wrażeniem, że kupiłem bilet i do Poznania :) Co prawda boję się trochę rozczarowania, bo po pierwsze w Berlinie koncert był w hali (Velodrom Arena) a w Poznaniu to będzie stadion, a po drugie w Berlinie stałem tuż przy scenie a do Poznania kupiłem za późno bilet i mam daleki sektor :( No i nie wiem jak technicznie sobie poradzą z podwieszeniem sceny, a to jest istotne, bo koncert PG to nie tylko muzyka (oczywiście wspaniała) ale i prawdziwe show - Gabriel jeździ po scenie na rowerze, turla się w ogromnej przezroczystej kuli, chodzi po piętrowej scenie do góry nogami, itp. atrakcje wizualne :) Nagłośnienie bez zarzutu. Support to jakaś nawet niezła grupa z Kazachstanu. Tony Levin i inni muzycy w najwyższej formie. No może wokalistka trochę mnie rozczarowała, ale to może dlatego że porównywałem ją z Paulą Cole z trasy Secret World sprzed ośmiu lat (tak na marginesie to mam DVD z tej trasy - "Secret World Live" - mogę zgrać i skompresowac na divx-a jak ktoś potrzebuje (zachowując oczywiście audio w formacie AC3 - 5.1). Nic więcej nie moge powiedzieć - to trzeba usłyszeć i zobaczyć.

 

Dla zainteresowanych podaję spis utworów wykonywanych podczas koncertów:

Jetzt Kommt Die Flut (ale to chyba tylko w Niemczech)

Darkness

Red Rain

Secret World

Sky Blue

Downside-Up

The Barry Williams Show

More Than This

Mercy Street

Digging In The Dirt

Growing Up

Animal Nation

Solsbury Hill

Sledgehammer

Signal To Noise

In Your Eyes (bis)

Father, Son (bis)

[Harvi]

Tez bylem na tym koncercie Petera Gabriela tylko, ze w Sztokholmie. I tak jak powiedzial Sylas show na najwyzszym poziomie niestety koncert odbywal sie w Globenie a jest to bardzo trudne miejsce do naglosnienia i sie ciutke rozczarowalm bo bas Tonego Levina byl mulowaty i jakis rozmyty.

p.s. na koncercie w polsce nie bedzie podwieszanej sceny:(

[Gość rafles/harvi]

Jasne że mam, niezły czad. Z takim perkusistą jak Bozzio to już można rozwinąć skrzydła,a swoją drogą to brakuje mi gościa w King Crimson.

[Gość JT]

Czy zagladacie czasem do sal koncertowych.....?

[Harvi]

Przypominam temat pod wplywem przedwczorajszego koncertu RUSH, zespol po 25 latach wrocil do sztohkolmu i zaprezentowal sie cudownie. Dawno nie slyszalem takiego kawalka pozadnej muzyki na zywo. Alex Lifeson (gitara), Geddy Lee (bas, klawisze)), Neil Peart (perkusja) najlepsza perkusja na zywo jaka kiedykolwiek slyszalem. Panowie mimo swojego wieku dali ostergo czadu i pokazali ponad trzy godzinny show.

Jakie ciekwe koncerty beda jeszcze w tym roku. Piszcie, polecjacie. Ja z mojej strony moge polecic Stinga, Diane Krall, Rammstein.

[Yanoosh]

A gdzie ma być Diana??? Czyżby w Polsce?

[wookash]

Nie wiedziałeś Yanoosh? To się spóźniłeś gdzies tak o 4 miesiące z zakupem biletu bo gdzies od tego czasu juz ich brak.

[Harvi]

dokladnie Diana bedzie w polsce 7 grudnia w sali kongresowej ale biletow juz dawo brak. Ja ide do Hovet w Sztokholmie 20 listopada. Jak cos to

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[conri]

Niestety , poza muzyką "poważną ", wszelkie imprezy na żywo , kładą chorzy na ambicje qasi realizatorzy dźwięku. Ich maksyma max basu, minimum limiterów , niech moc zagłusza niedoskonałości w danym dniu wykonawców. Jedynie jaazowe sesjon, j.w klasyka ,a więc sale bez elektryczności dają szanse pozytywne wrażenia

[conri]

--> Harvi

Jag vist.

Diana Krall w Kongresowej -Wielkie nieporozumienie . Ta Sala Klozetowa pozbawiona jest jakiejkolwiek akustyki. Tam nawet przemówień nie dało sie sluchać . A to przecież tez wokal;-).Sprawdzi sie proroctwo j.w.

[Harvi]

Conri masz racje, ze wiekszoc koncertow niestety kalecza zle sale i realizatorzy dziwkeu. Bylem dwa miesaice temu na koncercir G 3 i wszystko szlo ok (genuakna akustyka sali) tylko jak zagrali Jam to fripp byl w glebkim tle i nic nie bylo slychac.

Globen natomiadt jako idealna kula ma skopana akstyke do kwadratu

Temeatem na inna pogadanke jest sprawa za glosnych koncecertow,

[kapelli]

a myślicie że koncertu w filharmonii nie można spartolić????

można!!!!!!

 

ostatnio jak Beata Bilinska grała 3 RAchmaninowa to orkiestra ku uciesze panów grających na co głośniejszych instrumentach skutecznie ją zagłuszała. normalnie tragedia - nie dość że kobita czadowo gra to jeszcze bardzo ładna, a tu ci bębniarze (ciężko ich perkusistami nazwac ;) walą ile wlezie w te instrumenty, byle by łomot był.

 

tak też można.

Fortepian na 5, orkiestra 2+.

[darkul]

kongresowa niejest zla!

Tylko nasi akustycy...realizatorzy sa fajni...

No i konserwator zabytku....

pamietam jak dzis koncert Massive Attack!

Nasi mieli mixerow.. ze asfalt mozna bylo nimi orac... ale dzwiek ..ojejku..bolalo!

Ale przez krotki moment gosciu zrobil splowke ... z zestawem wlasnych akustykow obslugujacych syntezatory.. jak to pieknie zabrzmialo.. ale k... krotko.

Niema g... sal,sa tylko trudne do naglosnienia..fachura zrobi sound i na Dworcu Centralnym!

++++

A tych Rush na zywo to Tobie cholercia zazdroszcze!

Kilkanascie lat temu bulem w Montrealu ... i grali glownie kawalki z Time Stand Still!

Potrafia chlopaki grac,,,a i polojic tez!

[Fr@ntz]

czasem to i z opery (w stolicy) człowiek może wyjść załamany. Kilka lat temu byliśmy na "Rigoletto" i co? Kibel, Tenor (Mroczka) nie mógł "przejść orkiestry a bęben wielki starał się dominować nad wszystkim. Całe szczęście, że role basu i sopranu zostały dobrze obsadzone.

Za to bardzo miło spominam niedzielne "Koncerty pod lipą" w Łazienkach na tyłach Starej Pomarańczarni. Repertuar lekki , łatwy i przyjemny, składy nieduże i ingerencja "magików konsoli" niewielka.

[Harvi]

Pod wplywem ostatnich paru koncertow naskrobie cos jeszcze.

Fred Frith, koncert odbyl sie w malym klubie jazzowym i chyba byl to jeden z najciekawszych koncertow w moim skromnym zyciu. W/w gitarzysta, improwizator, zagral z przypadkowo napotkanym zespolem z szecji. Mimo mojego sceptycznego podejcia milo sie zaskoczylem. FF zagral tylko 2 utwory ale za to jakie;) kazdy po ponad godzine i prawie pelna imkprowizacja awangardowa, a po koncercie mozn abylo wypic piwko z zespolem i pogadac o muzyczce.

Koncercie Stinga i spore oczekiwania ale coz oczekiwania jednym a realia drugim. Ostrzylem sobie zeby na perkusje Manu, gitare Marcusa Millera i dziwek prby Sting,Copeland,Summers i tu sie zawiodlem strasznie:( Manu juz nie jest w zespole (2 perkusistow nie zagra tego co on czy Copeland), Sting nie umie spiewac, naglosnienie koncertu to porazka sezonu (trudna sala ale PG, Rush, Rammstein naglosnili to lepiej niz zadowalajaco) no i dobor utworow to juz usilowanie zadowolenia starych fanow (jazz) i nowych (pop) a tak sie nie da, w muzyce tzreba sie okreslic. Jednyne co ratowalo ten koncert to efekty wizualne ale to jednak sporo za malo jak na kogos kto sie nazywa Gordona Matthew Sumner. Nie mniej jednak po koncercie stwierdzilismy, ze dobrze bylo zobaczyc Stinga na zywo i chociaz uslyczec te pare starych kawalkow live.

Z kolei wczoraj bylem na koncercie grupy Rammstein i szedlem z malymi oczekiwaniami, tylko do towarzystwa. a tu rewelacja!!!! Naglosnienie fantastyczne, repertuar genialnie dobrany, show chyba najlepszy jaki widzialem (no moze poza PG) tyle fajerwerkow, ogni, ruchoymych reflektorow i swietnego kontaktu z widownia to naprawde pozazdroscic. Sztywni Szwedzi bawili sie conjamniej jak goracy poludniowcy i mimo ''ciezkiej'' muzki realizator oszczedzil moj sluch , uzywajac mikrofonu do pomiaru akustyki i poziomu naglosnienia.wiec wyszedelm bardzo zadowolony z konceru.

 

Jutro natomiast przetestuje dla Was Diane Krall i cos dopisze.

 

Polecam wszystkim goraca muzyke na zywo!!! Lepsze, gorsze wykonanie, lepsza, gorsza realizacja warto sie udac i odczuc to na wlasnej skorze:)

[mike27]

ja słucham bardzo dużo muzyki "na żywo" i mam świetny odnośnik przy ocenie sprzętu "grającego"

[mike27]

nie wyobrażam sobie by ktoś kto nie słucha muzyki na żywca wypowiadał się na temat naturalności czy neutralności( mówie o koncertach bez prądu )

[Piotr]

->mike27

 

Zależy gdzie się chodzi na koncerty "okołoklasyczne" bo tam gdzie mam pod bokiem sala jest mała i "nienajlepsza" akustycznie (adaptacja przedwojennego pomieszczenia reprezentacyjnego). Lokalna orkiestra swoimi niedokładnościami i wpadkami skutecznie zamazuje symfonikę. Wczoraj na koncercie z kawałkami filmowymi było fajnie - zagrali parę rzeczy Morricone i Grusina a akustyka i ich gra nie zakłóciła prostej w strukturze muzyki (prócz paru wpadek instrumentalistów). Może zdefiniujmy pytanie na co my właściwie idziemy do lokalnej filharmonii bo liczyć na poziom BP czy Wiener nie mamy szans. Można się emocjonalnie zabawić chociaż za te pieniądze równie dobrze można sobie kupić kilka kolejek piw więc jestem zawsze w dylemacie :-))) Na rozrywkę wyższych lotów nie mamy przy naszych orkiestrach co liczyć bo co z bogactwa Beethovena mamy wychwycić skoro większość z tego ginie podczas gry (niektórzy takie kurioza nawet nagrywają - symfonie Beethovena pod Kordem itd). Moim zdaniem skoro nie ma pieniędzy na dobre orkiestry to one same powinny więcej robić "Boston Pops" i grać więcej rzeczy rozrywkowych na wyjeździe.

George Sell powiedział że powinniśmy zapytać się sami siebie po co istnieją orkiestry utrzymywane z pieniędzy miejskich, akcjonariuszy i fundatorów (to USA). Czy po to żeby dać stałe zatrudnienie grupie muzyków czy po to żeby słuchać muzyki przy maksymalnym wykorzystaniu możliwości w niej tkwiących.

Inaczej jest to marnowanie tych pieniędzy. Jeżeli chcemy ją poznać orkiestra musi być grać dobrze - inaczej niech lepiej się skupi na lżejszych klimatach. To nie wstyd że orkiestr gra kawałki filmowe bo lepiej słuchać tak granej "filmówki" niż słyszeć kastrowanego Mozarta. Co do Brahmsa to tak złej muzyki i tak nie można już zepsuć :-) Lepsza jest uczciwa a prostsza rozrywka niż udawanie czegoś większego co i tak nie wychodzi.

 

no mercy