Kandydaci na wiedżminów.

[zetempowiec]

Wiem, że nauczyciel jest dla nas, ale co ja mogę?

A kto ci każe na religię chodzić?

[Keef'98]

Były w środku lekcji, choć to przepisowo nielegalne. Teraz mamy innego nauczyciela i on jest ok, przynajmniej nie chrzani non-stop o tym, że homoseksualiści, transseksualiści itd. to największe zło. Da się go zagadać o Biblii, to chodzę i nawet słucham na lekcji. Choć do szewskiej pasji doporowadza mnie to, że czasem nie chce mu się prowadzić lekcji, wychodzi puszczając nam jakiej duperele, których na trzeźwo nie da się oglądać ;-) Jak temat lekcji mnie nudzi, to czytam na lekcji książki, ot co. Jak zacznie gadać jak Oko, to nie będę chodzić, teraz czasem omawiamy rzeczy, o których nie mam zbyt dużego pojęcia, to słucham i chodzę. W sumie chcę się uczyć, ale tego, co mnie interesuje, tego co wypada i tego, co CHCĘ wiedzieć, inne rzeczy mam gdzieś, szkoda miejsca na dysku ;-)

I obecny ksiądz nie obniża ocen za to, że na pewne tematy mam zgoła inne zdanie :-D Rzadkość :-)

[zetempowiec]

Inkwizytor, który nie pali żywcem na stosie, tylko wiesza, to całkiem dobry inkwizytor.