Kabel,nie kabel...

[meloman_123]

Zmieniłem melodike purple rain na tego chord clearway, różnica jest oczywista i na plus. Warto spróbować. Ja żałuję tylko, że zdecydowałem się na wersje z wtykami BFA, bo od strony kolumn weszły jako tako dopiero po przyłożeniu dużej siły i ostawiam, że mogą się nawet ułamać przy próbie wyjęcia.

[Piotr Bień]

A może ktoś testował kilka rodzajów kabli i porównywał na różnych systemach ten Clearway?

Jestem ciekaw konkretnych obserwacji - w sensie bardziej wyostrza górę lub gra bardzo transparentnie, ale gubi trochę tła, lub wycofana średnica itp.

Oczywiście takie wnioski najlepiej wysnuć po podłączeniu kabelka do 2-3 systemów audio i porównaniu z innymi,

ale przecież na forum są choćby pracownicy salonów muzyczych itp...

 

Jestem zainteresowany tym kabelkiem do jednego z moich systemów i chętnie usłyszę opinie.

Prasę ma dobrą. O ostatnim numerze AudioVideo pisali, że do 100 zł./mb nie ma lepszego kabla itp.

Ja w podobnych kosztach jestem zadowolony z Melodiki BrownSugare, ale w jednym systemie mam jeszcze coś do zmiany.

 

Co do kabli, to ci co nie słyszą różnicy, to albo słuchu nie mają (ale w to nie wierzę - chyba ktoś z aparatem słuchowym albo orzeczeniem lekarskim),

albo porównują kable tak podobne jakością, że faktycznie różnice są małe. Spotkałem się też z systemami bardziej i mniej podatnymi na jakość i rodzaj kabli,

ale różnica jest - bez wątpliwości.

 

Niestety nie stać mnie na kable high-end i trudno mi mieć o nich zdanie, ale nawet te tańsze kupowane na rynku wtórnym, wnoszą różne brzemienia.

Słychać to praktycznie od razu i zazwyczaj pierwsze wrażenie jest trafne. Trudniej ocenić interkonekty, choć też nie mam z tym problemu.

 

Wczoraj podłączyłem kable Monster (z których nie byłem zadowolony w innych systemach, bo ładnie przenosiły wokale, choć moim zdaniem obcinały trochę tła tonów wysokich i pewne smaczki i wybrzmienia w wysokim zakresie gubiły się). Kable zastosowałem do do starych kolumn z lat sześćdziesiątych - wysokie modele 3 drożne Maranz i JVC z papierowymi membranami (podłączenie szeregowe), napędziłem to wzmacniaczem Sansui z tamtych lat i dodałem CD Cambridge Azur.

Na zwykłych budżetowych kablach (klotz za 10 zł/mb) słuchać było tak kiepsko, że myślałem o pozbyciu się tego wzmaka i kolumn, bo nawykłem do fajniejszego dźwięku i nie ma co się zmuszać, choć wiedziałem, że są to dobre sprzęty i drzemie w nich potencjał.

Po podłączeniu tych amerykańskich kabli Monster - grube miedziane (druty plus włoski i w środku jakiś rdzeń z tworzywa), z których jak pisałem na innych systemach nie byłem zadowolony - oniemiałem! Dźwięk tłusty, wybrzmienia piękne i świetliste, basu tyle ile trzeba. Wiadomo, że rozdzielczość odrobinę słabsza jak na ultra nowoczesnych głośnikach, ale naturalność i głębia super! Dynamika i stereofonia wzorowa. Jestem bardzo zadowolony. Jest to trochę inny rodzaj dźwięku niż w innych moich systemach, ale tak czarujący, że nie nie mogę się oderwać od słuchania.

Jak ktoś nie wierzy, że kable grają i jest z Łodzi zapraszam. Udowodnię to w godzinę największym niedowiarkom.

 

Pozdrawiam i będę wdzięczny za więcej konkretów na temat Clearway.

[audioburak]

Jak się będziesz nudził polecam zarówno na IC, jak i głośnikowe coś spoza naszej branży.

Używam od kilku już lat YTDY 0,5 mm z tym, że na IC oczywiście tylko 1 + 1,

za to na głośnikowe może być nawet wersja 16 x 0,5 - co kto lubi czyli 8 na plus i 8 na minus.

Razem otrzymamy kabel 1,6 mm2 więc klasycznie, ale wystarcza też czasem 1 + 1 ;

trzeba tu robić eksperymenty, bo różne przekroje się sprawdzają w różnych systemach.

Jak szukasz otwarcia, analityczności, pełnej barwy i naturalnej agresji - polecam,

jeśli cenisz inne cechy dźwięku - zapomnij ;-))