Skocz do zawartości
IGNORED

Magnetofon.


Rekomendowane odpowiedzi

==> trebliG, 24 Lip 2008, 09:40

 

Nie polecam systemu flex, gdyż jak wszystkie automaty nie działa za dobrze. Mam dwa decki Pioneer i co dziwne, w jednym z nich Flex działa beznadziejnie, a w drugim prawie dobrze.

Układ Play Trim w deckach Yamahy jest dużo lepszy, bo to użytkownik decyduje o stopniu korekcji układu Dolby.

Mam również dwa decki Yamahy i jestem z działania Play Trim bardzo zadowolony. Przy okazji, jednego z decków Yamahy, model KX-580 będę miał na zbyciu, gdyż właśnie nabyłem wyższy model. W razie zainteresowania, proszę o kontakt na priva.

Jacek - poprostu szybki przesuw taśmy podczas zwykłego przewijania, wprowadza te wodziki w drgania i zaczynają "grać". To tak jak smyczkiem po strunach skrzypiec :-)

paul_67>Wg mnie jeśli ma się jeden lub dwa magnetofony - to wystarczy wzmacniacz z tą możliwością, ale jak ma się ich więcej , a tutaj są tylko tacy - to jedynym rozwiązaniem jest mixer.Chyba ,że chcecie ciągle rozłączać czincze , wtedy gniazda się wyrabiają. Jeżeli używacie swoich kilku magnetofonów ciągle - to nie widzę innego praktyczniejszego rozwiązania.Ja mixery kupiłem całkiem niedawno bo już miałem dość ciągłego przekładania kabli.Chciałem podłączyć cały sprzęt, bo jak nie słucham na jednym , to słucham na drugim. Jak ma się więcej magnetofonów - to się mniej zużywają, po prostu nie męczy się tego jednego czy dwóch sztuk.Mixer ma wiele zalet i wcale nie degraduje dźwięku - wręcz przeciwnie - może być zupełnie neutralny, a może wiele poprawić.Poza tym jak ktoś lubi( ja lubię) kręcić gałkami i suwakami - to mixer jest rajem. Ma także jedną wielką zaletę - duże dżeki - wszystko ma te gniazda i końcówki - połączenie jest bardzo bardzo solidne. Wyobraździe sobie - jeden duży dżek na każdy kanał, regulacja barwy każdego kanału niezależnie no i ta panorama - możliwość ustawienia sobie stereofonii - jak się chce, zmiana kanałów jednym potencjometrem, można także robić sobie składanki z ulubionych utworów mieszając je w trybie rzeczywistym. Nigdy tego wcześniej nie robiłem, ale ostatnio mnie to bardzo bawi.Organoleptycznie mixer jest najczęściej dotykanym urządzeniem - wielka - wielka frajda. Tylko zaznaczam - trzeba kupiś dobry mixer - żadnych półśrodków - tak jak z dwuśladem.

Mixer zupełnie nie przyda się kolekcjonerom sprzętu, który nie jest używany na codzień - po prostu zbędny wydatek. Serdecznie wszystkich pozdrawiam - Jacek

Kasjel>Dobre!!!!!Ale przyznaję , że nigdy się z takim przypadkiem nie spotkałem.U mnie podobne są w Akajcu i jest cisza. może rozkręć i zobacz czy da się ograniczyć drgania - tak myślę szybko.Pozdr - Jacek

Gdyby poślizg był większy na tych wodzikach, to nie było by tego "grania". Ale przecież nie będę oliwił wszystkiego :-) A luzów żadnych nie stwierdziłem.....

Jacekk011, 24 Lip 2008, 21:44

 

Chętnie bym kupił tego Mackie jak Ty, ale główny problem jest taki, że nie miałbym gdzie tego fortepianu wstawić.Zadowolę się chyba tym mniejszym.Mam nadzieje,że bedę zadowolony.Przede mną kupa roboty z lutowaniem kabli.Z jednej strony trzeba dać duże jacki, ale potem same plusy:-)

Jacek - wygląda na to, że "ten typ tak ma". Zauważyłem, że te wodziki mają pewną elastyczność. Nie są wystarczająco sztywne w miejscu ich mocowania. Można nimi nieco poruszać na boki, ale nie jest to luz ! Rzeczywiście polerka powinna pomóc.....

pauo_67>No właśnie - to są odwieczne dylematy,ale ja bym kupił na Twoim miejscu większy.

Tak myślałem, że oliwisz środki, bo przecież na zewnątrz to by się taśma zabrudziła. Kasjel ma takie bolce - chyba polerka pomoże.

Co do lutowania - czeka cię dużo przyjemnej pracy - powodzenia-Jacek

Podobno zamiast miksera, można kupić poprostu przedwzmacniacz i podłączyć do gniazd zamiast korektora. Zresztą korektor można podłączyć do przedwzmacniacza i poprzez to zyskać dodatkowe gniazda magnetofonowe. Niewiem, czy można to wszystko z sobą jakoś pogodzić....

A był niedawno ogromny mikser Alesis na Allegro w dziale uszkodzone. Sprzedający pisał, że wystawia jako uszkodzony bo nie ma możliwości sprawdzenia i nie zna się na tym. Poszedł za 216zł !!!

paul_67>jeśli miałeś takie marzenie - to wogóle się nie zastanawiaj i kupuj solidny mixer.Naprawdę - co najmniej taki jak ja mam. Miejce na pewno znajdziesz. Ja zrobiłem specjalny stojak.Przemyśl to solidnie. Duży mixer , dużo możliwości, mały mixer - mało. Ja to wszystko robię bo miałem podobne marzenie do Twojego i rozumiem Cię doskonale.

Paul - na początek proponuję coś takiego :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dobry temat te miksery. Właśnie ostatnio doszedłem do wniosku, że coś takiego chyba będę musiał nabyć. Chcę żeby moje wszystkie magnetofony mogły byś stale podłączone, a teraz niestety nie ma takiej możliwości. Poza tym wiem, że decków będzie przybywać, więc rozwiązanie widzę tylko jedno.

 

W związku z tym pytanie brzmi - czy możecie polecić jakiś konkretny model? Interesuje mnie (na początek) coś niewielkiego, żeby przekonać się czy się sprawdzi i w razie potrzeby kupić potem większy.

 

Paul - mnie też zawsze pociągało studio nagraniowe i teraz częściowo spełniam swoje marzenia :)

kasjel>Mixer mocny, bez dwóch zdań.TYle, że cyfrowy. My wszyscy tutaj niezbyt lubimy cyfrę.Ale wyobrażasz sobie go u siebie w domu - po prostu odjazd - chyba byś spał przy nim - bo ja tak. MAG kiedyś opowiadał mi o mikserze przy którym pracował i przysłał mi zdjęcie - podobno kosztował 1mln dolarów. Wyglądało to kosmicznie. Obok miksera stał 24 śladowy Studer. Może MAG się odezwie z Norwegii i coś napisze na ten temat.

Mnie też odpowiada atmosfera studia. Te miksery itp. Trochę już mam namiastkę tego, bo posiadam dwa keyboardy i tonę sprzętu. No ale właśnie mikser......przydał by się.

Niedawno przyjechał do mnie po raz pierwszy kolega z drugiego końca kraju. Jak zobaczył ten cały sprzęt, magnetofony, szpule, do tego jeszcze piec gitarowy, cztery gitary i keyboard, to właśnie powiedział, że wygląda prawie jak jakieś studio ;)

 

Dzięki za polecenie marek mikserów, zacznę się powoli rozglądać. Ale to raczej zakup na potem.

Revox A77, przybył do mnie we wtorek.Prawie w samo południe. (a miał w ubiegły czwartek, ale to zostawię już bez komentarza).

Był porządnie spakowany w grube styropiany.Z pewnością znacie ten dresz emocji, które wyzwalają się, przy wydobywaniu sprzętu z paczek?

Nie inaczej było ze mną i tym razem. No cóż, sprzęt z aukcji, to zawsze pewnego rodzaju niewiadoma, a co za tym idzie porządna dawka adrenaliny do krwioobiegu.

No, ale do rzeczy.

Najpierw stan wizualny tego magnetofonu.

Na fotkach, do których kilka dni temu podałem Wam linki, wydawało się, że niektóre cyferki rzymskie, przy oznaczeniach kanałów, są powycierane.

Ale to widocznie "zasługa" światła, lub cienia.

Front magnetofonu, jest bez zauważalnych rys, czy też wytarć.Wygląda naprawdę dziewiczo.Podobnie boki i góra.

Posiada jedynie leciutkie obtarcia na spodzie.Jedyną negatywną rzeczą, która rzuciła się w oczy, a raczej nozdrza, był zapach tego Revoxa. Czuć go było niewietrzoną piwnicą.( ten zapach w wyniku wietrzenia i mycia z wierzchu detergentem, już zmalał)

Następnie krótki rzut oka na tabliczkę znamionową. Magnetofon posiada numer 30 tysięcy z kawałkiem.

A więc jest to jego wersja druga, czyli MkII (te dane, zaczerpnąłem z sieci).Musiałbyć więc wyprodukowany gdzieś w roku '72, '73. Jako że, przy numerze seryjnym jest dodatkowo literka G, oznacza to, że miejscem jego narodzin były zakłady Willi Studera w Niemczech. Egzemplarze ze szwajcarskiej fabryki, są oznaczone literą S.

No i koledzy mała sensacja. Jest to model 1222, czyli DWUŚLAD !!!

Magnetofon posiada wbudowany wzmacniacz, a po bokach ma, dwa razy po dwa głośniki.

Całość można zamknąć wieczkiem i wygląda wtedy, jak walizka.

Waży 21 kg. (ważyłem na wadze łazienkowej).

 

 

Koledzy, dokończę za niedługi czas, gdyż muszę odejść od klawiatury.

czarrek>witaj.Gratulacje zakupu i zazdrościmy tych emocji.Fanie, że to dwuślad.Jakość dźwięku powinna być doskonała.Revoxy wg mnie nie są za genialnie zbudowane, ale mają ogromną zaletę.Prostota budowy powoduje ,że są bardzo niezawodne.Powodzenia - Jacek

Dziękuję Jacku.

 

No to dalsza część, o tym Revoxie.

Po tych powierzchownych oględzinach, postanowiłem podłączyć do niego zasilanie, aby zobaczyć, czy w ogóle on działa. No i tu mała, trochę przykra niespodzianka. Ten magnetofon, nie ma podłączonego na stałe kabla sieciowego. Potrzebuje przewodu "zewnętrznego, a ten jest dość specyficzny, choć trochę podobny do komputerowego.No więc szybki mail do Sprzedającego. Mówi, że już wysyła ten kabel (przesyłka z nim, przyszła w dniu wczorajszym. Ten kabel, wygląda jak ze sklepu).

Po obszernej konsultacji z Markiem 41 (jeszcze raz, dzięki Marku), postanowiłem wykorzystać, trochę zmodyfikowany przewód komputerowy.

Włączam magnetofon, wszytko ok. Oczywiście, bez taśmy, Na sucho.

Przystępuję więc do czyszczenia głowic i toru przesuwu.Użyłem do tego spirytusu 95% i wacików niemowlęcych do uszu. Są one trochę większe niż te "normalne" i lekko stożkowe.

I koledzy, jakiż był brud na tych głowicach, wałeczkach, bolczykach, rolkach itp. Do osiągnięcia ich błysku zyżyłem kilkanaście wacików.

Nie jestem znawcą.Ale głowice wyglądają świetnie. Dla mnie, jak nówki.Gumę dociskową, wyczyściłem spirytusem rozcieńczonym na ok 60%.Robię tak w kaseciakach i nic się dzieje. A nic, nie czyści tak jak spiryt.

No więc po dokładnym czyszczeniu toru przesuwu, pomyślałem, że nadszedł czas na założenie taśmy i puszczenie w ruch tego ustrojstwa.

Ale tu pojawił się następny problem.Jak Założyć tę taśmę do Revoxa A77? Oglądałe chyba coś koło setki zdjęć w Sieci i ta taśma była na nich założona różnie. A to przechodziła pod lewym bolczykiem, a to nad nim. Nad prawą rolką, pod tą rolką.No naprawdę, tych wariantów było wiele.

A więc znowu prośba o radę do Marka41.

I On napisał mi coś takiego, co muszę tu powtórzyć, gdyż być może przyda się to innym:

Cytuję, chociaż niedosłownie.

"Jeżeli coś jest napinane, to załóż taśmę tak, aby ona to napięła. A resztę podpowie Ci intuicja" No i intuicja podpowiedziała mi. Jeszcze raz dzięki Marku.

 

Przepraszam, ale znowu muszę przerwać.

Wraz z magnetofonem, Sprzedający przysłał mi również dwie duże (26,5cm) szpule Agfy, z nawiniętą na nich taśmą tej samej firmy. Piszę celowo "z nawiniętą na nich", gdyż taśma, nie była przewinięta.

Była zdjęta wraz ze szpulami, w połowie swojej długości. Coś w rodzaju dużej kasety rozmiaru XXXXXL. A wspominam o tym, gdyż za chwilę będzie to miało pewne skutki.

A więc założyłem tę taśmę (to już pół sukcesu, gdyż widok tego Revoxa z dużymi szpulami, jest przecudowny), podpiąłem wszystkie kabelki tak jak trzeba. Ustawiłem (także te wciskane) wszystkie przełączniki w "pozycje do nagrywania".

Na początek, postanowiłem nagrać jakiś kawałek z płyty, która jest moim zdaniem najlepiej zrealizowaną od strony technicznej i brzmieniowej w całej historii tzw muzyki popularnej, a mianowicie "Thriller" niejakiego M.Jacksona.

No cóż, przy realizacji materiału, kierował całością Quincy Jones.

No więc wrzucam płytę do odtwarzacza CD, w Revoxie ustawiam poziom sygnału i włączam jednocześnie Play i Rec. Po paru minutach, daję stop, cofam taśmę i chcę odsłuchać. A w głośnikach cisza!!!

Sprawdzam, czy wszystko zrobiłem dobrze.Wygląda na to, że tak.

No i cóż porażka. Albo, nie umiem obsłużyć tego magnetofonu, albo jest on niesprawny.

Postanowiłem sięgnąć po starą nagraną taśmę Stilon-owską. Wyciągam ją z pudełka i coś mnie tchnęło, aby przczytać tekst na opakowaniu.Leci to mniej więcej tak:

"Taśmę należy zakładać stroną wewnętrzną do głowic.Przy innym jej założeniu, nie będzie możliwe nagrywanie i odtwarzanie"

Przwijam więc tą Agfę do początku. I okazało się, że był to strzał w 10!!!

Taśma była prawie na samym początku pęknięta i doklejona odwrotnie na prawie całej swojej długości !!!

Wyjąłem więc z pudełka, kupioną na targu staroci w Kutnie (jest taki w każdą sobotę.Przyjeżdzają nań handlarze chyba z całej środkowej Polski. W niedzielę przenoszą się do Włocławka), taśmę firmy Scotch.

I proszę Państwa, co ja usłyszałem z głośników!!!?

W jednej chwili mógłbym wtedy cisnąć precz Akai 95 i Brauna C3.Jakiż bas, wysokie.No w ogóle wszystko.

Kiedyś pisaliście, że dżwięk materiału nagranego z CD-eka, może być lepszy na szpuli.

I mieliście rację.

(Prawie) absolutnie nic nie szumi!!! I słychać pewne smaczki, które na CD-eku umykają.

Po prostu potęga brzmienia. W tym co piszę widać na pewno emocje, gdyż jeszcze jestem pod wrażeniem tego "pierwszego razu"

Koledzy, nie wiem jak grają "lepsze" magnetofony, np Revox PR99, czy Studery, lub Akai. Nie wiem jak gra Sony Kasjela.Nie wiem jak gra Tascam Paula'67. Nie wiem jak grają lepsze taśmy, niż Scotch.

 

Ale Panowie, wiem jedno.

Czapki z głów, przed Jego Wysokością Revoxem A77.

Piękne są głowice w tym Revoxie. Takie masywne........

A teraz o zauważonych wadach tego magnetofonu.

Otóż, nie całkiem jest sprawny licznik. Zacina się na cyfrze 99 i wtedy brzęczy. Potrafi też w ogóle nie wystartować i też wtedy brzęczy. Ale myślę, że to błachostka dla dobrego doktora od magnetofonów.Sam, nie próbuję nic grzebać.

Nie gra także para wbudowanych prawych głośników.

I to wszytko.

Poza tym, jak to mówią : miodzio

Za dwa tygodnie, ten Revox, jest umówiony na przegląd do specjalisty.Będzie wtedy porządnie wyczyszczony, nasmarowany etc.

Na razie, nie używam dużych szpul plastykowych. Przy przewijaniu biją na boki. I boję się o uszkodzenie łożyski w silnikach.

Na razie poprzestaję na szpulach 18-stkach.

 

Przycisk Speakers off, służy do odłączenia głośników wbudowanych. Czy wtedy, jest też odcinany sygnał na wyjścia DIN pod kolumny, tego nie wiem. Nie sprawdzałem.

Jest jedna ciekawostka.Przy podkręconym na pewną głośność Volume w amplitunerza, pokrętłem Volume w Revoxie, możemy regulować głośność.Możemy całkiem ściszyć, bądż podgośnić. Fajne rozwiązanie. Szczególnie, gdy magnetofon jest trochę oddalony od wzmacniacza i stoi przy fotelu, jak u mnie.

 

To tyle na razie moich uwag i spostrzeżeń. Trochę się rozpisałem, ale chyba mi to wybaczycie.Może moje spostrzeżenia i "przygody", kiedyś komuś się przydadzą.

 

A teraz ile mnie kosztował ten Revox?

Zapłaciłem za niego 610 zł + koszty wysyłki.Czy to dużo, czy mało? To już sprawa indywidualna.Ja w tej chwili mam spore wydatki i dla mnie, to była znacząca kwota.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.