Skocz do zawartości
IGNORED

Magnetofon.


Rekomendowane odpowiedzi

W tym moim zbiorze brak magnetofonów wybitnych i bardzo drogich. Nie mam Revoxów, Tandbergów ani Tascamów, nie mam ani jednego Luxmana czy Alpine/Alpage. Duża część z nich to magnetofony bardzo przeciętne, ale interesujące, bo mają jakieś ciekawe rozwiązanie albo funkcje, albo też mają dla mnie duże znaczenie sentymentalne.

 

Ważnym magnetofonem jest dla mnie Uher CG-344, jakiego ma dotąd mój wuj. Był to pierwszy „poważny” wieżowy deck stereo, z jakim miałem kontakt, i mam do tej pory taśmy, które na nim nagrałem. Wtedy był to jeden z lepiej wyposażonych magnetofonów - ma dwusilnikowy mechanizm sterowany silnymi elektromagnesami, strzelającymi potwornie głośno, głowicę Sendust, no i był to jeden ze wczesnych modeli, przystosowanych do taśm metalowych. Jego ciekawostką jest to, że wobec wyposażenia go w układ High Com, nie ma on układu Dolby - ale żeby zapewnić kompatybilność z taśmami, nagranymi fabrycznie albo na innych magnetofonach wyposażony jest w układ D. NR, który zapewnia zgodność z Dolby, ale działa tylko przy odtwarzaniu.

Uher produkował też model CG-343, który różnił się tym, że miał układ Dolby, a nie miał High-Comu.

 

Drugim ważnym dla mnie modelem jest Technics RS-M270X, jakiego wówczas sprawił sobie znajomy - był to z kolei drugi magnetofon wieżowy stereo, z jakim miałem do czynienia, a przy tym pierwszy modele z układem dbx, jaki widziałem - wtedy dbx w magnetofonie był absolutną nowością. W ogóle chyba był to drugi z kolei model Techniksa z dbx-em, po RS-M240X, który chyba jednak nie był sprzedawany w Europie. Instrukcja obsługi tego magnetofonu była dla mnie bardzo ważną lekturą, z której mnóstwo dowiedziałem się o magnetofonach, taśmach metalowych i układach redukcji szumów Dolby (B - Technics wtedy nie uznawał istnienia Dolby C) i dbx. Wtedy instrukcje obsługi to były całkiem grube książki z dużą ilością tekstu.

 

Te magnetofony na przełomie lat 70-tych i 80-tych były u nas jak z kosmosu, bo wtedy w zamożniejszych domach królowały u nas szpulowe licencyjne Grundigi lub kasetowe licencyjne Thomsony albo Grundigi, a jakikolwiek magnetofon stereo był przejawem luksusu.

Edytowane przez MaciejLK

W tym moim zbiorze brak magnetofonów wybitnych i bardzo drogich. Nie mam Revoxów, Tandbergów ani Tascamów, nie mam ani jednego Luxmana czy Alpine/Alpage. Duża część z nich to magnetofony bardzo przeciętne, ale interesujące, bo mają jakieś ciekawe rozwiązanie albo funkcje, albo też mają dla mnie duże znaczenie sentymentalne.

 

Ważnym magnetofonem jest dla mnie Uher CG-344, jakiego ma dotąd mój wuj. Był to pierwszy „poważny” wieżowy deck stereo, z jakim miałem kontakt, i mam do tej pory taśmy, które na nim nagrałem. Wtedy był to jeden z lepiej wyposażonych magnetofonów - ma dwusilnikowy mechanizm sterowany silnymi elektromagnesami, strzelającymi potwornie głośno, głowicę Sendust, no i był to jeden ze wczesnych modeli, przystosowanych do taśm metalowych. Jego ciekawostką jest to, że wobec wyposażenia go w układ High Com, nie ma on układu Dolby - ale żeby zapewnić kompatybilność z taśmami, nagranymi fabrycznie albo na innych magnetofonach wyposażony jest w układ D. NR, który zapewnia zgodność z Dolby, ale działa tylko przy odtwarzaniu.

Uher produkował też model CG-343, który różnił się tym, że miał układ Dolby, a nie miał High-Comu.

 

Drugim ważnym dla mnie modelem jest Technics RS-M270X, jakiego wówczas sprawił sobie znajomy - był to z kolei drugi magnetofon wieżowy stereo, z jakim miałem do czynienia, a przy tym pierwszy modele z układem dbx, jaki widziałem - wtedy dbx w magnetofonie był absolutną nowością. W ogóle chyba był to drugi z kolei model Techniksa z dbx-em, po RS-M240X, który chyba jednak nie był sprzedawany w Europie. Instrukcja obsługi tego magnetofonu była dla mnie bardzo ważną lekturą, z której mnóstwo dowiedziałem się o magnetofonach, taśmach metalowych i układach redukcji szumów Dolby (B - Technics wtedy nie uznawał istnienia Dolby C) i dbx. Wtedy instrukcje obsługi to były całkiem grube książki z dużą ilością tekstu.

 

Te magnetofony na przełomie lat 70-tych i 80-tych były u nas jak z kosmosu, bo wtedy w zamożniejszych domach królowały u nas szpulowe licencyjne Grundigi lub kasetowe licencyjne Thomsony albo Grundigi, a jakikolwiek magnetofon stereo był przejawem luksusu.

 

Kolekcja przede wszystkim powinna sprawiać radość posiadaczowi a nawet mi sprawia przyjemność oglądanie Twoich zbiorów. Gratulację !!

 

Ja osobiście chętnie zobaczyłbym jeszcze podobny filmik lecz z włączonymi magnetofonami w lekkim półmroku. Czar wskaźników, wyświetlaczy, diodek to jest to ;)

Ja też chętnie bym to zobaczył, ale to niestety niewykonalne. Podłączanie zasilania do każdego magnetofonu oddzielnie to kupa roboty. A żeby je podłączyć na stałe, to, jak z grubsza policzyłem, musiałbym kupić ze 20 listew rozdzielczych po 6 gniazd, a to kosztowałoby ponad 500 zł. Poza tym, zakładając przeciętny pobór mocy przez jeden magnetofon lub CD na poziomie 20-30 W, i sporo większy pobór przez wzmacniacze, łączny pobór wyniósłby ponad 3 kW - chyba instalacja by tego nie wytrzymała. O podłączeniu do wzmacniaczy tak, by każdego urządzenia można było posłuchać (nie mówię już o nagrywaniu!) nawet nie myślę. :-(

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Ja też chętnie bym to zobaczył, ale to niestety niewykonalne. Podłączanie zasilania do każdego magnetofonu oddzielnie to kupa roboty. A żeby je podłączyć na stałe, to, jak z grubsza policzyłem, musiałbym kupić ze 20 listew rozdzielczych po 6 gniazd, a to kosztowałoby ponad 500 zł. Poza tym, zakładając przeciętny pobór mocy przez jeden magnetofon lub CD na poziomie 20-30 W, i sporo większy pobór przez wzmacniacze, łączny pobór wyniósłby ponad 3 kW - chyba instalacja by tego nie wytrzymała. O podłączeniu do wzmacniaczy tak, by każdego urządzenia można było posłuchać (nie mówię już o nagrywaniu!) nawet nie myślę. :-(

 

czyli masz kołlo setki magnetofonów ;-)

 

I u mnie znów wrócił temat: decki JVC. Czy ktoś może powiedzieć mi jakie są różnice pomiędzy magnetofonami ze zdjęcia? Będę bardzo wdzięczny.

 

jvc22.jpg

jvc36.jpg

Edytowane przez discomaniac71

No, tę setkę widać na filmie!

 

O jakie dokładnie różnice w tych JVC Ci chodzi? Różnice w parametrach, funkcjach i wyposażeniu są wyszczególnione powyżej, więc nie ma się chyba co o tym rozpisywać. Brzmieniowo - słuchałem tylko trochę moich KD-A66 i KD-A7, i uwzględniając, że stare, rozregulowane, itd. - na obecne czasy to moim zdaniem nic szczególnego, ale ja zdecydowanie nie mam złotego ucha i wielu niuansów po prostu nie słyszę (albo nie potrafię nazwać).

 

Te modele z katalogu są ciekawe ze względu na wyposażenie, w dużej mierze to modele eksperymentalne.

Edytowane przez MaciejLK
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Np KD-A7 vs KD-A8 tak jak to uwzględniłeś na filmie czyli 3 głowice 2 wałki układ taki i taki oraz dźwięk (jeśli słyszałeś). Miałem kiedyś pożyczonego KD-A33. Miazga w porównaniu z Etiudą;-)

Żaden z ówczesnych, nawet trzygłowicowych, JVC nie miał dwóch wałków, z późniejszych też nie - ani DD-9, ani chyba też DD-V9, ani KD-V6/TD-V66. Za to później JVC wymyśliło bardzo prostego dwugłowicowca, bez żadnej kalibracji, ale z dwoma wałkami - po co?

KD-V6/TD-V66 ma układ Discrete 3 head, ale nie bardzo wiadomo po co, bo ma prosty mechanizm jednowałkowy, i nie ma żadnej kalibracji, nawet ręcznej regulacji Bias - więc jak mają się ujawnić te zalety trzech oddzielnych głowic?

 

Z tych na zdjęciu tylko KD-A77 jest trzygłowicowy, ale nie mam go ani nigdy nie miałem.

 

KD-A8 i KD-A66 to najstarsze znane mi magnetofony dwugłowicowe z autokalibracją, więc są ważne historycznie. KD-A8 ponadto ma jakiś podobno dość zaawansowany układ automatycznej regulacji poziomu zapisu - wg informacji w prospekcie rozwiązany tak, by np. nie powodował ściszania i podgłaśniania zapisu przy nagrywaniu utworów o dużej dynamice, np. muzyki poważnej. Ale tego modelu też nie miałem. Autokalibracja w A66 jest chyba umiarkowanie skuteczna, go górną częstotliwością tonu testowego jest tylko 8 kHz, jeśli dobrze pamiętam, więc liniowość charakterystyki powyżej tej wartości może być taka sobie. Ale nie słuchałem go dużo, trudno mi powiedzieć. Brzmieniowo odebrałem go przeciętnie.

KD-A7 z kolei wyróżnia się tym siedmiopasmowym wyświetlaczem spektrum sygnału - zresztą już wcześniejsze modele JVC to miały, tylko zrealizowane diodami LED. Z kolei dopasowanie do taśmy jest realizowane ręcznym korektorem EQ. Prawdę mówiąc, nie próbowałem na nim w ogóle nagrywać, i nie wiem, na ile to jest skuteczne. W odsłuchu nie wyróżnił się niczym szczególnym - ot, kolejny magnetofon. Zresztą bardziej zaawansowany (i odrobinkę nowszy) DD-9, trzygłowicowy z kwarcowo sterowanym napędem bezpośrednim (ale jednowałkowy), z autokalibracją,i pierwszy deck JVC z układem Dolby C zamiast Super ANRS, też nie powalił mnie brzmieniem. Gra dobrze, ale tylko tyle. Ale pamiętaj, że w odróżnieniu od Ciebie, nie jestem melomanem! Nie umiem zwrócić uwagi na niuanse brzmienia, a różnice w brzmieniu słyszę tylko przy bezpośrednim porównaniu (test A-B). Po chwili słuchania całkowicie dostosowuję się do dźwięku i po prostu nie słyszę jego niedostatków (no, chyba że to chiński jamnik kupiony na rynku).

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Znajomy ma DD-77 i ten deck gra znakomicie. Niestety nie znam się na JVC. Z wiarygodnego źródła wiem że są dobre i firma stosowała swoje rozwiązania.

 

Kilka ciekawych modeli:

_MG_3026.jpg108e97b72aa549c8.jpgJVC%20TD-V711%20small.jpg

TD-V1010.jpgTD-V1050.jpg

seite29.jpg

 

Coś na temat DD-99:

 

It strikes me as odd that a deck that was engineered with a quartz-controlled direct drive capstan motor would include such a clunky and unreliable (by comparison) method of moving the reels! At least in the play/record mode there is a gear that meshes with a larger gear on the take-up reel rather than relying solely on the rubber tire.

 

Anyway, there is a system on this machine that JVC calls Bias, Equalization, Sensitivity Tuning (BEST). It looks like it's supposed to work sort of like the bias calibration function on some of my more modern decks where you push a calibration button and the machine records a test tone and then fine tunes the bias setting for that tape as it plays the tone back.

 

The BEST system sounds like it might do something a bit more than that, but what threw me was in reading the frequency response specs for the deck with and without using the BEST feature: For chrome tape without using BEST, the F/R was listed as 15-20,000Hz. With the BEST engaged the F/R was listed as 40-12,500Hz!

 

I'm getting these numbers from a service manual for the DD-9 ( can't find a free owner or service manual for the 99 ), But I've seen a few specs for the 99 and they were identical to the DD-9.

 

There seem to be several conventions used to describe the F/R of tape decks, and this manual used two different ones.

 

Anyway, I was pointed to an old Gramophone article by a guy in another forum that stated that the BEST system actually did improve F/R by stabilizing the response variation to within 1dB rather than the 3dB without it.

 

Not being a tech, it makes little sense to me, so I'll just take their word for it that the F/R isn't negatively impacted by the feature despite what the numers in the manual seemed to indicate.

Edytowane przez discomaniac71

No właśnie, "not being a tech", czyli tak to jest, jak ktoś ma blade pojęcie i nie rozumie tego, co czyta!

 

Facet nie rozumie tego, że pasmo przenoszenia wynosi do 15 kHz z nierównomiernością +/- 3 dB, a po kalibracji, w zakresie do 12,5 kHz utrzyma się w granicach +/- 1 dB. Facet nie rozumie tego, że pasmo przenoszenia nie kończy się na 12,5 kHz, i sięga wyżej, tylko z wyższą nierównomiernością.

Sony TC-K690, licznik chodzi 2 x wolniej, gdzie szukać przyczyny ? Obroty właściwe, wszystko OK poza tym licznikiem...

W.

 

Ja tak miałem w TC-K700 - winna była fotodioda (o ile dobrze zapamiętałem).

Dla zainteresowanych: ;-)

 

Maćku znakomita kolekcja gratuluję, poproszę nieskromnie o opis tego modelu Sanyo -ciekawy pierwszy raz widzę:)

audiomagia.blogspot.com

...a ja chciałbym w końcu kupić unitrę na licencji grundiga "z dużą szybką" w idealnym stanie, to mój pierwszy magnetofon jaki miałem :-)

Nie zapomnę jak miałem w nim awarię i mama oddała go do serwisu, wrócił do mnie nie wiedzieć czemu z inną "klapką" tą, przez którą nie było widać całej kasety, ale ja byłem wkurzony.

Mnie się z Maćka kolekcji wybitnie spodobał jeden magnetofon, o którym nie wiedziałem wcześniej, mianowicie Sankyo STD-3000. Wizualnie piękny. Przypuszczam, że potrafi też całkiem nieźle zagrać. Chyba się za takim rozejrzę. Spodobał mi się.

 

Taka ciekawostka jak w Googlach wpisałem "Sankyo STD-3000", to skierowało mnie na stronę NASA :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego nie miał kalibracji.

 

To jest bardzo charakterystyczne dla magnetofonów JVC z owych lat. Żaden, nawet najwyższy model, nie miał "wszystkiego". Np. model KD-D4 miał proste sterowanie serwomechaniczne z 1 silnikiem i permalojową głowicę "Metaperm", ale miał wyszukiwanie utworów (którego nie miał żaden inny model JVC), elektroniczny licznik czasowy i wyświetlacz spektralny.

Model KD-A77 był trzygłowicowy, ale nie miał zaawansowanej kalibracji. Model KD-A7 miał wyświetlacz spektralny, ale nie miał kalibracji innej niż regulacja EQ. KD-V6/TD-V66 miał Discrete 3 heads, ale nie miał innych rzeczy, zwykle łączonych z tym rozwiązaniem, więc moim zdaniem "para szła w gwizdek", bo zalety tego marnowały się. Potem jeszcze był ten dziwaczny model TD-V521 - dwugłowicowy z podwójnym wałkiem. Wiem, Nakamichi ze swoją (uzasadnioną) obsesją na punkcie kontaktu głowicy z taśmą też stosowało takie rozwiązanie w magnetofonach dwugłowicowych, ale cała reszta magnetofonu też reprezentowała bardzo wysoki poziom techniczny, adekwatny do tego rozwiązania.

 

MAG,

 

o tym modelu Sanyo nie mogę nic powiedzieć, bo praktycznie go nie używałem, bo jest na tyle padnięty, że się nie nadaje! Kupiłem go na Allegro, okazał się poważnie uszkodzony, sprzedający oddał kasę nie prosząc o zwrot magnetofonu. Przypuszczam, że nawalił układ sterowania, bo ktoś wziął napięcie z zasilania i podłączył je bezpośrednio do elektromagnesu podnoszącego mostek z głowicami. Wskutek tego mostek z głowicami podnosi się natychmiast po włączeniu zasilania przyciskiem Power. Naciśnięcie Play faktycznie powoduje odtwarzanie kasety, ale jakoś szczególnie go nie słuchałem.

Poza tym magnetofon ma wbudowany timer sterujący nie tylko magnetofonem, ale i innymi podłączonymi gniazda wyjściowego urządzeniami.

 

disco,

 

Nietypowy Akai? Moim zdaniem bardzo typowy dla Akai z połowy lat 80-tych! Modeli o podobnym wyglądzie Akai produkowało mnóstwo w latach 83-85/86.

To dwugłowicowy magnetofon GX-A5X, z układami Dolby B, C i dbx, i ma też pozycję dbx disc, do odczytu płyt gramofonowych kodowanych w dbx (ktoś ma takie płyty?!). Ma dość prosty mechanizm, z jednym głównym silnikiem napędzającym wszystko, a drugi silnik jest silnikiem pomocniczym do podnoszenia mostka z głowicami. Magnetofon nie ma żadnej kalibracji, nawet regulacji Bias, ma natomiast układy pamięci licznika, pozwalające np. na powtarzanie wybranego fragmentu nagrania. Licznik jest elektroniczny, ale nie czasowy, i, co ciekawe, sprzężony z LEWYM talerzykiem, a nie z prawym, i oczywiście związany z Auto-Stopem. Efekt tego jest taki, że np. przy czyszczeniu głowic, jeśli naciśnie się Play, magnetofon po chwili wyłącza się, no bo lewy talerzyk nie obraca się - żeby dobrze wyczyścić wałek i rolkę dociskową, trzeba ciągle palcem obracać trzpień lewego talerzyka! Ma to też niedobrą konsekwencję - w przypadku zablokowania prawego talerzyka przy odczycie (marna kaseta, itp.), auto-stop nie zadziała, bo nie reaguje na zatrzymanie prawego talerzyka! Kiedyś ten magnetofon owinął sobie w ten sposób pół taśmy z kasety wokół wałka napędowego, zanim wszystko zakleszczyło się dokumentnie!

Ciekawostką tego magnetofonu, o ile zrozumiałem opis, jest dwuszczelinowa głowica uniwersalna GX - jest jedna głowica uniwersalna ze jednym rdzeniem, ale ma dwie szczeliny, oddzielną do zapisu i oddzielną do odczytu (więc pewnie i oddzielne uzwojenia). Akai twierdzi, że zbliża to parametry magnetofonu do trzygłowicowych, bez wzrostu kosztów na zdublowaną elektronikę. I faktycznie, jeśli dobrze pamiętam, magnetofon ma deklarowane pasmo 20-20k +/-3 dB na TDK MA, i chyba do 18 k na Maxellu UD (I).

 

Magnetofon ten miał jeszcze trzy wersje, bardzo podobne, ale niższe: GX-A5, bez dbx-u, HX-A3X, bez głowicy GX, ale z dbx-em, i HX-A3, bez głowicy GX i bez dbx-u.

 

Oj, Sankyo STD-3000...

 

Był to mój drugi "szeroki" magnetofon po Akai. Pierwszy mój magnetofon trzygłowicowy. Pierwszy mój magnetofon z regulacją czułości taśmy z wbudowanym generatorem (ale bez regulacji Bias). Pierwszy mój magnetofon dwuwałkowy (o tym poniżej). Pierwszy mój magnetofon z ręcznym przełącznikiem typu taśmy, rozdzielonym na Bias i EQ, z pozycją FeCr ale bez Metalu. I był to też magnetofon, który zainspirował mnie do zmiany wzmacniacza Diory, który nie miał funkcji Tape Monitor (i którego bardzo nie lubiłem, i miałem bardzo krótko), na wzmacniacz Sony TA-F55. Jest to więc dla mnie magnetofon bardzo pamiętny. I faktycznie ładnie grał. Teraz przydałby mu się remont.

 

A jeśli chodzi o dwa wałki... no cóż, po jakimś czasie odkryłem, że nagrywane powtórnie taśmy nie są w nim prawidłowo - albo nawet w ogóle - kasowane, tym bardziej im bliżej końca taśmy. Inspekcja wykazała, że w kasecie tworzy się pętla w okolicy głowicy kasującej, powodująca, że taśma po prostu do tej głowicy nie przylega - więc jak mogła być kasowana? Doszedłem do wniosku, że wałek podający stopniowo podaje więcej taśmy, niż odbierający jest w stanie jej odebrać. Na początku odtwarzania było jeszcze dobrze, ale stopniowo, z biegiem taśmy, problem narastał. Niewiele wtedy jeszcze wiedziałem tak naprawdę o magnetofonach i ich mechanizmach, i poradziłem sobie z tym prymitywnie i brutalnie - wyjąłem lewą dźwignię z rolką dociskową. Magnetofon jest więc nadal dwuwałkowy, ale "jednorolkowy"... ;-)

 

Magnetofon ten nauczył mnie trzech rzeczy:

1) jak bardzo ważna dla jakości dźwięku, szczególnie z Dolby, jest kalibracja poziomu

2) sceptycyzmu wobec używanych magnetofonów dwuwałkowych

3) jak bardzo przydają się trzy głowice do kontroli zapisu na bieżąco

 

Dlatego moim następnym magnetofonem był Technics RS-B765, spełniający te warunki: jednowałkowy, trzygłowicowy, i z regulacją zarówno Bias, jak i Rec Level, ale niestety bez generatorów. Dlatego dość szybko wymieniłem go na BX727, który jeśli chodzi o wyposażenie w funkcje jest magnetofonem niemal idealnym.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

disco,

 

Nietypowy Akai? Moim zdaniem bardzo typowy dla Akai z połowy lat 80-tych! Modeli o podobnym wyglądzie Akai produkowało mnóstwo w latach 83-85/86.

To dwugłowicowy magnetofon GX-A5X, z układami Dolby B, C i dbx, i ma też pozycję dbx disc, do odczytu płyt gramofonowych kodowanych w dbx (ktoś ma takie płyty?!). Ma dość prosty mechanizm, z jednym głównym silnikiem napędzającym wszystko, a drugi silnik jest silnikiem pomocniczym do podnoszenia mostka z głowicami. Magnetofon nie ma żadnej kalibracji, nawet regulacji Bias, ma natomiast układy pamięci licznika, pozwalające np. na powtarzanie wybranego fragmentu nagrania. Licznik jest elektroniczny, ale nie czasowy, i, co ciekawe, sprzężony z LEWYM talerzykiem, a nie z prawym, i oczywiście związany z Auto-Stopem. Efekt tego jest taki, że np. przy czyszczeniu głowic, jeśli naciśnie się Play, magnetofon po chwili wyłącza się, no bo lewy talerzyk nie obraca się - żeby dobrze wyczyścić wałek i rolkę dociskową, trzeba ciągle palcem obracać trzpień lewego talerzyka! Ma to też niedobrą konsekwencję - w przypadku zablokowania prawego talerzyka przy odczycie (marna kaseta, itp.), auto-stop nie zadziała, bo nie reaguje na zatrzymanie prawego talerzyka! Kiedyś ten magnetofon owinął sobie w ten sposób pół taśmy z kasety wokół wałka napędowego, zanim wszystko zakleszczyło się dokumentnie!

Ciekawostką tego magnetofonu, o ile zrozumiałem opis, jest dwuszczelinowa głowica uniwersalna GX - jest jedna głowica uniwersalna ze jednym rdzeniem, ale ma dwie szczeliny, oddzielną do zapisu i oddzielną do odczytu (więc pewnie i oddzielne uzwojenia). Akai twierdzi, że zbliża to parametry magnetofonu do trzygłowicowych, bez wzrostu kosztów na zdublowaną elektronikę. I faktycznie, jeśli dobrze pamiętam, magnetofon ma deklarowane pasmo 20-20k +/-3 dB na TDK MA, i chyba do 18 k na Maxellu UD (I).

 

Magnetofon ten miał jeszcze trzy wersje, bardzo podobne, ale niższe: GX-A5, bez dbx-u, HX-A3X, bez głowicy GX, ale z dbx-em, i HX-A3, bez głowicy GX i bez dbx-u.

 

 

Miałem kiedyś podobne Akai ale pożyczone. To był jakiś HX z autoreversem.

Mnie się z Maćka kolekcji wybitnie spodobał jeden magnetofon, o którym nie wiedziałem wcześniej, mianowicie Sankyo STD-3000. Wizualnie piękny. Przypuszczam, że potrafi też całkiem nieźle zagrać. Chyba się za takim rozejrzę. Spodobał mi się.

 

Taka ciekawostka jak w Googlach wpisałem "Sankyo STD-3000", to skierowało mnie na stronę NASA :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie tylko Tobie :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dlatego dość szybko wymieniłem go na BX727, który jeśli chodzi o wyposażenie w funkcje jest magnetofonem niemal idealnym.

 

I moim zdaniem przyjemnym w brzmieniu, z fajnym wyjściem słuchawkowym. Podobny do 828 wizualnie i brzmieniowo. Mam taki do dziś zresztą ;)

Ja tak miałem w TC-K700 - winna była fotodioda (o ile dobrze zapamiętałem).

Pamiętasz może jak sobie z tym poradziłeś ? Czyszczenie, wymiana ?

W.

Wojtek

Nie tylko Tobie :-)

 

A wiesz, że pomyślałem nawet "pewnie Kasjelowi też by się spodobał". Nie da się ukryć, wykonanie i rozmieszczenie wszystkich elementów na przednim panelu jest przemyślane, i zrobione z dobrym smakiem. Jakby co, oddaję Ci "palmę pierwszeństwa". :-)

Dlatego moim następnym magnetofonem był Technics RS-B765, spełniający te warunki: jednowałkowy, trzygłowicowy, i z regulacją zarówno Bias, jak i Rec Level, ale niestety bez generatorów. Dlatego dość szybko wymieniłem go na BX727, który jeśli chodzi o wyposażenie w funkcje jest magnetofonem niemal idealnym.

 

Ciekawe .U mnie była taka sama kolejność .

RS-B765 wymiana na BX727.

 

Pozdrawiam.

Moje pierwsze trzy Technicsy to RS-M8, potem RS-B565 i następnie RS-BX828. Później sprzedałem 828 wraz z kolekcją pieczołowicie nagrywanych 200 kaset metal i chrom, bo zacząłem wypalać CD-R.

Po paru ładnych latach zatęskniłem za kasetkami a teraz szkoda gadać.

Szajbka kwitnie. ;)

Później sprzedałem 828 wraz z kolekcją pieczołowicie nagrywanych 200 kaset metal i chrom, bo zacząłem wypalać CD-R.

No to komuś zrobiłeś ładny prezent, nie masz czasem koszmarów z tego powodu ?;-)

W jakichś niemieckich testach wyżej oceniono brzmienie 765 niż 727. Ja miałem je przez jakiś czas jednocześnie, i żadnej istotnej różnicy nie usłyszałem, natomiast istotną różnicą użytkową są generatory sygnału testowego w 707/727/808/828.

 

I zgadzam się z jurasem, szajba kwitnie... ;-)

Edytowane przez MaciejLK

Kasety miałem w drewnianych szufladkach wyłożonych bawełnianymi szmatkami i tak samo przykryte. Nieskalane kurzem. Wszystko pięknie opisane ręcznie z klimacikiem. Jak po wielu latach wrócił nastrój na kasety, to faktycznie zatęskniłem za swoimi starymi kasetami.

 

RS-B965 i RS-BX828 grają inaczej. 765 nie porównywałem z innymi bo nie mam, ale mam jeszcze 755. To obadam, czy bardzie brzmi jak 828 czy 965 ;)

Pamiętasz może jak sobie z tym poradziłeś ? Czyszczenie, wymiana ?

W.

 

O ile dobrze pamiętam (kolega mi to robił) ta żaróweczka się odkleiła od mocowania, wystarczyło przykleić. Efekt przed naprawą był taki jak u Ciebie - licznik chodził wolno, natomiast po jakichś 30 min. żaróweczka coś tam rozgrzewała na tyle, że ustawiała się we właściwym miejscu i licznik zaczynał działać prawidłowo. Po wystygnięciu znowu zwalniał :-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.