Skocz do zawartości
IGNORED

Zagadki muzyczne.


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Przypomniała mi się jedna kwestia z początku naszej zabawy.Zadałeś pytanie kto uczył Milesa gry na fortepianie.Ja odpowiedziałem,że matka bo ona była pianistką amatorką.To byłoby nawet logiczne.Ale Ty podałeś odpowiedź,że Dizzy Gillespie.Trochę mnie ta sprawa nurtowała.Sprawdzałem źródła.I okazuje się,że może przez nieporozumienie ale było inaczej.Otóż Dizzy nie uczył Milesa grać na fortepianie ale zalecił mu naukę gry na tym instrumencie.A to nie to samo.

To oczywiście tak na marginesie i nie traktuj tego jako złośliwość.

Nie wiem z jakich żródeł korzystasz, bo jak wiadomo te są różne, ale w autobiografii Milesa, nawet w tej po polsku, wyrażnie Miles powiedział: "Mieszkanie Dizzy'ego - Siódma Aleja 2040 w Harlemie - było za dnia miejscem spotkań całego tłumu muzyków. Zgraja schodziła się nas taka, że aż jego żona, Lorraine, zaczęła co niektórych zasrańców wyrzucać za drzwi. Często tam bywałem. Kenny Dorham też przychodził, Max Roach, Monk. To Dizzy nauczył mnie grać na fortepianie. Przypatrywałem się, jak, kurde, Monk swoje cuda wyczynia, jak operuje przestrzenią i progresją akordów. A kiedy Dizzy ćwiczył, rany, dosłownie wchłaniałem wszystko, jak leci. Ale i ja Dizzy'emu pokazałem coś, czego nauczyli mnie w Juilliard, egipskie skale minorowe. W skalach egipskich możesz zamieniać dżwięki pełne na obniżone, a obniżone podnosić o półton, więc zamiast normalnej skali masz dwa obniżone, a jeden podwyższony, prawda? Czyli na przykład grasz Es, As, a potem następuje Fis. Dodajesz nutę, która ci się podoba, powiedzmy w egipskiej minorowej skali C. To wygląda dość zabawnie, skoro masz dwa obniżone i jeden podwyższony dżwięk, ale naprawdę daje ci wolność swobodnego manewrowania linią melodyczną bez konieczności zmiany toniki. To ja nakręciłem Dizzy'ego na ten patent - korzystaliśmy z siebie na wzajem. Oczywiście ja od niego nauczyłem się dużo, dużo więcej niż on ode mnie."

 

Zacytowałem cały fragment wypowiedzi, w której wyrażnie Miles mówi, że to Dizzy nauczył go grać na fortepianie. Wiadomym będzie, że na pewno matka Milesa jakiś wpływ na grę na pianie mogła mieć w jego dziecięcych latach, ale do nauki raczej tego nie można chyba zaliczyć, tym bardziej, że Miles chyba nigdzie nawet nie wspomina o edukacji na klawiszach pod okiem mamusi. Czego Miles mógł się nauczyć od mamusi? Chodzi przecież o patenty i improwizację, którą Miles ćwiczył na pianie przed przełożeniem tego na trąbkę. W tym pomógł mu i nauczył zapewne Dizzy. Mnie też wujek uczył grać na gitarze - pokazał mi trzy akordy i nauczył kilka piosenek jak miałem dziesięć lat, ale żeby to nazwać nauką gry?

Parker's Mood

Pisząc nauka gry na fortepianie nie mamy na myśli tego,że Miles w sensie akademickim umiał grać na fortepianie.On nie umiał na nim grać.Wydobywał akordy na instrumentach klawiszowych elektronicznych( Agharta,Get up with it).Myślę,że Dizzy'emu chodziło o to,że w procesie komponowania muzyki posługiwanie się fortepianem może być pomocne.Wielu kompozytorów nie będących pianistami komponuje przy klawiaturze fortepianu.

I o to chodzi - na fortepianie, jako jedynym chyba instrumencie wszystko widać jak na dłoni. Dlatego też szanujący się muzyk jazzowy, kompozytor, nie pianista, uczy się grać na fortepianie by móc przełożyć póżniej swoje myśli na właściwy sobie instrument i zobaczyć jak wszystko współbrzmi i się układa. Komponuje na klawiszach Pat Metheny, David Liebman, o DeJohnette nawet nie wspominam, bo to rasowy pianista... itd, itp. A Miles wyrażnie powiedział: "To Dizzy nauczył mnie grać na fortepianie..." - strona 61 'Miles, Autobiografia'

Parker's Mood

Jakim patentem operował Jimmy Page podczas nagrań studyjnych Led Zeppelin? Inaczej formułując pytanie: co robił Page dla uzyskania w studio koncertowego, potężnego brzmienia?

Parker's Mood

Page odkrył, że dla uzyskania w studio potężnego, koncertowego brzmiena, należy postąpić odwrotnie niż na estradzie - czyli użyć niewielkiego wzmacniacza i kolumn oraz dwóch mikrofonów rozmieszczonych w odległości około sześciu metrów od siebie. Uchwycenie tego brzmienia na płytach było bardzo istotne dla oddania ich prawdziwego, koncertowego i wirtuozerskiego oblicza, z którego słynęli najbardziej.

Parker's Mood

Tak,świetnie!

 

Była jego sąsiadką,chyba ostatnią partnerką.Połączyła ich pasja malarska.Zaprojektowała okładkę do Amandli.

Nie, nie chodzi mi o Sama Riversa, choć on też tak jakby odmówił współpracy i chyba zaraz po tokijskich koncertach rozeszli się z Milesem. Ten, o którego mi chodzi nawet nie oddzwonił do Milesa - do dziś krążą legendy po Chicago - teraz już chyba wiesz o kogo chodzi... ?

Dodam dla ułatwienia, że jest to ulubiony saksofonista papageno - jedną z jego płyt mógłby papageno zabrać na bezludną wyspę - teraz już chyba wiesz na pewno o kogo chodzi... ?

 

Jego urodziny były cztery dni temu - gdyby żył miałby 92 lata.

Parker's Mood

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.