Skocz do zawartości
IGNORED

podwyzka cen w amplifonie


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Paul / Troy

(Konto usunięte)

moglbys napisac co miales na mysli odnosnie wyzwolenia zainteresowania u mnie lampami?:)

przed chwila przeczytalem sobie ten watek o ktorym mowiles na forum hifi.pl ,nigdy wczesniej tam nie zagladalem. I wiecie co? Tam na 99,9 jest nasz prawdziwa Hiena !!! Nie tam zadna pelniaca jej obowiazki hiena-podrobka, ale ta prawdziwa:)

pozdrowka

Gość Tuba -> Troy

(Konto usunięte)

Gdyby babcia miała wąsy... Gdyby pocahontas miał tabliczkę "Dedicated to a True Lover of Music - Alan Parsons", to pomimo wyglądu wszyscy rzuciliby się na niego i kupowali na wagony. Ale nie ma i mieć nie będzie. Dlaczego? Proszę wziąć śrubokręt do ręki, zdjąć obudowę i oddać się smutnym refleksjom. Bo opowiadania z HFiM o trwałości (5 lat?) mozna włożyć między bajki. Fatalne części, fatalny montaż. Czy to ma prawo zagrać dobrze? Ano nie ma. Egzemplarz podziwiany na łamach tego pisma został ewidentnie odpicowany pod test i z daleka wygląda jako tako. Na temat ocen się nie wypowiem, bo nie od dziś wiadomo, że konstruktor i producent (i dystrybutor) tego urządzenia współpracuje z HFiM, stąd obiektywność testu jest wątpliwa.

A z resztą... Cieszę się, że w Polsce w ogóle coś się produkuje. Ale za te 3 tysiące, słowo daję, zrezygnowałbym z lampowca i kupiłbym uczciwie zrobiony tranzystor. Chociażby Baltlaba.

W Pocahontas chodziło konstruktorowi o to, żeby zrobić budżetową lampę. Pamiętam że jakieś 4 lata temu kosztowało to chyba 1900 zł, płatne i do odbioru w mieszkaniu producenta. Poza tym nie oszukujmy się, Pocahontas było swego czasu legendą polskiego podziemia audiofilskiego, wiedzieli tylko wtajemniczeni, a ci co mieli to chyba się szczycili (o to czy mieli rację trudno mi się spierać) że nie ma na świecie wzmacniacza, który lepiej gra a kosztuje tyle samo. Co do urody, awaryjności i precyzji wykonania - to wynika z założenia pierwotnego: budżetowa lampa. Zresztą i przy dzisiejszej cenie nie wiem czy mozna znaleźć tańszego lampowca. Chyba nie. Poza tym oryginalny Pocahontas miał do wyboru trzy wersje: brzmienie neutralne, szybko-analityczne i lampowe. Przy recenzji Pocahontas Clasic o niczym takim nie wspominają.

  • Redaktorzy

Pamietam pare wywiadow z AM, bebechy tego tez widzialem, i faktycznie, producent nie ukrywa, ze to ma byc budzet. Natomiast sposob realizacji tego zalozenia wydaje mi sie zdumiewajacy. Zamiast starannie wybranych podzespolow tanich, ale solidnych producentow, zapewniajacych powtarzalnosc parametrow i serwis, stosowane sa stare smiecie, selekcjonowane jak rozumiem pod katem czy nie pierdolna po kwadransie, tym niemniej strasznie dziwaczne. Wspolna cecha tych wzmacniaczy jest ich wymuszona okolicznosciami niskoseryjnosc i niepowtarzalnosc. Jak sie skoncza kondensatory po swietej pamieci LWP, trzeba bedzie wygrzebac inne po nieboszczce MO, jak nie bedzie lamp post-NRD, beda albanskie, itd. W ten sposob nie istnieje mozliwosc seryjnej produkcji, ani zadnej certyfikacji. Konstruktor jest moze i geniusz, ale zbieracz smieci i ekscentryk, totez ten sprzet jest jaki jest, i inny nie bedzie.

Jeżeli urządzenie pokroju pocahontas to ma być przejaw geniuszu konstruktora, to znaczy, że pojęcie "geniusz" nic nie znaczy i może sie tak nazwać każdy, kto ma na to ochotę. Pan Marków geniuszem nie jest, bo genialni elektronicy nie mierzą oporu elektrycznego w watach a napięcia w amperach - a takie dane można było wyczytać na stronie interentowej audio element, firmy, która markuje "wyroby" tego pana. Zasłanianie się niską ceną nie jest w stanie usprawiedliwić normalnego partactwa i braku podstawowych umiejętności. Zmontowanie byle czego z byle czego za pomocą lutownicy, śrubokręta i kombinerek to nie jest żaden geniusz, tylko coś, co może zrobić każdy radioamator.

Co do "niskiej" ceny. Urządzenie audio za 3000 złotych nie jest budżetowym urządzeniem - to jest całkiem pokaźna suma (w Polsce), za którą można kupić bardzo dobre wzmacniacze tranzystorowe. I tak na przykład CSR i Baltlab mają w swojej ofercie urządzenia za nieco ponad 3 tysiące, a które jakością wykonania mogą równać się najlepszymi.

No i jeszcze jedno - jest na polskim rynku od pewnego czasu wynalazek, który nazywa się microlamp. Kosztuje 2000 zł, jest zrobiony na kwartecie el34, i podobno nawet gra, i to ponoć całkiem całkiem. Czyli jednak jest ktoś, kto potrafi o 1/3 taniej zrobić coś, co jest bez wątpienia lampowe. I póki co nie usiłuje sobie doczepić etykietki "wielkiego konstruktora".

A może uważasz, że microlamp jest ładniejszy od pacohontasa? Bo moim zdaniem mówimy tutaj raczej co jest brzydsze, a nie które ładniejsze.

Niestety nie słuchałem Microlampa ale z pewnościa posłucham. Pacohontas mimo, że brzydki jak cholera dość dobrze gra - jest lepszy niż te chińskie badziewia (nota bene pięknie wykonane), które opisywane były w ostatnim HFIM (cayin ta35). Widocznie na taki model pacohontasa trafiłem (a słuchałem dwóch), że grały bardzo dobrze. Oczywiście, że brakuje tam np. drugiego wejścia, estetycznego wyglądu, łatwości uzywania do jakiej przyzwyczaiły nas tranzystorki. Ale jest całkiem dobry dźwięk i nie plujcie już na Markówa, bo sobie na to nie zasłużył. A jak ktoś woli zaglądać do wzmacniacza niż słuchać muzyki to niech coś samemu zmajstruje. Skrzykniemy się wtedy w parę osób z listy i zrobimy porównanie.

pozdrowienia

Ok, pod warunkiem, że skończy się głupie gadanie o "geniuszu", "guru", "wielkim konstruktorze" et ce tera. Bo na takie tytuły sobie facet nie zasłużyl. Co najwyżej "wybitny radioamator". Jest to jakaś norma w Polskim półswiatku producentów audio: maksimum gadania w prasie o wielkich mozliwościach, minimum efektu, zero jakości. Ale tu grand prix należy się akurat pewnemu eks naukowcowi z Krakowa, wybitnemu specjaliście od srebra... No dobra, pora zamknąć dyskusję, odpalić kwartet lampek bardzo niepolskiej produkcji i cieszyć się dalszym ciągiem niedzieli.

Gdzie przeczytałeś (oczywiście poza jakimś nawiedzonym głosem na naszym forum), że Marków to "guru", "geniusz" i "wielki konstruktor"? Ale poza opiniami personalnymi, które nie mają specjalnego znaczenia dla brzmienia Pacohontasa (tym bardziej dla mnie) to ten wzmak daje bardzo przyzwoitą jakość dźwieku - świetna przestrzeń chyba nieosiągalna dla tranzystorków za 2k-2,5k (a za tyle się kupuje pacohontas). Powiesz creek 4330 ma lepszą? To się z tobą nie zgodzę. nad, rotel, baltlab? raczej nie... Jedno jest pewne - szpetny ten pacohontas potwornie - może i niechlujnie wykonany - ala gra bardzo przyzwoicie i można go rozważać jak się kupuje wzmaka w tym przedziale. Każdemu to co lubi. A faceta się nie czepiaj - bo chłop uczciwie zarabia na życie. A jak ktoś twierdzi, że to szajs to niech sam zrobi lepszy, ładniejszy i za mniejsze pieniądze.

p.s. sam mam tranzystor nada c350 i się z nim szybko nie rozstanę. ale to nie powód bym mówił, że wszystko inne to badziewie. De gustibus....

Gość andrea29 -> parmenides

(Konto usunięte)

Hmm... mam gdzieś materiały z wywiadu,z p. A. Markówem sprzed paru lat, który to wywiad ukazał się w Hi-fi iM. Ponieważ nasz konstruktor wytknął błędy - jak to wynikało z opisu - w najdroższym wzmaku lampowym świata - zasłynął tym samym w światku hifi. Ot i tyle. Co dokładnie tam napisali - mogę sprawdzić, ale nie wnikając zbytnio w rozważania lepiej by A. M. Marków to zrobił (?) od strony koncepcyjnej czy nie, można było odnieść takie wrażenie. Bo kim jest ten, co poprawia tego, co stworzył ? Tamten - wiadomo kto zacz, sama cena kloca budzi szacunek jak diabli, a tu okazuje się, że jest jakiś poważny (?) błąd... Jak chcesz - sprawdzę i tu przepiszę.

Czyli nasza prasa tak zaprezentowała p. A. M., że niektórzy - mogli odnieść takie wrażenie.

A jak się coś w świadomości niektórych utrwali, to dla mniej dociekliwych, za parę lat nie będzie wiadomo co i dlaczego, lecz zostaje świadomość. Tak mogą powstawać legendy...

 

A co do przestrzeni Pocahontas'a to z 4330 nie porównywałem bezpośrednio. To, co usłyszałem na własne uszy w Ambidzie- wzbudziło mój szacunek dla umiejętności konstruktora. Pomieszczenie nie było jakoś specjalnie akustycznie zaadoptowane, a jednak głębia i przestrzeń wywarły na mnie duże wrażenie.

Tu niestety dochodzimy do pewnego punktu zwrotnego - zostawmy Pana Markowa, bo i tak pocahontasa nie kupię, jak też czegokolwiek, co wyszło spod jego ręki.

Czy widzicie, drodzy Forumowicze, że byle jaka lampa jest lepiej i wyżej oceniana od porządnego tranzystora? Czyżby jednak było trochę prawdy w tym, że stare i przedpotopowe rozwiązania dorównują jednak, a nawet przebijają współczesne wynalazki?

kiedyś pod poniższymi adresami było coś o Markówie,

nie wiem czy jeszcze działa

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Niekoniecznie przebijają - to kwestia gustu - tranzystory są wygodniejsze, tańsze i uniwersalniejsze - wysokie i niskie przeważnie lepsze, tylko śrenica (a może właśnie średnica!) są porównywalne. Do tego jeszcze przeważnie mniejsza dynamika (oczywiście w podobnym zakresie cenowym i nie mówimy o hiendzie - gdzie wszystko jest na najwyższym poziomie). Ale lampka ma też oczywiste zalety - wspaniała średnica, przestrzeń fenomenalna, lokalizacja, przybliżenie sceny etc. Ale to samo da się osiągnąć w tranzystorach - trzeba tylko znaleźć sprzet który odpowiada naszym oczekiwaniom (i możliwościom finansowym).

  • Redaktorzy

Juz sredniej klasy lampa solidnie wykonana powinna miec lepsza dynamike i wysokie tony od niezlego tranzystora. Co do basu, faktycznie - tu juz musi byc konstrukcja ekstra.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/1288-podwyzka-cen-w-amplifonie/
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.