Udane polskie szpulowce

jjp · 30 Stycznia 2005

Witam, o ile pamiętam to bylo ca 20 lat temu obudowy 2020 i tego następnego były podobne tzn:

DIL 14-18 telko że nóżki po obu bokach były w dwuch rzędach naprzemiennie do tego dochodzia

specjalna podkładka do montowania radiatora. scalak miał metalizacje tam gdzie zwykle są napisy.

Funky5 · 30 Stycznia 2005

Wzmacniacz w moim Opusie zbudowany jest na tranzystorach. Można , odkręcając dwie śróby i odpinając miniaturowe wtyczki, wyjąć cały modół wzmacniacza wraz z potężnym radiatorem. Wersje Opusa z jasną obudową miały wzmacniacz 40W też tranzystorowy ( tak mi się wydaje). W każdym bąć razie wzmacniacz w Opusie całkiem ładnie brzmi. Swego czasu miałem do niego podłączone (wiadomo) Altusy75 :))))

Edson · 30 Stycznia 2005

Uwertura M1417S miała swego poprzednika,był to M1416S,jedyna różnica to brak możliwości pracy w pozycji pionowej tego drugiego.

A czy pamiętacie szpulowy magnetowid z zakładów Kasprzaka gdzieś z przełomu lat 70/80?

jjp · 31 Stycznia 2005

Alez oczywiscie magnetovid w systemie VCR pierwsze były monochromatyczne dopiero

ostatnia wersja kolorowa.- strasznie skomplikowane i nigdy dobrze nie działające.

KASPRZAK próbował tez produkcji magnetovidów VHS zainwestował kupe szmalu w

remont całego piętra, pomieszczenia bezpyłowe itp. zakupił całą linie technologiczną

ale nie zdążył przed upadkiem. Zabił go tani import z AZJI.

aho0 · 31 Stycznia 2005

Witam.

W moim domowym archiwum odnalazłem informator 'unitra' na lata 1975-77.

Jest tu zdjęcie unikalnego dwuścieżkowego magnetofonu ZK-226.

Chyba nigdy nie doszło do jego produkcji.

W każdym razie nie pamiętam aby był sprzedawany przez 'zurt' lub 'pewex'.

PS. ZRK oferował zapis dwuścieżkowy stereo

dopiero w jednej wersji (odrzuty eksportowe ?) modelu 'Koncert'.

Pozdrawiam, A

[obrazekLUKASZ-251861_1.jpg]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

dudivan · 1 Lutego 2005

Najwyrazniej to wersja 2-sciezkowa ZK-246. Swoja droga bardzo ale to bardzo ciekawe bylyby informacje o wszelkich prototypach polskiego sprzetu, ktory nie wszedl do produkcji. Slyszalem np. o wersji 2-sciezkowej "Koncerta", z predkoscia 38cm/s i kompandorem dbx.

aho0 · 2 Lutego 2005

Jeszcze pozostał do pokazania obrazek szpulowca w wersji kwadro.

Jego układ był on wzorcem dla późniejszych modeli serii 'aria'.

Pozdrawiam, A

[obrazekLUKASZ-253573_1.jpg]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

apasio · 28 Marca 2005

Witam !

Miałem Tonetkę kupioną w 1965 r , przedtem z sąsiadem katowaliśmy Smaragda, sąsiad bardzo się zdziwił, że na Tonetce na prędkości 4,75 cm/s można było uzyskać porównywalną jakość dźwięku, jak na 9,5 na Smaragdzie.

Oczywiście na taśmie BASF (kosztowała wtedy 250 zł. w sklepie muzycznym na ówczesnej ulicy Marchlewskiego w W-wie, przy średniej płacy ok. 2 000, może się mylę, w końcu minęło 40 lat... W każdym razie naciągnąłem moją zacną Mamę, zgodziła się na ten wydatek, pod warunkiem, że nie będzie często powtarzany, tak że musiałem przez jakiś czas katować tylko tego Basfa i perę Stilonów, potem pojawiły się Orwo oraz jakieś zrzuty z PR, ale one były do prędkości 38, więc nie bardzo. Kurde, ile ja godzin spędziłem (czytaj spieprzyłem ) na nagrywaniu muzy z radia Turandot na tę Tonetkę, zamiast się przykładnie uczyć. Potem ją przerobiłem na 4 ry ścieżki, potem stała w pracy a potem poszła na śmietnik. Wiele razy ją bebeszyłem (konserwowałem, mechanikę miała słabą), ale w sumie towarzyszyła mi przez kilkanaście lat. Potem zetknąłem się z blaszakami z Kasprzaka,

był to dla mnie szok, bo Tonetka miała chassis odlane ze Znalu i ważyła 10 kg, ale nic się nie gięło i nie bałem się przyłożyć siły do przełączników. Największa tragedia to była Dama Pik, własność mojego młodszego wtedy sąsiada, który zrucał mi ją do naprawy co 2-3 miesiące, ileśmy z tej okazji flaszek wypili.. Badziew zupełny, jeśli chodzi o niezawodność. Miałem wtedy okazję za granicą pobawić się jakimś ogromnym Tandbergiem, to jednak była zupełnie inna klasa, tylko najlepsze było to, że właściciel miał dużą kolekcję taśm, na których była wyłącznie ludowa muzyka holenderska (był Holendrem ), ale za to jaka jakość.

I to by było na tyle, jeśli chodzi o moje przygody z magnetofonami szpulowymi, nadal uważam, że Tonette było najlepszą polską konstrukcją, jak na owe czasy. Ktoś z kolegów chwalił Melodię za system auto-reversu, owszem był tam taki, ale trzeba go było umieć obsługiwać, jak się zastopowało nie po tej stronie (o ile dobrze pamiętam ) co

aktualnie wciśnięty klawisz odtwarzania (były dwa zestawy po dwóch stronach sprzętu), to pękała taśma, a może ten egzemplarz (jakiś ośrodek wczasowy w Łebie 1963, pogoda słaba, więc zabawa Melodią..) był zwalony.

Niezły był też ciężar Melodii: ok. 22 kg, w sam raz na imprezy (wtedy prywatki, Tonetka była tachana po całej W-wie, i na wycieczki szkolne w góry też).

pzdr apasio

Kasjel · 15 Maja 2005

Witam!Ja również byłem szczęśliwym posiadaczem M-2405, ten to miał dynamikę!!!Mój model był bardzo solidny ponieważ oklejony był naturalnym machoniem, miał niklowane boki rączki, podwójne wskażniki wysterowania a w środku kondensatory "Toschiba".Często widywałem w komisach te magnetofony, ale w jakiejś takiej "Kryzysowej" wersji.Niestety słabą stroną M2405 był silnik, który pomimo precyzyjnej regulacji sprzęgieł nie mógł przewinąć do końca większych szpul.Bardzo kiepska była też głowica.

Ja też nie oddał bym go w tej chwili,ale wtedy gdy go sprzedawałem poprostu w modzie były "kaseciaki"Technics za astronomiczną kasę w "Pewexie".

W tej chwili przymierzam się do zakupu decka"Aria".Czy mógłby mi ktoś doradzić czy warto jest w coś takiego zainwestować?Dodam jeszcze że nie stać mnie na modele "Akai" lub "Technicsa" na "Allegro" za 1800zł