McIntosh MHA50 wzmacniacz słuchawkowy

[Bali79]

 

McIntosh MHA50

Czy ktoś już go testował?

Szukam czegoś fajnego do telefonu to podstawa a czasem do domu po kablu do wzmacniacza.

Przerabiałem Audioquest Dragonfly Red i dość ciekawie grały ale bardzo nie poręczny jeśli chodzi o połączenie z telefonem, zbyt duży i ciężko.

Teraz mam Cyrus Soundkey, fajne małe i tanie urządzenie, ale czasami mam wrażenie że czegoś mi brak. Używam dwa rodzaje słuchawek nauszne Bose i douszne AKG i czasem w domu połączenie po kablu na wzmacniaczu.

Teraz widzę Macintosh MHA50 zrobił, i bardzo ciekawi mnie to urządzenie, do czego porównać, do Ifi, Chord Hugo, czy zupełnie inne granie???

 

[Tonnii99]

Słuchałem go na przykład ze słuchawkami Mcintosha. Nawet jedno z porównać było z DF Coblat. Napiszę tak, było trochę lepiej na MHA50, ale to trochę za mało, jak na tak dużą rozpiętość w cenie. Gdybyśmy to rozbili na walory dźwiękowe, to:

-W MHA50 trochę lepszy bas i jego kontrola

-w DF Cobalt nie wiele gorsza przestrzeń. Ale podobna dynamika i równowaga.

[Bali79]

No widzisz ja DF ale nie Cobalt tylko Red miałem też, niby wszytko ok ale było parę niuansów, nie liniowy wzrost nagłośnienia, taki jakiś skok mocy miałem kidy w tel na max volume wtedy jeszcze extra kop mocy dostawałem, zbyt trochę detaliczny, środek i góra a mniej dołu, no i połączenie jakieś nie praktyczne, w kieszeni dziwnie się układał i rozłączał a waga jego nie pozwalała na zwisanie na kablu. Cyrus Soundkey jest super jeśli chodzi o walory estetyczne i praktyczne, leciutki na kabelku może sobie zwisać, dźwięk taki neutralny nic nie brakuje i nic nie wywyższa się, no i volume ładnie linowo wzrasta większą kontrola.
Teraz Macintosh MHA50 zrobił "pudełeczko" które nie jest dostępne dla zwykłych ludzi jeśli chodzi o koszta, no i oko cieszy i funkcjonalny, no czy do kieszeni spodenek hmmm....chyba nie ale na bank może wnieść poprawę tylko jaka czy Chord Mojo czy Macintosh