film o J.Lee Hooker'ze

[Fr@ntz]

Hi

Dzisiaj przez przypadek załapałem się na Planete w godz 15:30-17:05 na film "John Lee Hooker". Film dokumentalny, biograficzny z dużą ilością muzyki i wypowiedziami samego J.Lee jak i Jego najbliższych. Dla mnie bomba.

[Darekk]

A propos: kiedyś był tu wątek o najlepszych płytach JLH. Dla mnie najwspanialsza jest płyta Hooker 'n Heat. To 2 płytowy album, na CD1 JLH solo, na CD2 razem z białym zespołem Canned Heat. I sure like the way you boys boogie, powiedział JLH do chłopaków z Canned Heat - i w 1970 nagrali płytę. Kilka klasyków (np. Boogie Chillen), czad nieziemski, ekstatyczna harmonijka, głos i gitara JLH - słowem rewelacja.

[broy]

frantz

Niestety, w tych godzinach byłem zajęty zgoła czym innym! Szkoda mi tego filmu, czy nie wiesz, kiedy będzie powtórka (i czy w ogóle będzie, nie oglądam Planete więc nie wiem).

Pzdr fanów JLH!

[R.u.s.t]

broy, Fr@ntz

Również nie ogladalem tego filmu :-(

Na Planete, programy i filmy powtarzane sa w "pętli".

Niedawno leciała też (Planete), powtórka filmu dokumentalno- biograficznego o muzyce i działalności Berta Jansch`a (gitarzysty folkowego z UK).

Myslę, że powtórka filmu o J.Lee Hooker'ze, też będzie.

 

Podobne "pętle" zdarzają sie na Canal+ (sporo filmów muzycznych i biograficznych), HBO, Discovery, Mezzo...

Nie ma obawy, powtórka będzie :-)

 

Pozdrawiam

[Fr@ntz]

broy -4 You:

-01/03 (wtorek) - 15:20 John Lee Hooker - moja historia

-09/03 (środa) - 14:55 John Lee Hooker - moja historia

[broy]

Thanx boyz!

[pal55]

oni specjalnie nadaja film, o takiej porze, kiedy "normalny" czlowiek nie ma szans obejrzec?? :)

[Fr@ntz]

Pal - do tego kiedyś były magnetowidy (swojego niestety się już dawno pozbyłem), ale może ktoś z forumowiczów dorobił się stacjonarnej nagrywarki DVD i mógłby po prostu film wypalić (albo nawet nagrać na HDD i potem zrobić kopię jakby ktoś chciał).

[broy]

Ja nagram na VHS, w razie czego będzie kopia ;-)

[Fr@ntz]

Broy - i jak wrażenia?

[pal55]

a raczej - Broy jak kopia? :)

[fubb]

już kiedyś o tym filmie wspominałem

polecam go wszystkim nie tylko zainteresowanym wyżej wymienianą tematyką

to że był wielkim muzykiem jest bezsprzeczne natomiast o wiele bardziej ciekawe dla mnie jest pokazanie go prywatnie,wydaje mi się że dziś ciężko jest wśród gwiazd spotkać tak mądrego i skromnego człowieka(no ale to jest moje zdanie)

obejrzycie koniecznie.

[broy]

Dopiero wczoraj udało mi się obejrzeć ten film. Jak pamiętam był on kiedyś pokazywany w TVP - ale dość dawno. Film dla fanów bluesa, dość przegadany i rozlazły, ale niezły: wrażenie robią zwłaszcza wypowiedzi JLH o sobie oraz jego bliskich. Szkoda, że ścieżka dźwiękowa to w zasadzie John Lee z ostatnich lat swego żywota z nieśmiertelnym, ale ogranym do bólu materiałem z Healera na czele - zresztą wypowiedzi niektórych muzyków, zwłaszcza Bonnie Raitt, rażą nadęciem i powtarzaniem w kółko obiegowych opinii o Mistrzu.

A sam Mistrz, mocno zmęczony życiem starszy pan, pokazany jest w otoczeniu ludzi znamienitych (Mayall), mniej znamienitych (Cray, Santana) i zupełnie nieznamienitych (Kappus i reszta). Jego życie to wypisz wymaluj esencja marzeń biednego genialnego czarnego analfabety, który przynajmniej na starość wozi się long limo i wpada na sesję dograć co nieco, a potem na drinka do znajomego klubu, albo na lunch do knajpy, gdzie nawet naleśnika pokroją za niego ;-) Oczywiście nie zabrakło słynnych skarpetek w białe gwiazdki oraz złotego sygnetu i zegarka - co ciekawe prawie wszyscy starzy bluesmani w pewnym momencie życia dostają podobnej szajby (choćby B.Guy, czy ekstremalny w tym BB.King). No cóż, tak widocznie musi być. Fajnie zresztą na temat JLH wypowiada się Santana, mówiąc, że JLH to korzeń bluesa - trudno niezgodzić się z tym zdaniem. Tak, jak z opinią, że Ameryka w XX. w. dała światu dwie bardzo istotne rzeczy - mianowicie jazz i właśnie bluesa. I dlatego warto oglądać każdy taki film, ażeby móc zrozumieć fenomen wpływu czarnych na kulturę. Ciekawa pozycja!

Pzdr