Marantz NR1200 - problem z prawym kanałem

[Mateoy91]

Witam serdecznie. Jestem tu nowy, więc dzień dobry wszystkim. Rzadko rejestruję się na forach - najczęściej czytam - ale w końcu musiałem. Nie znalazłem danego wątku więc zakładam temat. A mianowicie. 
Niedawno stałem się trzecim właścicielem tegoż modelu jak w temacie. Zaraz po przywiezieniu go do domu, zauważyłem, że podczas pracy jałowej (bez muzyki, bez wpiętych jakich kolwiek źródeł) z prawego kanału w różnych odstępach czasu, raz na 30 min, raz na 15 min, różnie - pojawia się sekundowe chrobotanie w kolumnie (dźwięk chrobotania kojarzy mi się z zatartym potencjometrem jak kiedyś w starych wzmacniaczach). W poprzednim ampli tego nie było, więc nie jest to wina kolumn ani przewodów. Ktoś już słyszał o takim mankamencie w tym modelu? Boję się, że to wina końcówki mocy. Może dlategoż też już jestem trzecim właścicielem. Ale podczas odsłuchu u poprzedniego właściciela nic nie zauważyłem, może na jego szczęście.

[StachMuszel]

Na pewno nie jest to normalne, takie usterki są często trudne do diagnozy 😞

[Mateoy91]

3 godziny temu, StachMuszel napisał:

Na pewno nie jest to normalne, takie usterki są często trudne do diagnozy 😞

Dzięki za odpowiedź. Dodam również, że podczas włączenia ampli, jest też tzw. pyknięcie w prawej kolumnie, więc ewidentnie przepuszczane jest delikatne napięcie bądź jaki kolwiek sygnał.

[StachMuszel]

Wygląda to na jakiś kondensator, nie koniecznie w końcówce mocy. Marantz stosował raczej dobrej jakości kondensatory, ale mnie już nic nie zdziwi.

Dziwny ten artefakt podczas włączania, bo układ opóźnionego włączania głośników nie powinien do tego dopuścić.

Cóż mogę Ci doradzić, jeżeli nie jesteś elektronikiem to serwis, ale taki sprawdzony.

[jarekb]

2 minuty temu, StachMuszel napisał:

 

Dziwny ten artefakt podczas włączania, bo układ opóźnionego włączania głośników nie powinien do tego dopuścić.

Jak tam jest powiedzmy ok 50 -100 mV to będzie pykać , a zabezpieczenie ? nie wiadomo na ile ''ustawione '' może być 300-500mV ? ,  podepnij multimetr ustawiony na 200mV zobaczysz co się dzieje , a serwis jak najbardziej 

[Mateoy91]

8 godzin temu, jarekb napisał:

Jak tam jest powiedzmy ok 50 -100 mV to będzie pykać , a zabezpieczenie ? nie wiadomo na ile ''ustawione '' może być 300-500mV ? ,  podepnij multimetr ustawiony na 200mV zobaczysz co się dzieje , a serwis jak najbardziej 

Zostaje serwis, ale napięcie i tak sprawdze jakie się pojawia. Dziś akurat tak się zbiegło, że podczas włączania, telefon był połączony z ampli i na sekunde prawa kolumna zagrała, dosłownie odrazu po włączeniu - wtedy kiedy jest to charakterystyczne pyknięcie. Więc sygnał jakiś jest przepuszczany. 
No nic, czekam jeszcze na rozwój sytuacji, ale napewno ampli wyląduje na serwisie.

[StachMuszel]

8 godzin temu, Mateoy91 napisał:

Zostaje serwis, ale napięcie i tak sprawdze jakie się pojawia. Dziś akurat tak się zbiegło, że podczas włączania, telefon był połączony z ampli i na sekunde prawa kolumna zagrała, dosłownie odrazu po włączeniu - wtedy kiedy jest to charakterystyczne pyknięcie. Więc sygnał jakiś jest przepuszczany. 
No nic, czekam jeszcze na rozwój sytuacji, ale napewno ampli wyląduje na serwisie.

Domniemam, że sprzęt był "grzebany", co nie ułatwi zadania serwisowi.

[audioburak]

Jeśli pojawia się cokolwiek od razu, to wygląda na uszkodzony przekaźnik

tzw. relay - załącza kolumny po ok. 3 sec. Stosowano poprzednio w firmie

niezbyt skomplikowane przekaźniki jak w  #54  wątku:

https://www.audiostereo.pl/topic/158563-co-z-tym-heglem/page/2/#comments

i jeśli nie zmienili podejścia, to chyba podobny do tego i chyba niedrogi 😉 

https://sklep.avt.pl/przekaznik-rm84p24-24v-2x8a-podwojny.html

ale trzeba się upewnić, bo może zawodzić jego uruchamianie.