Moon 340i X gasnąca dioda potencjometra siły głosu....

[viggen]

Jestem nowy na forum Simaudio dzięki moon 340i x, a swoją przygodę z muzyką rozpocząłem o  ZK 120T (dla młodszych audiofili to taki szpulowiec tranzystorowo/lampowy). To wyznanie zdradza trochę mój wiek, wierzę jednak, że miłość do muzyki łączy ludzi!

Moje pytanie brzmi: Czy szanowni koledzy z forum moona spotkali się z taką sytuacją jak moja?

Zmieniając położenie potencjometra siły głosu w górę lub w dół czerwona dioda gaśnie na godzinie 9.00 po to, aby po jakimś czasie zapalić się samoczynnie......Jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy?

z gry dziękuję za podpowiedz!

[Pantaleon]

10 godzin temu, viggen napisał:

Jestem nowy na forum Simaudio dzięki moon 340i x, a swoją przygodę z muzyką rozpocząłem o  ZK 120T (dla młodszych audiofili to taki szpulowiec tranzystorowo/lampowy). To wyznanie zdradza trochę mój wiek, wierzę jednak, że miłość do muzyki łączy ludzi!

Moje pytanie brzmi: Czy szanowni koledzy z forum moona spotkali się z taką sytuacją jak moja?

Zmieniając położenie potencjometra siły głosu w górę lub w dół czerwona dioda gaśnie na godzinie 9.00 po to, aby po jakimś czasie zapalić się samoczynnie......Jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy?

z gry dziękuję za podpowiedz!

Czołem Viggen, mam 340i d3px. Przygasajaca dioda na potencjometrze to standardowa przypadłość tego modelu. Zapewne można to serwisować w ramach długiej gwarancji oferowanej przez Moon jednak, z tego co mi wiadomo, po naprawie problem wraca po jakimś czasie. Przy obecnej cenie za ten klocek 25-30tys. ten feler jest przejawem lekkiej fuszerki ale chyba jedynym rozwiązaniem jest przymykanie oka i skupienie na muzyce. Co sam czynię. 

[viggen]

Dziękuję Pantaleon za odpowiedz i pozdrawiam! Zostało mi 7lat gwarancji, ale tak jak napisałeś, jest to kwestia estetyczna bez wpływu na muzykę....W kwesti muzycznej moon gra naprawdę swietnie w każdym aspekcie porównując go do długiej listy wzmacniaczy, które wcześniej "przerobiłem"....No cóż może tylko Krell S300i grał szerszą sceną wychodzącą poza głośniki i emitował trochę więcej powietrza między instrumentami, ale już odszedł do krainy wiecznych tranzystorów....Może to i dobrze, bo zawsze podobało mi się brzmienie wzm. Moona, a teraz mam okazję słuchać 340i x w systemie domowym.