Skocz do zawartości
IGNORED

Porównanie: 180g vs standardowa płyta.


70Marcin

Rekomendowane odpowiedzi

O masz !!! Wywołałem wilka z lasu :)

 

Ja się nie zgadzam z tezą, że nie ma wpływu. Przy mojej wkładce Garrot K3, producent zaleca podniesienie ramienia w stosunku do poziomu o około 4 mm. Po wstępnym ustawieniu sprzętu ramie było około 1 mm powyżej poziomu (wysokości ramienia w mm podaje względem podstawy ramienia, przy założeniu, że 0 mm to idealny poziom w stosunku do talerza). Dżwięk był zmulony kompletnie, ale sprzęt nowy, wszystko sie musi wygrzać. Po 20 mniej więcej godzinach grania, niby lepiej, ale dalej muł pancerny. Dopiero po podniesieniu ramienia okazało się, że to wszystko razem gra bardzo fajnie :)

Ostatnio ruszyłem ramieniem góra, dół przy wielkościach ruchów poniżej 1 mm i jest dosyć znacząca róznica...

to fakt ,pół centymetra w róznicy wysokości wkładek a może i więcej to normalna rzecz.Ja mam słabe zdanie na temat produktów z wysp i mocno je utwierdzam.Odnosze wrażenie że za wszystko chcą duzo a wzamian daja bardzo mało.Np takie Micro Seiki swoje ramiona dawno temu wyposażało w możliwośc regulacji VTA podczas pracy ramienia na płycie,jakoś sie to nazywało flying adjustment,regulacja bajecznie prosta,inny biegun niż w SME 3009 gdzie podnieść czy opuścić ramie też nie jest problemem, ale potem dopasować wysokosć liftera to zmiłuj sie.

oczywiście wysokosć ramienia ma wpływ na dżwięk i jest to dobrze słyszalne,w szczególności we wkładkach z patentowymi szlifami które wymagają bardzo dokładnego ustawienia kątu styku z rowkiem.

Myslę, że uproszczenia w konstrukcji sprzętu i osprzętu gramofonowego wynikały z zamierającego rynku. Chcieli pzostać na rynku, a skoro klient zaczął szukać głównie CD, to trzeba było uprościć konstrukcje ze względu na koszty i wiedze, jak sie posługiwać tym sprzętem.

Jak obejrzysz najnowsze ramię Dynavectora, bodajże 507, to w sumie nie wiadomo co to jeszcze robi oprócz prowadzenia wkładki :). Moim zdaniem wymontowali je w Strefie 51, Obcym :))

dynavector 507 to nieco zmieniony 505( antyskating na sprężynce w formie pokretła) zamiast sznureczka z odważnikiem),fajne ramie oj fajne, najwiekszy patent to że ma tłumienie drgań magnetyczne.

Nie jestem osoba która sie podnieca tym co piszą rózni recenzenci (głownie zagraniczni) tylko sam wykorzystując swoja wiedze ,kompletuje sprzet.Uważam w tym wypadku że dobre ramie to nie tylko lepszy dźwięk(sprawy minimalne) ale przedewszystkim dokładnośc prowdzenia igły po płycie co odbija się na wolniejszym zużyciu igły.Jest to dla mnie bardzo ważny aspekt ,bo niestety gram na dość kosztownych wkładkach.Bardzo ważna jest też, tak jak kiedyś pisałem sprawa łatwości obsługi,regulacji( jeśli chodzi o ramie), bo lubie jeszcze od czasu do czasu popraktykować głównie z wkładkami lub sleepmatami.Dlatego uważam że japońska technologia w tym zakresie i doskonałe wykonanie mi to zapewniają.

  • Redaktorzy

507 to taka po prostu erupcja inwencji projektanckiej, trudno mówić o "marketingu" skoro ramię jest zarówno nietypowe konstrukcyjnie, jak i również bardzo drogie, a w dodatku nadaje się dalece nie do każdego gramofonu choćby ze względu na dużą masę własną. Po prostu firma chciała zrobić coś "naj".

Jest to kompletny ewenement. Mysle, ze inne firmy stac byloby na rownie ekstrawaganckie konstrukcje gdyby uwazaly je za sensowne. Taki SME moglby sie powazyc, tymczasem jego ramiona sa po staroswiecku normalne.

Ja nie kwestionuję jakości ramienia, bo nie miałem okazji posłuchać i porównać. Ani ergonomii tej konstrukcji. Chodzi mi jedynie o fakt, że pierwsze skojarzenia wizualne są w moim przypadku nastepujące: ramię, które zawiera tak nietypowe rozwiązania konstrukcyjno wizualne musi być albo szmelcem, albo musi być genialne. A jeżeli stoi za nim uznana marka to znaczy, że jest genialne. Myslę, że ich dział sprzedaży tez zdaje sobie sprawę z takich aspektów odbioru tego produktu... Z kolei przykładowe SME, zachowuje kształt "tradycyjny" i tu również pomijam aspekty brzmieniowe, ale tradycja oznacza wiedze i jakość, więc z automatu budzi pozytywne skojarzenia klientów.

Ale wielokrotnie już spotkałem się z sytuacją, gdzie marketing znacząco przewyższał jakość. Z racji profesji, którą wykonuję oraz ciężkiego przypadku choroby audiofilskiej :) jestem ciekaw jak funkcjonuje marketing tego audiofilskiego świata... Szczególnie w przypadku tak niszowych produktów.

Patrząc wstecz, było wiele dyskusji na temat wkładek na forum...

dudivan

SME wsród producentów ramion ma pozycje w tej chwili jaką ma (dość wysoką) ale zawdzięcza to moim skromnym zdaniem tylko temu że cała konkurencja się zwinęla z placu boju kilkanaście lat temu.W czasie kiedy czynnie działali tacy wielcy jak Dynavector ,Saec, Grado,Stax,Technics,Ultracraft,Denon,Fidelity Research ramionom SME raczej było bliżej do tych seryjnie montowanych w średnie gramofony niż do produktów ww producentów.Słynny SME 3009 był droższy tylko od ADC i kosztował tyle samo co Luxman kładziony w ich seryjne gramofony typu np PD 284. Cena SME 3009 w 80 roku to 430 DM co przy np Dynavectorze (1100 DM) czy Staxie (900DM) i innych jest raczej niewygórowana . Kilka lat wcześniej to ramie kosztowało 280DM, przy czym np MICRO SEIKI MA 505 niecałe 600 DM ,czyli cały czas w ogonie konkurencji.Niech mi nikt nie mówi że traktuje sprawe czym lepiej to drożej,bo tak niestety jest .Mam testy większości ramion ,zresztą sam wiele posiadałem i posiadam. W SME nie ma nic epokowego ,a w innych ramionkach można znaleźć świetne pomysły.

Nie mam zbyt wiele chęci doczytywać wszystkich wpisów, więc mogę być troszkę nieprecyzyjny. Mam duży zbiór asfaltów, niektóre tytuły mam w kilku wydaniach. Posłużę się jednym tytułem i wykonawcą: Jimi Hendrix Electric Ladyland. Jako posiadacz oryginału- pierwsze wydanie dziś kolekcjonerskie (dlatego trzymam) z okładką która potem została wycofana za amoralność, następnie z wersją wznowioną i wreszcie z wersją najnowszą. W bezpośrednim porównaniu i nie tylko najnowsza wersja brzmi najlepiej. Bzdury ktoś spierający się z Frankiem pisze, że stare brzmią lepiej. Wszystko zależy od wydawcy. A ciężkie płyty produkowało się kiedyś również, może nie 180g, ale nie wiele lżejsze. Powód zawsze jest jeden- lepsza stabilność obrotów, mniejsze szumy vinylu itp, ale czy zawsze? Zakładasz krążek dociskowy, dodajesz speed box i wkładkę na odpowiednim poziomie i jazda.

Do wpisu autora z dn. 21.03. godz. 14.39

...stare płyty tłoczone były na starym vinylu z przemiału... nic bardziej błędnego. Kiedyś było tego pod dostatkiem podobnie jak taśm szpulowych. To dziś tłoczy się z odzysku, gdyby nie ten fakt, to przy dziesiejszej technice mielibyśmy wspaniale brzmiące krążki. Cieńsze robiono faktycznie ze względu obniżenia kosztów. Nie zgodzę się by celem grubej płyty były same rezonanse. Cieńsza łatwiej ulega deformacji, trudniej uzyskać równomierną gładką powierzchnię i to moim zdaniem jest przewagą cięższej nad lekką. Można ją przechowywać bez obawy o deformację, a sprawa samego brzmienia różnic przy różnej wadze ma znikomy wpływ. Twierdzę to na podstawie wykonanego porównania odsłuchowego.

  • Redaktorzy

Zydelku, nie zgodzę się z tobą, że dawniej płyty robiono z dziewiczego winylu, bo "było go pod dostatkiem", a teraz robi się z przemielonego, bo - no właśnie, bo kopalnię zamknęli, czy Klingoni po wprowadzeniu CD odcięli dostawy? Dawniej przemysł produkcji połyt winylowych był gigantem, płyt na rynku było mnóstwo, również zużytych i połamanych, i te zużyte można było wyrzucić do śmieci, albo dać z powrotem do przemiału i tłoczyć na tym nowe. Nie wykluczam, że prestiżowe tłoczenia były robione na dziewiczym winylu, natomias nie ulega wątpliwości, że w masówce wykorzystywano materiał przynajmniej częściowo recyklingowany. Natomiast obecnie produkcja płyt jest niewielka, prestiż większy, i większe są wymagania. Poza tym skąd brać te stare płyty, przecież 90% z nich poszło dawno na wysypiska, razem z gramofonami. Tak więc teraz wykorzystywanie dziewiczego winylu uzasadnione jest zarówno marketingowo, jak i ekonomicznie. Nie twierdzę, że nikt nie używa recyklingowanego, ale wątpię, czy jest to częste.

  • Redaktorzy

vinyldaemon: weź pod uwagę, że SME obecnie to nie 3009 i 3012, tylko wyższa seria 309-IV-V, natomiast następcą tamtych jest budżetowa linia M2. Inne ceny, inne konstrukcje. Natomiast wśród obecnie liczących się producentów ramion trzeba koniecznie wymienić Grahama i Triplanara (oraz mnóstwo innych).

jozwa

 

masz racje ,ale chciałem tylko pokazać jak kiedyś stało technologicznie SME,moim zdaniem dopiero swoimi nowymi liniami jest w stanie nawiązać jakąś walke z konkurencją sprzed 25 lat.

Zgodzę się, że połamane kiedyś szły do ponownego wykorzystania. Dziś natomiast mieli się "niesprzedawalne" płyty. Będąc w jednym ze sklepów z asfaltami w N.Y. właściciel również poruszał tę kwestię :):):) Nie ma potrzeby sporu, bo to mniej istotne i lekko odbiega od tematu. Jaki miłosnik czarnej płyty odpowiem na temat wątku.

Rockowe kapele dawniej grywały na dość słabym sprzęcie, co daje się słyszeć i nagrywając to na wcale nie lepszym powodowało słabą jakość. Remastering zadzialał i dziś można mówić o jakimś poziomie odsłuchu. Natomiast jazz prócz tych z lat 40 do 50 czyli od lat 50 do dziś zawsze brzmi wybornie, podobnie jak klasyka. Zapis akustycznego grania zawsze wypada dobrze. Życzę więc wszystkim miłego słuchania. Aha, w N.Y. dowiedziałem się, że lapowy sprzęt z naszej MUZY nabyła jakaś firma amerykańska. Może z tą naszą firmą nie było tak najgorzej?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.