Skocz do zawartości
IGNORED

Najlepszy laptop dla nauczyciela 2025 – jak najlepiej wykorzystać BON dla nauczyciela?


Rekomendowane odpowiedzi

Najlepsze laptopy dla nauczycieli zapewniają równowagę pomiędzy wydajnością i mobilnością, dzięki czemu możesz skupić się na pracy i zadaniach, gdziekolwiek jesteś. W  Polskich realiach nauczyciele często pracują w zaciszu domowym przygotowując materiał dla swoich słuchaczy, których następnie uzyją podczas swoich zajęć. Zatem potrzebują urządzenia maksymalnie przenośnego, lekkiego, z trwałą i wytrzymałą obudową, a jednocześnie zapewnijącego odpowiedni poziom wydajności.

W ramach budżetu KPO, szerokie grono nauczycieli w naszym kraju otrzymało tzw. BON na zakup laptopa dla nauczyciela. Jest to świetna okazja by dofinansować zakup laptopa i kupić sprzęt od dobrych parametrach przy rządowym wsparciu. Dlatego warto przeprowadzić analizę laptopów znajdujących się na rynku i nie kupować najtańszego laptopa, a dołożyć parę złociszy z domowego budżetu i mieć urządzenie, które spełi nasze oczekiwania i potrzeby przez kilka najbliższych lat.

Jaki powinien być laptop dla nauczyciela?

Oczywiście każdy nauczyciel może potrzebować nieco innej konfiguracji, to oczywiste. I chociaż możesz nie potrzebować laptopa z najwyższej klasy podzespołami, zalecamy wybór urządzenia z szybkim procesorem i dużą ilością pamięci RAM, co pozwoli Ci bez wysiłku wykonywać wiele zadań jednocześnie, uruchamiać aplikacje biurowe i działania online bez opóźnień spowalniających zajęcia i wykłady. Bierzemy pod uwagę to, że już niedługo premierę będzie miał nowy system operacyjny – Windows 12. Nowy system operacyjny szybko zagości w szkołach, zatem laptop powinien być na to gotowy.

W ramach naszych wytycznych i  przeglądu dostępnych na rynku rozwiązań, porównaliśmy specyfikacje, szybkość i wyniki testów wydajności, aby odkryć najlepsze laptopy dla nauczycieli. Omówiliśmy również wagę, wymiary i design, aby znaleźć lekkie, wszechstronne modele, które sprawdzą się w ciągu roku akademickiego i znacznie dłużej.

Wybierając najlepszy laptop do nauczania, zacznij od rozważenia swoich wymagań edukacyjnych. Jeśli potrzebujesz głównie przeglądarki i aplikacji takich jak Excel, to laptop o umiarkowanej mocy będzie działał dobrze. Jeśli jednak zajmujesz się inżynierią lub projektowaniem, będziesz potrzebować wydajnego laptopa, który zapewni wrażenia bez opóźnień.

Warto zwrócić uwagę na żywotność baterii laptopa. Bateria wystarczająca na cały dzień oznacza, że nie będziesz musiał wszędzie nosić ze sobą ładowarki. Jeśli jednak zamierzasz pracować głównie w jednym miejscu, niższa pojemność baterii również będzie odpowiednia.

Jeśli pracujesz z dużą ilością plików zajmujących dużo miejsca, upewnij się, że wybierzesz laptopa z dużą pamięcią masową(pojemnym dyskiem), w przeciwnym razie będziesz musiał nosić ze sobą zewnętrzny dysk twardy.

Ten artykuł może Cię zainteresować:

 

Wreszcie, zwróć uwagę na porty łączności, funkcje bezpieczeństwa, wyświetlacz i ceny. Aby przetestować najlepsze laptopy dla nauczycieli, przeprowadziliśmy testy porównawcze i porównaliśmy kilka kluczowych czynników, takich jak procesor, karta graficzna, przenośność, pamięć masowa i konstrukcja. Oceniliśmy ich ogólną wydajność i rodzaj użytkowników, dla których będą najbardziej odpowiednie. Przeanalizowaliśmy żywotność baterii, funkcje bezpieczeństwa i wyświetlacz. Aby móc pracować w dowolnym miejscu, niezbędna jest łączność i przenośność. Tutaj sprawdziliśmy i odnotowaliśmy porty, wagę, wymiary oraz ogólną trwałość i jakość wykonania. Przyjrzeliśmy się również cenom, aby ocenić stosunek jakości do ceny.

 

image.thumb.png.5b5143083a8d9144e7236eae84a9b596.png

HP EliteBook 640 G11 A37VRET

HP EliteBook 640 G11 to 14-calowy, bardzo atrakcyjny wizualnie, laptop biznesowy wykonany z aluminium. (Cienki i lekki 1,39kg), o najwyższej wydajności, bezpieczeństwie i trwałości dla profesjonalistów w rozwijających się firmach, którzy przenoszą się z biura do sali konferencyjnej do domu" - tak HP reklamuje swój produkt. EliteBook 640 G11 - to istotnie solidnie wykonany laptop segemntu premium. Laptop otrzymał "militarny" certyfikat MIL-STD 810H, mamy tu więc do czynienia z konstrukcją, która przeszła pozytywnie wiele nawet ekstremalnych testów jakościowych. Podobnie jak w przypadku konkurencji laptop napędzany jest przez procesor Intel Core Ultra, posiada dwa sloty na pamięć RAM DDR5 5600MHz i wyposażony jest w dysk SSD NVMe o pojemności 512GB. 

Ekran laptopa w tej kategorii cenowej również nie wyróżnia się specjalnie na tle jego konkurentów, jest to 14 calowa matryca IPS o rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli, podświetleniu 300 nitów i odwzorowaniu barw na poziomie 45% NTSC.

To co jednak wyraźnie odróżnia tego laptopa od pozostałych propozycji to hybrydowa kamerka 5 MegaPixeli z funkcją podczerwieni, dwa mikrofony z redukcją szumów, głośniki Poly Studio i fizyczna przesłona kamery. Dla kogo zatem jest ten laptop? Z pewnością sprawdzi sie świetnie dla osób pracujących zdalnie i często biorących udział w telekonferencjach. Jakość kamerki w takiej sytuacji jest czynnikiem dość istotnym.

EliteBook G11 czerpie energię z akumulatora 56 Wh, a ten wystarczy nawet na 11 godzin ciągłej pracy bez konieczności ładowania. Laptop wspiera funkcje szybkiego ładownia, akumulator można naładować do 50% w 30 minut za pomocą dołączonej ładowarki lub poprzez port USB Type-C.

"Elitarny" EliteBook 640 G11 posiada anyty-zachlapaniową, podświetlaną klawiaturę z dwoma stopniami podświetlenia, duży szklany gładzik i dobre opcje łączności. HP EliteBook 640 G11 zapewni swojemu użytkownikowi istne bogactwo portów - dwa porty USB4 (Thunderbolt 4, DisplayPort 1.4 Alt Mode, Power Delivery), jeden port USB 3.2 Gen 1, jeden port USB 3.2 Gen 1 (stale zasilany), jeden port HDMI 2.1, port słuchawek/mikrofonu combo jack i port LAN (RJ-45).

Podsumowując, mamy tu do czynienia z wysokiej jakości laptopem, który będzie świetnym wyborem dla aktywnych użytkowników pracujących zdalnie i biorących często udział w telekonferencjach.

image.thumb.png.14a428d5d177946065cd7d34d801dbfc.png

Laptop Lenovo ThinkBook 14 G7 21MR008KPB

ThinkBook 14 G7 to wydajny laptop o przekątnej 14 cali, wyposażony w nowe procesory Intel Core Ultra, wiele opcji wyświetlaczy i wydajną kartę graficzną Intel Graphics. Doskonała łączność, w tym opcjonalne Intel® WiFi 6E i port Thunderbolt 4. W wersji 14 cali nie zawiera klawiatury numerycznej, ale należy mieć z tyłu głowy, że istnieje też wersja tego laptopa o przekątnej 16 cali – Lenovo ThinkBook 16 G7. Srebrna obudowa laptopa wygląda świetnie, a jego aluminiowa pokrywa ma dwa różne odcienie szarości w połączeniu z dużym napisem „ThinkPad”. Jego waga wynosząca 1,38 kg jest dość niska i zapewnia bardzo dużą mobilność urządzenia. Zawiasy są dobrze osadzone i pozwalają na maksymalny kąt otwarcia 180 stopni. Opcje rozbudowy laptopa są dobre dzięki dwóm gniazdom SO DIMM i jednemu gniazdu M.2-2280, a moduł WLAN można również wyłączyć.

Urządzenie wyposażone jest w 16GB szybkiej pamięci RAM DDR5, najnowszy dysk SSD NVMe 4x4 o pojemności 512GB oraz matowy ekran 14" WUXGA (1920x1200) IPS o podświetleniu 300 nitów.

ThinkBook ma port Thunderbolt 4 (USB-C) i dwa porty USB 3.2, co oznacza, że nie będziesz potrzebować żadnych adapterów w codziennym użytkowaniu. Dodatkowo możemy tez liczyć na  wyjście HDMI 2.1, czytnik kart SD i port RJ45 (LAN). Moduł WLAN obsługuje Bluetooth 5.3 i WLAN 6E, zatem laptop posiada świetne wyposażenie jeśli chodzi o komunikację.

Podsumowując Lenovo ThinkBook 14 G7 to świetny wybór na laptopa dla nauczyciela, wyposażony w matowy panel IPS. Wewnątrz maksymalna jasność 300 cd/m² jest wystarczająca, ale na zewnątrz może być nieco trudniej odczytać obraz z wyświetlacza. Jego obudowa również charakteryzuje się dobrą jakością, a moduły SSD, WLAN i RAM można wymieniać i ulepszać. Istnieje wiele opcji łączności i oprócz nowoczesnego wyjścia HDMI, ma również dostęp do szybkiego czytnika kart SD.

 

image.thumb.png.118694be571c60c6f992702cde9c32b3.png

Lenovo ThinkPad E14 Gen 6 21M7002VPB

Ten laptop zapewne nie znalazł by się w zestawieniu, ponieważ ThinkPad z serii E nie jest bardzo popularną serią laptopów, przynajmniej w moim otoczeniu. Los jednak sprawił, że to właśnie ten model trafił w moje ręce jako laptop służbowy i to właśnie to zrządzenie losu pokazało mi jak bardzo niedoceniona jest to maszyna.

Ale od początku, ten 14-calowy laptop napędzany jest przez procesor Intel Core Ultra 7 155H.  To bardzo wydajny układ z serii H, który posiada 14 rdzeni (w teście PassMark posiada 25106 punktów). W dość zaawansowanych obliczeniach w Excelu, które wykonuję każdego dnia zauważyłem zdecydowane przyspieszenie wykonywania operacji, dodatkowe rdzenie są dość sprawnie wykorzystywane do przeprowadzania wyliczeń. W komplecie z procesorem serii H otrzymamy również wydajniejszą, zintegrowaną kartę graficzną Intel® Arc™ Graphics.

Laptop wyposażony jest w 16GB pamięci RAM DDR5-5600 z możliwością rozbudowy do 64GB. Do przechowywania danych służy dysk 512GB M.2 2242 PCIe 4.0x4 Opal 2.0.

Wyposażony we wszystkie porty jakich można by sobie zażyczyć:

  • 1x USB-A (USB 5 Gb/s / USB 3.2 Gen 1)
  • 1x USB-A (USB 10 Gb/s / USB 3.2 Gen 2), zawsze włączone
  • 1x USB-C® (USB 20 Gb/s / USB 3.2 Gen 2x2) z USB PD 3.0 i DisplayPort™ 1.4
  • 1x USB-C® (Thunderbolt™ 4 / USB4® 40 Gb/s) z USB PD 3.0 i DisplayPort™ 2.1
  • 1x HDMI® 2.1, do 4K/60Hz
  • 1x gniazdo słuchawkowe/mikrofonowe (3,5 mm)
  • 1x Ethernet (RJ-45)

Jeśli chodzi bezpieczeństwo danych to laptop wyposażono w układ szyfrujący dane (TPM 2.0), poza tym czytnik linii papilarnych zintegrowany z przyciskiem zasilania, a także kamerę IR z funkcja rozpoznawania twarzy i migawką zapewniającą prywatność.

Tyle z technikaliów, teraz nieco o walorach użytkowych. Po pierwsze laptop jest wystarczająco lekki (1,44kg), by uznać go za sprzęt mały, zgrabny i w pełni mobilny. W komplecie z baterią 57Wh, bateria wystarcza nawet na 6-7 godzin realnej pracy (dokumentacja mówi o podtrzymaniu przez prawie 12 godzin, ale wiemy dokładnie o jakich warunkach mówi ta dokumentacja 😉). Do zasadniczych zalet należy też zaliczyć klawiaturę, na której bardzo wygodnie się pisze, płytki są dobrze rozstawione i mają przyjemny skok. Podsumowując, to całkiem dobra opcja dla wymagających pracowników biurowych, którzy często muszą się przemieszczać. Tu należy jeszcze zaznaczyć, że laptop ten ma także swojego nieco większego brata bliźniaka o przekątnej ekranu 16-cali – Lenovo ThinkPad E16 Gen 2.

 

image.thumb.png.6a2d5df40906c4539391e47442953a2f.png

HP ProBook 450 G10 85C55EA

Ten laptop pomimo, że oparty na procesorze 13 generacji, a nie najnowszej serii może być potraktowany jako lider kategorii cena/jakość - HP ProBook 450 G10. Ten 15,6-calowy laptop biznesowy wyposażony został w procesor Intel Core i5-1340P z wydajną kartą graficzną Intel Iris Xe pozwalającą na łatwą pracę z wymagającymi aplikacjami. Zainstalowana w laptopie pamięć (16GB) w zupełności wystarcza by zapewnić płynne działanie w pracy w wielu aplikacjach jednocześnie. Za szybki dostęp do danych odpowiada wydajny dysk SSD NVMe 4x4 o pojemności 512GB. Z zewnątrz laptop prezentuje szlachetne aluminium, oraz całkiem bogaty zestaw portów.

Do dyskozycji mamy dwa porty Thunderbolt 4 (USB-C), dwa porty USB 3.2 typu A (z których jeden jest zawsze włączony), jeden port HDMI 2.1, jedno gniazdo Ethernet RJ45 i gniazdo audio combo 3,5 mm. Dla tych, którzy chcą mieć łączność LTE, dostępne jest opcjonalne gniazdo kart nano-SIM. Zarówno ProBook 440 jak i 450 G10 obsługują Wi-Fi 6E i Bluetooth 5.3. Co istotne dla pracy nauczyciela laptop wyposażony jest w wysokiej jakości kamerkę 5 megapixeli, która zapewni świetny dźwięk i obraz podczas wiedeokonferencji. ProBook 450 G10 czerpie energię z akumulatora 51 Wh, a ten wystarczy nawet na 12 godzin ciągłej pracy bez konieczności ładowania. Laptop wspiera funkcje szybkiego ładownia, akumulator można naładować do 50% w 30 minut za pomocą dołączonej ładowarki lub poprzez port USB Type-C. HP ProBook wyposażony jest również w klawiaturę z blokiem numerycznym, posiadającą dwu-stopniowe podświetlenie. Podobnie jak poprzednik posiada biznesową, 3-letnią gwarancję producenta obejmującą szybką naprawę w miejscu użytkowania urządzenia.

 

image.thumb.png.f997448b14868f601be34507a93a29ea.png

Laptop HP ProBook 460 G11 A38DNET

Na koniec w mojej ocenie prawdziwa perełka, warto zerknąć na HP ProBook 460 G11 A38DNET, jako przedstawiciela świetnego laptopa typowo biurowego. Ten 16-calowy laptop biznesowy wyposażony został w procesor Intel Core Ultra 5-125H (bardzo wydajna jednostka obliczeniowa nowej serii procesorów Intela) pozwalający na łatwą pracę z wymagającymi aplikacjami. Tu należy zwrócić uwagę, że to procesor z serii H, gwarantujący zdecydowanie wyższą wydajność obliczeniową niż odpowiednik z serii U. Dodatkowo procesor ten posiada wbudowaną bardzo wydajną kartę graficzną Intel Arc. Zainstalowana w laptopie pamięć (16GB DDR5) w zupełności wystarcza by zapewnić płynne działanie bardzo wielu aplikacji jednocześnie, w przyszłości można ją jeszcze rozbudować nawet do 64GB. Za szybki dostęp do danych odpowiada wydajny dysk SSD NVMe 4x4 o pojemności 512GB. Matowy ekran ma rozdzielczość 1920 x 1200 (WUXGA) i posiada podświetlenie aż 300 nitów, zatem idealnie nadaje się do pracy w nawet mocno nasłonecznionych biurach czy salach szkolnych.

Z zewnątrz przyjemny dla oka design, wykończony aluminium oraz całkiem bogaty zestaw nowoczesnych portów.

Laptop wyposażono w dwa porty USB-C, dwa porty USB 3.2 typu A (z których jeden jest zawsze włączony), jeden port HDMI 2.1, jedno gniazdo Ethernet RJ45 i gniazdo audio combo 3,5 mm. Dla tych, którzy chcą mieć łączność LTE, dostępne jest opcjonalne gniazdo kart nano-SIM. Zarówno 14-calowy mniejszy brat (HP ProBook 440 G11) jak i ProBook 460 G11 obsługują Wi-Fi 6E i Bluetooth 5.3. Laptop posiada kamerkę 1080p z funkcją logowania za pomocą twarzy, ale co istotne dla osób pracujących zdalnie laptop występuje też w wersji z kamerką 5 megapixeli, która zapewni świetny dźwięk i ponadprzeciętną jakość obrazu podczas wiedeokonferencji. ProBook 460 G11 czerpie energię z akumulatora 56 Wh, a ten wystarczy nawet na 13 godzin ciągłej pracy bez konieczności ładowania. Laptop wspiera funkcje szybkiego ładownia, akumulator można naładować do 50% w 30 minut za pomocą dołączonej ładowarki lub poprzez port USB Type-C. HP ProBook wyposażony jest również w klawiaturę z blokiem numerycznym, posiadającą dwu-stopniowe podświetlenie. Co istotne w świecie laptopów przeznaczonych dla biznesu, laptop  posiada 3-letnią gwarancję producenta obejmującą szybką naprawę w miejscu użytkowania urządzenia (gwarancja OnSite).

 

Mnogość możliwości

To oczywiście tylko mały wycinek z pośród laptopów dla nauczycieli. Mamy na uwadze, że każdy ma nieco inne wymagania i potrzeby. Pracuje w różnych placówkach, używa odmiennego oprogramowania i o ile nasze powyższe propozycje mogą dla wielu nauczycieli okazać się strzałem w dziesiątkę, o tyle dla innych powinniśmy dobrać nieco inne konfiguracje sprzętowe. Zapraszamy do konsultacji z pewności dobierzemy odpowiednie urządzenie dla specyfiki Państwa pracy.

Więcej propozycji laptopów dla nauczyciela znajdziecie Państwo na naszej stronie internetowej: https://www.laphard.pl/laptop-dla-nauczyciela

Zachęcamy do kontaktu, profesjonalnie zajmujemy się sprzedażą komuterów biznesowych i kierowanych do sektora edukacji. Pomożemy w doborze sprzętu.

www: laphard.pl

mail: [email protected]

tel. 61 665 71 81, tel. 575 390 470, tel. 601 638 068

 

 

 

Edytowane przez HTaudio
W dniu 14.04.2025 o 13:04, HTaudio napisał:

Tu należy jeszcze zaznaczyć, że laptop ten ma także swojego nieco większego brata bliźniaka o przekątnej ekranu 16-cali – Lenovo ThinkPad E16 Gen

mam tego brata bliźniaka - i mogę  zachwalać  - wszystkie 14 cali to super fajne. i przenośne

- ale 16 cali to inna jakość co do wygody - a noszenia to w szkole za dużo nie ma chyba?

z klasy do klasy to nie jakaś wyprawa...

Mój Lankasterze... Ryka... Ryki już nie ma...

Ten cały program to pokaz, jak wygląda marnotrawienie pieniędzy podatników i unijne ZŁODZIEJSTWO. Sprawa bowiem wygląda tak, że pewne grupy producenckie zajmujące się importem sprzętu, dogadały się gdzieś na górze, że zrobimy akcję "wicie, rozumicie" na bon dla nauczyciela o wartości 2.500zł i sprzedamy od razu na pniu całą swoją nową najtańszą produkcję, która gdyby nie ten program, sprzedawałaby się przez 4 lata.

W związku z tym można było obniżyć OGROMNĄ marżę handlową importera, a laptopy "rozdać". Ogromną, bo jak pamiętacie akcję z supermarketów 30x0% raty, to jakoś nikt nie pomyślał, że idąc do polskiego banku po kredycik na laptopa zapłaci za raty ponad 20% - a tu okazja, raty 0%. Koszt takich rat był bowiem w cenie marży importera i marketu. Zarabiał market, zarabiał importer, bo kontener laptopów sprzedawał przez 30 miesięcy. 

By wyeliminować wszelką konkurencję, stworzono uwarunkowanie, jakie mają być te laptopy, jakie mają mieć certyfikaty, i jaką mają mieć datę produkcji, by czasem nie wciął się inny importer z kontenerem jakiś zabytków, wyprodukowanych dwa lata temu i zalegający jakiś magazyn, czy z lepszym technologicznie często starszym sprzętem poleasingowym.

W ten sposób nasi rządzący oraz Unia Europejska postanowiła zniszczyć małych sprzedawców sprzętu komputerowego. Do tej pory było tak, że nauczyciel sam wybierał sobie laptopa, sprzedawcę i serwis. Tak samo uczniowie. Małe sklepy komputerowe mogły mieć z tego zarobek, uzbierać na chorej wysokości składki na ZUS, zatrudniać pracowników.

Teraz Unia Europejska pod pozorem robienia dobrze nauczycielom oraz uczniom (przez bon na laptopa dla uczniów) - stara się realizować swoją neomarksistowską zasadę niszczenia drobnej przedsiębiorczości. Oczywiście, ktoś za chwilę powie, że każdy drobny sprzedawca może się zarejestrować w programie bon dla nauczyciela, a te laptopy sprowadzić od swoich dystrybutorów laptopów.  Teoretycznie tak, ale mała lokalna firma komputerowa ma bardzo małą motywację, by w tym quasi złodziejskim procederze uczestniczyć. Taka mała firma może się zawsze zarejestrować w programie sprzedaży, być ujawniona na stronach firm dostarczających laptopy, by nauczyciel wiedział gdzie może się udać (teoretycznie).
Następnie, taka firma może się dogadać z nauczycielem, sprowadzić laptopa z hurtowni, certyfikowanego do tego programu.
Następnie firma musi wypełnić stosy kwitków, by całą sprzedaż zarejestrować, zaewidencjonować i poprosić o pieniądze za bon.

Do tej pory wygląda przejrzyście i ładnie, ale... pal licho całą tę biurokrację. Laptop przyjechał, został sprzedany dla nauczyciela, faktura została wydrukowana, VAT 23%, czyli prawie 1/4 kwoty naliczony - UWAGA - do zapłaty w następnym miesiącu - co może przy małej marży na laptopie nie będzie tragicznie - bo ile można zarobić na laptopie za 2.500 zł?! 

I teraz najlepsze - szczęśliwy sprzedawca musi poczekać teraz cierpliwie, aż mu na konto firmowe za około 3 miesiące prześlą za ten bon pieniądze, bo on już dawno (często to jest 14 dni od zakupu w hurtowni) musiał CAŁĄ KWOTĘ zakupu zapłacić dla dostarczającej laptopy hurtowni.

To oznacza, że mała firma gdy sprzeda w miesiącu powiedzmy, 10 laptopów na bon dla nauczyciela, ma zamrożone własne pieniądze w kwocie ponad 20.000 zł. Ktoś powie, że to pikuś... na waciki. OK.

Tu ktoś powie, że mała polska firma ma przecież jakiś dobry komercyjny kredyt w polskim banku, na te ok. 20 % rocznie - więc na pewno jej się to opłaci ;-)
50 tak sprzedanych laptopów, to prawie milion złotych na które trzeba czekać cierpliwie prawie 3 miesiące. Mało - trzeba dokładnie wszystko sprawdzać, dokładnie wypełniać wszystkie formularze sprawozdawcze - a gdy się pomylisz - to żegnajcie pieniądze! Zafundowałeś właśnie laptopa dla polskiego nauczyciela!

Ale sprzedałeś właśnie 50 laptopów dla nauczyciela i zarobiłeś na każdym 100-200 zł. Wow - masz zysk, nawet 5-10.000 zł.
I milion złotych w kredycie bankowym na 20%. I jesteś zarobiony papierologią... I nie wiesz, kiedy odzyskasz i... czy odzyskasz te pieniądze. Wtopiłeś dokumentacje na powiedzmy 2 laptopach - nie dostaniesz tych pieniędzy, masz 5.000 zł w plecy. Super!?

Powiesz, że to nie jest biznes dla każdego, że przecież są firmy które nauczycieli całują po nogach, by te laptopy od nich kupić. Tak, cały system sprzedaży jest tu ustawiony. Zainteresowane duże firmy mają załatwione kredyty, by nie padły przez 3 miesiące bez własnych pieniędzy, więc na tych kredytach zarabiają banki. 

Firmy te są w sumie w wąskiej specjalizacji - w sporej większości są to bowiem biurowe "korporacje", które wchodzą w relacje biznesową z dyrekcjami szkół - są tam umocowani już od lat, dostarczając im papier ksero czy kredę do tablicy - a teraz, uwaga, laptopy dla nauczycieli.

W taki sposób Unia Europejska dalej niszczy małe firmy komputerowe, tworząc dla nich systemową niszczycielską konkurencję, preferując duży unijny kapitał, który teraz zarabia na KREDYCIE z unijnego KPO, który to kredyt Polacy będą  musieli spłacać w ogromnymi odsetkami - o czym publicznie głośno się nie mówi. 

Unijne niszczące draństwo, niszczące małe firmy raz za razem, kolejnymi chorymi unijnymi pomysłami. Pamiętam bowiem otwieranie darmowych unijnych szkół ŻAK, gdzie przez darmowość niszczono powstałe wcześniej szkoły prywatne. Kto bowiem chciał zapłacić czesne dla szkoły prywatnej, gdy obok miał darmową szkołę ŻAK?
Pamiętam unijne rozdawnictwo wsparcia dla bezrobotnych, gdzie rozdawano po 30.000 - 20.000 zł dla takich bezrobotnych na start, a ci tworzyli niezdrową konkurencję, będąc zwolnieni ze składek na ZUS, dostając za darmo pieniądze na wyposażenie firmy, gdy my musieliśmy sami na to nasze wyposażenie zarabiać, z tego co nam coś zostało po zapłaceniu wszystkich kosztów, ZUSu i VATu i dochodówki sprzed lat.
Pamiętam, jak panie fryzjerki kolejno rejestrowały się w urzędzie jako bezrobotne, by co dwa lata każda otwierała działalność, by dostać kasę dofinansowania, a po dwóch latach zamykała, a koleżanka bezrobotna otwierała i działała nadal w tym samym zakładzie fryzjerskim.
Unijne neomarksistowskie wredne złodziejstwo dla cwaniaków!

 

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.