Skocz do zawartości
IGNORED

Gaincard 3 - czyli clon pana Stefana.


gutekbull

Rekomendowane odpowiedzi

Po tym co słyszałem to mogę w te 50 000zł uwierzyć , ale musiałbyś spełnić kilka warunków :

1. bardzo dobrze dobrane kolumny - analityczne z jasną górą i pokazujące barwę - tu nie ma ograniczeń

2. CD analityczny z dużą dozą powietrza - nie koniecznie ciepły

3. kable, mi bardzo dobrze zagrał na Red Dawnach, ale pewnie można lepiej

4. interkonekt XLO Referenc 2 bardzo dobrze się spisał -

wręcz doskonale, niestety żadne druty nie wchodzą w rachubę

5. preamp niekoniecznie lampowy, ale musi być dobry

Ogólnie im drożej tym lepiej niestety ;-)

O ile dobrze zrozumiałem Gaincard Pana Sakury jako, że to w zasadzie dwie monofoniczne końcówki mocy, ma dwa trafa i osobny potencjometr na kazdy kanał.

Czy konstrukcja Pana Stefana jest zbudowana tak samo?

No właśnie przede wszystkim dobrze by było żebyś wiedział jakiego Gain Cl0ona słuchałeś (jak i z jakich części zrobionego). Bo jeżeli na przykład na Elpodach i Panasonicach Fc....to można jeszcze dużo, duzo lepiej.

 

A tak wogóle to ja osobiście się wcale GC tak nie podniecam i nie uważam to za jakiś ostateczny najwyższej klasy wzmak, chociaż faktem jest ze dobrze (i niestety drogo) zrobiony gra na bardzo wysokim poziomie.

Teraz na przykład z braku laku (czyli innego wzmaka) słucham sobie na GC z zasilaniem akumulatorowym :)

>>Mnie zawsze ciekawi, jak te ochy i achy brzmią po np. miesiącu grania (w jednym zestawie). Jakoś rzadko słyszy sie, że ktos słucha Clona np. dwa miesiące i nadal jest to dla niego najlepszy wzmacniacz na świecie i nie chciałby w nim znowu czegos poprawiać.

Tak chyba zreszta jest z wiekszością spektakularnych urzadzeń.

Odnosnie przedwzmacniacza, to przez ponad rok uzywalem tylko potencjometr na wejsciu (clona), pozniej podlaczylem ML38S preamp i bylo gorzej. Zrobilem jednak tuning prampa (wymiana wiekszosci aktywnych podzespolow i prawie wszystkich kondensatorow; samych BG N caps mam w nim ponad 50) no i w tej chwili jest lepiej z preampem. Jesli brakowalo wczesniej plynnosci i trojwymiarowosci, to teraz jest tego wiecej.

 

Jakos dzwieku nie zalezy tylko od samego wzmacniacza, ale takze od wszystkich pozostalych elementow toru dzwiekowego. Jesli cos jest nie tak, to zwykle nie wzmacniacz jest winny, ale wspolpracujace z nim elementy (toru), ktore po prostu nie pozwalaja mu sie wykazac. Mam oczywiscie na mysli dosc dobrze skonstruowany clon.

Cieplo jest odprowadzane poprzez powierzchnie zewnetrzna; poza tym te wzmacniacze pracuje wzglednie w niskich temperaturach, i problemy cieplne raczej nie wystepuja.

>No to moze ja jestem taka osoba. Slucham clona od dwoch lat i jesli cos poprawiam, to glownie obudowe (no i od czasu do czasu PS). Sprobowalem wszystkich nowosci jakie rzekomo byly ulepszeniem oryginalnej GainCard, a wiec po kolei: inverted topology, buffer, tube buffer, bias przez dodanie rezystora od minusowej galezi, non insulated chip case, Zobel (choc oryginalna GC posiada tez zobel), snubber, baterie, mimo wszystko, zawsze wracam do jak najbardziej uproszczonej wersji, gdyz tylko taka pozwala temu wzmacniacowi naprawde sie wykazac

 

No tak, czyli rzeczywiście nic nie próbowałeś 'ulepszać' :-)

No w sumie nie probowalem. Ale poniewaz sprzedaje kity "pol zawodowo", musze sprawdzac wszystkie nowosci, aby caly czas byc na topie. Nie lansuje ani nie sprzedaje niczego, czego sam bym nie uzyl w swoim systemie. ;-)

Moja oferta zintgrowanego klona jest dalej aktualna ;-)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Witam mam pytanie czy mógłbyś rozwinąć temat bias przez dodanie rezystora od minusowej galezi , męczy mnie eksperyment z zwiększeniem prądu spoczynkowego scalonego stopnia mocy i zabardzo niewiem jak do tego sie zabrać

Biasu nie warto poprawiać, można za to dać kondensatordo masy blokujący składową stałą w NFB 47uF elektrolit albo z 10uF MKP, MKT, a prądu spoczynkowego nie dazsię zwiększyć/zmienić bo to jest właśnie scalonaa nie dyskretna końcówka mocy i nie pozwala na takie regulacje.

Probowalem bias z rezystorem od minusowej galezi, ale efekty byly niezadowalajace. Kondensator blokujacy skladowa stala w NFB tez negatywnie wplywa na dzwiek (dodaje swoja signature, ktora nigdy nie porownuje sie z polaczeniem bezposrednim).

a_men=> nie ma reguły musisz spróbować, ważne aby gaiclon był dobrze zrobiony i co ciekawe jest bardzo czuły na okablowanie.

I w zasadzie reszta im lepsza -czytaj droższa tym lepiej gra.

U mnie z B&W Nautilus 804 było bardzo ok.

>Peter, załóżmy, że mam zwrotnicę aktywną i do GC podłączam tylko tweetry. Jak je lepiej zabezpieczyć przed DC: kondenstorem na wyjściu czy tym w NFB? - Co mniej "psuje" i jak duży jest wpływ kodensatora w NFB? Gdyby nie był to elektrolit ale dobry MKP? (eliminuję całkowicie elektrolity i ceramiczne z toru audio).

Konfiguracja Petera Jest Doskonała. Dodanie jakiegokolwiek typu ( nie próbowałem olejowych) kondensatora niszczy ten specyficzny "magic"-może największą siłę klona. Trzeba wzmaka zrobić starannie.Wszystkie okablowania poprowadzić prawidłowo. Jakieś przełożenie przewodów masowych już może zaowocować zwiększeniem DC na wyjściu. Jeżeli nie ma się doświadczenia w "układaniu" wzmacniaczy, jedyną radą jest pedantyczne trzymanie sie zaleceń Petera .

Nie jestem lamerem, zajmuję się elektroniką od kilkunastu lat i nie robiłbym nic na pająka, DC offset to cecha każdego wzm. op. i zależy wielkości wzmocnienia napięciowego ale jakoś nie widzi mi się podłaczać tweeter bez separacji lub kondensatora w pętli NFB dlatego pytam a różnego rodzaju aktywne układy zabezpieczające z góry odrzucam. Co do kondensatora w NFB to jego wpływ nie musi być tak zły jeśli to dobry kondensator, to tylko jeszcze jeden kondensator sprzęgający.

Jesli juz jakis kondensator w to miejsce, to zdecydowanie polecam BG N type. Uzywam je w couplingu DACa i nie odczuwam zadnych brakow w tonacji.

 

Poza tym, nawet uzywajac aktywna filtracje przed wzmacniaczem, dlaczego nie uzyc pojedynczego kondensatora bezposrednio przed tweeterem? W ten sposob, dodajac nastepny kondensator na wejsciu wzmacniacza, otrzymamy filtracje 2-giego stopnia, nie stosujac zadnych dodatkowych ukladow aktywnych, co chyba jest dobrym rozwiazaniem?

Aha, dzięki. Tak, to ciekawe rozwiązanie, ale wymaga chyba buforowania miedzy sekcjami RC. Myślałem o filtrach aktywnych Linkwitz-Riley 4-rz. Wciąż stosowany II rz. to za mało by np. ciąć nisko niektóre głośniki, dlatego 24dB/okt uważam za optimum. ewentualnie 18dB, wtedy można zrobić tak jak piszesz, czyli tweeter ciąć samym kondensatorem co daje separację od DC i 6 dB/ okt. plus 12dB/okt na wzm. op. (L-R) i jeszcze np. dodatkow na wejściu. Podobnie niskotonowy,tylko tam przed filtrem L-R prosty układ RC który zapewniłby dodaktowy spadek 6dB/okt (bo nie chciałbym dawać w szeref z gł. cewki). Ale to tylko takie rozważania pobocznie, nie chcę zamieniać tematu - "aktywacja" to zagadnienie na osobny wątek.

  • 1 miesiąc później...
Gość rochu

(Konto usunięte)

Pozwalam sobie odnowić wątek.

 

Od prawie miesiąca jestem posiadaczem clona Pana Stefana.

Od kilku dni dołączył do niego preamp Bride of Zen także wykonany przez Pana Stefana w podobnej konwencji jak clon, czyli w oparciu o NOS-y.

Gra to w zestawieniu z Zoller Tempation a za źródło pracuje transport PS Audio i lampowy przetwornik PHOENIX Lambda.

 

Pierwsze, co jest zauważalne w clonie to niezwykła dynamika i świeżość samego dźwięku.

Bas jest zróżnicowany, bardzo nisko schodzący i znakomicie kontrolowany.

Przestrzeń kreowana przez wzmacniacz jest spora i namacalna.

Porażająca jest ilość szczegółów przekazywanych przez wzmacniacz.

Pojawiło się wiele smaczków i wybrzmień o których nie miałem pojęcia, że są zawarte na płytach.

Clon gra z przepiękną barwą i kulturą ale jednocześnie nie ma takiego przesłodzenia jakie zdarza się niektórym lampowcom.

Brzmienie jest bardzo orzeźwiające i ma w sobie to "cos".

Ktoś napisał wcześniej, że wzmacniacz brzmi tajemniczo - tak można właśnie to opisać, myślę, że jest to zasługa użycia NOS-ów do budowy wzmacniacza.

Dźwięk niesie w sobie bowiem sporo aury którą maja w sobie stare klocki hifi.

 

Słucham głównie opery oraz symfoniki i dynamiczność przekazu clona jest dla mnie ważna.

Sposób przekazania wokalu także w tym wypadku dla mnie się liczy i w tym zakresie wzmacniacz wywiązuje się z zadania na piątkę.

Oprócz opery na clonie słuchałem na clonie chyba wszystkiego / za wyjątkiem techno i hiphopu/ - jazzu, kameralistyki, klasyki rocka a nawet hevy metallu. I zawsze było, co najmniej lepiej niż dobrze.

To świadczy jeszcze o jednej pozytywnej właściwości clona - o jego uniwersalności.

 

Muszę przyznać, że zamawiałem clona jako element do drugiego zestawu, który miał pracować obok zestawu podstawowego. Jednkże prawie po miesiącu musze jednak oddać sprawiedliwość clonowi i on to właśnie pozostanie w głównym zestawie.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.