jak słuchać muzyki w bloku

[abudzik]

>g44

 

Na zaprzyjaźnionym forum pojawił się wątek "budujemy dom, audiofilski dom", poczytaj trochę i wykorzystaj niektóre mniej radykalne pomysły.

Naprawdę warto. Ja wyciszyłem w podobny sposób poziom gdzie śpię (i teraz nic nie słychać, niezależnie od tego czy sąsiedzi oglądają shreka czy też sprawdzają wytrzymałość kolumn KD).

Dołu nie ruszałem - tam słucham muzyki i uznałem, że nie mogę tych doznań pozbawić ukochanych, porąbanych sąsiadów :)

[gutekbull]

mike27 => bulla mam dlatego, że ma wspaniały charakter i jest bardzo uczuciowy.

A za sportem przepadam, ale nie za tym oglądanym w TV tylko za tym prawdziwym - uprawianym samemu.

W siłowni czas spędzam od lat 70, to znaczy jak jeszcze tych łysych nie było na ulicach ;-)

[Jazz :-)]

Moi sasiedzi sa przekonani, ze u mnie jest codziennie balanga i czesto przychodza z flaszka w reku, rozgladajac sie w podnieceniu jeszcze zza progu pytajac sie ile jest fajnych dziewczyn? Skarza sie tez, ze czesto ich w ogole nie wpuszczam dalej narzekajac, ze stali dlugo przed drzwiami. Tak naprawde czesto nie wylaczam radio wychodzac z domu.

[wo1]

Witam wszystkich

Faktycznie jak nieco podkręcę dzwiek to sciany zaczynaja chodzić ale nikt z sąsiadow nie przychodził (chyba im muzyka odpowiada i na prądzie oszczędzaja ;)), generalnie przyjmuje zasadę 22:00

mija pokrętlo troszkę bliżej zera i nie ma problemów

[parantulla]

gibon44.

Proponuję dla ściemy zakładać aparat słuchowy kiedy idziesz po schodach. Ponoć Polska to kraj wybitnie tolerancyjny...

[mike27]

gutekbull

nie no tak tylko zapytałem, chociaż ten pies i ta siłownia mogą byc mylące

[EliNet]

Witam

od niecalych 3 lat mieszkam w bloku - przedtem w domku wiec nie bylo problemu - i tez czasami lubie sobie posluchac glosno muzyki nawet bardzo glosno (jak robie u siebie imprezki :)) ale gdy na osi pojawia sie 22:00 to krece galka w lewo. Dlatego czesto ze znajomymi zaczynamy imprezowac dosc wczesnie od godziny 16:00 :) I nie ma problemu.

Pozdrawiam

[parantulla]

Jazz :-), 29 Kwi 2005, 18:14

 

>Moi sasiedzi sa przekonani, ze u mnie jest codziennie balanga i czesto przychodza z flaszka w reku,

>rozgladajac sie w podnieceniu jeszcze zza progu pytajac sie ile jest fajnych dziewczyn? Skarza sie

>tez, ze czesto ich w ogole nie wpuszczam dalej narzekajac, ze stali dlugo przed drzwiami. Tak

>naprawde czesto nie wylaczam radio wychodzac z domu.

 

No coś Ty! W środku imprezy wychodzisz z domu i zostawiasz dziewczyny ... z włączonym radiem?!