Jak tu być poważnym i nie stresować się?

[parantulla]

Jaki zwrot pieniędzy? O czym Wy gadacie?! Kolumny, których historię opisałem wyżej, sam wcześniej kupiłem od faceta, który je wystawił na allegro. Jest na tym forum od dawna i myślę, że jeśli zechce to sam zabierze głos w tej sprawie, ale wracając do tematu to zawracałem gościowi głowę na GG do późnych godzin nocnych przez tydzień, żeby mie je oddał bez licytacji. W końcu wymęczyłem. Stanęło na równych 3.000pln. Wpłaciłem kasę, dostałem kolumny i spoko jest. A wiecie co sie stało kiedy on zamknął swoja aukcję z tymi kolumnami, które mi sprzedał? Dostał dziesiątki maili od ludzi, którzy byli gotowi dać za nie dużo więcej, ale czekali do końca aukcji. I co teraz raptem po dwóch dniach czy po tygodniu mi sie odwidziało i mam do niego zadzwonic czy napisac "ty facet oddawaj kasę bo coś tam coś tam a jak nie to zobaczysz"? Interesy to nie zabawa w piaskownicy. Jakby do mnie ktoś wyjechał z takim tekstem to chyba bym go zabił śmiechem.

A oddawanie towaru do sklepu w ciągu 7 dni bez podania przyczyny ukróciło sie nie dlatego, że ktos tam cos wylutował, tylko dlatego, że ludzie brali np. magnetowid czy nawet telewizor na weekend, żeby sie pochwalić przed rodziną i sąsiadami albo obejrzeć sobie finał mistrzostw świata w piłce na ładnym dużym ekranie a w poniedziałek oddawali sprzęt utytłany tłustymi paluchami i w porwanych kartonach i już ślepili po regałach co by tu jeszcze sobie wypożyczyc na następną sobotę bo "ma wpaść Ziutek z Halinką i niech sobie nie myslą, że nas nie stać".

[swift33]

Witaj Sebax!!!

Wyczytałem , że możesz zrobić standy .

Proszę podaj namiar na siebie, bądź napisz do mnie: [email protected]

Pozdrawiam.

Swift33

[baq85]

"(...)i niech sobie nie myslą, że nas nie stać"

 

Jejku to żyją jeszcze na tym świecie tacy zakłamani ludzie? - śmieszy mnie odstawianie takich szopek, tylko szkoda że cierpią na tym prawdziwi klienci którzy są zainteresowani kupnem! A nie chwaleniem się przed "Ziutkiem i Halinką" (którzy i tak mają nas głęboko w tyłku)

 

A sprawa z tym oddawaniem jest dziwna, ja napewno nie przyjoł bym kolumn które kiedyś sprzedałem na allegro tylko dlatego że komuś się dźwięk nie podoba, ale tu sytuacja była jasna odsłuchy itp. - to jest troche jak w sklepie tam wszystko brzmi 'rewelacyjnie' a w nmaszych skromnych 4 ścianach już ciut inaczej i później zaczyna się szukanie przyczyny a nie oddawanie głośników do sklepu - wydaje mi się to absurdalne.

 

P.S współczuje i pozdrawiam

[Rotor]

Wydaje mi się że w opisanej na wstępie sytuacji sprzedający mógł wykazać dobrą wolę lub nie i zależało to tylko od niego -poszedł klientowi na rękę, podjął ryzyko że z kolumnami coś jest nie tak (uszkodzenia w transporcie itd) ale mógł tego nie robić np dlatego, że rzeczywiście wydał forsę na chrzciny córki i nie ma z czego oddać. Sklep to jednak troszkę inna sprawa -prowadzi się regularną działalność handlową, która jest źródłem utrzymania i obowiązują tam pewne zasady, natomiast kiedy dwóch panów umawia się dżentelmeńsko to nawet z punktu widzenia prawa warunki mogą sobie ustalić dowolne i jeśli w umowie (ustnej) nie było mowy o zwrocie to nie ma żadnego zwrotu. To tak jak z kupnem samochodu -w umowie zapisuje się, że kupujący zna stan techniczny i nie wnosi zastrzeżeń.

[barni]

Dokladnie tak, kupujacy z drugiej reki ponosi ryzyko. Jezeli nie umowiliscie sie, ze gosc moze oddac kolumny to OK. Jezeli nie to powinienes mu powieziec "sorry Winetou" - to nie supermarket.

[barni]

Kurde, namieszalem. Jezeli byka umowa na zwrot kolumn wtedy musisz je odebrac. Jezeli umowy nie bylo - transkacja zostala zawarta bez mozliwosci zwrotu.