Skocz do zawartości
IGNORED

sławni muzycy- audiofile


markowski

Rekomendowane odpowiedzi

wiadomo że genialni wykonawcy (kompozytorzy też) odznaczają się genialnym słuchem, co w konsekwencji musi prowadzić do audiofilskiego podejścia do muzyki

 

wyobrażam sobie, że np. skrzypkowie, którzy są wręcz szkoleni w "czystości" (nie tylko horyzontalnej), to pewnie największa klientela sklepów z interkonektami

 

jako znawcy środowiska audiofilskiego wymieńcie- proszę- sławnych Polskich (ale i światowych) waszych "kolegów audiofilów", którzy mają szczególnie wyrafinowany sprzęt, dobrze dobrane interkonekty, a są jednocześnie tuzami wykonastwa, kompozycji ew. jazzu

 

jak się szybko uwiniemy w tym wątku, to uzyskaną bazę statystyczną podeślemy tej panience, co to pracę (magisterską?) o audiofilii pisze

 

bądźmy dobrzy dla panienek na wiosnę (lato)! :-)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/19124-s%C5%82awni-muzycy-audiofile/
Udostępnij na innych stronach

markowski, 20 Cze 2005, 07:46

 

>wiadomo że genialni wykonawcy (kompozytorzy też) odznaczają się genialnym słuchem, co w

>konsekwencji musi prowadzić do audiofilskiego podejścia do muzyki

 

Po pierwsze wcale nie musi, a po drugie prawie nigdy nie prowadzi. Znam wielu muzyków i _żaden_ z nich nie jest audiofilem, a wręcz przeciwnie czasem. No cóż, może nie są na tyle genialnymi wykonawcami żeby byli audiofilami, chociaż szybciej uznam że Pan autor wątku wysnuwa zbyt daleko idące wnioski ;-)

Karol Radziwonowicz, ale jego pianistyka mnie jakoś nie przekonuje :]

Pewnie Zimerman :)

 

Zresztą - przy słuchaniu chodzi o muzyke, a nie o to czy słychać jak coś świsczy przy granu czy trzaskający mechanizm fortepianu :]

przypomniało mi się podejście do audiofilizmu mojego taty

nie jest co prawda zawodowym muzykiem ale gra na skrzypcach i słucha baaardzo dużo kalsyki (płyty + radiowa dwójka). słucha tylko i wyłącznie w kuchni na boomboxie pt. philips :-), a żeby było ciekawiej do salonu kupił sobie kiedyś jakiegoś tam technicsa i tannoye m2.

kiedyś zagadnąłem, żeby zaczął w końcu jakoś normalnie słuchać (kolumny itp.) bo z tego jamnika nawet kawałka basu nie usłyszysz.

co on na to?

- to sobie wyobrażę

 

po prostu dla wielu melomanów związanych zawodowo z muzyką bądź nie wszystkie te audiofilskie smaczki nie mają żadnego znaczenia

Mysle ze nalezy odroznic problem audiofilizmu od melomanii. Muzyka owszem, zwraca uwage na dzwiek, ale interesuje go tylko czy gra poprawnie a skupia sie na muzyce i taktach - to go wciaga, a audiofil tylko mysli jak to gra i co by tu zmnienic, a juz mniej co...

>markowski,

Co prawda nie pamietam gdzie ale czytałem że taką osobą był św. pamięci Czesław Niemen.Pisało iż był osobą obdażoną słuchem idealnym, co by to nie znaczyło.Ponoć usłyszał złą prędkość magnetofonu studyjnego w PR

i udowodnił to technikowi .Pozdrawiam Zbyszek.

sadzę że cyjanopan ma rację

czytałem kiedys wywiad z niewatpliwie genialnym kompozytorem naszych czasów panem Kilarem , w którym ów przyznał się że jest posiadaczem czarnobiałego odbiornika telewizyjnego , a na fotografiach zamieszczonych do wywiadu wypatrzyłem blumbox postawiony na stylowych meblach , oczywiscie w żaden sposób nie śmiałbym nawet wyrazic się krytycznie pod adresem pana Kilara , a jedynie stwierdzić iż człowiek mocno związany z muzyką (jak sądzę) nie ma potrzeby obcowania z muzyka odtwarzaną syntetycznie

kiedyś (ze 2 lub 3 lata temu ) w którymś z czasopism - chyba AUDIO był wywiad ze znanymi polskimi muzykami - pamietam tylko że międzyinnymi również Wojciech Karolak - wywiad dotyczł urzadzeń hi - fi uzywanych przez naszych liderów i okazało się że są to stare Technicsy , jakies głosniki (których nazwy niepamiętał sam właściciel)kupione w latach 70-tych na Wegrzech , czy w Jugosławii , itd

znajomy prowadził przez wiele lat komis ze sprzetem muzycznym i też twierdził że muzycy mają dosyć dziwne upodobania w temacie hi-fi (hi-end) , sam jest również pasjonatem hi fi i posiadaczem wysokiej klasy sprzętu

osobiscie znam kilku muzyków z orkiestry symfonicznej też , jedni słuchają z kompa a inni z niespecjalnie dobranych zestawów (jeda część pasma uwypuklona + bałagan i dziwne zjawiska na reszcie pasma słyszalnego , no i ten tekst "no teraz to dopiero gra " ????

na temat AUDIOFILI- z psychlogicznego punktu widzenia "nie ma ludzi całkiem zdrowych , są tylko niezdiagnozowane przypadki

pozdrawiam

Szewc bez butow chodzi (:

To jest troche tak, ze kiedy muzyk/kompozytor slyszy jakis utwor bardziej zwraca uwage na harmonie muzyczna, ew. na wirtuozerie muzykow, anizeli na jakosc dzwieku ktory do niego dociera,

Inaczej sprawa wyglada jezeli chodzi o dobor instrumentu na ktorym muzyk gra, ten jest jak wzmacniacz dla audiofila, zawsze znajdzie sie jakies ale...

Znam kilku muzykow, z wieloma tez rozmawialem z tad to wiem, swoja droga to sam gram troszke na kilku instrumentach (bron panie Boze nie nazywac mnie muzykiem).

Dużą uwagę do jakośći technicznej, swoich nagrań przywiązują (przykładowo):

PeterGabriel,

Maynard James Keenan (Tool, także świetna wkładka/okładka, amerykańskiego wydania płyty "Lateralus" z 2001).

czy Phil Collins.

 

Glenn Gould, rozrózniał magnetofony szpulowe, na których dokonywano nagrań :-)

Czy był audiofilem?

Nie wiem.

 

Sułtan Brunei - na którego, powołuje się sporo firm audio, ma chyba wiekszość produktów firm kablarskich (i nie tylko), tak wynika z materiałów reklamowych firm :-)

Czy jest audiofilem?

Nie wiem.

 

Znam kilku audiofili ekstremistów.

Czy są melomanami?

Oj, chyba nie są :-)

 

Pozdrawiam

audiofili i melomanów :-)

Zawodowcy korzystający z perfekcyjnie dobranych systemów mogliby się załamać.

Sam znam paru artystów słuchających na bele czem, ale to chyba lepiej, bo mają takie skrzywienie zawodowe - rozkładają wszystko na kawałki i analizują, chyba nawet podświadomie.

Tak więc przysłowiowy boombox jest ok.

>wiadomo że genialni wykonawcy (kompozytorzy też) odznaczają się genialnym słuchem,

> co w konsekwencji musi prowadzić do audiofilskiego podejścia do muzyki

 

kompozytorzy niekoniecznie, moga byc nawet calkowicie glusi (np. beethoven) i komponowac.

wykonawcy grajacy na instrumentach gdzie usyskanie czystego dzwieku jest trudne np. skrzypce czy fletnia pana (gdzie pochylenie fletni, ulozenie jezyka, warg, gardla moze zmienic brzmienie o ponad pol tonu) musza juz miec bardzo dobry sluch a przynajmniej lepszy niz sluchacze ;)

 

Prawdziwi muzycy wiecej graja niz sluchaja i o wile wieksza wage przywiazuja do instrumentu i tam topia, niemale zreszta, pieniadze niz do sprzetu Hi-fi.

 

>wyobrażam sobie, że np. skrzypkowie, którzy są wręcz szkoleni

> w "czystości" (nie tylko horyzontalnej), to pewnie największa

> klientela sklepów z interkonektami

 

klientela takich sklepow to przede wszytkim ludzie bogaci ;)

 

>.. a ja gdzieś tutaj właśnie wyczytałem, że oni nie zwracają na sprzęty uwagę, po prostu ich to nie interesuje ..

 

to z koleji druga skrajnosc ;) nie wiem jakich sprzetow uzywaja wybitni (czyli bogaci) muzycy ale 99% muzykow czyli ta niewibitna czesc uzywa raczej nie audiofilskiego sprzetu bo nie stac ich na taki ;) a gdyby mieli pieniadze to napewno najpierw kupia sobie nowy lepszy instrument na ktorym graja niz sprzet hi-fi.

To może ja się wypowiem, jako główny zainteresowany.

Sam jestem zawodowym muzykiem, w związku z czym cały czas obcuję z innymi muzykam (często światowej klasy).

I to jest naprawdę bardzo ciekawa rzecz, ale jestem jedynym (z osób, które znam), który ma jako taki sprzęt grający.

I nie chodzi tu o to, że inni nie potrzebują, bo nie słyszą. Większość osob, które były u mnie na odsłuchach, bez problemu wychwytywały różnice między różnymi wzmacniaczami, odtwarzaczami, czy nawet kablami. Oni po prostu nie potrzebują takich zabawek. Dla nich najważniejsza jest jakość wykonania utworu (jesli mówimy o klasyce) i interpretacja, a nie jakość i wierność nagrania. Dlatego delektują się często bardzo starymi nagraniami, na których jednak wspaniale grają wybitne osobitości, jednak jeśli chodzi o jakość dźwięku - tragedia. A nawet do w miarę przyzwoitych nagrań wystarcza telewizor, radiomagnetofon lub w najlepszym przypadku mini wieża.

Ale za to jeśli chodzi o instrument i akcesoria do niego, to to, co wyprawiamy ;) to już prawdziwy obłęd, nawet w porównaniu z audiofilami. Że instrumenty brzmią różnie, to wiadomo.

Ale udaje nam się też wylapywać różnice w brzmieniu różnych strun, tłumików, smyczków, włosia do tegoż smyczka, czy nawet kalafoni (smaruje się nią smyczek w celu lepszego kontaktu ze struną). Oczywiście różne gatunki (i oczywiście materiały, z których są wykonywane) tzw. szyn (montuje się pod pudlem rezonansowym małych instrumentów smyczkowych, wygodniej się gra) nie pozostają bez wpływu na dźwięk.

Ja osobiście mam sprzęt, który sprawdza się dobrze w muzyce rozrywkowej. Absolutnie nie chciałem mieć zestawu do klasyki. Za często obcuję bowiem z muzyką akustyczną na żywo i to nie pozwala mi poźniej słuchac jej w domu.

Wolę na żywo...

Pozdrawiam.

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

P.S. A większość ma 'wysraczająco' ;) pieniędzy na super zestaw. A jeśli chodzi o zmianę instrumentu, to nie jest tak łatwo. Najpierw trzeba bowiem znaleźć ten odpowiadający. A następnie trzeba mieć duuuużo pieniędzy (za cene zestawu klasy hifi kupi się co najwyżej nowy zestaw dobrych strun...).

Podrawiam ponownie.

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

I tu dochodzimy do sedna. Od dawna nurtuje mnie pytanie, które zadał UT. Skąd bierze się ta swoista schizofrenia wśród muzyków: wręcz chorobliwe czasami dbanie o brzmienie instrumentów, a z drugiej strony całkowite ignorowanie jak te ich cacka zostały nagrane. Przecież wiadomo, że ludzie nie mają wiele czasu obcować z muzyką na żywo i często słuchają nagrań. Jedyna odpowiedź jaka mi w tej chwili przychodzi do głowy to swoisty egoizm muzyków i hmm... brak szacunku do słuchaczy? Wiem, że może zbyt radykalna to ocena, ale po prostu nie potrafię zrozumieć takiej postawy.

>P.S. A większość ma 'wysraczająco' ;) pieniędzy na super zestaw.

 

super zestaw to nie jakies tam nady i tanoye za 5k razem tylo to conjamniej 50k razem. Masz bardzo bogatych znajomych muzykow skoro maja 'wystarczajaco' na taki "super zestaw".

Moim zdaniem wiekszosc jendak nie ma wystarczajaco, nieliczni maja, a cala masa muykow nie robi nawet w swoim zawodzie albo gra na weselach lub pracuje w sklepach muzycznych i ledwo wiaze koniec z koncem.

Wybitni napewno maja maja pieniadze ale czy wiekszosc jest wybitna ?

-> Ururam Tururam

Mogę Ci odpowiedzieć na moim przykładzie: ja wychodzę z założenia, że i tak nie da się w sposób mnie satysfakcjonujący nagrać, a następnie odtworzyć instrumentu smyczkowego. A obok mnie jest sklepik z niezłym sprzętem (do nautilusow, marka levinsona i innych krelów włącznie) i nigdy (a sporo konfiguracji słyszałem) jakość dźwięku nie zbliżyła się nawet do odbioru na żywo. Być może jest to właśnie przyczyną. Wychodzimy bowiem z założenia, że i tak to nic nie da...

 

-> liamk

Tutejsi muzycy do biednych nie należą. Za sam fakt, że się jest wykładowcą na akademii, dostaję się minimum 6 tys. euro. Profesorowie minimum 8 tys. Dodatkowo dochodzą koncerty, chałtury (bardzo dobrze płatne), warsztaty itd. Nie wydaję mi się więc, żeby był to problem związany z pieniędzmi...

 

P.S. Z ostatniej chwili. Właśnie byłem w domu na lekcji u mojej akompaniatorki. I ona jak na warunki muzyków miała niezły sprzęt: jakiś gramofon (nie patrzyłem jaki) + PianoCraft (kolumny na standach, nawet poprawnie ustawione), kabelki WdH głośnikowe, jakiś solidny interkonekt + Senheiser HD 555. Spytałem, czego na tym słucha. Odpowiedziała, że jazzu i rocka...

Pozdrawiam.

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

>Tutejsi muzycy do biednych nie należą.

 

no tak, zobaczylem w twoim "o mnie", ze mieszkasz w niemczech . .. tam to oczywiscie, ja mowie o polsce a tutaj nie jest rozowo :/ 6tys euro to w polsce zrabia sie rocznie a nie miesiecznie ;) bo to wychodzi 2000pln miesiecznie a muzycy, ktorych ja znam chyba nawet tyle na miesiac nie maja :(

nedj, wybacz ale nie rozumiem twojej argumentacji. Jest co najmniej pokrętna. Czyżby nie było różnicy między brzmieniem zestawu ML, a bum boxem? Jak to dobre nagranie nic nie da? Właśnie daje bardzo dużo - są płyty których słuchać się nie da, a są takie które sprawiają autentyczną przyjemność. Skoro słuchałeś tak wielu systemów to wiesz o tym doskonale. A to, że najlepszy system nie oddaje brzmienia instrumentów na żywo nie jest dla nikogo tajemnicą. Ważne, że zbliża się do wzorca w taki sposób, że tworzy spektakl który autentycznie wciąga.

Można analogicznie stwierdzić, że robienie dobrej jakości zdjęć też nic nie da, bo tak naprawdę w naturze barwy są nieco inne. No i te przejścia tonalne nie do końca takie super... i światło...

Naprawdę chciałbyś oglądać same zdjęcia robione "głupim jasiem"?

>> nedj:

 

> ja wychodzę z założenia, że i tak nie da się w sposób mnie

> satysfakcjonujący nagrać, a następnie odtworzyć instrumentu smyczkowego.

 

No to jest jakaś odpowiedź.

(Ponoć smyczki najlepiej brzmią odtwarzane z elektrostatów.)

Czyżby nie było różnicy między brzmieniem zestawu ML, a bum boxem ?

 

Calkiem mozliwe... Niejaki M. Colloms dokonal slepego testu, w wyniku ktorego wyrzucil w diably jakas topowa koncowke Naima i kupil taniutkiego Quada.

-> Kubeł

Oczywiście jest różnica między bumboxem, a jakimś niezłym zestawem. Ale jak napisałem, dla muzyków dużo ważniejsza jest jakość wykonania i interpretacja, niż jakość dźwięku. Telewizor, na którym jest wyświetlany Oistrach, wystarcza w zupełności do pełni szczęścia.

Sam mam w miarę znośny sprzęt, ale zaznaczam, że klasyki na nim nie słucham, bo po prostu nie sprawia mi to żadnej radości. Słucham głównie ostrzejszej muzyki rozrywkowej. Po prostu za często mam do czynienia z muzyką na żywo. Najprawdopodobniej inni muzycy wychodzą z podobnego założenia. Może dlatego ci, którzy trawią tylko klasykę, nie bawią się w 'te klocki' :)

 

-> Ururam Tururam

Elektrostatów niestety nigdy nie słyszałem.

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

Pewnie że nie. :-)

Ogromną wadą i zaletą zarazem Quadów jest ich niepozorność. One nie starają się niczym oczarować słuchacza. Ani arcymuzykalnością, choć są muzykalne, ani szczegółowością, choć nic im w szczegółach nie brakuje, ani przestrzenią, choć moga tu konkurować z droższymi od siebie Audio Physikami (jeśli o głosniki z seii L idzie).

 

Spotkałem sie kilkakroć z tym, ze ktoś słyszał zestaw Quada - i nie zwrócił na niego uwagi, ani w pozytywnym, ani w negatywnym tego słowa znaczeniu. Te klocki i paczki robią, co moga, by udawać że ich nie ma. "Drut ze wzmocnieniem" - czyli niewymuszona naturalność - ot i klucz do sukcesu.

 

Szkoda tylko, że w Polsce nikt ich nie dystrybuuje.

(Ponoć smyczki najlepiej brzmią odtwarzane z elektrostatów.)

 

he, najbardziej magiczna rzecz jaką słyszałem, to smyczki z początku koncertu na orkiestrę Bartoka

(Daniel, Kleopatra, kolumnyodelizabethki)

 

i takie gierki smyczków w Don Juanie Straussa (Reiner)

(AmatorStereo)

 

coś jak najgłębszej klasy erotyzm :-)

sama subtelność

 

sorry ale tak BYŁO

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.