Skocz do zawartości
IGNORED

Brak humoru na forum | Dobre dowcipy... | Żarty


Rekomendowane odpowiedzi

Ogłoszenie w dziale motoryzacji w allegro:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Dla potomnych, jak już ogłoszenie nie bedzie publikowane, wklejam jego tekst:

 

 

 

SMART, który zmieni Twoje życie. Na zawsze. (numer 463036571)

 

Rok produkcji 1998

Przebieg [w km] 109000

Pojemność silnika [w cm3] 600

Moc silnika [w KM] 52

Skrzynia biegów Automatyczna

Rodzaj paliwa Benzyna

 

Typ Inny

Liczba drzwi 2/3

Kolor Żółty

Stan Używany

Uszkodzony Nie

Wyposażenie ABS, Autoalarm, Centralny zamek, Elektryczne szyby, Immobilizer, Klimatyzacja, Komputer pokładowy, Kontrola trakcji, Poduszka powietrzna, Radio+CD

Informacje dodatkowe Bezwypadkowy, Serwisowany w ASO, Sprowadzony, Zarejestrowany w Polsce

 

Szanowny Allegrowiczu.

Jeśli masz już dosyć nudnego, beztroskiego życia, zapomiałeś jak nazywa się Twój psychoanalityk, szukasz racjonalnego powodu do popełnienia samobójstwa czy też bezsennymi nocami zastanawiasz się, na co by tu wyadać jeszcze trochę kasy - trafiłeś we właściwe miejsce.

Oferuję Ci przedmiot, który nada Twojemu życiu nowego wymiaru. A może nawet i odrobinę sensu. W skrajnym przypadku zapewni Ci długotrwałą i niestety nieskuteczną terapię w zamknietym ośrodku dla nerwowo chorych.

 

Smart: mała, żółta poczwraka z poczciwymi oczkami.

Jest w Polsce od 2000 roku. 8 długich lat.

Wydaje się jednak, że minęło ich ze 40.

W Smarcie w ciągu tego czasu zepsuło się wszystko. Niektóre rzeczy nawet po kilka razy.

Jeśli istniało jakiekolwiek, najmniejsze prawdopodobieństwo, że jakaś rzecz wysiądzie: wysiadała. Jeśli nie istaniało takie prwdopodobieństwo: wysiadała również.

Cóż, ma to swoje dobre strony: poznałem chyba wszystkie SmartCenter w Polsce.

Zaprzyjaźniłem się z serwisantami. Nie popadłem w alkoholizm, ponieważ nie miałem kasy na gorzałkę. Nauczyłem się cierpliwości. A moje zdolności techniczne osiągnęły taki poziom, że McGuyver przy mnie to mały pikuś.

Jako, żw w smarcie wszystko padło, wszystko też wymieniłem (bądź naprawiłem). Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że autko jest sprawne.

Otórz nie jest.

Zapala albo nie zapala. Jedzie albo nie jedzie. Zmienia biegi, albo ich nie zmienia. Wycieka z niego olej, chociaż go nie ubywa. Klimatyzacja jest sprawna ale nie chłodzi. Silnik pracuje jak szwajcarski zegarek albo jak kosiarka do trawy.

Czasami przez tydzień działa idealnie. Potem zapala co 3 raz. Potem co 20. Potem nie chce sam zmieniać biegów. Kiedy jadę z tym do serwisu: chodzi jak złoto. Żadnych błędów.

Pewnego dnia urwał mi się silnik. Tak po prostu, jak w nędznej, czeskiej komedii.

Innym razem dało się włączyć tylko wsteczny bieg. Nie zraziłem się tym i przejechałem 30 km na wstecznym. Niepotrzebnie: rekord Ginessa to 150 km...

Żeby zmienic kierunek nawiewu (wentylatora), trzeba wyjąć akumulator. Robię to w 2 minuty...

Jest tych smaczków jeszcze sporo. Tych najgorszych nie wymienię, ponieważ ogłoszenie mogą czytać dzieci....

Smart przejechał już niemal 110 tys km. Koszt napraw przekroczył kilkukrotnie jego wartość (początkową, nie obecną....). Płaciłem jednak z zaciśniętymi zębami. Jestem przeca Polakiem, zawziętym, upartym typem. Byłem....

Po przeanalizowaniu wszelkich możliwych przyczyn tego stanu rzeczy, doszedłem do wniosku, że mają one podłoże metafizyczne. Ktoś rzucił na niego klątwę, bądź też wyposażył w złośliwą osobowość. Byc może mamy tu do czynienia z każdym z w/w zdarzeń. Na egzorcyzmy jednak się nie zdecydowałem. Egzorcyści nie wystawiąja faktury VAT.

Dlaczego miałbyś kupić to autko ? Jest ku temu ważny powód.

Otórz ma ono wartość ogromną. Wyobraź sobie, że dajesz go w prezencie znienawidzonej osobie....W bałych rękawiczkach, z uśmiechem na twarzy....Po co wydawać kasę na mało finezyjne i oklepane w kryminalnych serialach metody....

Albo zostawiasz go dla siebie. Ale o tym już pisałem.

Zawsze możesz go spalić. Słyszałeś, żeby ktoś spalił sowjego smarta ? Masz okazję być tym pierwszym. Poczytne tabloidy na 100% zrobiły by z Ciebie bohatera. I ofiarę...

Nie wiem, czy piszę z sensem, ale mam nerwowe tiki i trochę mi to przeszkadza w obiektywnej ocenie sytuacji....W dodatku głosy, które zazwyczaj słyszę ostatnio recytują mi na zmianę cytaty z paragrafu 21 i chińską instrukcję obsługi maszynki do wybielania zębów (skąd wiem, że chodzi o instrukcję skoro nie znam chińskiego?)....

Do autka dorzucam komplet kół zimowych. Tak, pro forma. Smart i tak nie zechce jeździć w zimie.

Optycznie autko nie wygląda źle. Trochę poobijane plastiki. Wnętrze...też bez harcore'u. Co oczywiście jest bez znaczenia.

Nie publikuję fotki z obawy o sprawność aparatu. Proszę mnie o te fotki nie prosić.

Autko można obejrzeć we Wrocławiu. Albo w dowolnym innym miejscu, w ktorym właśnie się zepsuło.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

> > Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa

> > do rana.

> > Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych

> > zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z łóżka i czołga się do

> > kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu dzieciństwo, on wiedział,

> > że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się do kuchni i widzi jak

> > jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył.Ostatnimi

> > siłami sięgnął po jedno i w tym momencie żona zdzieliła go ścierką

> > mówiąc: - Zostaw k**wa, to na stypę!

> > ***************************************

> > Pewien facet leży na łożu śmierci, przy nim czuwa żona.

> > - Skarbie ... - szepce facet.

> > - Cicho kochanie, nic nie mów.

> > - Skarbie, ja muszę ci coś wyznać.

> > - Kochanie, nic nie musisz, nic nie mów. Wszystko w porządku.

> > Nie, nie, chce umrzeć w pokoju. Muszę ci wyznać skarbie, że cię

> > zdradziłem.

> > - Nie martw się kochanie, ja wszystko wiem. Gdybym nie wiedziała, to

> > przecież bym cię nie otruła.

> > **********************************

> > W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego żona,

> > uśmiecha się i głaszcze go po głowie. W pewnej chwili on otwiera

> > oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem i mówi:

> > - Jak się żenilem, to ty byłas koło mnie...

> > - Tak kochanie.

> > - Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną...

> > - Oczywiście najdroższy!

> > - Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie...

> > - Tak kochanie!

> > - Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku...

> > - Och!!! - Tak moj kochany.

> > - Wiesz co? Ty mi k**wa pecha przynosisz!

> > *************************************

> > Żona ocierając się zagaduje do męża:

> > - Kochanie, powiedz mi coś słodkiego...

> > - Nie teraz, jestem zajęty.

> > - Kochanie, no powiedz mi coś słodziutkiego...

> > - Naprawdę, teraz nie mam czasu.

> > - Ale kochanie, chociaż jedno slówko...

> > - Miód!!! Do k**wy nędzy i odpier**l się wreszcie!

> > *************************************

> > Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu, żonapatrzy,

> > a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.

> > - Kochanie co oznacza ta szklanka na opakowaniu? - pyta żona.

> > - To znaczy, że zakup trzeba opić.

> > *************************************

> > - Jest po prostu za gorąco, żeby włożyć ubranie - powiedział mąż

> > wychodząc spod prysznica.- Jak sądzisz, kochanie, co powiedzieliby

> > sąsiedzi, gdybym w takim stanie wyszedł strzyc trawnik?

> > - Prawdopodobnie, że wyszłam za ciebie dla pieniędzy - odpowiedziała

> > żona.

> > *************************************

> > Spotykają się dwaj sąsiedzi na ulicy.

> > - Czy uprawiał sąsiad seks we troje? - pyta jeden.

> > - Jeszcze nie - odpowiada zapytany.

> > - A chce sąsiad?

> > - Oczywiście!

> > - To biegnij sąsiad do domu, ale szybciutko...

> Czy oświadczenie "Zawsze tak to Robimy" nie budzi w tobie

> jakiejś wątpliwości?

>

> 1. Amerykański standard szerokości torów kolejowych (odstępu

> szyn) wynosi 4 stopy, 8.5 cala. Prawda, że to dziwaczna

> liczba? A czy wiesz dlaczego taki właśnie standard się stosuje?

>

> 2. Ponieważ w ten sposób buduje się linie kolejowe w Anglii,

> a właśnie angielscy przybysze budowali amerykańskie linie

> kolejowe. Dlaczego jednak Anglicy budowali je właśnie tak?

>

> 3. Ponieważ pierwsze linie kolejowe, budowali ci sami ludzie,

> którzy budowali wcześniej linie tramwajowe, a tam właśnie

> stosowano ten standard.

> Dlaczego

> jednak stosowano tam ten standard?

>

> 4. Ponieważ ludzie, którzy budowali linie tramwajowe, używali

> tych samych szablonów i narzędzi, jakich używali przy budowie

> wagonów tramwajowych, które miały taki odstęp kół. W

> porządku! Ale dlaczego wagony miały taki właśnie dziwaczny odstęp kół?

>

> 5. No cóż, gdyby próbowali zastosować jakiś inny odstęp,

> łamaliby pewną starą zasadę budowy dalekobieżnych dróg

> angielskich, ponieważ mają one taki właśnie odstęp kolein na

> koła. Któż to budował te starodawne drogi z koleinami?

>

> 6. Pierwsze dalekobieżne drogi w Europie (i Anglii) zbudowało

> Imperium Rzymskie dla swoich legionów. Drogi te są w użyciu

> dotychczas. Ale skąd te koleiny?

>

> 7. Pierwotne koleiny uformowały rzymskie rydwany wojenne;

> każdy inny użytkownik tych dróg musiał się dostosować do

> nich, gdyż inaczej uszkodziłby koła swoich pojazdów. Ponieważ

> rydwany były wykonywane dla Imperium Rzymskiego, były one

> wszystkie do siebie podobne jeśli idzie o rozstęp kół. Jak

> widać amerykański standard odstępu szyn kolejowych: 4 stopy i

> 8.5 cala, pochodzi od parametrów technicznych rzymskich

> rydwanów bojowych. A biurokracja jest wieczna.

>

>

> A więc następnym razem, kiedy dostaniesz do ręki jakąś

> dokumentację techniczną zaczniesz podejrzewać, że może ona

> mieć coś wspólnego z końską dupą, będziesz mieć absolutną

> rację, ponieważ rzymskie rydwany wojenne były konstruowane

> tak, aby ich szerokość była dostosowana do sumarycznej

> szerokości zadów dwu koni bojowych :-DDD

>

> A teraz małe rozwinięcie tematu...

>

> Kiedy spoglądasz na kosmiczny wahadłowiec na stanowisku

> startowym, widzisz dwie duże rakiety startowe przymocowane po

> bokach głównego zbiornika paliwa. Są to rakiety na paliwo

> stałe, w skrócie: SRB, produkowane w firmie Thiokol, w Utah,

> w U.S.A. Inżynierowie, którzy projektowali SRB woleliby, aby

> były one nieco grubsze, ale... SRB transportuje się z

> wytwórni na stanowisko startowe koleją. Tak się złożyło, że

> linia kolejowa biegnie na pewnym odcinku przez tunel

> wydrążony w górze. Rakiety muszą się zmieścić w tym tunelu.

> Tunel jest tylko odrobinę szerszy niż linia kolejowa, a linia

> ta, jak już wiesz, ma szerokość dwu końskich tyłków. Tak więc

> jeden z głównych szczegółów konstrukcyjnych kosmicznego

> wahadłowca, być może najbardziej zaawansowanego systemu

> transportowego na świecie, został zdeterminowany ponad dwa

> tysiące lat temu przez szerokość końskiej d_py...

Może tego nie znacie ;P

 

 

Ogólnie jestem bardzo spokojnym człowiekiem, nie okazuję zbytnich emocji. Zbieram je wręcz w sobie i czasem jest tak, że jak się tego dużo uzbiera, to wszystko zaczyna mnie wk***iać. Pewnie każdy to zna. Oto kilka przykładów:

 

1. Gołębie. Nie dość że mam cały obsrany balkon i parapet, to jeszcze się zagnieździły gdzieś pod dachem i od 5.00 rano napierdalają gruchu...gruchu... k**wa GRUCHU! Ja pier**le wkoło tyle zajebistych lasów, łąk ch*j wie czego a one muszą mi napierdalać od rana nad uchem. Szykuję proso z arszenikiem.

 

2. Kolejka w kebabie. Kiedy k**wa nie pójdę na kebab to jest tam od ch*ja ludzi. Jak przechodzę po prostu obok- pusto. Ale gdy się już wybiorę, zawsze kolejka aż na zewnątrz. k**wa. Dzisiaj myślę sobie. Zrobię ich w ch*ja, pójdę o 13.00. Ludzie są w pracy, dzieci w szkołach menele jeszcze śpią... Idę a tam już daleka widzę 15 metrową kolejkę. Akurat maturzyści byli po egzaminie...

 

3. Służba zdrowia. wy***rdoliłem się o krawężnik jak byłem najebany. Fakt- moja wina, trzeba było nie chlać. Rano wstaje, patrzę- lewa gira 2 razy większa. Myślę nie ma co trzeba iść do lekarza.

Oczywiście nie mogę iść od razu do chirurga bo muszę mieć j**ane skierowanie. Żeby dostać skierowanie, trzeba się zarejestrować, jak nie- trzeba czekać . k**wa czekałem 3 godziny. Alleluja mam skierowanie. Idę cały zadowolony do chirurga, wchodzę, patrzę- w poczekalni mafia geriatryczna- 15 moherów. Myślę nie ma ch*ja czekałem 3 godziny, poczekam i dłużej. Czekałem ponad 2... Prawdziwe wkurwienie ogarnęło mnie jednak dopiero gdy usiadłem przy drzwiach gabinetu i usłyszałem jak wygląda wizyta mohera u lekarza.

- Panie doktorze a moja córka to w stanach jest...

- Panie doktorze a mojemu Władkowi w uszach szumi (u chirurga)

- Panie doktorze jaka ładna pogoda...

- Panie doktorze pomyślałabym k**wa o ludziach którzy czekają w kolejce i nie pier**liła przez pół godziny o dupie maryni.

A totalnie mnie wk***iło jak po 7 godzinach czekania (razem licząc) dostałem UWAGA... okład z Altacetu... Poczułem się jak ktoś naprawdę wyjątkowy

 

4. Menele w autobusach. Niby taki bamber też człowiek, może jeździć autobusem... Ale mógłby k**wa chociaż raz do roku umyć dupę. Ja rozumiem ZIMA. Piździ, wieje, nie ma gdzie się umyć. Ale na wiosnę mógłby chociaż zamoczyć dupę w jeziorze, stawie, fontannie.... k**wa gdziekolwiek. Ludzi od sk***ysyna, ścisk taki że nie ma jak oddychać a tu wpierdala się śmierdzący żul z reklamówką i staje obok Ciebie jak gdyby nigdy nic... Ja pier**lę trochę samokrytyki.

 

5. Katar sienny. Jak ktoś wie co to, to nie muszę komentować. 3 dni już mnie męczą fluki. Wiecznie mi k**wa cieknie z nosa. Jem i mi gile ciekną. Uczę się- gile. Sram- gile. Nie dość że muszę wycierać dupę to jednocześnie nos. Jakbym wiedział co to pyli, to bym wy***ał te drzewa w ch*j. Chociaż kto wie... Może to te wyżej wymienione gołębie...

 

6. Biochemia. Ja pier**le to chyba główny powód mojej wypowiedzi. Wiecznie przez nią chodzę wkurwiony. Studiuję kierunek medyczny i rozumiem- biochemia jest potrzebna. Ale ja pier**le na ch*j wkuwać całą książkę na pamięć? 800 stron popierdolonych wzorów, zjebanych cykli i pojebanych nazw? Jeszcze żeby tam była jakaś logika. Żebym po nazwie mógł wywnioskować jak to "coś" narysować. Ale co Wam mówi nazwa: 5-amino-4-karbamoiloimidazolorybozylo-5'-fosforan??

Rozumiem może niektórzy z od razu mają przed oczami ten wzór. Ja niestety k**wa nie.

 

7. Właściciel stancji. O tym to bym k**wa książkę napisał. Dwa słowa KUTWA, DZIAD. Ogólnie chodzi o to że w mieszkaniu jest sprzęt z czasów świetności Gierka, a ten debil uważa że to normalne. Np: mamy 25 letnią lodówkę z ruską nazwą (nie potrafię przeczytać) chodzi mniej więcej tak jak motorynka marki "Romet" z ujebanym tłumikiem. Jak się raz ro***bała, dzwonę do niego i mówię:

- Dzień dobry. Lodówka się zepsuła...

- No ja nie wiem przecież to ELEGANCKA lodówka. Zepsuliście, to teraz naprawcie.

Jak kazał tak zrobiłem. Zajebałem butem 4 razy i działa.

Inna sytuacja:

- Dlaczego nam pan doliczył 100zł do rachunków po wakacjach?

- A bo posprzątałem mieszkanie.

Świetnie k**wa to ciekawe jaką sobie policzył stawkę za godzinę- 50zł?

Jeszcze lepsze:

- Muszę was policzyć za wykładzinę w kuchni, bo porobiliście w niej dziury OBCASAMI.

- Ile to będzie?

- 218zł

- A kiedy pan położy nową?

- Nie położę

- Jak to?

- Bo znów zniszczycie

No i gadaj z debilem

1. Mianownik - kto? co?

 

2. Dopełniacz - kogo? czego?

 

3. Celownik - komu? czemu?

 

4. Biernik - kogo? co?

 

5. Narzędnik - z kim? z czym?

 

6. Miejscownik - o kim? o czym?

 

7. Wołacz - o!

 

8. Intymnik - kto z kim?

 

9. Wygryźnik - kto? kogo? dlaczego?

 

10. Łapownik - kto? komu? ile?

 

11. Przypierdolnik - komu? w co?

 

12. Przypierdolnik materialny - komu? w co? za ile?

 

13. Powodnik - dlaczego ja?

 

14. Dziwnik - e?

 

15. Rządownik - kwa? kwa?

 

16. Złodziejnik - komu? gdzie? ile?

 

17. Politycznik - koalicja? z kim? dlaczego? po co?

 

18. Powybornik - co ja kurna zrobilem?

Mianownik - swierzo awansowany

 

Dopelniacz - pracownik stacji benzynowej

 

Celownik - snajper

 

Biernik - łapówkarz

 

Narzednik - skrzynka z narzedziami

 

Miejscownik - tutejszy

 

Wołacz - kowboy

Kawiarnia, młoda piękna kobieta popija kawę, nagle podchodzi do niej zalany lump, podpiera się na krześle, chwieje się i mówi do kobiety:

 

- Bardzo mi się spodobałaś, nie spierdol tego.

 

*********************************************************************************************************************************************************

 

Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona.

 

Żona mówi:

 

- No weź, puść mnie na chwile, teraz ja sobie posurfuje po internecie...

 

A mąż na to:

 

- No żesz k**wa mać! Czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz naczynia?!

 

*********************************************************************************************************************************************************

 

Jasio, pisząc wypracowanie, pyta ojca:

 

- Tato, jak się powinno pisać: Królowa Lodu, czy Królowa Loda?

 

- To zależy, synu, czy chcesz żeby była postacią negatywną, czy pozytywną ...

 

*********************************************************************************************************************************************************

 

Para zakochanych spaceruje po parku:

 

- Kochany, pocaluj mnie jak Romeo piekną Julie...

 

- To znaczy?

 

- Hmm... a moze przytul jak Abelard swą Heloize...

 

- Czyli jak?

 

- Jak, jak, jak,..., Srak k**wa! Czytales cos w ogole kiedys?

 

- Tak! Naszą Szkape. Pociągniesz?

 

*********************************************************************************************************************************************************

 

Lekarz telefonuje do pacjenta:

 

- Mam dla pana dwie wiadomości, jedną dobrą, drugą złą. Którą chce pan najpierw usłyszeć?

 

- Dobrą.

 

- Zostało panu 7 dni życia.

 

- A zła wiadomość?

 

- Nie mogłem się do pana dodzwonić od sześciu dni.

 

*********************************************************************************************************************************************************

 

Blondynka u doktora:

 

- Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił!

 

- Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią...

 

- A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał!

 

- Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił!

 

- Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem.

 

- Kretynko! Posmaruję tą część ciała, w którą cię uciął!

 

- To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże, jak to boli!

 

- Który to konkretnie?

 

- A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie...

 

*********************************************************************************************************************************************************

 

Syn pisze list do matki:

 

"Droga Mamo! Urodził mi się syn. Żona nie miała pokarmu, wzięła mamkę Murzynkę, więc synek zrobił się czarny."

 

Matka odpisuje:

 

"Drogi Synu! Gdy Ty się urodziłeś, również nie miałam mleka w piersiach. Wychowałeś się na krowim, ale rogi ci wyrosły dopiero teraz."

 

*********************************************************************************************************************************************************

 

Pewnej niezamężnej kobiecie zadano pytanie:

 

- Dlaczego nie ma pani męża?

 

- A po co mi mąż: mam psa, który warczy, papugę, która przeklina i kocura, który włóczy się przez całe noce.

Gość cadam

(Konto usunięte)

Ciekawe zdarzenie Ale numer!!! Miałem cholerne szczęście! ...

Ciekawe zdarzenie

 

Ale numer!!! Miałem cholerne szczęście! Ostatnio jechałem do Lublina, a że się spieszyłem, to dałem ognia w moim volvo. Jadę ok. 160 i patrzę, a z naprzeciwka, zza ciężarówki wyłania się debil w "maluszku" i próbuje ją wyprzedzić. Kretyn cholerny. Zjechałem na pobocze przy szybkości 160 km/h. Zahaczyłem trochę o rów i wpadłem w poślizg. Gdyby nie Track Kontrol i ABS, to wpierniczyłbym się przy tej prędkości w drzewo albo w "maluszka", a wtedy nie wiem czy bym uszedł z życiem. Zdarzają mi się niebezpieczne sytuacje, ale coś takiego mi się jeszcze nie przydarzyło. Zdążyłem jeszcze kątem oka zauważyć przerażoną minę bezmózgowca w tym cholernym "maluchu". Może podzielicie się podobnymi przygodami z trasy? Zachęcam. Pozdrawiam.

Cudem uratowany.

 

Jadę sobie moim "kaszlem", tak z 90 km/h. Jedzie jakaś ciężarówka. No to ja patrzę na lewy pas - jest OK., jakieś 500m wolnego on nadjeżdżającego volvo, więc wyprzedzam. Idzie mi całkiem nieźle (mam już ok. 100 km/h), ale widzę, że chyba źle oceniłem prędkość tego debila w volvo, bo on, idiota, zap... na pewno 150 km/h. Skąd się k... miałem spodziewać, że na zwykłej drodze szerokości 7,5 m, bez utwardzonych poboczy i z drzewami za rowem, przy normalnym ruchu, jakiś bezmózgowiec będzie urządzał sobie popisy jak na torze Formuły 1? Oczywiście na cokolwiek było już za późno - przytuliłem się do trucka, a ten idiota w volvo jechał tak szybko, że nawet nie zmieścił się w "czarnym" i zwiedził pobocze. Naprawdę żałuję, że się tym razem nie zabił, bo kiedy indziej to może też zabić niewinnych świadków.

Kapelusz

 

Jadę sobie moją ciężarówką, z przodu wiedzę kawał pustej drogi. Z tyłu facet w kucki mnie wyprzedza, myślę sobie - dam mu fory, bo pozycją jest strudzony. A tu jak nie wyskoczył jakiś palant z przeciwka...

Pozdrawiam

 

Stoję za krzakiem głogu z radarem w ręku, a tu wyjeżdża roztelepana ciężarówka. "Maluch" zaczyna ją wyprzedzać na ciągłej, a z drugiej strony wyskakuje volvo z prędkością światła. Niestety, zanim znalazłem odpowiedni paragraf, który pojazd należy zatrzymać w pierwszej

kolejności, wszystkie 3 zniknęły z pola widzenia - przez co Skarb Państwa stracił kilkaset złotych...

 

Lecę sobie samolotem nad trasą Warszawa - Lublin, patrzę w dół, a tam policjant za krzakami szarpie się z radarem, kierowca ciężarówki próbuje puścić "maluszka", a z przeciwka mknie, dużo przekraczając prędkość, volvo.

Bartek

 

Jadę swoim motorkiem 280 km/h, z przodu człapie jakiś

gostek w volvo, z przeciwka ciężarówka- chyba stoi.

No to daje w ogień, nagle wyłania się "maluch", mówię sobie - koniec ze mną... puszczam kierownicę... a tu nagle gostek w volvo - równy gość - ustępuje mi z drogi i zjeżdża na pobocze,na trawkę... Więc ja w manetkę, całe szczęście miałem ASR! Uratował mi życie, z drugiej strony jednak - dlaczego jeździcie tak wolno? Przez takich wolnojazdów później są wypadki! A ja i tak wam nie dam swojej nerki!

 

Łykam sobie po pracy żura w rowie, patrzę, a tu z jednej strony jakaś ciężarówka, którą próbuje wyprzedzić jakiś "kaszel", patrzę z drugiej strony, a tu napie... jakiś zboczeniec w volvo, podlatuje bliżej, a że się nie zmieścił na drodze, więc wjeżdża na rów... (NA MÓJ RÓW) i po girach mi przejeżdża, p... jeden, jak go q...dorwę, to nogi z d... powyrywam- niech no tylko poczeka, aż z gipsu wylezę!

Rolnik

 

Lecę sobie UFO na podświetlnej, patrzę w dół, a tam jeden gostek na prehistorycznym sprzęcie bez UFO-esu daje 160 km/h. Wpadłby do rowu, ale pomogłem mu swoim polem magnetycznym i jakoś wyciągnąłem go z opresji. Później ten drugi, co go mykał, ledwo przeszedł, a chłopu w rowie też się udało. Ludzie!!! Nie możemy wszystkim ciągle pomagać!

Czy Wy wiecie, ile takich zacofanych planet mamy pod opieką?

Żona wybrała się do sklepu zoologicznego aby kupić jakieś zwierzątko na prezent na urodziny dla swojego męża. Spytała się sprzedawcy co może być najtaniej. Sprzedawca zaproponował jej żabę za 50zł. Żona zdziwiła się, że ta żaba jest taka droga. Sprzedawca wyjaśnił jej, że żaba jest dlatego taka droga, że umie robić laskę. Żona ucieszyła się, że znalazła idealny prezent dla swojego męża i zakupiła żabę za 50zł.

W nocy po imprezie urodzinowej męża żonę obudziły dziwne odgłosy dochodzące z kuchni. Wstała z łóżka i poszła zobaczyć co się tam dzieje. Na stole stało dużo garczków, na taborecie siedział mąż pochylony nad książką kucharską, rozłożoną na stole, a koło niego siedziała żaba.

Żona zdziwiona zapytała się męża co to wszystko ma oznaczać, a mąż odpowiedział jej: "oj Maryśka, jak ja jeszcze żabę nauczę gotować, to ty wyp... z domu!"

Przychodzi facet do lekarza-okulisty, zdejmuje majtki i wypina tyłek na okulistę.

- Panie, pan się chyba pomylił! Ja jestem lekarzem od oczu, a nie od odbytów.

- Ja do pana, na pewno. Widzi pan tę czarną dziurkę pomiędzy pośladkami?

- Widzę, no i co?

- Wokół tej dziurki są takie czarne kręcone włoski.

- No, widzę.

- Na końcu tych włosków są takie brązowe kuleczki.

- No widzę, ale co to ma wspólnego ze mną?!

- No bo jak ciągnę za te kuleczki, to mi łzy z oczu lecą.

Wraca mąż z delegacji trochę wcześniej niż zawsze.

Wchodzi do sypialni , a tam w łóżku leży obcy nagi facet

Pyta się go: gdzie moja żona?

A on odpowiada przerażony - w łazience, bierze prysznic.

Mąż - to ja schowam się w szafie i zobaczę co żona zrobi, a ty bądź cicho.

Wraca żona w podomce i mówi do gościa w łóżku - bierz mnie teraz, mocno, brutalnie aż się posikam!!!

A gość do niej - otwórz szafę to się posrasz...

Siedzą w gównie dwa robaczki: tatuś i synek. Synek pyta:

- Tato, już tyle lat mieszkamy tutaj, w tym gównie. Powiedz tato, czy moglibyśmy mieszkać na przykład w jabłuszku?

- Tak synku, moglibyśmy.

- A moglibyśmy mieszkać w gruszeczce?

- Tak synku, w gruszeczce też.

- A w brzoskwince?

- W brzoskwince też.

- A na przykład... w winogronku?

- W winogronku też moglibyśmy.

- To czemu ciągle mieszkamy w tym gównie?

- Bo, synu, jest takie pojęcie: ojczyzna...

 

 

 

Rozmawiają dwaj starzy przyjaciele:

- Wiesz co... nie przychodźcie już więcej do nas. Gdy byliście ostatni raz, zginęło nam 5000 złotych.

- Stary, przecież znamy się już tyle lat! Poszukaj dokładnie, na pewno znajdą się pieniądze!

- Pieniądze to się już na drugi dzień znalazły... ale niesmak pozostał.

 

 

 

- Przepraszam, co Pani czyta?

- "Geografię miłości".

- O czym jest ta książka?

- Np. o tym, że najlepszymi kochankami są Żydzi i Indianie...

- Bardzo przepraszam... nie przedstawiłem się... Mojżesz Winnetou jestem.

Pierwszy pożyteczny łańcuszek szczęścia!

 

 

Uśpij swoj=B1 żonę (możesz użyć klasycznych środków anestezjologicznych=,

 

włóż

ją do dużego kartonu, (nie zapomnij o wykonaniu o=worów

wentylacyjnych) I prześlij ją pocztą do osoby znajdujące= się na

pierwszym

miejscu listy.

Wkrótce, twoje nazwisko znajd=ie się na pierwszym miejscu listy I

otrzymasz pocztą 823542 kobiet=

Statystycznie, wśród tych kobiet znajdziesz przynajmniej:

- 0.5 M=ss Świata

- 2.5 Modelki

- 463 Dzikie nimfomanki

- 3 234 Ładne n=mfomanki

- 20 198 Kobiet mających wielokrotny orgazm

- 40 198 Kobiet=biseksualnych.

To daje w sumie 64 294 kobiet bardziej napalonych, mają=ych mniej

zahamowań, I atrakcyjniejszych do tej zrzędliwej zołzy= którą wysłałeś.

A

co najważniejsze, masz gwarancję, =BFe paczka, którą wysłałeś nie wróci do

 

ciebie.

 

N=E PRZERYWAJ TEGO ŁAŃCUSZKA.

Jeden gość, który wysłał tę =iadomość tylko do 5 zamiast do 9 osób

otrzymał z powrotem swoj=B1 własną paczkę, ciągle w tej samej niemodnej

sukni, w jakiej=ją wysłał, ciągle miała ten Sam atak migreny I

oskarżyciel=ki wyraz twarzy. Tego samego dnia, międzynarodowa

Supermodelka, z kt=F3rą mieszkał do czasu wysłania swojej starej,

przeprowadziła =ię do jego najlepszego przyjaciela (akurat tego, do

którego nie wy=łał on łańcuszka).

W czasie, gdy piszę ten list, gość, kt=F3ry jest o sześć pozycji przede

mną

otrzymał już 837 kobi=t I znalazł się w szpitalu z powodu wyczerpania.

Przy drzwiach sali,=w której leży czekają na niego jeszcze 452 nie

rozpakowane paczk=.

 

UWIERZ W TEN LIST!

To jest unikalna okazja, by uzyskać całko=icie satysfakcjonujące życie

erotyczne. Żadnych drogich kolacji,=żadnych długich rozmów o pierdołach

 

(którymi zainteresowan= są tylko kobiety). Żadnych zobowiązań,

zrzędliwych

teści=wych I niemiłych niespodzianek w stylu małżeństwa.

Nie zwlekaj..= Prześlij ten list do 9 najlepszych przyjaciół

 

P.S. - Jeśli =ie masz żony, możesz wysłać odkurzacz; jedna z kobiet,

którą=

ktoś inny wyśle będzie wiedziała jak go użyć.

 

P.P.S.=- Ten list możesz wysłać również do znajomych kobiet, żeby mog=B3y

się

przygotować na tą wielką przygodę, jaką wkrótce =ogą przeżyć.

Jeżyk wybrał się z krecikiem na włam. Wleźli do domku myśliwego no i po ciemku macają co warto skroić. Krecik ma większego czuja i znajduje sporo fantów, ale Jeżyk też daje radę.

W pewnym momencie krecik wymacał lufę od fuzji i włożył do środka głowę. Traf chciał, że w tym samym czasie Jeżyk wymacał kolbę. Nie trzeba długo tłumaczyć, ze Jeżyk nacisnął spust.Huk, wystrzał, troszkę dymu i .... Krecik leży bez głowy na podłodze i trzęsie sie w konwulsjach.

Po omacku podsuwa sie Jeżyk. Wymacał trzęsące sie ciało krecika i mówi:

"k**wa chuju, nie śmiej się, bo ja chyba ogłuchłem!"

Słuchając rozumu....

  • Redaktorzy

Przepięknościowy wpis na Kontrowersjach:

 

"+++Dwuletniego orła bielika, który ugrzązł w błocie, uratowali wieczorem policjanci z Olsztyna. W akcji ratowania ptaka wykorzystano policyjny poduszkowiec, na pokładzie którego, oprócz mundurowych, był weterynarz.+++

 

Całkiem niedawno po urodzinach, cały dzień przeleżałem w błocie jak jakaś świnia i pies z kulawą nogą nie spojrzał w moją stronę. Ptaku się pomaga, leci po niego jakimś poduszkowcem, angażuje weterynarza - a mnie nie zauważa.

e_krakowski"

Kurczaka bardzo starannie umytego układamy na dnie

naczynia, najlepiej szklanego.

Dodajemy gozdziki i cynamon, skrapiamy cytryną.

Tak przygotowanego kurczaka zalewamy szklanka wina

bialego,

szklanka wina czerwonego, dodajac 100 g ginu, 100 g koniaku, 200 g Smirnoffa i 50grumu.

Potrawy nie musimy nawet poddawac obrobce cieplnej.

Kurczaka mozliwie jak najszybciej wypierdalamy bo jest

ch*jowy

Natomiast............. Sos! Sos! Paluszki lizac !!!

PS. Kurczak musi być martwy bo inaczj bydle sos wychleje.

Pijaczek zakręcił się przypadkiem na cmentarzu. Zauważył grabarza,

zajętego swoją praca i postanowił go dla żartu przestraszyć.

Podszedł do niego od tylu i wrzasnął:

- BUUUUAAA! Grabarz ani drgnął, nawet się nie odwrócił i kontynuował swoją pracę.

Pijaczek zniesmaczony nieudanym żartem odchodzi.

Kiedy wychodzi poza teren cmentarza, nagle dostaje łopatą w łeb i pada na

ziemię nieprzytomny. Pochyla się nad nim grabarz i grożąc palcem mówi:

- Straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy się ... ale za bramę nie wychodzimy!

Wraca dwóch kolegów z kręgli. Bawili się świetnie. Po prostu niczym nie

skrępowane męskie spotkanie mocno zakrapiane alkoholem. Wracają rozbawieni

i weseli nocą pustymi ulicami. Idą i idą ale z każdym krokiem jeden z

nich markotniej. Robi się co raz smutniejszy coś go gryzie, coś trapi.

No to ten drugi zagaduje :

- Ej, no co jest ? Źle się bawiłeś ? Coś Ci zaszkodziło ? Co jest ?

- Nic, no OK, było bez zarzutów - odpowiada.

- No to co jest ?

- A nie chce mi się wracać do domu, znowu będzie żona "trzeszczała", znowu

będzie marudziła, zawsze tak jest. Wracam do domu. Buty już na klatce

schodowej ściągam. Rozbieram się ostrożnie, po ciemku stąpam po

mieszkaniu, nawet do łazienki nie wchodzę żeby hałasu nie narobić !

Do łóżka wślizguję się 5 minut jak złodziej w banku. Ale Stara zawsze się obudzi i

marudzi, nie no wieczór super tylko te powroty.

- Ej to ty źle robisz ! Ja jak wracam do domu to świecę wszystkie światła,

robię sobie jeszcze drinka siadam i oglądam notowania z giełdy, potem jak idę

pod prysznic to puszczam sobie muzykę, śpiewam pod prysznicem a potem

jeszcze tylko mój ulubiony kawałek na ful odśpiewuje na tapczanie i idę do

sypialni. Otwieram drzwi i mówię: A TERAZ, BEJBE, BĘDZIE SEX!

No i ona udaje, że śpi jak zabita.

Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami.

On poszedł zaprosić znajomych na parapetówkę, a ona naga zaczęła

tańczyć w łazience patrząc na swoje piękne ciało.

Zrobiła szpagat i się przyssała!

Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic!

Dzwoni po majstra.

Ten patrzy i mówi:

- Panie, trzeba kuć!

- Co Pan, k**wa? Gres z Włoch za 4 tys. euro!

- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...

- Panie, wszystko ale nie gres...

Majster ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...

- Co Pan, k**wa odpierdalasz? - pyta mąż

- Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z gumoleum.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.