Skocz do zawartości
IGNORED

Muzykalność


Gustaw

Rekomendowane odpowiedzi

Towarzystwo drąży i drąży a odpowiedź jest na końcu felietonu (może nie doczytano do końca?)

>Tak więc zachęcam wszystkich Państwa - a dziennikarzy i dealerów w szczególności - abyście nie korzystali ze słowa muzykalny w odniesieniu do urządzeń audio. Nawet wtedy, jeśli po odsłuchu odnieśliście nieodparte wrażenie, że właśnie natknęliście się na sprzęt, który brzmiał wyjątkowo muzykalnie.

 

Czyli chodzi po prostu o to, że sprzęt nie jest MUZYKALNY (bo z technicznego punktu widzenia nie może) za to sprzęt brzmi MUZYKALNIE (tego mu nie zabiorą nawet techniczne punkty widzenia)

pozdr

> Royber, jar1

 

Podpisuję się pod jednym i drugim stwierdzeniem. Muzykalność nie ma nic wspólnego z detaliami typu: średnica, punktowy, szybki bas etc., choć napewno każde z nich na na nią pośredni wpływ.

 

Muzykalnośc najtrafniej określił Royber. To jest cecha ogólna. Dźwięk który jest poukładany, szczegółowy, ale jednocześnie nie drażni, ma w sobie swoisty czar. Taka prezentacja wciąga i na swój sposób hipnotyzuje, a słuchanie muzyki jest w takim wypadku związane z duża przyjemnością.

 

pozdrawiam

yamen

>że sprzęt nie jest MUZYKALNY (bo z technicznego punktu widzenia nie może) za to sprzęt brzmi MUZYKALNIE

 

Jeśli tylko taka teza była przedmiotem artykułu, to pewno będą i następne (artykuły). np. "Czy sprzet moż być analityczny?. Albo "ostry kabel - gra czy brzmi?", "dynamiczny wzmacniacz"

Dlaczego akurat muzykalny to nie mozna uzywać a analityczny mozna? Hę? Czy ztechnicznego punktu widzenia można mówić o 'ocieplonej średnicy'?

>Czy z technicznego punktu widzenia można mówić o 'ocieplonej średnicy'?

Chyba nie.

Tak coś wszystko się sprowadza aby przy każdym określeniu brzmienia elem. toru dodawać "moim zdaniem" coś jest takie a takie .

Coś co dla jednej grupy brzmi muzykalnie dla innej może tak nie brzmić.

Ale jeśli coś dla jednej grupy jest muzykalne a dla drugiej nie - to znaczy, że jedna z grup jest w błędzie.

 

Nie może być coś czarne a zarazem białe.

Może tylko na takie wyglądać albo nie.

pozdr

Pomjając kwestię subiektywności w ocenie, czy dany sprzęt jest, nawizjmy to "muzykalny", dziennikarze bardzo często tym określeniem opisują jeden klocek.

Czy to subiektywne wrażenie nie powinno towarzyszyć opisowi całego zestawu, w konkretnej konfiguracji ? Przecierz tylko synergia wielu elementów wywołuje to wrażenie, że dźwięk jest sexy/muzykalny. Jeżeli recenzent napisał, że np. dany wzmacniacz jest muzykalny, to można by to porównać do sytuacji kiedy twierdzi, że kobieta jest śliczna tylko na podstawie wyglądu jej nóg.

Świniarski jasno pisze, że ma nam się zapalić "czerwone światełko", kiedy w recenzji padnie określenie "muzykalny", bo jest to bardzo, ale to bardzo subiektywne i w istocie jest tylko typowym ględzeniem. Mógł oczywiście temat znacznie rozwinąć ale uważam to przypomnienie za cenne. Czy czytając czasami recenzję sprzętu, określenie "muzyklany" nazbyt miło nas nie łaskocze ? Takie tam "obiecanki-macanki" i tyle :-)

>Świniarski jasno pisze, że ma nam się zapalić "czerwone światełko", kiedy w recenzji padnie określenie "muzykalny", bo jest t>o bardzo, ale to bardzo subiektywne i w istocie jest tylko typowym ględzeniem

 

Ale dlaczego akurat przyczepił się do określenia 'muzykalny'. W czym ono jest gorsze od 'rozjaśnionej góry'? Czy to drugie to już nie subiektywizm?

Dla mnie określenie "jasny" jest jednak informacją o przechyleniu równowagi tonalnej w górę. Oczywiście, w pewnym zakresie jest to, też subiektywne. Ale jest to jakiś pół-konkret. "Muzykalny" ma w sobie tyle informacji jak "fajny", "cool" i "bajerancki" ;-)

Do RUST-a

Cały czas pamiętamy Korwin i ja o butach i kawie. wyślemy do Ciebie poprostu maila aby nie wchodzić łamiąc dane słowo z niektórymi audiofilami na wojenną ścieżkę

Pzdrawiam i zdrowia życzę

w imieniu przyjaciela i własnym

P. Sulima

Do R. U S.T.-a -JEDYNIE

Niema żadnych tajemnic poprostu mamy wyjątkowo podobny do siebie sposób odbierania tego świata a nie chcemy robić nastęonej zadymy do tej pory trwa odsłuch kolumn MacGyvera tuż nad granicą słyszalności, wówczas każdy błąd wychodzi który przy normalnym odsłuchu łomot zakrywa. Wzmacniacz jest biedny dwa monobloki lampowe monobloki z trzecią kostką zasilającą wszystko samodiełki polączone szynami z pakietów blach [srebro z napyloną próżniowo platyną] nie mają te sieroty żadnej obudowy tylko ekrany tam gdzie trzeba

i są uziemione solidnie z oddzielnego przewodu który przebiega starym przewodem wentylacyjnym z drugiego piętra na dno piwnicy i nie robimy żadnych testów nie zastanawiamy się nad tym jakie wrażenia wywiera na nas

muzyka poprostu jej wyłącznie słuchamy.

Będę już kończył zbliża się pora porannego spaceru z psem a później robienia zakupów po drugim wypalonym na

balkonie papierosie stwierdzam kolumny też można porównywać wyłącznie ze słuchawkami typu monitor AKG, KOSS i PIONEER

Pozdrawiamy

Piotr i Zbyszek

 

Do pozostałych

Pamiętam o butach i kawie, nikomu swoich przekonań nie narzucam, to jest wyłącznie prywatna opinia Korwinowa i moja, nie stanowi powodu do rozpoczynania niepotrzebnych sporów, wzajemnego nawracania,ani jakiejkolwiek dyskusji

P. Sulima.

Dla mnie muzykalność jest jednym z najbardziej mylących pojęć używanych przez audiofilów. Najprędzej wg mnie go tłumaczyć jako: podoba mi się ten typ dźwięku, ale wydaje mi się, że nie wszystkim się by spodobał.

I istnieje statystycznie znacząca korelacja między "muzykalnością" a tzw. (przeze mnie) Kłamstwem Audiofilizmu nr 1, czyli uznawaniu za tzw. audiofilski dźwięk, który ma cechy często określane "ociepleniem", "gładkością", "aksamitną górą", także "słodki" itp. W parze z nimi zazwyczaj idzie "zwatowany" bas i ogólne zamulenie. Jest to więc przeciwieństwo dźwięku określanego jako "analityczny" i który szczególnie początkujący audiofile uważają za "nieszlachetny" ponieważ w kojarzy się z tanią dalekowschodnią elektroniką, podciągniętą w górnej średnicy, żeby brzmiała efektownie przy krótkim słuchaniu.

Natomiast wg mnie fałsz to fałsz, trudno mówić czy w ten sposó nierówna ch-ka częstotliwościowa jest lepsza niż w inny. A jeszcze żeby dodefiniować moje rozumienie przez przykłady to dźwieku "muzykalnego" jest sporo na rynku audio, chyba zaliczyłbym do niego niegdyś skutecznie wypromowane przez Hi-Fi i Myzykę Avance Omega 503, a z pewnością najwybitniejszym słuchanym przeze mnie przedstawicielem dźwięku muzykalnego jest Dynaudio serii Audience. Kłamią, ale na słodko.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.