Skocz do zawartości
IGNORED

Shure E2 - referencja na każdą kieszeń?


graaf

Rekomendowane odpowiedzi

Re: liamk, 11 Kwi 2006, 13:24

 

>jeszce pytanko do graaf'a i innych posiadaczy e2. Czy te sluchawki nie maja w sladowych ilosciach

>tzw. "pchelkowego brzmienia" - typowego dla sluchawek z 1cm membrana i mniejsza jak np sennheiser

>mx500 ?

>Slychac to dosyc wyraznie zwlaszcza na werblach - takie plastikowe brzmienie - wystarczy posluchac

>dowolnych sluchawek dousznych (nie kanalowych jak e2 ) aby wiadomo bylo o czym mowa.

>Kupione przezemnie ep 630 sprawiaja minimalne wrazenie takiego pchelkowatego brzmienia ale tylko w

>srednicy i minimalnie na gorze - bas potezny jak z senek 497 i nawet lepszej jakosci. W kosach nie

>zauwazylem tej plastikowej srednicy aletam trudno dopatrzyc sie jakiejkolwiej srednicy ;) - sam bas.

 

spróbowałem posłuchać słuchawek dousznych Aiwa od minidisku

ale nie zauważyłem plastkiowej średnicy - podobnie jak Ty w Kossach - z tego samego powodu - wszystko co usłyszałem to jeden ogromny gumiasty basss

piąg piąg bzdrąg ;-)))

 

musiałeś trafić na jakieś "referencyjne pchełki" grające "środkiem" skoro byłeś w stanie usłyszeć jakąś plastikowość na ich średnicy :-)

 

natomiast co do średnicy E2 - na 105% NIE JEST (na moje ucho) plastikowa W ŻADEN SPOSÓB - ani na werblach ani na niczym - jest zdecydowanie lepsza niż w HD-580 czy AKG K-501 i wyraźnie lepsza niż w DT-150 czy Fostexach T-50

 

jest REWELACYJNA

 

pozdr.

graaf

  • 1 miesiąc później...

tak, raczej nie zabrzmią podobnie

 

Piotr Ryka widzi natomniast podobieństwo do Grado RS-1 (wielkie dzięki za recezncję Piotrze!!!):

 

cytuję:

 

>>

Shure E2

 

Oto pierwsze w niniejszym wątku słuchawki douszne i w ogóle pierwsze takie z jakimi mam do czynienia, jeśli nie liczyć lipnej taniochy do mp trójek. Nawet ich nie zdążyłem spróbować, a już padły łupem syna, który uczy się do matury i oświadczył, że właśnie tego było mu trzeba, aby się odciąć od świata. Na prośbę, by przynajmniej powiedział, czy są dobre, odmruknął, że bardo i że dokładnie takie należy mu jak najprędzej zakupić, bo te, które ma są do niczego i nawet nie ma co porównać. Więcej z niego nie wydobyłem.

Matura wszakże maturą a tatuś musi zrecenzować i odesłać, bo nie są nasze. A ponieważ nie jest roztropnym pociągnięciem złoszczenie tatusia takiego jak ja, przeto właśnie sobie ich słucham.

Jeżeli chodzi o budowę, to sprawa jest dosyć prosta. Cienki kabelek zakończony z jednej strony małym jackiem, a z drugiej rozwidlony i opatrzony dousznymi pchełkami. Wszystko razem zmieści się w garści dziecka i jeszcze na patyk od loda miejsce zostanie. Krótko mówiąc - prawie ich nie ma.

Graaf był tak miły, że dostarczył mi tego swojego słuchawkowego znikomka wraz z kompletem dousznych wkładek. Problem jednak w tym, że do moich uszu żadne z sześciu proponowanych rozwiązań nie pasuje zbyt dobrze. Kanały słuchowe mam, okazuje się, zbyt wąskie. Pewnie przez to gorzej słyszę. Też mi w takim razie recenzent, ale to już wasz problem. Dla osobników mojego pokroju przydatne byłyby zatem wkładki robione na miarę. Podobno rzecz jest do dostania w warsztatach obsługujących aparaty słuchowe dla źle słyszących. W instrukcji obsługi samych słuchawek, dość obszernej i mnóstwo razy większej od nich samych, też jest coś na ten temat i nawet podają telefon do takich wkładek producenta. Lokalizacja - Chicago.

Domyślam się, że z dobrze dopasowanymi wkładkami prawie w ogóle ich nie czuć i ma się wrażenie, iż dźwięk samoistnie rozbrzmiewa nam w głowie, ale tylko się tak domyślam, jako że mnie wkładka, zwłaszcza w lewym uchu, trochę rozpiera. Da się jednak wytrzymać i wytrzymywać warto.

Słuchaweczki doposażono małym okrągłym pudełkiem zapinanym na błyskawiczny zamek. Do nawet najmniejszej kieszonki się zmieści. Praktyczna rzecz.

Co się zaś tyczy technicznych szczegółów, to impedancja wynosi zaledwie 16 Ohmów, a pasmo przenoszenia pokrywa zakres 20 - 20000 Hz. Twin-Head z wysterowaniem jakoś sobie poradził i to nawet bez większego wysiłku. Razem wyglądają, mówiąc nawiasem, dosyć zabawnie i aż szkoda, że nie mam cyfrowego aparatu.

Zaznaczyć jeszcze trzeba, że odpowiednie dopasowanie słuchawek do otworów w uszach jest bezwzględnym warunkiem uzyskania właściwego brzmienia, toteż należy zwrócić na nie szczególnie baczną uwagę. Kiedy już jednak należycie dopasujemy, odwdzięczą się czystym, bezpośrednim i naturalnym dźwiękiem.

Grają naprawdę bardzo ładnie, mało powiedziane - pięknie grają. Szkoda tylko, że dźwięk wstrzykiwany prosto do kanału słuchowego skutkuje efektem grania "w głowie", w każdym razie tak było w moim przypadku. Trochę wychodzi co prawda poza obręb czaszki na boki, ale nie za bardzo. Niemniej ze wszech miar warto się mu przyglądać, smakować go i weń się wtapiać, jako że barwę, szybkość, jakąś taką lotność a nade wszystko bezpośredniość i naturalność, ma bardzo wysokiej klasy. Bas jest przy tym niezwykle konkretny i dobrze ulokowany, a góra nieprzesadna i naturalnie ostrawa.

Shure grają od Fostexów szerszym pasmem (mimo iż nominalnie jest ono węższe) i dużo bardziej po audiofilsku, ale raz jeszcze to powiem - bardzo naturalnie. Widać taka już jest ta graafowa szkoła brzmienia - z naciskiem na naturalność. Ma chłopak swój styl i wyraźnie zdefiniowany gust.

Szczegółowość małych douszników nie jest natomiast zachwycająca, wszelako dźwięk zostaje w taki sposób skonstruowany, że jakoś tej szczegółowości nam nie brak. Mam wrażanie, że jego bliskość i wszędobylskość zastępują szczegóły i chociaż de facto ich nie ma, to jest tak jakby były. A ogólnie rzecz biorąc jest zarazem trochę dziwnie i zdecydowanie odmiennie niż zazwyczaj, bo niby kiedy dobrze się przyjrzeć, to wszystkiego jest niewiele; także pogłosów, średnicowego nasycenia i wszystkich innych (może poza jedynie basem), audiofilskich wyróżników. Ale kiedy się to zbiera w jedną całość, której na imię konkretny dźwięk, to jest nieporównanie lepiej niżby można było po samych tych dosyć w gruncie rzeczy skromnych składnikach oczekiwać. Dlaczego? Ano dlatego, że brzmi to wszystko razem jakby wyszło spod ręki starego Grado - grając autentycznie żywą muzyką. Nie tak szczegółową i z tak barokowym przepychem jak w szczytowych modelach nowojorskiej firmy, ale z bezdyskusyjną złudą realizmu i patentem żywego muzykowania. Pod tym względem spośród tego, co dotychczas dane mi było porządnie odsłuchiwać, jedynie RS-1 i może Sony MDR5000 były lepsze, a nawet należy powiedzieć, że tylko one i Shure tak grają.

Dodatkową zaletą suhrowski douszników jest doskonałe niemal odcięcie od impulsów zewnętrznych. Nawet gdy nie rozbrzmiewa muzyka głosy z zewnątrz ledwo docierają. Znakomicie można się wyprowadzić we własny świat, a i my przy tym nikomu w sensie akustycznym nie będziemy zawadzać. Tak więc za nędzne 75 dolarów sobie i innym możemy sprawić wielką przyjemność.

W odróżnieniu od Fostexów, Shure mogę polecić w ciemno. Nie wyobrażam sobie, by ktoś się nimi rozczarował. Zbyt naturalna i spektakularna to jest muzyka, a za takie pieniądze, to nawet nieprzyzwoicie wprost dobra. Jedynie douszność może stanowić problem i trzeba zawczasu sprawdzić, czy ją tolerujemy.

graaf, a jak wyglada w tych "pchelkach" kabelkologia? Ja mam predyspozycje do rwania kabelkow w takiego typu sluchaweczkach :D

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

jak na douszne słuchawki są nadzwyczaj solidne - rodowód profesjonalny daje się odczuć

no i dość krótkie więc nie ma niebezpieczeństwa przydeptania itp.

 

pozdrawiam!

graaf, thx... bo sie zastanawialem nad czyms do biura... wczesniej padlo na grado sr60... ale moze wezme Shure...

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

-> foxbat

Bierz douszne, ja w robocie aktualnie wykorzystuje creative ep-630 (wkladane do kanalu sluchowego). Tego typu sluchawki maja dwie duze zalety:

- izoluja od halasow

- nie robi sie goraco w uszy przy dlugim sluchaniu

buble_corp, patrzac w Twoje "o mnie", sluchasz w pracy via laptop (czyli tak jak ja) piszesz, ze uzywasz beyerow dt231, jak sie maja do tych creative? Jaka jest cena tych creative? Ludzie tu pisza, ze Shure E2 to prawie jak Grado RS1 :D W sumie az takiego "hi-endu" mi nie potrzeba w firmie :D Do czego mozna porownac te creative?

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

-> foxbat

Bayery brzmia napewno barwniej od creatvie sa cieplejsze, maja bardziej zroznicowany bas i wciagajacy dzwiek. Za to creative'y maja pewna bezposredniosc na srednicy, co mi zawsze odpowiadalo. W bayerach wyczuwa sie, ze podlaczenie ich do wzmacniacza sluchawkowego wyciagneloby z nich wiecej, natomiast creative graja fajnie nawet z wyjscia mp3 playera. Creative kupilem z przeznaczaniem do ipoda nano, ale sa na tyle wygodne, ze wykorzystuje je w zastepstwie Bayer'ow.

buble_corp, no to chyba mam juz "kroliczka" ;) do lapa w biurze wlasnie zastanawialem sie nad beyerami dt231 i grado sr60... ale skoro u Ciebie wygraly creative to bede mial rozwiazana rowniez sprawe sluchawek do mp3 playera :) Jednak na probe kupie creative 630, widzialem juz na stronie producenta, ze jest juz 635. Widzial to juz ktos?

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

gdzie kupiliscie swoje egzemplarze e2 ? w polsound nie odpowiadaja 2 dzien na maila :/

 

btw. shure ma 5 modeli z serii e2.

 

e2 - dla pro

e2c - dla usera (+wersja black/krotszy kabel)

e2s - dla audiofila

e2g - dla konsol/telefonow

i chyba ie2 - dla ipoda ???

 

wszedzie czytam, ze roznia sie one od siebie tylko opakowaniem, dlugoscia kabla i chyba pilotem w modelu dla ipoda. Czy aby napewno wszystkie one maja te same pzretworniki ?

dojechaly ;)

 

pierwsze wrazenia:

 

1. solidnosc wykonania sluchawek oraz samego opakowania wzorowa (e2c)

2. piankowe stopery poduszone :/ raczej nie do uzytku ale i tak slucham na gumowych czarnych

3. wysoki komfort noszenia, dzieki zakldaniu kabla za ucho oraz przemyslanej konstrukcji sluchaki napewno nie wypadna.

4. niewygrzane zagraly zdecydowanie lepiej pod kazdym wzgledem od creative ep360. ep 360 sa posrodku miedzy koss the plug a e2.

5. akurat przesluchiwalem deutera (spiew ptakow, szum strumyka itd.) by wybrac cos reprezentatywnego dla mc iek'aw jego watku. Sluchajac wyjzalem przez okno - mam to szczescie miec las i jezioro za oknem - i na mojej twarzy pojawil sie mimowolnie usmiech - tak pieknie sie skomponowala muzyka z widokiem. Takiego czegos nie mialem jeszcze na zadnych sluchawkach ;)

 

zobaczymy co bedzie dalej.

Pytanko do uzytkownikow e2. Czy wsadzajac sluchawki staracie sie to zrobic tak nie bylo zbyt duzego/malego cisnienia w kanale slucowym ? Przy glebokim wlozeniu cisnienie jest dosyc duze i "wsiska" blone bebenkowa w glab pograszajac tym samym jakosc dzwieku oraz komfort. Wkladajac je przy rozwartej maxymalnie szczece nastepuej zjawisko odwotne bo po zamknieciu geby powstaje podcisnienie i blona zostaje wypchnieta na zewnatrz. Przyznam, ze trudno mi je prawidlowo wsadzic (biale srednie stopery) nawet przy zalozneiu, ze robie dziwaczne miny rozwierajac gebe jak waz :) Najlepszy efekt osiagam wsadzajac je bardzo plytko , przy srednio rozwatych szczekach oraz pociaganiu na dol dolnej czesci malzowiny - wowczas cisnienie w kanale jest naturalne i nie powoduje dyskomfotu ani pogorszenia dzwieku.

A jakie wy patenty wy stosujecie ?

Przy czarnych stoperach duzo latwiej usyskac satysfakcjonujace wsadzenie ;) ale niestety nie tlumia tak dobrze jak biale :/

Re: liamk, 24 Maj 2006, 14:53

 

>Wkladajac je przy

>rozwartej maxymalnie szczece nastepuej zjawisko odwotne bo po zamknieciu geby powstaje podcisnienie

>i blona zostaje wypchnieta na zewnatrz.

 

zdecydowanie z zamkniętą gębą trzeba je instalować :-)

 

>Przyznam, ze trudno mi je prawidlowo wsadzic (biale srednie

>stopery) nawet przy zalozneiu, ze robie dziwaczne miny rozwierajac gebe jak waz :) Najlepszy efekt

>osiagam wsadzajac je bardzo plytko , przy srednio rozwatych szczekach oraz pociaganiu na dol dolnej

>czesci malzowiny - wowczas cisnienie w kanale jest naturalne i nie powoduje dyskomfotu ani

>pogorszenia dzwieku.

 

Liamk na Boga - przeczytaj instrukcję :-))

 

>A jakie wy patenty wy stosujecie ?

 

postępuję ścisle wg instrukcji - pociągnąć trzeba ucho w górę i w tył żeby wyprostować kanał słuchowy

w takiej pozycji umieszczamy słuchawki tak żeby korpus ładnie się wpasował w zagłębienie małżowiny i puszczamy ucho - kanał się zagina i ściska koreczki, które go zatykają

 

2 sekundy na ucho bez żadnych dziwnych min :-)

 

>Przy czarnych stoperach duzo latwiej usyskac satysfakcjonujace wsadzenie ;) ale niestety nie tlumia

>tak dobrze jak biale :/

 

jak rany - Liamk - to się nadaje do brak humoru na forum! "satysfakcjonujące wsadzenie" ;-)))

świetne :-)

 

a na serio - głębia wsadzenia nie ma tu znaczenia!!

to co ma znaczenie to dopasowanie wielkości wkładki do szerokości kanału słuchowego, przecież "szczelność zatkania" nie zalezy od "głębokości wsadzenia" tylko od "siły rozparcia"

o rany nie mogę :-)))) ROTFL

ale nam się terminologia rozwinęła ;-))

dlatego są trzy rozmiary o różnej "ściśliwości"

co do "głębi" - to wystarczy że jest taka, żeby korpus słuchawek się wpasował się w zagłębienie małżowiny

 

pozdrawiam!

graaf

>Liamk na Boga - przeczytaj instrukcję :-))

 

he he, to nawet moze byc nieglupi pomysl ;)

dawno nie czytalem instrukcji obslugi (czegokolwiek), dzis wiekszosc dostepnych towarow jest z zalozenia debiloodporna, widac shure e2 nie naleza do tej grupy.

 

dzieki za pozostale porady, zastosuje sie.

Re: liamk, 24 Maj 2006, 16:35

 

dokładnie, ja też utraciłem nawyk czytania instrukcji (a może go nigdy nie nabyłem?)

i mnie także to właśnie Shure zmusiły do przeczytania instrukcji po raz pierwszy od lat :-))

 

bo jednak zdrowie ważne a jak coś się wtyka do ucha, to zwłaszcza dla audiofila jest POWAŻNA SPRAWA :-))

 

pozdrawiam!

Re: liamk, 24 Maj 2006, 16:42

 

>> pociągnąć trzeba ucho w górę . . .

>

>no teraz jest pelna kultura . . ciekawe kiedy i czy wogle sam bym na to wpadl ;)

 

niezły trick no nie?

ja bym z pewnościa na to nie wpadł :-)

>porownywac sennheiser mx 500 do ep630?

 

bezposrednio nie, ale mx500 to sluchawki dousze a ep360 to kanalowe i beda chocaizby lepsze dlatego, ze tlumia dzwieki otoczenia. W tramwaju czy autobusie, na halsliwej ulicy itd. ep360 sa lepsze od dowolnych sluchawek otwartych czy dousznych.

Witam!

 

A ja mam pytanie, mysle ze arturp bedzie umial na nie odpowiedziec. Jak ze zdrowiem. Pisal ktos ze sluchal 8h muzyki z przerwami, ale to chyba bardzo nie zdrowo jest tak sluchac, przez tak dlugi czas nawet w zwyklych pchelkach a co dopiero gdy mamy zatkane uszy[wogole sluchawki nie sa zdrowe... chyba :) ], przeciez tam sie rozwijaja bakterie.... Staram sie sluchac muzyki zwyklimi pchelkami jak najciszej, przedewszystkim w trosce o sluch, gdzies niedawno czytalem ze co ktorys student akademi muzycznej ma wade sluchu[glosnie dyskoteki, glosnie sluchanie muzyki pchelkami itp.]Nie chce miec problemow ze sluchem w wieku 40 lat, stad moje pytanie. Planuje zakup minidisca i jakis sluchawek do niego, jak bym mieszkal w NY to by niebylo problemu moglbym sobie chodzic po ulicy w sennheiser hd-457 :) [i nie musial bym kupowac suchawek ;/], aleze mieszkam w polsce to troche smiesznie by to wygladalo i poszukuje cos malego.

“Kejseren er i garderoben!”

>8h muzyki z przerwami, ale to chyba bardzo nie zdrowo jest tak sluchac,

 

raczej niezdrowo, ale ja tak slucham tylko ze na otwartych sluchawkach albo z kolumn, sluch w lewym uchu mam dobry (badania udiologiczne) a w prawym gorszy juz od urodzenia. Mam tez szumy uszne - jako jenda z przyczyn laryngolodzy podaja dlugotrwale sluchanie muzyki nawet na normalnm i cichym poziomie glosnosci.

Jedno jest pewne sluchawki nie sa tak zdrowe jak kolumny a sluchawki kanalowe to juz wogole. Prawie kazdy laryngolog odradzi uzywanie sluchawek.

 

>Staram sie sluchac muzyki zwyklimi pchelkami jak najciszej,

 

w sluchawkach kanalowych bediesz mogl sluchac zdecydowanie ciszej (na miescie) dzieki tlumieniu dzwiekow otoczenia.

 

>jak bym mieszkal w NY to by niebylo problemu moglbym sobie chodzic po ulicy w sennheiser hd-457 :)

 

ja chodzilem i chodze czasami w senkach 497 i 555.

Zamierzam sobie kupić e2, tylko się zastanawiam czy jest sens ponieważ mają służyć wyłącznie do słuchania na iRiver H10. Może szkoda kasy??

Po przeczytaniu opinii martwi mnie równieżich funkcjonalność.

>mają służyć wyłącznie do słuchania na iRiver H10.

 

moje e2 kupilem tez glownie z mysla o przenosnym sprzecie niestety ich mala imedancja i mega czulosc powoduja, ze na przenosnych grajkach slychac prace wyswietlacza LCD, odczyt z HD, wciskanie klawiszy sterujacych itd. Niestety oba moje playery (creative zen 60GB, muvo tx 512) w polaczeniu z e2 maja te perfidne zaklocenia ktorych np. na senkach 580 nie slychac zupelnie. Moim zdaniem jest to po czesci wina malej opornosci e2 bo jendak na senakch 580 da sie uslyszec wiecej detali i szczeglow niz na e2 ale nic na nich nie szumi.

Podobny problem z sluchawkami kanlowymi o niskiej impednacji ma wielu posidaczy przenosnych odtwarzaczy creative, iAudio i iRiver a o tych mniej markowych playerach to wogole szkoda gadac :)

Do zen'a+e2 kupuje wzmacniacz holdegron

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - mam nadzieje, ze to rozwaize problem.

Ew. mozna pokusic sie o prosciutkiego cmoy'a

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - imho chodzi tylko o to by nie obciazac pleyera 16 ohmowymi sluchawkami w dodatku bardzo czulymi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.