Skocz do zawartości
IGNORED

Shure E2 - referencja na każdą kieszeń?


graaf

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawa sprawa.

 

Siegfried Linkwitz jest propagatorem używania słuchawek dousznych jako referencyjnego źródła dźwięku dla subiektywnej oceny systemów audio i to nawet top-of-the-line i state-of-the-art: (

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

Linkwitz pisze:

‘one of them belongs in the tool box of EVERY LOUDSPEAKER DESIGNER, in order to have a RELIABLE REFERENCE for hearing the minute details of what was actually stored on a given CD’

‘they seem like IMMENSELY AFFORDABLE REFERENCE TRANSDUCERS, whether you are DESIGNING SPEAKERS or just want to hear HOW ACCURATE your system really is’

‘I want to emphasize that anyone who makes CRITICAL EVALUATIONS OF LOUDSPEAKERS needs to know the quality of his source material. Any one of the three earphones that I investigated can become a USEFUL REFERENCE TRANSDUCER’

 

Warto zauważyć, że pisze to nie tylko człowiek, który siedzi w branży od kilkudziesięciu lat, autorytet jeśli chodzi o technikę audio, ale i konstruktor uznanych audiofilskich superkolumn - typowo komercyjnych jak Audio Artistry czy wzorcowych projektów DIY jak Orion.

 

Co najciekawsze nie trzeba wydawać setek dolarów czy euro (nie mówiąc o tysiącach) żeby mieć dźwięk uznawany przez Linkwitza za referencyjny.

Wśród polecanych przez niego są Shure E2 (podstawowy model tego producenta) – w Polsce wydatek ledwie około 350 zł.

 

Linkwitz pisze: ‘Listening tests to commercial recordings and my own DAT head-related recordings revealed a VERY REALISTIC TONAL BALANCE, frequency extension, SUPERB DETAIL and dynamics without using any equalization. When I actually listened to a slow sinewave sweep, I found a fairly broad peak centered at 3.8 kHz, a mild peak at 5.9 kHz and another peak at 9.2 kHz. I made no attempt at equalization, because the realism of the E2 is so convincing. Also, at all frequencies the sound seemed fuller than with the other models, though I cannot explain why it should’

 

z drugiej strony opinia audiofilów ‘słuchawkowych’ (z ‘headphonereviews’) jest skrajnie odmienna: ‘horrible, muddy sounding’

 

o co tu może chodzić – skąd ta rozbieżność?

 

czy zawodzi ucho, które ‘stroiło’ m.in. Audio Artistry Beethoven za 45 kUSD czy może problemem jest punkt odniesienia – a superkolumnom tak wiele brakuje w porównaniu do dobrych słuchawek, że nawet słuchawki słabe mogą dawać w porównaniu do nich referencyjne brzmienie

 

jak myślicie – czy warto zaryzykować te 350 zł (kilka dobrych płyt) i nabyć Shure E2 tak jak radzi Linkwitz?

 

pozdrawiam,

graaf

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Takie "zatyczki do uszu" nie każdemu pasują, wypadają... nagłowne lepiej leżą. Niewątpliwie za sprawą bardzo malych i lekkich membran te E2 mogą być bardzo detaliczne i liniowe, co zreszstą można powiedzieć i o wielu innych słuchawkakch.

Linkwitz nie jest nieomylny, ale zwykle ma rację. Sama zasada działania słuchawek - dźwięk wprost do ucha bez pośrednictwa wzmacniacza mocy, zwrotnicy itd. daje im szanse na bycie ukladem referencyjnym nie tylko przy strojeniu, budowaniu zestow glośnikowych, ale przy wyborze sprzętu. To na glośnikach szukamy detali i homogeniczności przekazu które znamy z słuchwek, a nie odwrotnie.

To co proponuje jest jak najbradziej poprawne pod wzgędem technicznym i w praktyce się sprawdza.

Akurat te słuchawki wpadły mu w ręce - OK, ja nie uważam że to musi być akurat ten model, a tym bardziej douszne. Samo wskazanie na sposób posługiwania się nimi jest dobry. Niekoniecznie referencja, ale na pewno jakas pomoc i wskazanie kierunku poszukiwań i oceny dźwięku sprzętu - tak.

Kolejne (ale nie aż tak liczne w ogólności - poprzednio oglądałem bodaj kossy) słuchawki z wkładką dostosowującą emisję do zewnętrznego przewodu słuchowego. Czy w tym sedno (aczkolwiek przetwornik pewnie też niczego sobie) - w transmisji dźwięku wprost na membrana tympani ? Nasuwa się tu także pewna (nieco zawodowa) obawa o ten (własny i niewymienialny) element toru akustycznego - bardzej tu niż zwykle "związany" z słuchaniem...

Re: Crategus

 

>podobno bylo pare uzywanych e3c na allegro w kwocie ok 300zl... a to juz okazja :)

 

Może tak może nie – teoretycznie E3 powinny być ‘lepsze’ niż E2,

ALE

poszukiwania Linkwitza pokazują, że nie zawsze droższe znaczy lepsze i nie zawsze to co słuchawkowicze uznają za ‘lepsze’ okazuje się być takim w istocie – Etymotiki E4s są i bardziej cenione przez słuchawkowców niż Shure E2 i od nich trzy razy droższe a jednak z doświadczenia Linkwitza wymagają korekcji a E2 jej nie potrzebują a zapewniają równie realistyczne brzmienie (>>the realism of the E2 is so convincing

Re: Molibden

 

>Akurat te słuchawki wpadły mu w ręce - OK, ja nie uważam że to musi być akurat ten model, >a tym bardziej douszne.

 

pewnie nie musi być, ale o tych można rzec, że są sprawdzone :)

co do innych ‘nie-dousznych’ – opinia Linkwitza jest chyba taka, że jednak douszne ‘wygrywają’:

>>You have here a performance potential that circum-aural and supra-aural headphones have difficulty to match, because of the many physical variables in their use

Re: Tarant

 

>Czy w tym sedno (aczkolwiek przetwornik pewnie też niczego sobie) - w transmisji dźwięku >wprost na membrana tympani ?

zapewne, myślę, że w tym

>Nasuwa się tu także pewna (nieco zawodowa) obawa o ten (własny i niewymienialny) >element toru akustycznego - bardzej tu niż zwykle "związany" z słuchaniem...

 

skądinąd jest wiele opinii preferencyjnych dla Shure (niezależnie od modelu) w porównaniu do Etymotic, które ponoć wchodzą ‘głębiej’ w ucho

 

pozdr.

graaf

Witam,

Posiadam shure e4c wiec model troche wyzszy niz e2c, mialem tez e3c. Dzwiek hmmm szczerze to wole moje beyery. Nie jest to zwiazane z jakoscia dzwieku ale z wygoda. Jesli ktos nigdy nie sluchal isolating earphones to jest to dla niego duze wyzwanie a szczegolnie dla uszu - czasami potrafia sprawic bol i wymagaja przyzwyczajenia. Rowniez rodzaje wkladek izolujacych sa rozne - dla mnie najlepsze sa pomaranczowe (gabka) oraz srednie szare. Jakosc dzwieku bardzo dobra. Glowny mankament to poczucie zupelnej izlacji od otoczenia - jedzenie czegokolwiek majac te sluchawki na uszach to tragedia :). E2 sobie odpusc - mi od nich krwawily uszy - maja inna konstrukcje wkladki i po 30 minutach uszy bola jak diabli. E3c maja troszke gorszy bas niz e4c - generalnie polecam obydwa modele, ale najpierw radze sprawdzic na wlasnych uszach:)

Pozdrawiam,

Michal

>E2 sobie odpusc - mi od nich krwawily uszy - maja inna konstrukcje wkladki i po 30

>minutach uszy bola jak diabli

 

no tak są różne uszy i nie każdemu pasuje takie rozwiązanie

ale jak piszesz są też i różne władki- z jakimi próbowałeś?

napisałeś też, że >>Jakosc dzwieku bardzo dobra

Witam,

E2C maja tylko wkladki typu stoper do zatykania uszu (takie jakie dostaje sie w samolocie:) albo wkladki biale przezroczyste. Generalnie sa wieksze niz kazdy kolejny model no i mi w uch srednio to wlazilo. W e3c dodatkowo dostaje sie wkladki szare. Nie wiem bedzie to widac na zdjeciu:) wlasnie przed chwila je zrobilem. Dla mnie najwygodniejsze sa te gabkowe pomaranczowe i szare ktore widac na sluchawce. Generalnie wymagaja przyzwyczajenia. E2c po 10 minutach doprowadzaly mnie do szalenstwa. W e3c moge sluchac kilka godzin ale uszy pieka:). Porownywalem glownie do sluchawek 32 ohmowych - beyery to byly dt231 - nie sa neutralne ale graja przyjemnie i cieplo. W internecie mozna znalezc porownania shure do senkow 600/650. Ja tak daleko bym sie nie posunal. Z drugiej strony nie sluchalem ich na porzadnym wzmacniaczu sluchawkowym wiec nie moge sie wypowiadac na ten temat. Na pewna kazda zmiana ustawien w odtwarzaczu powoduje zmane dzwieku i sa bardziej neutralne - dt231 z kazda muzyka graja cieplo i milo, shury graja to co dostana:) ten czarny patyczek sluzy do przetykania sluchawek - generalnie uzywanie je przez kilka osob moze byc niehigieniczne

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-4783-100001065 1170278164_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I jeszcze jedno e3c graja lepiej niz e2c w kazdym aspekcie. e4c - tu zmiana dotyczy tylko ilosci basu - maja dzwiek taki troche bardziej "podrasowany" w porownaniu do e3c. Moje spostrzezenia moga byc nieobiektywne. I jeszcze jedno sluchawki wymagaja przyzwyczajenia - czesc osob uwaza ze to burn-in. U mnie trwalo to jakies 2 tygodnie. Dopiero po tym okresie doszedlem do wniosku, ze nie wyrzucilem pieniedzy w bloto:)

dzięki za wpisy Doman :)

czy poza kwestią komfortu (choć rozumiem, że E2 tak bardzo ci nie podpasowały, że pewnie trudno Ci te kwestie rozdzielić) myślisz, że różnice jakości dźwięku między E2 i E3/E4 usprawiedliwiają sporą jednak różnicę cenową?

graaf

hmmm ostatnio widzialem w internecie promocyjna cene e4c ktora byla identyczna jak e3c. E3c na allegro mozna kupic za ok 550 pln. e3c graja lepiej niz e2c - czy duzo lepiej hmmmm to kwestia preferencji mi e3c bardziej sie podobaly no i kwestia samej wygody. No i jeszcze jedna ciekawostka kazde przesuniecie w uchu wkladki powoduje zmiane dzwieku - czasami mnie to denerwuje. Wkladki gleboko albo wieksze wkladki = wiecej basu, mniejsze wkladki = dzwiek bardziej zwiewny i delikatny. Samo mocowanie kabla ma znaczenie - mi ta metoda z ulotki shure z tylu srednio pasowala. Musisz sam sprawdzic.

Re: gutekbull, 4 Lis 2005, 23:48

 

do biegania to chyba średnio - pewnie łatwo można np. wpaść pod samochód :))

bądź co bądź to słuchawki "izolacyjne" dla profesjonalistów, którzy grają (IEM - Inside Ear Monitor), a nie biegają :)

ale do słuchania to chyba jak najbardziej - jeśli wierzyć Domanowi i np. tym tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

no i staremu dobremu Siegfriedowi ;)

pozdr.

graaf

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Kossy Porta Sporta - mysle ze nie ma co porownywac - graja lepiej. Do biegania sie nie nadaja, no chyba ze to kwestia moich uszy bo:

1. nie slyszysz nic z otoczenia, bardziej slyszysz odglosy z wnetrza ciala haha

2. ruch powoduje przesuwanie sluchawek w kanale ucha no i dzwiek sie zmienia.

Podobno wielu muzykow uzywa shure - chociazby herbie hencoc, charles benson, chick corea - dostalem to w ulotce do sluchawek:) nie wiem czyu im wierzyc ale.....moze to prawda

Może po prostu dlatego, że uszy się ruszają podczas jedzenia...

 

Słuchawki mnie zainteresowały - chociaż nie jako referencja, tylko do sprzętu przenośnego. Naprawdę można słuchać nawet w normalnym polskim osobowym lub pospiesznym?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.