Skocz do zawartości
IGNORED

brzmienie mowy w radio


bogus

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam nastepujacy problem:

na sprzecie Y rx-v520 i avance omega 503 nie podoba mi sie brzmienie mowy z radia. Konkretnie to glosow meskich - niskie tony dla sa jakby wzmocnione i znieksztalcone (taki poglos przypominajacy brzmienie z boomoxa). To slychac tylko przy glosniejszym sluchaniu, wyraznie jak mowa nie jest na tle muzyki. Efektu nie slychac na mowie z zadnych innych zrodel (cd/komp-mp3/dvd), prawie nie slychac przy sluchaniu cichym. Slucham Zet,RMF,CCM,3 i innych. Czytajac archiwum (odrobilem zadanie domowe ;) znalazlem opinie o niskiej jakosci dzwieku z radia - faktycznie roznica miedzy cd i radio jest, ale dla muzyki ta roznica jest do zaakceptowania, a mowa brzmi zle i nie da sie skorygowac regulacja basu (jest cichszy ale dalej z poglosem). Czy takie brzmienie to wina mojego sprzetu? Czy zakup tunera rozwiaze problem (przejrzalem tez watek o slicznych tunerach - sliczny)?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/23423-brzmienie-mowy-w-radio/
Udostępnij na innych stronach

Radiosłuchacze to w większości ludzie mający do czynienia z glośnikiem o średnicy max. 8 cm. Stąd zabiegi czysto techniczne - bo trudno to nazwać zabiegami realizacyjnymi - aby uzyskać 'energetyczny' wokal: Podbity bas, deesser oraz umiejętne kompresowanie / limitowanie.

 

Cyjanopan: na podobnej - jak mniemam - wycieczce byłem ponad 6 lat temu. Ciekawy jetsem, czy ta rozgłośnia dalej wygląda jak muzeum techniki?

I tak i nie, z jednej strony widać np nowe odsłuchy Genelec`a, monitory LCD, cała muzyka / reklamy z komputera, ale obok zwykle stoi ogromny szpulowiec albo gramofon ;-)

Co ciekawe jedne z dwóch par najlepszych i największych Genelec`ów stoją nieużywane w starej reżyserce, a reklamy i montaż niektórych nagrań robionych na miejscu odbywa się na pasywnych Rolandach zasilanych amplitunerem KD Yamahy ale za to nagrywanych na świetny mikrofon Neumanna... :-)

Dzieki za wszystkie opinie. No to problem z glowy - jak se ne da to se ne da.

A moze jednak? Kupic male kolumienki i podlaczyc jako drugie do amplitunera? Jesli wlasnie do czegos takiego jest strojony dzwiek z radia to moze zagraja (przemowia) czysto? Albo kolumienki DYI - mam stare glosniki samochodowe (Gelhard 13cm, ale bardzo plaskie i milaly ladne brzmienie). Jak mi do jutra nie przejdzie to zrobie sobie system "Open Air" (hehe, tak pracowaly w aucie).

Bogus, po pierwsze, nieszcześliwy dobór stacji, akurat tych, ktore prezentują nienajlepszą manierę nadawania w eterze (kompresja, wyżyłowana modulacja itd.). Po drugie, musisz mieć świadomość, że w radio dejoci w sposób specyficzny pracują z mikrofonem, mówią na przydechu i blisko membrany. Po trzecie, poruszałem już ten temat w osobnym wątku, ponieważ jestem szczegolnie na poruszony przez ciebie aspekt dźwieku uwrazliwiony, kolumny wbrew pozorom również przykladają rękę do tego niecnego procederu i w rezultacie mamy kumulację. Wychodzi na to, że przydałaby się jakaś korekcja, ale o tym sza, bo zatłuką ! :)

Podlaczylem te glosniczki samochodowe (przykrecone jedna krawedzia do desek, na czas odsluchu obciazonych domownikami;) ... i mi prawie przeszlo. W aucie bez wysilku wypelnialy wnetrze dzwiekiem i bylo ok. Ale tam mialy powiedzmy 5m^3 do wypelnienia, a w pokoju maja 40. Efekt byl do przewidzenia: poglosu faktycznie nie ma, ale nie tylko poglos zniknal. Wyzsze niskie tony niby sa, ale ich nie slychac, srednie nie maja mocy za to maja troche trzeszczenia (jakby byly przesterowane), a sceny nie ma - dzwiek dochodzi dokladnie z tych glosniczkow. Jak przelaczy sie glosniczki -> kolumny -> glosniczki, albo wlaczy razem i glosniczki i kolumny to "brzmienie" tych glosniczkow az boli (a do tego graja glosniej od kolumn, zwlaszcza srednie tony).

Powiedzialem ze prawie przeszlo, bo mimo wszystko do sluchania samej mowy to jest alternatywa dla kolumn calkiem ciekawa (dudivan wychodzi na to ze masz racje, ale ciiii). Mowa z nich ma mocne zabarwienie, powiedzmy "Kasprzakowe" tradycyjno-radiowe - jednak milsze dla ucha niz mowa z kolumn (zeby nikogo nie urazic powiedzmy: didzejowo-klubowa). Inaczej mowiac dzwiekom z glosniczkow wiele brakuje nawet w przypadku samej mowy, ale sa wolne od denerwujacych "dodatkow" przenoszonych przez kolumny.

Wstawie je za meble zeby nie bylo widac i jak mi mowa z kolumn dopiecze to sie bede przelaczal na BDC2005FM ( bogus DYI Christmass 2005 Floor Monitors ;).

Mam taka oto obserwacje:

1. Tuner denona 1500 (niby lepszy) - przybasowienie mowy jest, szczegolnie meskiej.

2. Tuner rotela RT 02 (niby gorszy) - przybasowienia nie ma lub minimalne.

 

 

Mysle, ze podkolorowanie wokali meskich (mowa) jest jednak powiazane z tunerem. To wykazuje doswiadczenie.

 

Stop.

 

pzdrw

 

soso

Kondensatory w stopniu wyjściowym tunera można wymienić np. na ok. 47-100nF co osłabi najniższy zakres i zbliży go do neutralności. Przy sluchaniu muzyki z radia basu może być jednak trochę za mało - będzie to jednak łagodny filtr górnoprzepustowy o spadku 6 dB/okt. więc tu w sam raz. Niestety winna jest kompresja sygnalu przed emisją i mikrofony, które nie zawsze są dobrze dobrane i ustawione. Taki "tłumik" można zrobić też na interkonekcie - do prób i eksperymantów z kondensatorami wystraczy "byle jaki" którego nie szkoda ciąć (wystrarczy naciąc i wygiągnąc srodkową żyłę, którą się przecina i wlutowuje szeregowo kondensator).

Ja porównywalem amplitunery (stereo) Yamahy i Denona w domku i zauważyłem, że brzmienie Yamahy jest nieco specyficzne - denon radzi sobie z mową lepiej - jest czystsza, klarowniejsza i nie jest zbasowiona. Zamień swoją Yamahę na Denona i problem powinien zniknąć.

Od paru lat, nawet trójki już się nie da słuchać na w miarę porządnym sprzęcie (eh, te "wieczory z muzyką kompaktową" w 2), co doprowadziło do tego że radia słucham jedynie w samochodzie (Nakamichi + 3 drożny zestaw ale jazda autem "wysysa" niskie) lub w domu na kuchennym boomboxie...

"Trójka"...też to zauważyłem. Dziwnie spadek jakości emitowanego sygnału na przysłowiowy pysk zbiegło się z "unowocześnieniem" i "przystosowaniem do standardów" oraz nastaniem nowego kierownictwa. Nagle pojawił się ten smieciowy, charakterystyczny sound rmf-u, zetki... Czase,m zdarza mie sie nastawić ten program i po paru minutach uciekam z czestotliwości bo zęby bolą :(

Gość

(Konto usunięte)

Moje obserwacje są takie, że na dźwięk mowy, zasadniczy wpływ ma sygnał wyjściowy stacji nadawczej.

Wystarczy szybko przestawić stacje, by posłuchać i porównać jak różnią się od siebie, zarówno samym brzmieniem jak i stereofonią.

Trójka - dno. RMF - bolszoje dno. ZET - da się słuchać.

Zasadniczą winę, ponoszą realizatorzy dźwięku i ich super sprzęt nadawczy, w dalszej kolejności jest antena odbiorcza a na końcu głośniki i tuner.

Tak same na usta cisna sie pytania, jaka to wine ponosza realizatorzy dzwieku Twoim zdaniem, no i jaki to jest super sprzet nadawczy? Bo tak latwo zwalic wine na kogos, a nie wydaje mi sie, ze wiesz o czym piszesz =:-> Bez urazy oczywiscie =:->>

 

Pozdrowienia

Bylo, ale to raczej bylo napisane o ustawieniach urzadzen, a nie o realizatorach, bo w stacjach komercyjnych ludzie prowadzacy sami sie realizuja. Poza tym jesli chodzi o Trojke, to tam rzeczywiscie jest realizator, a ogolnie mowiac w Polskim Radio. Jeno, ze oni zwykle odsluch maja "po konsolecie" czyli z naprawde sladowa iloscia "chemii" a "po odbiorniku" raczej nie pracuja ze wzgledu na systemu dosylu sygnalu do nadajnikow, co odbywa sie zwykle poprzez satelite albo laczami 2mbit, wiec sluchajnie sygnalu z opoznieniem jest niekoniecznie przyjemne w pracy. Poza tym na wyjsciu znajduja sie zwykle tzw. procesory i to one glownie ksztaltuja brzmienie, a te konfigurowane zwykle sa przez ludzi z techniki sluchajacych radia w samochodach lub jak to napisane bylo boomboxach, a zwykle korzystaja z ustawien producenta, a jest ich zwykle kilkadziesiat. No i trzeba sobie w takim przypadku odpowiedziec na pytanie, czy trafiamy do sluchacza w domu czy w aucie, czy do audiofila. Tych ostatnich jest najmniej, wiec sa odrzucani, a tych w aucie i sluchaczy biurowo-kuchennych jest najwiecej i na takie odbiorniki ustawia sie wyjscie. Kolejnym problemem jest znaczne przemodulowanie sygnalow, ale to juz zupelnie inny temat i inna dyskusja. Czyli jak sam widzisz realizator jest naprawde malutkim ogniwem, a w wiekszosci przypadkow "gadacz" jest realizatorem.

No i znowu ponawiam gdzie jest wina realizatora? I jaki to jest super sprzet?

 

Pozdrawiam

Re soso, iceman: to sie rozejrze za tunerem (nie za amplitunerem, bo mi ampli dobrze gra z kolumnami). Iceman jaki to byl amlplituner? Uzywanie amplitunera jako tunera to juz chyba jest perwersja, z drugiej strony moja Y ma czesc funkcji radia nie obslugiwanych z pilota, no i wreszcie mialbym 2 wejscia antenowe (a tak to Zetke musze za dnia sluchac na mono bo stereo trzeszczy).

BTW czy ktos moglby w kilku slowach powiedziec co to jest "kompresja" - bo to chyba znaczy tu co innego niz przy mp3?

Nie rozumiem tez po co oni wogole kombinuja z niskimi tonami skoro to psuje brzmienie na kolumnach, a mniejsze glosniczki tego nie przenosza. Inna rzecz ze to dziala selektywnie, bo nie przeszkadza jak mowa jest na tle muzyki - ale to juz moze specyfika ludzkiego sluchu.

Kompresja to inaczej zmniejszenie dynamiki sygnału, zmniejszenie proporcji pomiędzy dźwiekami cichymi a glośnymi. Rezultat - nieciekawy, "plaski" równogłośny, dźwięk. Pewna forma kompresji jest nieunikniona ze względu na wymagania toru, w innych przypadkach nie a wynika np. z chęci przekrzyczenia konkurencji z eteru (maksymalnego wykorzystania przydzielonej mocy nadajnika). Nawiązując do obyczajów związanych z optymalizacją dźwięku do typowego odbiornika (samochodowego) bywa korzystana, bo bez kompresji słyszelibysmy tylko cześć przekazu, tę głośniejszą.

Kompresja w przypadku mowy i pracy z miktrofonem to krotko mowiac obnizanie amplitudy po przekroczeniu zadanego progu o ustalony wspolczynnik.

W przypadku mp3 to kompresja stratna wykorzystujaca efekt maskowania jednych czestotliwosci przez drugie i po prostu, w skrocie, wyrzuceniu czestotliwosci nie slyszanych przez ucho. Nie ma dziala na amplitude, przynajmniejw teorii =;->>

A co do mowy na muzyce to prawie sobie sam odpowiedziales, ale jest to specyfika ludzkiej mowy i jej ograniczenia czestotliwosciowe. Muza ma szerokie pasmo, a mowa wezsze i przechodzac przez urzadenie koncowe po prostu ono nie "podbija" razem z muzyka dolu w mowie, na ktory wplyw ma tez akustyka pomieszczenia itp.

 

Pozdrawiam

Re dudivan i Esiek - dzieki, to faktycznie kompresja jest odpowiedzialna za to co dla mnie bylo poglosem - czyli wina po stronie nadawcow. Wiec moj sprzet moze najwyzej troche to poprawiac albo pogarszac - jednak bym wolal zeby poprawial - jak bede mial okazje to poeksperymentuje z tunerami.

Jeżeli przeszkadza Ci tylko moment kiedy wchodzi sam głos to moim zdaniem kombinowanie ze sprzętem jest przynajmniej dziwne. Mówisz że masz amplituner, nie masz tam presetów equalizera ? Nie możesz po prostu zrobić sobie sam ustawienia w którym bas jest odpowiednio skręcony i po prostu włączać go kiedy nadaje sam głos ? Nie rozumiem tego kombinowania tutaj ze sprzętem

Popatrz na wątek - Modyfikacja Avance - projekt EP.

Dokładnie ten sam problem odczułem zaraz po podłaczeniu kolumn.

Duzo jest tu wpisów dotyczących złego dżwieku już wychodzącego z rozgłośni, ale ja Cię nie pocieszę - problem leży w kolumnach. Otóż mam telewizor LG 25 cali stereo i podłaczony to tego tuner setelitarny. Tuner też podłaczyłem do Amplitunera KD Denona i tam też podłaczyłem kolumny. Mogłem porównywac - brzmienie mowy z telewizora i brzmienie z kolumn. Jak puściłem film na kolumny to moja "głucha" zona zaprotestowała ze nie da się tego słuchać. I faktycznie na głosnikach telewizora jest znacznie, znacznie lepiej. Chodzi o dialogi.

Próbowałem opisac to brzmienie z kolumn jako pudłowate i dodatkowo jakby był duży poziom zniekształceń.

Silnie zależy to od konkretnego materiału dżwiękowego. Kolumny te jakby dodatkowo uwypuklaja to co jest już zniekształcone. Faktycznie bardzo często mowa ma taką "chrypkę" i na telewizorze ledwo to słychać a puszczona na kolumny to już gryzie w ucho. W w/w wątku zaczęłem z tym walkę ale obecnie nie mam czasu.

Nie wiem jak dokładnie okreslić to brzmienie bo zapewne na forum DIY powiedzieli by na czym polega ten problem

cykad, kolumny robią swoją krecią robotę także ale akurat w tym przypadku ich udział w procederze można łatwo oszacować przełączając na inne źródło np. CD (wtedy słychać mniej ale też wyraźnie, pisałem o tym wielokrotnie - wszystkie kolumny są do niczego)

Ale symptomatyczne jest to, że to KOBIETY od razu zauważają, że dźwiek jest nienaturalny. Dokladnie tak samo było i u mnie. Dyletantka robi coś takiego audiofilowi ! Myślę, że sami siebie zapędzamy potrafimy zafiksować na okreslonym typie brzmienia, czasem bardzo odległym od naturalnego i być nim zachwyconym a w skrajnym przypadku (były takie na forum) dojść do stwierdzenia, ze to naturalny dźwiek brzmi sztucznie !

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.