Skocz do zawartości
IGNORED

DYNAUDIO AUDIENCE 52 od środka......


CASKP

Rekomendowane odpowiedzi

>Zbig, 16 Sty 2006, 01:20

>wygłaszający podobne ignoranckie opinie kierownicy zawsze mają w swoich działach największy burdel w całej firmie >a jak mają jakiś problem to przyczyny zawsze leżą wszędzie tylko nie w obszarze ich pożal się Boże kompetencji :-)

 

Co nie przeszkadza ich firmom otrzymać wszelkich potrzebnych certyfikatów...

 

>McGyver, 16 Sty 2006, 02:09

>Adse, mylisz się co do certyfikatów ISO. Jedno jest jednak pewne. Nie mają one żadnego związku z

>jakością dźwięku, jedynie z reżimami technologicznymi.

Nie mylę się, ale to nie temat tego wątku ;) Oczywiście mają związek z reżimami technologicznymi, ale o tyle tylko, że dokumentują owe reżimy, jakie by one nie były. Stąd brak wpływu certyfikatów na jakość produktu sensu stricto. Wływ jest jedynie na bardzo szeroko rozumianą teoretyczną jakość, w sensie praktycznym - na jakość organizacji pracy, produkcji, działania.

"Co nie przeszkadza ich firmom otrzymać wszelkich potrzebnych certyfikatów..."

 

Ale to już problem nie firm ani nie wina norm tylko wątpliwy profesjonalizm jednostek certyfikujących. Niestety koszt certyfikacji jest dość symboliczny, więc trudno oczekiwać wiele za kilka osobodni auditorów opłacanych nie lepiej niż mistrzowie zmianowi w niektórych branżach.

>McGyver, 16 Sty 2006, 02:09

>Adse, mylisz się co do certyfikatów ISO. Jedno jest jednak pewne. Nie mają one żadnego związku

>z jakością dźwięku, jedynie z reżimami technologicznymi.

 

>22 Sty 2006, 15:20

>Sprzęt pomiarowy nie ma nic wspólnego ze sprzętem audio.

 

McGywer, z całym szacunkiem, sądzę że lepiej by było abyś się wypowiadał raczej na temat sprzętu audio ;-)

Wyrwałeś zdanie z kontekstu. Chodzi o to, że jeżeli ktoś zna się na budowie sprzętu pomiarowego, to wcale nie znaczy że zna się również na budowie sprzętu audio.

Kolega soso swoje wywody na temat kolumn argumentuje swoją profesjonalną znajomością budowy sprzętu pomiarowego. To bez sensu, i tego dotyczył mój wpis. Ty Zbig dobrze o tym wiesz. Więc do czego zmierzasz?

Zmierzam do tego, że nie można twierdzić że sprzęt pomiarowy nie ma nic wspólnego ze sprzętem audio, bez względu na kontekst i co się miało na myśli. Jak dla mnie soso to wystarczająco uzasadnił.

 

Naprawdę nie chce mi się sprzeczać, zwłaszcza że zawartość tego wątku ma małe szanse sprawić abym zmienił swoją opinię nt. tuningu i tuningujących sprzęt audio, więc proponuję na tym poprzestać.

 

A co do tuningu PF126, to pamiętam że nie tak dawno tuningowany jak sądzę maluch przegrał w oficjalnym wyścigu na 1/4 mili z Subaru Impreza o jakieś śmieszne ułamki sekund, więc nie wiem czy to porównanie do Altusów nie jest nieco krzywdzące...

Zbig tez palnal? napisalem o tym kontekscie tego, co sprzet pomiarowy ma wspolnego z audio, nie o innym. zreszta w innych kontekstach tez ma wiele.

 

sam przeczytaj, Zbig przecie Ci odpisal i chyba nie musze powtarzac

Zbig, soso uzasadniał co innego. Swoją znajomość budowy sprzętu audio uzasadniał znajomoscią budowy sprzętu pomiarowego. Sam wiesz że to bzdura.

Używający sprzętu pomiarowego przy budowie urządzeń audio ma prawo nie mieć bladego pojęcia jak jest zbudowany. Wystarczy aby wiedział jak go używać.

Też nie chcę się sprzeczać, ale nie cierpię jak ktoś wypacza sens tego co napisałem.

Nie chcę się sprzeczać, ale też nie ciepię wypaczeń :-)

 

Soso napisał, że konstruowanie sprzętu audio to małe piwo w porónaniu z konstruowaniem sprzętu pomiarowego. Przynajmniej ja tak to zrozumiałem. Nie wiem czy to bzdura, bo nie konstruowałem ani jednego ani drugiego. Z drugiej strony hiendowe odtwarzacze cd wydają się być mało skomplikowane w porównaniu z kieszeniami Datariusa albo AudioDev...

 

A w kwestii wypaczeń, to ciekawe co by powiedzieli konstruktorzy Dynaudio na ww. tuning..

To daleko idąca interpretacja. Niemniej nadal uważam że doświadczenia nabyte na polu jakiejś dziedziny techniki nie mogą być wprost przeniesione na inne dziedziny techniki, bez względu na ich skalę komplikacji.

A KONSTRUKTORZY Dynaudio być może powiedzieliby, że wreszcie ktoś zrobił to co należy, a na co nie pozwolili KSIĘGOWI.

BTW, zwrotnica z Dynaudio Audience 72 SE nie jest żadnym powodem do chluby. Tej jakości cewek używa się w kolumnach budżetowych.

Troche chyba sie nie rozumiemy - nie zamierzam wstawiac siebie w opozycji do McGivera. On ma swe racje i ja mam swoje ale to wciaz nie ma wielkiego znaczenia - nie chce sie z nim porownywac bo nie o to chodzi. Inna sprawa, ze sprzet pomiarowy swiatowych firm za 20-40 tys. dolarow za sztuke jest naprawde duzo bardziej skomplikowany niz kazdy, nawet najbardziej wyrafinowany wzmacniacz akustyczny.

 

Chodzi mi o to, ze to jakas postkomunistyczna choroba, ze tak latwo wielu z nas wierzy, ze magiczne raczki i super glowka sa lepsze niz wielka firma w tym samym sie specjalizujaca.

 

Nic nie zmieni mojego pogladu, ze doswiadczenie Dynaudio, wiedza, mozliwosci techniczne, ze glowy dziesiatek ludzi, dla ktorych glosniki sa zawodem, wyksztalceniem i doswiadczeniem sa mniej warte niz przyslowiowy pan Jasio z piwnicy w sasiedztwie. I to wszystko.

 

Uwazam takze, ze zwrot 'to co zrobiono w dynaudio wola o pomste do nieba' jest nieporozumieniem.

 

Jeszcze co do owych kosztow i odwalania byle jakiej roboty w Dynaudio. kiedys tu na forum byla dyskusja na temat budzetowego sprzetu. Dyskusja pelna emocji. I w ramach tej dyskusji jeden z recenzentow z pisemka fi-fi napisal cos, co jest w zasadzie sendem i tej sprawy - nawet nie wiecie jaka chala sa tanie urzadzenia fi-fi i jak koszmarnie sie je odsluchuje-recenzuje i ile trzeba sie nameczyc, by jakos wylowic pewne ich plusy.

Stad powstaje oczywiste pytanie - czy warto jest sie natezac i walczyc o kazde 3% poprawy dzwieku skoro i tak niewiele to zmieni w owej mizerii. W dynaudio zakladaja, ze nie warto i maja racje. Kolumny typu 52 czy nawet 72 to w kontekstach dunskich czy amerykanskich tanizna dla ludzi, ktorych wprawdzie meczy Prosonic ale nie maja ochoty wydawac kasy na prawdziwy sprzet fi-fi. W tych krajach w byle klubach gier komputerowych, poczekalniach u lekarza czy silowniach sa takie 'klocki' fi-fi, o jakich w Polsce marza setki entuzjastow fi-fi. I dynaudio 52 to takze czesc owego pospolitego barachla, do ktorego bynajmniej sie nie wzdycha a traktuje jako zwykle, uzytkowe zrodelko muzyki.

 

pzdrw

 

soso

Nigdy nie twierdziłem że Soso brak wiedzy technicznej. Twierdziłem jedynie, że wiedza ta nie za wiele ma związku ze sprzętem audio.

Faktem jest, że w warunkach zachodnioeuropejskich inna jest granica oddzielająca sprzęt budżetowy od tego "lepszego".

W tychże krajach jest również popularny tuning i DIY w dziedzinie sprzętu audio, co łatwo sprawdzić grzebiąc w internecie.

  • 6 lat później...

Czy warto w Audience 42 zastosować na okablowanie JANTZEN SOLID CORE FULL RANGE

SPEAKER CABLE OFC 6N 2*20AWG ? Czy może coś lepszego ? Czy kondensatory Jantzen z serii Silver będą lepsze od oryginalnych ?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.