Popularne rozgłośnie-okropieństwo

[aTom]

> re14sato

Akurat na początku lat 80. to już było dawno po Pink Floydach, ale poza tym zgoda, że ciekawej muzyki było wtedy pod dostatkiem;) Oczywiscie w naszym soc-realu to 'pod dostatkiem' nalezy traktować tylko teoretycznie.

 

pozdrawiam

[aTom]

Audiofil, 5 Lut 2006, 23:01

 

> Osobiście przyznam koledze, że mój dostęp do muzyki prezentowanej poza kanonem popularnych stacji

radiowych był utrudniony. Jedynym miejscem gdzie mogłem poznać ciekawe "klimaty" były audycje w "Trójce".

 

Szczerze współczuję. Ja na szczęście urodziłem się trochę poźniej ;)

 

> Dlatego negowanie dorobku niektórych nazwisk wydaje mi się złą koncepcją. Panowie

Beksiński, Kaczkowski, Fabiański itp. poszerzyli moje horyzonty. [...] Wspaniały klimat minionych lat pozostał do dziś w mej pamięci. Oczekiwanie w letni wieczór na audycje Pana Fabiańskiego ze swieżo zakupioną w Pewex'e kasetą TDK i wyczyszczoną głowicą w radiomagnetofonie. Kto tego nie zna, niech żałuje.

 

Chyba jednak nie żałuję ;)

 

> Dlatego życzę więcej obiektywizmu.

 

Wzajemnie :)

Przecież ja nie tyle neguję dorobek 'kultowych' trójkowych prezenterów, co staram się go właśnie obiektywnie ocenić. Może bardziej 'po owocach', bo nie miałem szans go tak dobrze poznać jak chociazby szanowny kolega, z drugiej jednak strony nie jestem obciążony emocjonalno-sentymentalnym bagażem. Owi prezenterzy byli dobrzy, bo jedyni. Poszerzali horyzonty, zgoda, ale jednocześnie je zawężali (swoimi własnymi ograniczeniami i monopolistyczną pozycją).

 

pozdrawiam

[aTom]

Kurt Dupel, 3 Lut 2006, 15:26

 

>"syf i guano" odnosi się wyłącznie do tego co nachalnie wmawiają nam media, nie miałem na myśli

>ogólnie muzyki dzisiejszej, media nie dają nam wyboru - wspomniana Bjork czy Massive Attac, jednak

>przyznasz że łatwiej trafić Jennifer Lopez :-)

 

J.Lo, hm... no niby tak. Ale łatwo też trafić np. na Beyonce Knowles, a jej akurat (przynajmniej jeśli chodzi o wokal) nie mozna chyba wiele zarzucić. Znowuż taka dajmy na to Missy Elliott ma czasem fajne podkłady (choć z komputerka;) Jednak to tez raczej wyjątki potwierdzajace regułę, że chłam rulez.

 

>Na komputerkach można zrobić coś co może być elektronicznym odpowiednikiem muzyki poważnej - np.

>vangelis.

 

Można, ale po co? Używanie komputera do wygenerowania jakiejś takiej elektronicznej podróbki, muzyki pseudo-poważnej (na boga, nie mówmy tu o 'odpowiedniku muzyki poważnej') a juz zwlaszcza generowanie podróby brzmienia 'żywych' intrumentow czy całej orkiestry nie ma moim zdaniem większego sensu artystycznego, moze mieć co najwyżej ekonomiczny (wynajęcie orkiestry sporo kosztuje;)

 

pozdrawiam

[Audiofil]

-> aTom i podobni.

 

Nie będę tworzył długich wywodów w tej kwestii. Powiem tylko, że nie macie racji Panowie.

 

Pozdraiwam,

 

Filip Michalski

[aTom]

-> Audiofilu nieomylny

Podoba mi się Twój styl dyskusji - 'Nie macie racji, Panowie. Kropka.' ;)))

[re14sato]

>Akurat na początku lat 80. to już było dawno po Pink Floydach

No faktycznie aTom w 1979 wydali The Wall 1983 Works i The Final Cut no to faktycznie nie ma na co zwracac uwagi

Pozdrawiam

[aTom]

> re14sato

 

żaden tam

jest dokładnie tak jak piszesz - na te albumy rzeczywiscie nie ma co zwracać uwagi

 

pozdrawiam

[re14sato]

>> aTOM

nie zgodze sie z Toba bo Works to wedlug moje i wielu moich przyjaciol subiektywnego zdania to dobry album

Pozdrawiam

[aTom]

Wasze prawo ;) IMO jednak jesli mamy mowić o ciekawej muzyce, to Pink Floydom zdarzalo sie taka robic, ale dekadę wczesniej (przelom 60/70). Niewazne zresztą, mną sie nie przejmuj, ja mam takie natręctwo, ze musze co jakis czas podkopywac Wielki Pomnik postawiony Flojdom przez moich rodaków ;)

 

pozdrawiam

[re14sato]

Wiesz ja tez czesto wkurzam swoim zdanie ale i tka jest z toba lepiej niz ze mna bo ja ogromnie sie wyklucam zazwyczaj

Pozdrawiam

[Snappy]

Panowie, nawet nie wiecie jakie wielkie szczeście Was spotyka, kiedy nie mieszkacie w Szczecinie (dla nie wtajemniczonych - taka wioska z tramwajami). Prawdziwa zazdrość minie zżera, kiedy słyszę nazwy "egzotycznych" stacji z dalekich regionów Polski... może one grają czasami choć TROSZECZKĘ urozmaiconą muzykę ?? Tu jest po prostu pustynia - jazda obowiązkowa (3, RMF, ZET... ) kiedyś były inne, mniej lub bardziej niezależne radiostacyjki ale zostały wykupione przez różne stacje 'jednej płyty' . o Radjo Jazz itp można po prostu pomażyć.

Ja, po ogormnych bojach, w pracy wywalczyłem ( na razie ;-) ) Program 3 - jedyne radio, gdzie przynajmniej raz dziennie nie słysze niazatapianlego utworu: Do you realy want to hur me?. 3-ka daleka jest od ideału - niestety muzyka dość czesto się powtarza, lecz przemieszana z audycjami stanowi rozsądną papkę, do przełkniecia w pracy..

ale potem to już tylko licz na siebie.. niestety.

Czy naprawdę nikt nie wpadł na to po przez dobry dobór utworów, że naprawdę można promować dane Radio i przy okazji a może nawet przede wszystkim muzykę ?!?! Przecież nie musi być to radio, które podoba się każdemu, lecz u Nas pokutuje marketing dla mas (a w końcu nie widziałem jeszcze lodów o 17 zmiksowanych smakach, ale każdy z nich oddzielnie lepiej lub gorzej, ale się sprzedaje!)

Ps kiedś wg kolejności utworów w jednej rozgłośni regulowałem zegarek :-)

[Kurt Dupel]

aTom 6 lut 2006 , 21:53

 

Beyonce Knowles troche spiewa ale głosu kompletnie nie ma, na żywio to aż słychać jak powietrze przelatuje jej przez nos , tak mikrofon musi być wzmocniony.

 

Głos to miała Jennifer Rush, Olivia Newton-John, Houston itp.

 

Z tymi komputerkami to tak jak z "upoważnianiem muzyki rozrywkowej", - jeżeli chłam jest zagrany przez orkiestrę to od razu przestaje być padaczkowy? :))))

 

Żadko się zdaża aby ktoś śmiał podnieść rekę na coś zagrane "na poważnie".

 

Wyobraź sobie motyw np. "Conquest of paradise" zagrany przez filcharmoników berlinskich i ze znaczkiem Bach:))

 

Myślę że nie o to tu chodzi, chodzi o muzykę, i to na pewno nie są próby odwzorowania dzwięków naturalnych instrumentów, tylko zaprzegnięcie elektronicznych dzwięków do stworzenia utworu.

[nowmar audioholik]

>Kurt

Nie wiem co jest ze mną grane ale nie mam przekonania do J.Rush.Może mi pojaśnisz Proszę.

Nie wiem skąd te uprzedzenia ale wyjątkowo mi nie podchodzi.Pozdr.

 

Wszystkim serdeczne dzięki;piszcie co myślicie o tej eterowej miernocie.

Na szczęście niektórzy nadawcy mają ambicje i nie dają d...

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie

[Kurt Dupel]

-nowmar

 

Może to ta megalomania w głosie i pretensjonalna maniera divy pseudooperowej z lekkim posmakiem starczego śpiewu a'la pani Irena Santor :-)

 

Też serdecznie pozdrawiam

[nowmar audioholik]

>Kurt

No jasne!Chyba rzeczywiście .Trafiłeś w sedno.Pozdrawiam