Skocz do zawartości
IGNORED

CA Azur 640A włączony non stop


audio-feel

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Od jakiegoś czasu nurtuje mnie być może dość banalne pytanie - czy może stac się coś złego z wzmakiem, jeśli pozostaje on non stop włączony (ja wyłączałem swojego może ze 2 miesiące temu..)??

No i zastanawia mnie też jedna kwestia - czy jesli wzmacniacz jest włączony, a źródło wyłączone i nie gra żadna muzyka, to czy pobór mocy jest taki sam, jak podczas odtwarzania dźwieku?? A jeśli nie, to czy jest on taki, jak przy "standby", no i jaki jest właściwie pobór mocy przy "standby" w Cambridgu, bo w instrukcji tego nie ma.

Dzięki za odp.

Nic nie zagraża wzmacniaczowi jeśłi jest włączony tymbardziej jeśli akurat sygnał nie jest podawany na wejście.

Przeważnie układ standby skonstruowany jest tak że jest mniejszy transformator zasilający ten układ (3-5Wat albo i mniej i taka jest moc pobierana podczas trybu czuwania), cały układ jest od załączenia większego transformatora czyli włączenia całego wzmacniacza.

Jak bym mial klocek CA to osobiscie nigdy bym go nie ................. wlaczal :)

Powazniej juz, po to jest tryb stand-by zeby go urzywac. Ja swoje klocki wylaczam tylko podaszs urlpu. Prawie nigdy tez nie wylaczam CD.

Nie no nie widze powodu dla którego miałbym zostawiać włączony wzmacniacz i cd na noc (chyba że słucham do snu) oraz w dzień do godziny 15 skoro w tym czasie śpie albo mnie niema, chyba że żyje w wielkim błędzie więc oświećcie mnie prosze.

Pozdrawiam

Jakby co, to ja nawet stanby nie włączam. On jest po prostu cały czas włączony, tak, jakby grał, tylko ze czasem nie gra. W cd to nie problem, bo standby włącza się automatycznie po pół godz. No i mnie interesuje głównie to, ile on wtedy może tego prądu żłopać.

A mi się wydaje, że skoro producent przewidział opcję Stand By to po prostu uważa, że sprzęt nieużywany w danym momencie powinien znajdować się w tym trybie. To chyba proste :) :) :)

 

Przemas :) :) :)

Cholera Panowie nie jestem żadnym elektronikiem ale jedno wiem bez trybu standby nie wyłączysz ani nie włączysz wzmacniacza, możesz wyłaczyć dzwięk ale to tyle cały układ łącznie z transformatorem nadal bedzie po napięciem. Po to jest ten układ aby urządzenie "weszło" w tryb uśpienia czyli pobierania znikomej mocy z jednoczesną gotowością do uruchomienia go z pilota. Poprawcie mnie jeśli sie myle

cino>

Dobrze myślisz. Jeżeli jest standby to jest dodatkowe zasilanie jakiegoś sterownika który czeka na pilota i włącza całą resztę (przekaźnikiem załącza sieć dla głównego transformatora). A jak jest ciągle włączony to ile prądu ciągnie zależy od klasy w jakiej pracuje, klasa A (np. Aleph) ciągnie dużo prądu czy gra czy nie. Ja tam jestem zdania że po to jest wyłącznik żeby go urzywać, a komputer też wyłączam listwą (oczywiście najpierw w Winowsie).

  • 6 miesięcy później...

Wiem że wątek stary ale postanowiłem i tak wtrącić swoje trzy grosze ;-) Wyprowadzam z błędu tych co uważają, że w CA są dwa transformatory. Transformator jest jeden i jest pod napięciem cały czas. Ma natomiast dwie sekcje wtórne. Niskonapięciowa zasila sterowanie, wysokonapięciowa (wysokoprądowa) jest podpinana przekaźnikiem do końcówki mocy, w momencie włączenia. Transformator jest tylko jeden, bo jak trafo chodzi na "pusto" to nieznacznie obciąża sieć energetyczną. Moc elektryczna, pobierana przez uzwojenie pierwotne (to podłączone do sieci) zależy przede wszystkim od obciążenia uzwojenia wtórnego, więc tak znowu dużo nie tracimy na tym że transformator jest cały czas pod napięciem. Mylą się jednak ci, którzy uważają, że w trybie standby pobór energii jest taki jak przy włączonym ale nie "grającym" wzmacniaczu. Nawet wzmacniacze klasy AB (a więc zdecydowana większość), dużo oszczędniejsze od wzmaków klasy A, wymagają przepływu prądu spoczynkowego przez tranzystory mocy, a także, mniejszego, przez inne elementy aktywne. Dowód? Włączony wzmacniacz jest ciepły. A to ciepło to energia elektryczna, za którą płacisz. Dlaczego nie wyłączać? Żeby sprzęt był cały czas wygrzany i dobrze brzmiał od razu jak zechcemy go posłuchać. A czemu wyłączać? Szkoda prądu. Jak we wszystkim, trzeba zachować umiar.

Aha jesio jedno - wracając do zasadniczego pytania. Raczej stać mu się nic nie powinno. Wręcz przeciwnie, urządzenia elektroniczne działają dłużej jeżeli nie są za często włączane i wyłączanie. Zdrowiej jeżeli wszystko pracuje w stałych warunkach. A każde wyłączenie to ostudzenie elementów, a włączenie - powtórne nagrzanie. Nie mniej jednak specjalnie bym się tym nie przejmował i bardziej oszczędzał środowisko naturalne nie pobierając niepotrzebnie energii niż wzmacniacz, który i tak pewnie będzie żył dłużej niż ktoś go będzie chciał używać :-)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.