Skocz do zawartości
IGNORED

Spotkania na Mazurach


jakobs

Rekomendowane odpowiedzi

Dzieki uprzejmosci Goldenloka mialem okazje posluchac slynnych monitorow Argos Beta.Niebanalna konstrukcja obudowy,zastosowane przetworniki oraz swietne opinie uzytkownikow,wszystkie te czynniki wysoko postawily poprzeczke oczekiwan.Na poczatek rozne kawalki z jazzowych plyt Prezesa i ... rozczarowanie.Kolumny graja bardzo detalicznie,duzo szczegolow nawet przy cichym sluchaniu,barwa przyjemna,bez agresji i wyostrzen,scena bardziej w glab niz na boki,ale...srednica jest sucha,brakuje masy i wypelnienia.Zmieniamy repertuar i przy muzyce rockowej kolumny pokazuja klase.Niesamowity jest bas,potezny,tektoniczny, wygasa szybko,nie ma mowy o buczeniu czy dudnieniu.Kolumn mozna sluchac bardzo glosno,a dzwiek pozostaje czysty,nic nie drazni ucha.Nie ma juz wrazenia odchudzenia dzwieku.Zdaje sobie sprawe i chcialbym to podkreslic,ze powyzsza opinia Bet moze byc krzywdzaca.

Otoz kolumny graly w duzym ok. 30-metrowym pokoju o bardzo zywej akustyce,z wyraznym poglosem.Mala ilosc mebli

gole sciany oraz czesciowo podloga, z pewnoscia wplynely na brzmienie.Monitory te wymagaja tez bardzo solidnych i

ciezkich standow,na lekkich standach Ostoi wygladaly komicznie.

W kolumnach tych czuc ogromny potencjal i klase,zaluje niezmiernie,ze nie moglem posluchac Bet w swoim pokoju,ktory jest optymalny dla monitorow.Pokazal to chociazby odsluch AA Helene.

Na dzien dzisiejszy Bety sa moim niekwestionowanym faworytem na liscie zakupow.

Przed wypowiedzią Bemola napisałem wpis i mi go wcięło :( W 100 % jednak zgadzam się z Bemolem. Goldenlok musi popracować nad swoim pokojem ( jak żona pozwoli ). Akustyka okazuje się często ważniejsza od samej elektroniki. Kolumny robią wrażenie solidnością wykonania. Brzmienie jak dla mnie specyficzne. Ładna góra, z mnóstwem delikatnie podanej informacji, baardzo głęboka scena. Basu niewiele ale bardzo dobrej jakości. Niska efektywność kolumn wymaga użycia mocnego tranzystora lub lampy z wyższej półki. Potencjometr często lądował na godz. 12 i ścian nie przestawiało. Wielki 30 mkw pokój nie wypełnił się do końca audiofilskimi dźwiękami. Kolumny w tych warunkach chyba nie pokazały pełni swoich możliwości. Chciałem je posłuchać u siebie ale waga blisko 40 kg/szt. skutecznie mój zapał ostudziła. Dziękujemy Goldenlokowi za miłą gościnę.

=>Argos

 

Gratulację, z takiej opini należy się tylko cieszyć,współczuć należy tylko kiepskiej kondycji słuchających, pewnie test by lepiej wyszedł jakby im się chciało przesunąć fotele :D

pozdr.

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

=>bemol, 2 Sty 2007, 13:22

 

>Rafael

>Nie mam w zwyczaju szarogesic sie w czyims mieszkaniu i przestawiac mebli.W swoim wpisie wyraznie

>napisalem o wplywie dalekiej od doskonalosci akustyki pokoju.

 

O jejku przepraszam być może zbyt głupio zażartowałem z tymi fotelami smutno czasem jest na tym forum .Ważne że mimo grożnego początku we wstępie na temat oceny kolumn Argosa dalej w.g. mnie jest pozytywnie.Przekażcie gratulacje Argosowi

pozdr

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Witam

Miałem z Betami najdłuższy kontakt bo są u mnie już jakiś czas ale tak naprawdę to nie mogłem ich posłuchać bo święta i rodzina . Dopiero po świętach znalazłem dłuższą chwilę niż godzina żeby posłuchać Bet.

Za cały komentarz do tego jakie są Bety niech będzie to że zastanawiam się skąd wziąć kasę na to aby bety nie wyjechały z Giżycka .

Ale po kolei.

Przy pierwszym kontakcie Bety zaskakują nietypowym, niebanalny, ale ciekawy kształtem, ciekawe co było inspiracją do nadania kolumnom takiego kształtu. Te kolumny niestety ważą dużo i wymagają sporej krzepy zęby je targać na piętro domu. Można się zmęczyć.

Jak już wspomniałem Bety już są jakiś czas u mnie więc do ich wyglądu zdążyłem się przyzwyczaić . Podobnie jest z dźwiękiem. Do tego co słychać z Bet trzeba się przyzwyczaić a bardziej audiofilsko osłuchać.

W Betach priorytetem jest barwa dźwięków wydobywając się z głośników. Barwne dźwięki nie zdradzą oznak suchości i wyostrzenia. Bardzo miłe dla ucha . Bety to również a może przede wszystkim szczegół, detal. Szczegółowość dźwięków jest olbrzymia. Słyszalne są najdrobniejsze detale zawarte na płycie. Ilość szczegółów w słuchanych nagraniach rzuca na kolana , szczególnie jest to odczuwalne w trakcie słuchania muzyki poważnej lub nagrań instrumentalnych. Duży plus wyrobu z Bydgoszczy to że przy cichym i głośnym słuchaniu słyszalny dźwięk nie gubi ani barwy ani szczegółów. Głośne i ciche słuchanie nie zmienia nic z realizmu słuchanych nagrań. Zachowanie kolumny przy głośnym słuchaniu jest zupełnie neutralne, nic nie drży, nie podskakuje po prostu stoi i gra. To chyba zaleta obudowy kompozytowej.

Duży plus dla Bety za scenę . Przestrzeń między głośnikami Bety zagospodarowały w głąb. Każdy dźwięk miał swoje wyznaczone miejsce i ściśle się go trzymał. Plany muzyczne są bardzo realistyczne rozmieszczone i czasami ma się nieodparte wrażenie, że jest się uczestnikiem sesji nagraniowej w studio.

Czas napisać o najniższych dźwiękach – bas. We wszystkich konstrukcjach których słuchałem zawsze był b – r. Tego niestety nie znajdziemy w Betach, to obudowa zamknięta. Cale nie dziwię się koledze prezesowi1 że dla niego basu jest niewiele. Ja przy pierwszym odsłuchu Bet w Bydgoszczy po dwóch godzinach słuchania też mówiłem że „bas wyjechał na wakacje”, ale jest inaczej. To co potrafią zrobić Bety z basem zasługuje na szacunek, nie da się zamienić tego w słowa, to trzeba usłyszeć. Kolumny dostarczają go tyle, ile potrzeba, nic więcej, nic mniej. Nie dość że bas jest zwarty i szybki, to przy na prawdę głośnym słuchaniu (współczuję sąsiadom) ani na chwilę nie traci się nad nim kontroli. Bas zwarty, szybki i twardo trzymany w ryzach potrafi rozkochać słuchaczy. Nawet przy tak słabo zaadaptowanym pomieszczeniu jak mój salon bas ani na moment nie dudni , nie buczy on po prostu gar i jest. To zaleta obudowy zamkniętej.

Koledzy maja racje trzeba pracować nad pokojem pod względem akustycznym ale na pewno nie będą to płaty korka wyklejone na ścianie trzeba pomyśleć o jakiś ustrojach akustycznych z prawdziwego zdarzenia. Może kontakt z kimś kto profesjonalnie zajmuje się akustyka byłby wskazany.

Mimo tylu niedoskonałości akustycznych to Bety i tak grają dźwiękiem który najbardziej do mnie przemawia.

 

Pozdrawiam

goldenlok

No i widzę że mój konik i ideefix to dobry konik, obudowa kompozytowa to jest to.Troszkę podłechcę konstruktora i powiem że to z czym Wilson Audio gra to gra tak jak zasilający sprzęt potrafi-tu widać zalety kompozytu

trociny rulez

pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Jedno małe sprostowanie - Bety nie potrzebują aż tyle prądu jak by się mogło wydawać po opisie. Jest w tym wszystkim jeden szkopuł - Hitachi HA 5300 ma dosyć nietypową regulację głośności, w każdym innym wzmacniaczu przy godzinie 12stej mamy pełną moc, ale nie w tym. Ten działa tak, jakby w normalnym wzmaku był wciśniety muting d 11stej godziny to on dopiero zaczyna się rozkręcac kiedy miałem go u siebie to w czasie ciszy nocnej gałka lądowała na godzinie 10:30 i sąsiedzi nie stukali w grzejniki. W tym wzmaku pełna moc przy typowo nagranej płycie występuje jakąś godzinkę prze końcem skali. Trochę to dziwne i wymaga przyzwyczajenia, ale przynajmniej nie jest łatwo w przypadkowy sposób doprowadzić do przesterowania, poza tym operowanie małymi głosnościami jest bardziej precyzyjne.

 

Oczywiscie nie znaczy to że Bety dadzą sie wysterować z byle czego, ale gwarantuję, ze w pomieszczeniu ok. 20 m2 30 W już im wystarczy. Do 30 m2 są oczywiście troszkę "na styk" ale Gdyby Hitachi wkręcić na 2-3 godzinę to i w takich warunkach powinny dać radę.

 

Poza tym miło jest słyszeć takie opinie. Oczywiscie zdaje sobie sprawę że zawsze znajdą się jakieś zastrzeżenia, nie ma rzeczy doskonałych, zawsze wszystko jest jakimś tam kompromisem, który jednemu będzie odpowiadał a innemu nie, wiec jeśli komuś się coś nie podobalo - no cóż, nie będę przekonywał na siłę - krytyka zresztą też jest potrzebna choćby dla zachowania obiektywizmu. Ciesze się jednak ze specyficzny charakter Bet nie stanowi przeszkody do wystawiania pozytywnych ocen, a tego powiem szczerze zawsze najbardziej się obawiam.

 

Dziękuję i pozdrawiam!

Bartek

Wzmak Hitachi to nowy nabytek Goldenloka i baliśmy się mocniej kręcić gałką. Przy następnej okazji damy czadu. I jeszcze jedno : z Bemolem zastanawialiśmy się jak przymocować do Argosów jakieś granity na górę i nic mądrego nie wymyśliliśmy. Może koledzy coś pomogą !

Zdaje sobie sprawe i probowalem to zasygnalizowac,ze moj opis brzmienia Bet moze byc krzywdzacy.Duzy, bardzo zywy akustycznie pokoj,nie zachowanie symetrii wzgledem scian bocznych(co slusznie wytknal Rafaell) nieznana nam elektronika,oraz zdecydowanie zbyt slabe do tak poteznych monitorow standy.Wszystkie te czynniki z pewnoscia wplynely niekorzystnie na odsluch Bet i mogly w znacznym stopniu odpowiadac za opisane niedociagniecia.

Niemniej jednak spostrzezenia moje i Prezesa co do brzmienia Bet byly zgodne.

Mam nadzieje,ze bede mial jeszcze mozliwosc posluchac Bet w optymalnych dla nich warunkach.

prezes1, 2 Sty 2007, 20:29

 

>Wzmak Hitachi to nowy nabytek Goldenloka i baliśmy się mocniej kręcić gałką. Przy następnej okazji

>damy czadu. I jeszcze jedno : z Bemolem zastanawialiśmy się jak przymocować do Argosów jakieś

>granity na górę i nic mądrego nie wymyśliliśmy. Może koledzy coś pomogą !

 

Absolutnie nie trzeba nic kłasć na górę, kompozyt ma właściwości i masę zbliżone do kamienia, w góra ma 5 cm grubości. można powiedzieć w uproszczeniu że na nich już leży spory głaz :)

=>bemol, 2 Sty 2007, 21:01

w latach pięćdziesiątych była taka moda-koncepcja "murowanych kolumn" Ludzie nie wiedzieli że to nie wypali ,cegła zaprawa i podobne materiały budowlane mimo swojej masy nie tłumiły szkodliwych drgań tylko je transformowwały dzięki dużej prędkości dżwięku na zewnątrz .dla tego materiały ciężkie twarde i o dużej prędkości rozchodzenia dżwieku (w materiale) niezbyt nadają się na kolumny bez stosowania wielowarstwowych przekładek .Jeśli koniecznie ktoś lubi n.p.granit niech stosuje go mocno dzielonego przekładkami o niskiej przewodności akustycznej (można te przekładki optycznie zgubić) n.p. prawie czyste aluminium lub w przemyśle znane miękkie aluminium PA2r4 wykorzystywane do perforowanych ekranów akustycznych (wypełnionych wełną mineralną przegród otwartych-mierzyłem kiedyś w przemyśle sonometrem, przy charakterystyce A 12-15dB tłumienia odgrody dżwięku bezpośredniego) Wpływ lekkich standów do tak ciężkich kolumienek nie powinien być znaczący gdyż kolumienki miały bardzo dużą bezwładność i generowane częstotliwości pasożytnicze (huśtanie na standzie) mogły być raczej w bardzo niskich trudnych w odsłuchu (krzywa czułości ucha Flechera)częstotliwościach.Sam napisałeś "Niesamowity jest bas,potezny,tektoniczny, wygasa szybko,nie ma mowy o buczeniu czy dudnieniu" sadzę że Twoje dążenie do ciężkich przysadzistych standów wynika z powodów psychologicznych- przyzwyczajenia do obudów drewnopochodnych które muszą te drgające głośniki powstrzymywać a to jest kompozyt który przez nieciągłość struktury i duży ciężar właściwy ma bardzo duże tłumienie drzgań i dużą bezwładność.Zobacz jak kąt pochylenia przedniej ścianki powodował że głośnik nisko i wysokotonowy były idealnie jednakowo odległe od twoich uszu-celowały w twoją głowę.W,g.mnie dla osób przeczulonych na punkcie spójnego mikroprzekazu odchylenie o 7 stopni jest już mocno drażniące.Mimo to tak mierzone kolumny w komorze bezechowej nie wykazują 'istotnej" różnicy-standy miały odpowiednią wysokość. "Na dzien dzisiejszy Bety sa moim niekwestionowanym faworytem na liscie zakupow" i chyba nie powinieneś się tego zdania wstydzić,Twoja opinia powinna być jak najbardziej subiektywna i nie szukaj niepotrzebnie w nas echa które by Ci to potwierdzało to ty tam byłeś a nie my. Nawet Kubuś Puchatek wie że miodzik dobry jest, mimo że jest misiem o bardzo małym rozumku

pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Z tymi granitami na ARGOSACH to oczywiście żartowaliśmy. Z drugiej jednak strony nasze kolumny są dociążone i grają z "czapkami" zdecydowanie lepiej. Jak mawia Bemol : "Nie ma powrotu do słuchania bez granitu". U nas na Mazurach im cięższa kolumna tym lepsza :)

=>prezes1, 2 Sty 2007, 22:50

 

>Z tymi granitami na ARGOSACH to oczywiście żartowaliśmy. Z drugiej jednak strony nasze kolumny są

>dociążone i grają z "czapkami" zdecydowanie lepiej. Jak mawia Bemol : "Nie ma powrotu do słuchania

>bez granitu". U nas na Mazurach im cięższa kolumna tym lepsza :)

 

O tej porze najlepszy na Mazurach był lód na jeziorach i moje kochane bojery a wieczorem oczywiście jak ktoś miał to granie.

Normalnie lód z jezior jest dużo tańszy niż granit i w każdych ilościach i ma przerywaną struktórę, tylko wtedy trochę zimno w pokoju i może kapać ;)

pozdr

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Rafaell - to są niestety tylko teorie, w praktyce nawet 40 kg postawione na porządnym stojaku gra zauważalnie lepiej, choć różnica nie jest tak wielka jak w przypadku bardziej tradycyjnie zbudowanych paczek. Z drganiami jest tak, że NIGDY sie nie da ich całkowicie pozbyć, można je tylko minimalizować, wynika to zresztą z postawowych praw fizyki - dwa ciała fizyczne zawsze oddziałują na siebie z taką samą siłą, nawet jak mucha spadnie na ziemię to powoduje jej wibracje, tyle ze tak małe że niemierzalne.

 

Co do materiałów - rzeczywiście, granit nie tłumi wszystkiego. Ale tłumi akurat to, czego nie tłumi MDF, powiem więcej, tłumi te rzeczy które o wiele trudniej jest wytłumić za pomocą np. mat bitumicznych.

=>ARGOS, 2 Sty 2007, 23:26

Wiem,wiem ale głośniki mam przymocowane narożnikiem do narożnika ściany na trzech grubych zawiasach (całkowita ignorancja) i mimo że ściana pod tynkiem ma trzcinę jeziorną i deski drewniane i ma pustkę powietrzną w środku,jej drgania nie przeszkadzają i nie psują dżwięku. Kontakt jest narożnik w narożnik a nad głośnikami ściana przechodzi w łuk,co korzystnie rozprasza dżwięk-taki zbieg okoliczności.Myślałem ze z tej ściany można by zrobić niezłe głośniki tubowe ale jestem leń i nie chce mi się pruć ściany mimo że mieszkanie jest już do malowania i można by poeksperymentować.Co do mat to już kiedyś pisałem że warto sobie takie zrobić z grubego pyłu ołowiowego zawulkanizowanego w gumie (ołow jest wtedy odizolowany i nie ma się czego obawiać.

pozdr

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.