Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Zolty, 24 Kwi 2006, 09:58

 

Olaboga, ten wygląda zupełnie jak mój ! :) Tylko nie mam koszyka, bo to byłby już zupełny obciach (nie mówię, że nie praktyczny ale mam granice ekstrawagancji ;))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Damskie siodełko szybko zmieniłem, bo to nie dla faceta. Ale dla kobiety było niezłe: miało 2 sprężyny zwinięte w taki sposób, by z jednej strony amortyzowały wyboje, z drugiej, by potem nie wpadały w wariacki rezonans i nie wyrzucały delikwentki z siodła, tylko szybko wygaszały amortyzację. /Niegłupie./ Jestem przekonany, że zdecydowana większość młodych ludzi nie ma o tym bladego pojęcia (mówię o rozwiązaniu problemu) ani nawet nie zastanowiała się nad tą konstrukcją siodełka.

 

Za radą kolegi - zmieniłem klocki oraz hamulec przedni. (Kolega sceptycznie ocenił moją maszynę i od razu stwierdził, że nie warto w nią więcej inwestować, bo ramę ma za mało sztywną.) Przyjemność z użytkowania nowego hamulca mam wielką. Niby nic, a działa miękko, precyzyjnie i skutecznie, aż przyjemnie hamować. Tak lubię - tego trzeba doświadczyć.

Miałem frajdę, jak znajomym z pracy dawałem się tym swoim wehikułem przejechać. Reakcje były zawsze takie same. Spontaniczne. Byli zszokowani, że rower "sam jedzie i nie chce sieęzatrzymać" oraz, że tak lekko się toczy. Bo to rower dla opierd...y odpowiadałem ;)

 

A z kobietami to uważąj. One nawet na rowerze "lubią wyglądać" i mają swoje myślenie w temacie "jaki rower dla mnie".

Najlepiej upatrz kilka, a potem idźcie razem do sklepu. Niech Ona sama wybierze, na którym czuje się najlepiej. (Ty też pojeźdź - wyrobisz swoje zdanie, którego za chwilę Ona może potrzebować. /Ale sam się pierwszy nie wyrywaj./ Taka jest moja rada. (Sam tak zrobiłem, po uprzednim wysłuchaniu oczekiwań.) Jak koleżankom z pracy poopadają szczęki - będzie szczęśliwa :) O to im (Jej) chodzi :) Wiem na bank :)

* * *

Co do niezawodności i trwałości rowerów z lat 80 - b.db. Mój znajomy wciąż jeszcze takim jeździ !

* * *

Co do fotki, jaką zamieściłeś: ten rower jest repliką i to dość toporną. W moim odczuciu dość pokraczną. /Trzeba mieć ten feeling w subtelnych proporcjach i rowerowych rysach ;)/ To nie to. Brak mu ogólnego wyrafinowania i ma jakieś takie "żołnierskie" proporcje. To rower dla wojskowego ;)

 

Szkoda, że mieszkasz w 3mieście. W olsztyńskim salonie u Ciućkowskeigo jest chyba z 1000 starych rowerów. A są tam takie perełki, że nie można oczu oderwać. Chętnie bym się wieloma z nich przejechał dla porównania. No i te kierownice, eech..., a te wielgachne, niedzisiejsze lampy - ach... :))

Rzuciłbyś na kilka okiem i zrozumiał czemu skrytykowałem tę ordynarną podróbę z załączonej fotki.

* * *

Rok temu, dla przyjemności i z szacunku dla - o malo co - zabytku, konserwowałem komuś ciężki rower marki Ukraina. Co za stal ! Można ja rzucać pod czołg i nic nie powinno się stać. Szok. Jest za ciężki - prawda ale pozycja za kierownicą jest super-hiper-wygodna. Hamulec tylko nożny (to za mało). A komfort jazdy, satysfakcja z wygodnej pozycji i zdolność toczenia się oceniam b.db. (ocena maksymalna). To rzadkość, wierzcie mi. Byłem zaskoczony.

Rowery - jak koty- nie są wcale takie same - przyjrzyjcie się nim uważnie, jak ja to czynię, a wyłowicie różnice.

A, no i to niepowtarzalne, skórzane, śliskie siodełko z dziurkami różnej wielkości do wentylacji.... (wiecie czego). Baja ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

słyszecisze, 24 Kwi 2006, 10:27

 

Ok. ;) Początki są trudne. To tylko pomysł (przyznaję nie do końca trafiony) tylko, że nie ja mam się z nim zmierzyć, a inżynierowie.

* * *

Do mnie najbardziej trafia idea koła, o jakim przypomniał spilner:

20 Kwi 2006, 17:22

"... Spinergy pokazało na targach prototyp trójramiennych kompozytowych kół do roweru. Każde z ramion było załamane pod dużym kątem tuż przy piaście, i w ten sposób uzyskiwano pewną elastyczność pionową."

 

Intuicyjnie wwyczuwam, że to jest sensowne rozwiązanie. Te łamańce powinny być dość szerokie - umiem to sobie wyobrazić. Takie trochę zeto-esy. Elektryzujące i szpanerskie koło, a przy tym chyba cakiem lekkie i użyteczne.

Coś w nim jest (Z fizyki mocny nie byłem).

jozwa maryn, 24 Kwi 2006, 11:48

 

Niezłe i ciekawe jako inne rowery. Jednak ciężkie i mało zwinne. To rowery do leniwego, dostojnego toczenia się. (Mamy jeszcze na to czas ;) Jeździłem paroma po sklepie to wiem. Przypominały mi raczej wygodny skuter. No i to zawieszenie - rzeczywiście chyba jak w RR ;)

* * *

Zainteresuj się tymi 2 Giantami, które Ci poleciłem (1,2-1,5kzł). Możliwe, że tańszy uznasz, lepszy - nie zdziwię się. Musisz sam zdecydować.

Jakbyś znalazł lepszą czy po prostu inną alternatywę, pochwal się - jestem ciekaw co wybierzesz. To indywidualna sprawa i dobrze. A może znajdziesz coś fajniejszego czy bardziej zindywidualizowanego / ciekawszego w tej cenie ? /Stolica to nie prowincja./

* * *

Dla siebie wybierałbym z tych 2. Giant to Giant: pewna jakość, solidność i pełna satysfakcja i . :)

Może komuś się przyda, a nie ma doświadczenia: Wspornik siodełka aluminowy jest lepszy niż stalowy, który potrafi (gdy mocno wysunięty) się zgiąć.

Aluminiowy - nie. No i jest lżejszy. Warto w taki zainwestować.

 

Oprócz wygodnego siodełka (znów polecę obciągane materiałem, twardo sprężyste Giant'a), można rozejrzeć się za amortyzowaną sztycą siodełka. (Należy ją precyzyjnie wyregulować, stosownie do wagi ciała rowerzysty).

>andrea29:

Fotke wkleilem tylko jako pewien przyklad - drobne mrugniecie okiem. Kupujac mojej malzowince rower oczywiscie nie bede jej do niczego zmuszal - raczej bede probowal doprowadzic ja do stanu w ktorym sama bedzie chciala rower wybrany/polecony przeze mnie. Co do Ukrainy: moja szacowna malzowinka powiedziala kiedys: "na zadnym rowerze nie jezdzilo mi sie tak dobrze jak na Ukrainie". Ukraina byla wyposazona wlasnie w tradycyjnie gieta kierownice (z brazowymi gripami) i siodelko z grubej skory (ze sprezynami pod spodem jako amortyzacja). Stad pewnie jej zamilowanie do takich rowerow - koszyczki, lampki (przednia koniecznie chromowana) itp to juz kwestia wybierania roweru oczami. Na szczescie u mojej malzonki rozum byc gora (choc obrzydliwego roweru, ale za to super wyposazonego to pewnie by nie kupila).

 

Jesli chodzi o Krossa - podobno sie poprawili, ale wolalbym nie ryzykowac testow na wlasnej skorze, jeszcze niedawno mieli bardzo slaba opinie (znam sklepy ktore wycofaly sie z powodu jakosci ze sprzedazy Krossa, mimo jego niskich cen).

Unibike jest bardziej chwalony - duzych rowerow nie znam, swojemu starszemu Szkodnikowi kupilem Nawigatora na 24" - rewelacja to to nie jest, ale jeszcze jezdzi. Tyle ze baaardzo ciezki jak na rower dla 9-latka - chyba 15-16 kg i moj cherlak ma klopoty z utrzymaniem roweru w pionie podczas wywrotek (moze na silownie go wyslac?).

 

W okolicach Olsztyna byc moze pojawie sie latem (miedzy 11 a 25 lipca) w ramach wojazy wakacyjnych z namiotem - nie sadze zebym nocowal w samym Olsztynie, ale jak bede gdzies w okolicy to sie odezwe.

 

Pozdrawiam

=>andrea29,

z tymi wspornikami tak kolorowo to nie jest. Oczywiście masz rację, że aluminium jest metalem lżejszym, a więc i wsporniki kierownicy lub siodełka wykonane z tego materiału też powinny być lżejsze. Natomiast co do wytrzymałości to tu nie bylbym tego taki pewien. Dodatkowo aluminium jest dosyć wrednym materiałem konstrukcyjnym i nie sygnalizuje użytkownika odpowiednio wcześniej (odkształcenia w postaci trwałego ugięcia) o tym, że może dojść do katastrofalnego i gwałtownego zniszczenia.

 

Jako przykład niech posłuży przypadek mojego kolegi, który 30 km wracał do domu bez siodełka, ponieważ zupełnie nieoczekiwanie złamała mu sie sztyca podsiodłowa. Na pocieszenie można odnotować, że przy okazji nie został wykastrowany, bo złamanie sztycy nastąpiło w czasie dosyć dynamicznego zjazdu z góry.

 

W przypadku elementów stalowych można wcześniej zauważyć, że coś sie dzieje niepokojącego. Materiał odkształca sie plastycznie.

 

Konkludując, ze względów bezpieczenstwa należy co jakiś czas dokładnie obejrzeć aluminiowe wsporniki siodełka, kierownicy,a już koniecznie kierownicę, acha prosze również nie zapomnieć o korbach bo i takie przypadki znam.

 

Należy również odpowiednio dobierać długości tych wsporników pod kątem ich wytrzymałości.

 

Uff, to by było na tyle. Spociłem sie.

 

Pozdrawiam

Dobierając jakikolwiek element roweru, od ramy do pedałów włącznie, musimy uwzględnić przede wszystkim masę przyszłego użytkownika tego elementu oraz sposób użytkowania. Trzeba znaleźć optymalny element pod względem wytrzymałość/masa, o cenie nie mówiąc.

  • Redaktorzy

"Niezłe i ciekawe jako inne rowery. Jednak ciężkie i mało zwinne. To rowery do leniwego, dostojnego toczenia się. (Mamy jeszcze na to czas ;) Jeździłem paroma po sklepie to wiem. Przypominały mi raczej wygodny skuter. No i to zawieszenie -"

 

Myślę że są najlepsze do jazdy miejskiej typu dojazd do pracy

A co to są te Unibike. Parę fajoskich modeli tam jest, ale kto to robi? Na stronie firmy nie za bardzo jest informacji.

jozwa maryn, 25 Kwi 2006, 11:26

 

>A co to są te Unibike. Parę fajoskich modeli tam jest, ale kto to robi? Na stronie firmy nie za

>bardzo jest informacji.

 

Unibike'ia szczegolnie model Evolution od roku jest zachwalany na forach rowerowych jako fajny nie drogi poczatek do jazdy XC. Dobre kola i osprzet i dobra cena ale rama wyglada troche archaicznie (pewnie spawana i robiona z rur w starszych technologiach). Sadze ze dobra cena jest zwiazana z troche gorsza rama stad producent mogl sobie pozwolic na lepszy osprzet. Ogolnie bardzo chwalony jako Polski dobry obiecujacy sprzet /producent. Podobnie mowi sie o tegorocznych Krossach ktore prognozuje sie ze pojda chwalebna droga Unibike'a.

 

Ja jednak wybralem Gianta - nie zaryzykowalem - i zaufalem sprawdzonemu producentowi ram/rowerow.

Dodatkowym argumentem byla zbyt sportowa geometria ramy Evolution (dlugi/niski wspornik) a rower przeznaczony byl dla kobiety.

>JM: Trudno powiedziec kto to robi - firma jest w Polsce w Bydgoszczy ("do Bygdoszczy bede jezdzil...." - z jakiego to filmu?), ramy robi im Tranz-X (taki madry jestem, bo przegladnalem pl.rec.rowery), w swojej cenie daja calkiem przyzwoite wyposazenie (przerzutki itp itd) - szczegolnie w goralach. Nie wiem jak sprawuja sie ramy - a to rzecz chyba najwazniejsza. Osprzet mozna wymieniac etapami, a jak rama padnie to juz raczej nowy rower trzeba kupic.

Bylo kilka opinii pozytywnych na ich temat, ale rowniez kilka wypowiedzi wspominajacych o pewnej "nerwowosci roweru" podczas prowadzenia. Jak pisalem - duzych nie dosiadalem, a na przy wzroscie 1.82m zle mi sie jezdzilo na rowerze mojego szkodnika moze skrobne cos po 12-15 maja - po powrocie z pracy mam zamiar podosiadac kilka rowerow. W kilku sklepach calkiem pozytywnie sie na ich temat wypowiadano - tyle ze opinia sprzedawcy moze zalezec od wysokosci marzy, a nie od jakosci produktu.

 

Wyniki testu rowerow do 1300 PLN (w tym Unibike) wraz z komentarzami

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

O nerwowosci Unibika:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pojawil sie tegoroczy test

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) gdzie unibike zostal objechany (5 pozycja). Nie za bardzo ufalbym tego typu tsta bo kryteria sa dziwne.

Fajna stronka/forum to:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) (testy)

i o rowerach i ramach :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

to i ja sie z pytaniem podłącze.

Mój Author Mystic shock ma jużz 6 latek i powoli mysle nad zmianą siodłą,

bo po wczorajszej przejażdze (pierwsza w sezonie) dupa mnie boli heh.

No i chodzi też o to żeby nie uciskało tam gdzie nie powinno.

 

Zależy mi na na czymś tanim, do 70zł,

ale albo z solidnym kanałem, albo z dziurą w środku.

 

Patrzałem i znalazłęm tylko tyle

San MArco SKN - różnie opinie o nim można wyczytać, piszą że twarde i zeby w spodenkach z pielucha jeździc (nie mam i pewnie nie prędko kupie, a przynajmniej nie przed wakacjami)

SAn Marco shot

Author ASD AeroGel

Author ASD-MegaTT

Author Niobi

Velo plush

Velo ventura MTB kolor

 

Czy coś mi możecie polecić/odradzić z tych?

Jeżdze głównie po lasach itp, dojazdowo po drogach :)

czasem jakies delikatne górki.

 

wszystkie te siodła można obejrzeć na

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

(sklep jest obok mnie)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

->adamo thx,

 

ale wiesz, mnie nie tylko na początku sezonu boli...

i ciśnie na wrażliwe miejsca itd...

sam ból dupy znika, nacisk nie...

 

wiem że siodełko trzeba dostosować do tyłka, ale może ktoś coswie o powyższych modelach :)

 

a w ogóle o siodełkach Velo wie ktoś coś?

a ja powiem tak: siodelko nistety nawet pozornie najlepsze i naj drozsze moze nie pasowac do twojego siedzenia i tu analogicznie do audio trzeba poprostu znalezc taki sklep gdzie mozna odpowiednie "odsluchy" wykonac ,tylko wazne jest aby zrobic to dopiero po rozpoczeciu sezonu kiedy mina te pierwsze bole :)

 

 

jednak to tez nie jest recepta doboru na 100% poniewaz czy siodelko jest dobre mozna swierdzic robiac pare kilometrow na nim.

 

niestety trzeba probowac oczywiscie po wstepnym dopasowaniu oraz wybraniu solidnej firmy i rozwiazan budowy siodla dostosowanymi do stylu jazdy jaki preferujemy na codzien a nie w marzeniach :)

 

siodlo typowo wyczynowe jest z zasady mniej wygodne niz podobne rekreacyjno-sportowe a siodlo miekkie wcale nie oznacza ze na dlugich trasach bedzie ok.

 

pozdrawiam

 

michal

Zolty, 25 Kwi 2006, 08:16

 

 

Miłom mi, że są jeszcze ludzie z własnym zdaniem i trzeźwo oceniający (nie tylko oczami). Brawa dla Twojej żony.

 

Ad. Krossa - mam te same obawy, choć może się troszkę poprawili - nie wiem.

Osobiście nie zaryzykowałbym (po co ?). Ich rowerki i owszem, podobają, mi się ale Kross musi jeszcze popracować nad jakością i nie stosować zbyt taniego, upierdliwego w serwisowaniu osprzętu. Może wyższe modele ma bez zarzutu - nie wiem - trzeba poczytać opinie na rowerowych forach.

 

Lubię celne i nie przeinwestowane inwestycje. Zdanie o Krossie już sobie wyrobiłem: niezły na pierwszy rzut oka ale mnie nie satysfakcjonuje. Ogólnie Gianty oceniam znacznie lepiej (inna liga).

 

Ad. Unibike'a - stwierdziłem dokładnie to samo: za ciężkie. I dlatego straciłem nimi zainteresowanie.

 

Jak będziesz w pobliżu Olsztyna - zapraszam. Tylko wpierw zadzwoń. Tel. podam Ci na priva.

Przy kompie jestem prawie codziennie ;)

 

Pozdrawiam.

słyszecisze, 25 Kwi 2006, 08:35

 

Nie jeździłem Bóg wie jak/gdzie tylko spokojnie, po chodnikach, a jednak żelazna(?) sztyca wygięła się :(

* * *

Wszystko musi być odpowiedniej jakości (długość, wielkość, dopasowanie), która i tak nie gwarantuje nam 100% niezawodności czy bezpieczeństwa. Ja o tym wiem i wydaje mi się to oczywiste. Nei można od żadnego urządzenia oczekiwać cudów niezawodności, podobnie jak i my nie jesteśmy doskonali.

Atest to nie wszystko.

 

Rower trzeba doglądać i w miarę potrzeb dokręcać, regulować, smarować. Mnie żaden nie zawiódł.

Lubię mieć rower ZAWSZE w 100% sprawny i gotowy do drogi NATYCHMIAST. (Potrzeba skorzystania czasu nie wybiera :) I to jest frajda: wsiadam i natychmiast jadę. Tego od roweru oczekuję ZAWSZE.

 

Póki co, moja aluminowa rura nie wygięła się, więc jest wytrzymalsza i dlatego lepiej mi się sprawdza niż żelazna (?). Przyznaję, że tamta była nieco krótsza, a tę wysunąłem jeszcze wyżej (bez przesady). Aluminiowa sztyca nie jest tak efektowna jak chromowana i niestety łatwo się rysuje. To są minusy :(

 

Masz we wszystkim rację w kwestii dbałości o rower non stop i krytycznej oceny bezpieczeństwa.

Dlatego dbajmy o nasze rowery, by zawsze były sprawne i gotowe do natychmiastowego użycia.

Amen.

jozwa maryn, 25 Kwi 2006, 11:26

 

Na krótkich odcinkach - tak. Zależy jak kto jeździ - jaki ma styl. Kiedyś widziałem młodzieńca, który z wielką wprawą i dość dużą prędkością jechał współczesnym rowerem o dość szerokich oponach. Jechał chodnikiem. W pewnym momencie zrozumiałem, że będę świadkiem wypadku, bo przed nim pojawił się wysoki krawężnik. Młodzieniec przefrunął nad nim (i przed nim) chyba ze 3m, nawet nie zmieniając sylwetki i pochylenia roweru, zupełnie jakby tej przeszkody nie było. Wylądował idelanie, płynnie i tyle go widziałem.

Wtedy pierwszy raz pomyślałem ale fany rower i trochę mu tej wprawy i takiego roweru pozazdrościłem.

To był super pokaz ! :)

Mój czy Kettler do takiego stylu jazdy zupełnie się nie nadają. -Pomyśl w jakim stylu chcesz jeździć ?

 

W ogóle to dobrze jest sobie pojeździć rowerami kolegów, by stwierdzić, co ogólnie nam lepiej odpowiada (jest bardziej uniwersalne) i co się praktycznie sprawdza w miejskiej dżungli. Mnie zmiany przerzutek wnerwiają (dodatkowa robota i niepewny chwyt). Robię to sprawnie ale nie lubię. Wolę zwolnicć lub przyspieszyć bez zabawy manetkami.

Amor przedniego koła i jakiś tyłu to dobra rzecz - polecam.

Po prostu widzę różnicę, jak moja córka bez problemu pokonuje krawężniki - jak niewiele sobie z nich robi...

* * *

ZAWSZE będziesz bardziej zadowolony z LEKKIEGO roweru. /Z czasem docenisz/

Przerzutki w praktyce nie są wcale takie ważne (moim zdaniem). W swoim mam tylko jedno (za to dobrze dobrane) przełożenie i... nie pragnę więcej :))

Zwróć uwagę byś miał solidne obręcze kół... (Może się zdarzyć, że będziesz częściej jeździł po lesie i korzeniach niż po górach). Zresztą miejskie ścieżki też rzadko kiedy bywają równe.

Zolty, 25 Kwi 2006, 08:16

 

"W okolicach Olsztyna byc moze pojawie sie latem (miedzy 11 a 25 lipca) w ramach wojazy wakacyjnych z

namiotem - nie sadze zebym nocowal w samym Olsztynie, ale jak bede gdzies w okolicy to sie odezwe.'

***************

Niedrogi nocleg, ok. 10km od Olsztyna, nad jeziorem, wkoło las, urozmaicony teren - sam tam lubię jeździć np. na grzyby albo dla urody krajobrazu ;) (Nie pod namiotem - ale jak chcesz). Mogę Ci polecić na priva.

 

Pozdrawiam.

W temacie siodełka to sam trafiłem za 3. razem. Dla Gianta siodełka robi ponoć Velo i takie polecam.

Nie polecam żelowych, jeśli mają tylko tępą powierzchnię niczym nie obleczoną, bo latem robi się w tym miejscu za ciepło i pupa się przykleja.

Radzę zwrócić uwagę na twardo-sprężyste siodła Gianta (ok.100zł ale warto), dość grube, powleczone materiałem i z podłużnym otworem. No albo skórzane (te są drogie i nie ma gwarancji, że trafimy za 1. razem).

Najlepsze jakie miałem to obecne ale to kwestia indywidualna.

A propos mojego wpisu na temat sztyc i wsporników z duraluminium - kilka słów uzupełnienia.

 

Z mojego wpisu nie należy rozumieć, ża neguje sztyce z tych materiałów, a polecam stalowe. W moim rowerze te komponenty mam własnie z duralu.

 

Chciałem zwrócić jedynie uwagę na fakt zupełnie innego sposobu niszczenia materiałów duralowych i stalowych. Komponenty wykonane z duralu niszczą sie w sposób gwałtowny, od momentu w którym pojawia sie odkształcenie plastyczne do złamania zazwyczaj upływa niewiele czasu.

 

Stal, z kolei wcześniej sygnalizuje właśnie poprzez trwałe odkształcenie plastyczne, że proces niszczenia już trwa. Rzadko zdarza sie aby nastąpiło katastrofalne złamanie z zupełnym oddzieleniem sie od siebie elementów.

 

=>andrea29,

 

to że obecnie jeździsz na aluminiowej (duralowej !!!) sztycy i ona sie nie wygina (tak jak Twoja poprzednia stalowa) wcale nie swiadczy o tym, że jest lepsza. Niewiadomo również jaka to była stal w tej stalowej.

 

Twoja aluminiowa sztyca nie bedzie sie wyginać, a jesli tak to bardzo nieznacznie. Ona poprostu sie złamie, ale jestem pewien, że masz tego świadomość.

andrea29, 25 Kwi 2006, 21:13

>Przerzutki w praktyce nie są wcale takie ważne (moim zdaniem). W swoim mam tylko jedno (za to dobrze

>dobrane) przełożenie i... nie pragnę więcej :))

>Zwróć uwagę byś miał solidne obręcze kół... (Może się zdarzyć, że będziesz częściej jeździł po lesie

>i korzeniach niż po górach). Zresztą miejskie ścieżki też rzadko kiedy bywają równe.

 

Tu sie nie zgodze. Umiejetne dobranie przelozenia i ilosc potzrebnych przerzutek (a ta zalezy od terenu) jest bardzo wazna!!!. Badania pokazaly ze idealna kadencja wynosi 60-90 obrotow na minute. Dla takiej kadencji krew jest najlepiej odprowadzana i doprowadzana do miesni a praca jest najwydajniesza. Przez umiejetny dobor przelozen mozemy zajechac szybciej i dalej.

Stad walka o 6-7-8 i w koncu 9 trybow.

czesta wada poczatkujacych jest wlasnie zbyt twarde przelozenie (mala kadencja) i nie umiejetnisc wykorzystania dobrodziestw przelozen.

=>adamo_O,

W pełni popieram, a jeszcze dodam, że jazda na twardych przełożeniach wcześniej czy później, jednak zawsze konczy sie NIEODWRACALNĄ degradacją stawów kolanowych

cos mało zdjęć ostatnio

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

adamo_0, 26 Kwi 2006, 09:13

 

Ok. Adam_o, ja mam na myśli rower dla normalnych ludzi, użytkowników miejskiej dżungli, pobliskich skwerów czy lasu. Nie nałogowców. To ruszanie, zmienianie biegów co chwila wyprowadza mnie z równowagi i niewiele daje, bo tylko ruszam i hamuję. Inaczej: nie daje mi to przyjemności spokojnej jazdy, bo tylko myślę o dobraniu wąłściwego biegu. Zatem - jak Mick Jagger - nie osiągam satysfakcji z jazdy, ani że zmieniam biegi. Zmienny wysiłek nie jest w moim typie. Jak mam taki rower, dobieram sobie zwykle jeden tryb i tak jeżdżę, by mieć św. spokój. (Teren u mnie równinny albo lekko pochylony.)

W trasie - zgoda. Tym bardziej dla ludzi młodych, z rozbudzonymi oczekiwaniami i tryskającymi naddatkiem energii do spożytkowania.

* * *

Wszystko jest kwestią oczekiwań/potrzeb i.... przyzwyczajenia. Trochę żyję, potestowałem i tak i tak, i stwierdziłem jw. Mój przypadek tak ma ;)

* * *

Wsiądź na "Ukrainę" i popedałuj (spokojnie) w terenie jak mój, sam zobaczysz.

 

Upieram się, że dla jeżdżących spokojnie i w jak mój terenie, jedno dobre przełożenie w zupełności wystarczy.

 

Kiedyś miałem trzy w piaście tylnej i jakoś nie mogłem się odnaleźć na żadnym. 1. -za wolno, 3. -za szybko.2 - najlepiej ale źle wypośrodkowane - to nie było to. Stary rower dziadka był o wiele i jednoznacznie lepszy ! (Powojenny "Diament", zdaje się.)

* * *

Muszę policzyć zęby w obu zębatkach to sobie ocenicie czemum taki uparty ;)

 

Pozdrawiam.

Nowych kółek (Giant'a) czar :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Andrea dla takich jak Ty wymyslono Torpedo z 7 czy nawet 8 biegami :) Wtedy ani za lekko ani za twardo a poztym nic nie skacze, biegi wchodza plynnie i hamulec nozny jest :)

 

A ze nawet w zwyczajnej jezdzie po lesie przerzutki przydaja sie to widac-wystarczy przejechac sie po sypkim piasku. I nie mowie o sciganiu ale jezdzie rekreacyjnej z dziewczyna.

Mysle tez ze nie miales okazji posiadac roweru z dobrym systemem przelaczania (faktem jest ze przy kiepskich przerzutkach przelaczanie jest wkurzajace). Wtedy nie trzeba za duzo kombinowac...pstryk pstryk i pedalujesz w takim tempie jak lubisz i nie obchodzi Ciebie wiatr piach bloto i gorki.

 

Ale Torpedo szczerze polecam tylko ze niestety chyba drogie to jest :(

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.