Skocz do zawartości
IGNORED

AKG K701 - wrażenia; porównanie z HD650


inżynier

Rekomendowane odpowiedzi

The same category as K701 and 650 is Audio-Technica ATH-AD1000 headphones!!! May be, it could be better.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Kuba4 dziękuję za wpis AKGK701 na drugim miejscu najwiecej punktów ex-equo z audiotechnicą coś w tych słuchawkach jest !

Do pozostałych fanów czym dłużej grają tym piękniej, także trzeba je wygrzewać na początku a ile czasu jeszcze nie wiem ale już jest lepiej u mnie chodziły już ok 150godzin może by jakieś liczniki zacząć sprzedawać mam takowy na 220V :D

Żeby nie zrobić sobie kuku to ja proponuję wygrzewać na takiej głośności jak normalnie słuchamy ja po prostu wygrzewam na uszach ale jak komuś zależy to niech zostawia właczone na radiu na noc-wygrzeją się z w miarę przyzwoitym repertuarem

 

Pozdrawiam wszystkich fanów AKG w sumie chodzi o przekaz-prawda ?

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Holdegron, 13 Kwi 2007, 19:47

Mam spostrzeżenie odnośnie paska na głowę. Fabrycznie nowy jest strasznie sztywny i po prostu

>gniecie, bardzo nieprzyjemnie.

 

A no właśnie, ostatnio również to zauważyłem (po uwagach jednego z właścicieli 701). Iż jakoś w czubek głowy zaczyna uciskać. Może reszta również ma z tym problem???

Z miękczeniem może być nawet niezły pomysł, trzeba będzie wypróbować :))

Artykul na temat zmian zachodzacych podczas wygrzewania akg k 701.niektorzy twierdza iz sluchajac ih 1500h nadal slysza poprawe brzmienia .

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

jodel, 15 Kwi 2007, 12:07

Ja tam wole tego paska młotkiem nie zmiekczać,choć po dwóch godzinach słuchania zaczyna na samym szczycie głowy w jednym punkcie gnieść niemiłosiernie, choćby ze wzgledów estetycznych, szkoda takich pieknych i poza tym superwygodnych słuchawek masakrować !

Napisałem do dystrybutora zobatrzymy jaki bedzie oddżwięk z AKG (teraz to członek potężnego koncernu Harman....) innym to tez polecam jak maja takowe odczucia organoleptyczne

pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

No nie, młotkiem nie trzeba...

Wystarczy ręcznie pomęczyć, skóra robi się wtedy naturalnie miękka. Przypuszczam że w procesie garbarskim a później tłoczenia tak twardnie i trzeba pomóc jej wrócić do normalnej "konsystencji". Nawet te niby-poduszeczki od spodu robią się miękkie.

 

Bob

Holdegron, 15 Kwi 2007, 14:58

Luksus zobowiazuje to jest wyrób naprawdę luksusowy w swojej grupie cenowej i tylko to korygując mamy superluksus

Pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>Artykul na temat zmian zachodzacych podczas wygrzewania akg k 701.niektorzy twierdza iz sluchajac

>ih 1500h nadal slysza poprawe brzmienia .

>

 

 

osobiscie uwazam ze najwazniejsze jest wczesniejsze rozgrzanie sluchawek przed samym sluchaniem, nawet jak juz same z siebie sa rozgrzane, w srod moich sluchawek na wczesniejsze rozgrzanie dosyc wrazliwe sa tonsile sd524 oraz pionery se-a1000, najmniej wrazliwe sa na to yamahy yh-100(ortodynamiki) wiec wydaje mi sie ze 1500 to troche duzo i ewentualne roznice w brzmieniu w porownaniu do podstawowego 500h rozgrzania to warunki powtarzalnego odsluchu lub ich brak, czasami samopoczucie i wogole cala otoczka wplywa na roznice w brzmieniu, wiec niewiem czy powyzej 500h jezeli warunki i samopoczucie sluchacza bedzie takie samo zauwazymy roznice, no chyba ze tak jak pisalem w gre wejdzie jeszcze wstepne rozgrzanie przed osluchem.

 

to moje osobiste zdanie opierajace sie na sluchaniu roznych modeli z wlasnego repertuaru

 

a czy ktos z was slyszal osobiscie akg k280 parabolic?

Ja dla odmiany uważam że słuchawki należy używać a nie rozgrzewać i ewentualny efekt przyjdzie z czasem.Nie zapominajmy też o zmęczeniu materiału, gdyby tego zjawiska nie było to ani byśmy nie mogli "wygrzać" słuchawek ani ich w końcu zniszczyć mechanicznie .także dojście do punktu najlepszego grania spowoduje że po jego przekroczeniu słuchawki bedą grać coraz gorzej czyli wnioskując po 1500 godzin już niestety tylko z górki.Ja bym z tym wygrzewaniem nie szalał.bo wyjdzie nam że trzeba nowe słuchawki przy 2 godzinach słuchania dziennie wyrzucić po trzech latach (zmęczony materiał się szybciej degraduje także znaczne pogorszenie dżwięku może nastąpić już po 750 godzinach taki koszt eksploatacji by wyniusł 1,10 zl dziennie specjalnie to podałem żeby sobie uświadomić ile trzeba codziennie odłożyć żeby mieć po 3 latach z powrotem nowe słuchawki

pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Ja to chrzanię. A sądziłem, że to niemożliwe żeby taniutkie Pionki SE-A1000 mogły w jakimkolwiek aspekcie "podskoczyć" cenowej ekstraklasie słuchawkowej: AKG K701, czy Senkom HD650 albo Beyerom DT880 (2005).

 

A tu właśnie skończyłem wczoraj w nocy odsłuch porównawczy i relacjonuję na gorąco. Po kolei: Senków i Beyerów słychałem na moim Marantzu poprzez VdH Integration Hybrid na zmianę z The First Ultimate z wzmakiem mojego krewnego DIY. Nie wiem, jak mam się odnieść do tego piecyka, bo nie znam wielu markowych wzmaków słuchawkowych, ale generalnie był on lepszy pod względem dynamiki i barwy relatywnie do dziurek w moich 3 klockach posiadających takowe (Marantz, Danonki). Nie była to różnica powalająca, ale na solidniejszym i gęstszym materiale była odczuwalna, choć nie było to ustrojstwo lampowe. Ale nie skupiałbym się na tym, bo rzecz się tyczy porównania słuchawek, zaś wzmak był niezbędny do napędzenia zwłaszcza Senków - jak wskazywał mój krewny i forumowi użytkownicy niemieckich nauszników.

 

Najpierw K701: nie wiem, czy były do końca wygrzane, bo miały za sobą ok. 100 h grania, ale urzekły mnie najbardziej pod kątem barwy wokalu, zwłaszcza żeńskiego. Są to słuchawki bardzo przyjemne w odbiorze spokojnej muzyczki (jazz akustyczny, unplugged rock, folk, etc.). Mają sporo ciepełka, które może się podobać. W tym względzie bezapelacyjnie muszę potwierdzić to, co już padło w tym wątku z klawiatur Kolegów. Czy to się komu podoba, czy nie, to rzecz gustu. Jedno jest pewne - średnica w AKG to bajka, a najważniejsze, że nie jest podkolorowana, tylko plastyczna w tym sensie, iż bliska rzeczywistości. Co do góry, której ponoć K701 brakuje, to nie zgodzę się żadną miarą z tym twierdzeniem. Mam sporo płyt, których na tzw. analitycznych słuchawkach z wyeksponowaną górą nie sposób słuchać, bo gitara chce nam głowę rozpiłować, a K701 gwarantują ich bardzo przyjemny odbiór. Zwłaszcza, jeśli w roli źródła pracuje ostrzejszy cedek, jak mój Danonek DCD700AE. A na bardziej „lampowym” brzmieniowo Marantzu SA7001, 701-ki również nie mulą. Inna rzecz to dynamika; tu w istocie mogłoby być lepiej, pytanie, tylko po co? Przy spokojnym jazzie, uważam, że nikt nie powinien podskakiwać na krześle, za każdym razem, gdy perkusista gwałtowniej uderzy w werbel. Najprzyjemniejszą stroną AKG jest scena, szeroka, głęboka, z dobrą lokalizacją źródeł, ale paradoksalnie (sic!!!) nie lepsza od Pionków. Bas jest lekko zaokrąglony, ale nie zamglony w stopniu niepokojącym, znajduje raczej należne mu miejsce, ale nie powala precyzją czy siłą. Jak to ktoś napisał w kolorowych gazetkach: „mądre rządy średnicy”. Reasumując ocenę K701 - jest to pewna specyficzna szkoła brzmienia, zorientowana na przyjemność z odsłuchu wokali i instrumentów z drewnianym pudłem rezonansowym. Moje spostrzeżenia powielają się więc z obserwacjami przedmówców.

 

Tymczasem HD 650, to już zupełnie inna filozofia. Tutaj fundament stanowi basior. Mocny, ale z kontrolą i wyraźną fakturą. Góra mieni się przepięknie, czasem nawet zbyt nerwowo, ale lepiej niż na złych nagraniach w nasyconych sybilantami Pionkach. Średnica zapewne nienajgorsza, ale w relacji do AKG, jest po prostu słaba, sucha i martwa. Ale to w ocenie względnej. Jeśli ktoś nie słyszał AKG, to wyda mu się całkiem przyzwoita: lekko podpompowana ze strony basu, z drugiej strony płynnie scalona z górą. Słuchawki nie męczą, mimo iż są bardzo rozdzielcze. Wszelkie metaliczne instrumenty są bardzo dobrze oddawane, a także oklaski, osławione skrzypnięcia, pogłosy, z muzycznego punktu widzenia nieistotne są stanowczo prezentowane przez Senki, ale nie chcą rozsadzić głowy.

Natomiast scena jest rzeczywiście jakby węższa niż w AKG. Nie miałem uczucia grania w głowie, ale raczej zamknięcia wszystkich instrumentów i muzyków w małym pomieszczeniu. Nie słuchałem symfoniki, więc nie wyrokuję, jak u by się zachowały 650-ki,ale nie sądzę by nagle zaczęły rysować hektary przestrzeni. Zwłaszcza, że pogłosy, wybrzmienia nie są nad wyraz przekonywające, co nie oznacza, że nie ma ich wcale. AKG prezentują te zjawiska mniej precyzyjnie jeśli tyczą się one niższych rejestrów (kontrabas), zaś Senki lepiej oddają szczególiki obecne wyższym zakresie. Dynamika – potwierdzam niniejszym opinię przedmówców, również lepsza niż w AKG. Jako podsumowanie napiszę, iż subiektywnie AKG są lepsze pod każdym względem, są plastyczne, muzykalne (ja cenię to bardziej niż rozdzielczość), a dla mnie, subiektywnie wystarczająco wierne.

 

Teraz inna liga cenowa – Pioneer SE-A1000. To bardzo dziwne słuchawki. Jak się okazuje wybredne co do IC, a także źródła. Nie znoszą wszelkich wyostrzeń w reszcie toru. Zatem o elektronice CA czy Arcam możemy spokojnie zapomnieć. Ba, myślę, że lubią nawet mulące sprzęty. Ale do rzeczy: są detaliczne w stopniu nawet wyższym niż 650, nie znoszą zatem złych realizacji, bo talerzem perkusji można dostać po głowie. Przy nich AKG jest jak budyń waniliowy przy ostrym sosie chili. Dlatego słyszymy wiele, mamy wgląd we wszystkie niuanse materiału. Balans tonalny jest w dużej mierze neutralny. Pionki nie koloryzują, niczego nie dodają, nie upiększają średnicy jak AKG – jeśli jest ona nagrana ciepło, tak ją usłyszymy, jeśli jest na płycie sucha i tekturowa, A1000 pokażą to bez skrupułów. Dziwne to doprawdy, bo neutralności powinienem się raczej spodziewać po 650-kach. A w nich na tle Pionków bas jest nadęty. Pionki za to mają górę podobną do niemieckiego konkurenta, w 650 ma ona jednak nieco więcej ogłady. Bas jest generalnie neutralny, w nagraniach, gdzie zrealizowano go poprawnie, jest soczysty, bardzo precyzyjny i różnorodny. Pod tym względem Pionki są lepsze zarówno od K701 jak i HD650, bo IMHO pokazują prawdę, a nie dodają nic od siebie. Jak to należy interpretować, to już kwestia preferencji.

 

Jednak najciekawszą rzeczą w tym porównaniu jest zdolność do rekonstrukcji przestrzeni. Tutaj Pionki nie mają chyba konkurencji. Wszystko jest poukładane na scenie, tak jakbym nie słuchał tego na słuchawkach. Zastanawiające jest, że po zmianie słuchawek z Pionków na HD650 miałem wrażenie, że muzyków ktoś ścisnął w imadle. Pionki w zaskakujący sposób oddają powietrze wokół poszczególnych źródeł dźwięku. Doprawdy bardzo to dziwne, zważywszy na cenę japońskiego wynalazku 3x niższą niż zacnej konkurencji. A zatem przestrzeń to bezapelacyjnie domena Pionków.

 

Podsumowując to porównanie, myślę, że AKG to bardzo dobre słuchawki dla melomana, osobnika delektującego się muzyką, a nie dźwiękiem. Ich sposób prezentacji relaksuje, koi nerwy zwłaszcza na spokojnym repertuarze. Wokale są po prostu niezrównane. Niestety trudno w tym kontekście mówić o referencji i neutralności. HD650 są znacznie bardziej transparentne, z wyjątkiem basu dominującego w niektórych nagraniach. Tymczasem Pionki to propozycja bezkompromisowa, gdy nagranie nie sypie górą, ma bas, i ciepło nagrany wokal, to tak to usłyszymy, jeśli czegoś zabrakło w realizacji, albo ktoś coś przekoloryzował, Pionki z niepohamowaną szczerością to pokażą. Reprodukcja sceny to ich numer popisowy, do tego stopnia, że dziwić może takie niedomaganie w tym zakresie znacznie droższych konkurentów.

 

Na zakończenie: w kwestii wygody noszenia AKG i Pionki są znakomite, Senki też nienajgorsze, ale bardziej zdecydowanie naciskają na głowę.

 

Mój typ – ze względu na repertuar, cel zakupu słuchawek i inne preferencje: AKG.

 

Jednak najśmieszniejsze jest to, że słuchawki 3x droższe nie rozjechały Pionków beznamiętnie, a w niektórych aspektach musiały im ustąpić pola.

 

Jeszcze raz dziękuję Intuosowi ze ich rekomendację.

No to mamy znów przechlapane czy takowe słuchawki mające wszystkie pozytywy w/w w ogóle istnieją ale jutro najdalej po jutrze będę miał udostepnione Shure E500PTH i coś z Bayerdynamiców jeszcze nie wiem co może by się zeszły dwie niedziele w kupie i jakbyście Piotra Rykę uprosili to bym z tym mógł do niego podejść .posłuchalibyśmy jak to na tym Grace hula (ja miałbym moje AKGK701,ShureE4c,pożyczone topowe Shure E500PTH i jakieś topowe Bayery a Piotr swoje ukochane Grado i co tam jeszcze dobrego ma?) Ja coś mu zalazłem za skórę ale czego się nie robi w celach naukowych i poznawczych jeśli sprawiam wrażenie że mam wykopany topór to wnet go zakopuję PEACE przepraszam

Pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

akg k 701 potrzebuje przynajmniej 1W wydajnego wzmacniacza.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piszecie tak dobrze o słuchawkach AKG K701,że polski dystrybutor podniósł cenę z 1300 na 1400 PLN :O)nie ma to jak robić zakupy w USA,mimo transportu z EU taniej :O)

Te spaliny ze świeczuszek nie są za zdrowe dla elektroniki (chyba że to tylko chwilowo do zdjęcia)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

ciesze sie ze Roland jako jeden z paru kolegow na forum potwierdzil ponad przeciętną jakosc pionkow w stosunku do smiesznej ceny jaka wg mnie trzeba zaplacic za swego rodzaju wysoka polke brzmieniowa.

 

podziekowania dla rolanda za test, dzieki niemu wiele osob moze teraz sobie wyobrazic jak graja owe pioneery

jezeli chodzi o test pionkow i opis hd650 to zgadzam sie praktycznie co do joty, nie znam akg701,

pioneery polecam tym z was ktorzy przestrzen i powietrze w nagraniach cenia ponad wszystko, narazie nie znalazlem bardziej przestrzennych sluchawek ktore tak jak pisze Roland czasami przenosza nas jakby w odlsuch glosnikowy

 

z tego powodu ze juz pare osob je sprawdzilo po mojej namowie polecam je z czystym sumieniem, ostrzegam tylko ze dluuugo sie rozgrzewaja ,zupelnie jak czolowka z ktora w tym tescie konkurowaly- dla mnie optimum to 150-200h

 

pozdrawiam rolanda i kolegow z forum

intuos, 16 Kwi 2007, 14:22

 

miłego słuchania, bo od tego przecież są słuchawki

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>miłego słuchania, bo od tego przecież są słuchawki

 

dziekuje rafaell

 

a zyczenie twoje zycze dla wszystkich, szczegolnie ten pierwszy czlon, dla kolegow i kolezanek z forum bo chyba o to chodzi

no ale jezeli juz piszemy o hi-endowych sluchawkach to opisze moje yamahy ktore uwazam za jedne z najlepsze jakie kiedy kolwiek sluchalem i mam.

 

historia tych sluchawek jest dosyc stara bo siega konca lat 70 i srodka lat 80 ,

sa to sluchawki ortodynamiczne co oznacza ze nie ma konwencjonalenj membrany poruszanej przez cewke ale jest to dysk z tworzywa sztucznego z zatopionymi srebrnymi sciezkami, owy dysk porusza sie w pomiedzy dwoma plytkami magnesu, wszystko zamkniete ze soba jet poruszane przez sile pola magnetycznego wytwarzanego przez magnesy obu talerzy.

czyli idea dzialania podobna do elektrostatow, w owym wydaniu do dzis fostex uskutecznia produkcje sluchawek do studia(czyli np opisane przez grafa rp50mk2) jednak wydaje mi sie ze yamahy sa duzo lepsze, nie wiem czy jest to wynik materialow uzytych czy z powodu konstrukcyjnych patentow.

wracajac jednak do yamah to zanim osiagna one szyczy mozlowosci musza zostac poddane pewnej modyfikacji ktora producent za slabo przemyslal fabrycznie, otoz z ortodynamikami jest tak ze fala dziwiekowa tylnia musi zostac dobrze pochlonieta by nie miala ona wplywu na fale przednia wlasciwa idaca do naszego ucha, tym oto sposbem po wykonaniu wg recepty z head fi dumperu tylniej czesci drivera sluchawki zupelnie zminiaja swoj charakter brzmienia, dla mnie jest to ideal, ale o dzwieku za moment.

takze odrazu zaznaczam ze jezeli ktos ma yamahy hp-1. hp-2, czy podobne mozna smialo to zrobic (prosze na priva a powiem co i jak)

 

sluchawki pomimo swojego wieku sa zaprojektowane wzorowo i pomimo swojej wagi nie czuje sie ich na glowie jak by sie moglo wydawac,poporstu komfort ijescze raz komfort a materialy jakie zostaly uzyte to poprostu bajka, sliczny matowey plastki nawet po 20 latach nie stracil na wygladzie i wytrzymalosci.

 

szkoda ze yamaha nie kontynuje ich produkcji, swego czasu milosnik sluchawek hp-1 kiedy zapytal sie czemu ich juz nie produkuja uzyskal odpowiedz ze zrobienie pojedynczego egzemplaza kosztowalo by okolo 50tys dolarow, dlatego powrocenie do produkcji wymusilo by odpowiednio wyzsza cene poczatkowa, a widocznie yamha narazie sie wycofala z projektu kontynuacji

 

w latach swietnosci sluchawki hp-1 i yh-100 byly na rowni stawiane z lektrostatami staxa, stax wtedy kosztowal okolo300$ natomiast yamaha 200$, oba modele byly najdozszymi na rynku.

 

no ale przechodze do opisu wrazen odsluchowych.

po nabyciu niedawno yamah yh-100 przed zmianami wydawaly sie troche basiste,ciemne,ale o gladkim i w miare monitorowym brzmieniu bez przerysowan. po zmianie ,czyli zdumperowaniu tylnej scianki poprostu oniesmielily mnie delikatnoscia,brakiem szpilek w gornych rejestrach i tym ze po dzis dzien nie tracac na basie oraz jego kontroli i szczegolowosci sa jak dla mnie wzorem plaskiego oddania czestotliwosci.

bas jest tak roznorodny ze oddaje kazdy niuans, pierwszyraz doswiadczylem w sluchawkach szczegolowosci szczegolnej w basie, owszem pioneery oraz dt150 podobno to mialy, yamahy poprostu degraduja pojecie ich basu jako szczegolnego w kolory, cos pieknego sluchac jak nieskie rejestry pokazuja swoje ukryte znaczenia, potem dochodzi srodek, tak delikatny ze kiedy slyszymi spiew Ayo albo huston wydaje sie nam ze spiewa ona tylko dla nas, z poczatku moze sie wydawac ze sa lekko przyciemnione ale tak naprawde ukazuja dziwiek w postaci monitorowej w prawdziwej teog slowa formule, kiedy przychodzi do gory ukazuje sie okna nam bez przerysowan ktore trapia wiele nawet hiendowych konstrukcji, nie ma mowy o szpilkach w uszach,jest aksamitna delikatna gora okraszona czystoscia bez przerysowan, czsami moze sie nam wydawac ze jest ona moze malo szczegolowa ale kiedy posluchamy innych konstrukcji okazuje sie ze slyszym to samo co w yamahah z ta roznica ze yamahy to aksamitna delikatna prezentacja dzwieku nawet z zakresu >15tys Hz

druga na rowni wazna zaleta tych sluchawek jest niesamowice szybka reakcja , poprostu bas jest momentami tak punktowy ze az trudno uwierzyc , wogole ogolna dynamika jest dla mnie wzorowa, nie ma mowy o jakim kolwiek balaganie na scenie.

 

narazie dla mnie to ideal, jedyna wada pomimo sredniej impedancji (150 Omow) to pradozernosc,max moc wejsciowa to 10W (!!!) normalna to 3W-czyli spokojnie mozna jechac ze wzmacniacza

ani sennki 650 , ani akg(501), ani pionki,ani ukochane przezmnie tonsile sd524,czy fostexy pr40, czy beyery dt150 nie sa w stanie dogonic monitorowego brzmienia yamah ktore dzieki tej linearnosci nie traca atutow ani w niskich ani w srednich ani w wysokich tonach jak to sie dzieje w wielu konstrukcjach z wyzszej polki-tworzac cos kosztem czegos

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

przepraszam za ewentualne literowki- jak pisalem kiedys jestem w biurze i tak naprawde by cos napisac jest pogon za czasem i dlatego podczas szybkiego pisania nie zawsze da sie cos dostrzec

>co do akg k 701 skrajne opinie na ich temat (mysle ze) sa zwiazane z nie zawsze dopasowanym sprzetem towarzyszacym.np. W.Pacula z highfidelity twierdzi iz z dobrym wzm.Cary CAD-300-SEI,sa lapsze od flagowca staxa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - (watek sprzet sluchawkowy) -

trudno mi jest ustosunkowac sie do tej opini gdyz nie slyszalem staxa jak rowniez dobrego wzm.sluchakowego napedzajacego akg.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

cos mi sie wydaje ze to lekka przesada z tym staxem i akg.... no ale tak jak pisalem w pewnym momencie osobista preferencja determinuje opinie, ale nadal uwazam ze stax a zwykle dynamiczne przetworniki to zupelnie inny tym napedzania powietrza w drgania a co za tym idzie jakosci dzwieku

ptx, 20 Kwi 2007, 15:41

 

Z AKG K701 jest jeden problem ludzie nie wiedzą w jaki sposób chcą słyszeć różne dżwieki i to jest podstawowy problem w ocenie !

AKG mają ten plus a zarazem minus że zagrają beznamiętnie wszystko sporo osób to drażni chcieli by takiego bomboxa z górnej półki a to ich wyobrażenie się oddala bo idzie w złą stronę dla nich ale w dobrą dla naturalnej muzyki to co panowie realizatorzy zrobią podczas nagrania to mamy+masa szczegółów a także niedoróbki i błędy w sztuce.Są to raczej słuchawki dla osób mający spory kontakt z muzyką graną na żywo i tu pokazują swoją klasę. Dobór odpowiedniego wzmacniacza i napędu CD może tą muzykę albo skrzywić jak w krzywym zwierciadle w lunaparku albo odbicie będzie zupełnie proste i czytelne .Te słuchawki pokażą klasę dobranego sprzętu i gust dobierającego

Pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>>co do akg k 701 skrajne opinie na ich temat (mysle ze) sa zwiazane z nie zawsze dopasowanym

>sprzetem towarzyszacym.np. W.Pacula z highfidelity twierdzi iz z dobrym wzm.Cary CAD-300-SEI,sa

>lapsze od flagowca staxa.

 

Nie od flagowca, tylko modelu 4040, czyli drugiego od góry, i to tylko pod pewnymi względami. Do Omegi jest im jednak dość daleko.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.