Skocz do zawartości
IGNORED

Nielegalne kopiowanie płyty testowej


fadeover

Rekomendowane odpowiedzi

właśnie o tym napisałem.

producent robi to na co jest zapotrzebowanie. robi to legalnie. płaci podatki. sprzedaje albo urządzenia, które łamią zabezpieczenia (osobiście nie znam takich nagrywarek, które by radziły sobie z każdym zabezpieczeniem...) albo noże. I jednym i drugim można wyrządzić krzywdę. Ale można też pracować zgodnie z prawem. powtarzam, że nie jest zła sama technologia tylko jej wykorzystanie niezgodne z prawem.

To wszystko rozumiem, tylko zastanawiam się, jak można wykorzystać te funkcje zgodnie z prawem. W tak zwane "kopie bezpieczeństwa" płyt audio nie bardzo wierzę.

Jeśli producent stosuje zabezpieczenie, to rozumiem, że ma to chronić przed wszelkim kopiowaniem (zwykła nagrywarka audio sobie z tym nie poradzi). Użytkownik ma możliwość wyboru - albo zabierze płytkę z domu do samochodu albo kupi drugą kopię, na podobnej zasadzie jak np. w przypadku oprogramowania firmy Microsoft: jeden komputer - jedna licencja.

  • Redaktorzy

Tylko ze to wszystko kit, dopoki w przypadku uszkodzenia nosnika producent nie dostarcza nowej kopii w cenie nosnika. My tu sobie gawedzimy o tych przepisach, przy zalozeniu dobrej woli producenta. W rzeczywistosci tej dobrej woli nie ma za grosz, a jest tylko zmienianie prawa na swoja korzysc. Notabene Stereophile pisalo w zeszlym miesiacu, ze prawo w Europie zmieniono, i kopiowanie dla wlasnych potrzeb jest zabronione.

a chciałbyś żeby kopię twoich prac naukowych czy artykułów były odbijane na ksero dla własnych celów? a ksero to przecież nic złego.

z praktyk pirackich płyną również korzyści - np pwn stwierdził, ze bardziej opłaca się publikowanie taniej serii w miękkiej okładce (pod tytułem TANIEJ NIZ XERO) niż pozwalac na "odbijanie dla własnych potrzeb" przez studentów szackiego, tatarkiewicza, historii powszechnej czy historii polski oraz podręczników historyczno-literackich. pewnie będą i inne tytuły.

do jozwa maryn - nie ma usprawiedliwienia dla złodzieji. nawet monopol nie usprawiedliwia do okrodania go. kradziez jest zawsze zła bez względu na okoliczności. czasem po prostu po ludzku można zrozumiec złodzieja (np matkę, która kradnie jedzenie dla swoich dzieci) ale sam czyn jest zawsze jednoznaczny moralnie.

słowem - tak jak w przypadku pwn - trzeba likwidować przyczyny, a nie usprawiedliwiac kradzież własnosći intelektualnej.

Nie ma też usprawiedliwienia dla producentów wprowadzających tak głupie zabezpieczenia. Może wam te wszystkie gadki o CDR do samochodu wydają się dziwne (forum w końcu audiofilskie) ale ja osobiście potrzebuję kopii. Raz - do pracy, gdzie słucham sporo muzyki na słuchawkach z komputera i nie zamierzam nosić płyt codziennie między pracą a domem, dwa - do discmana, kiedy wyjeżdżam w delegację i muszę na tym słuchać. Płyta zabezpieczona uniemożliwia mi jedno i drugie.. czemu mam cierpieć przez piratów? A może przez głupotę firm wydawniczych?

->fadeover

 

Jestem tu od niedawna, ale zdążyłem się już naczytać o Twojej płycie. W związku z tym chciałbym zapytać czy jest jeszcze możliwość zakupu tej płyty.

 

Pozdrawiam

>Fadeover I dobrze zrobiłeś,że zabezpieczyłeś swoją płytę!Jak ktoś chce na Twojej pracy zrobić kasę to życzę smacznego.

>do ogółu ;o) W mojej kolekcji CD/ ponad 400 tytułów nie ma ani 1 płyty pirackiej, Prawdopodobnie jakbym miał więcej pieniędzy to kolekcyja byłaby większa ;o).Drugą sprawą jest polityka koncernów muzycznych,dlatego istnieją piraci ;o) Pozdrawiam

>Fadeover

Podobno nielegalne kopie Twojego samplera trafiły już za granicę, są rozchwytywane na czarnym rynku. Sprawą zainteresował się Interpol.

 

A tak na serio, to nie byłbyś choć odrobinę dumny? :-)))))))

Gość bee

(Konto usunięte)

Uważam, że nielegalne kopiowanie płyty, któa powstała jako swego rodzaju "społeczna" inicjatywa jest podwójnie wredne. Przecież Autor płyty nie robi na niej wielkiego biznesu. Zastanawiam się skąd się bierze taka perfidia. Rozumiem, że Autor broni się przed tym procederem. Chciałbym, aby jednak przy tym nie posuwał się do niezbyt prawdziwych stwierdzeń. Niektórzy na forum słuchając opowieści o 16-bicie mogą bowiem posiąść kuriozalne wiadomości na temat kopiowania płyt CD. Oświadczam, żę "zrobienie obrazu" płyty CD za pomocą standardowej nagrywarki i standardowego programu kopiującego nic nie gubi po drodze. Do cyfra nie analog. Gdyby tak było, to nie byłoby możliwe kopiowanie jakiegokolwiek programu komputerowego. Nie wyobrażacie chyba sobie, że kopiujemy np. program arkusza kalkulacyjnego i gubimy przy tym dokładność i arkusz działa mniej dokładnie. Kopia zawsze jest naprawdę dokładna. Jakość płyt ,uzycznych może się pogarszać w wyniku np. prowadzonej w czasie rzeczywistym korekcji błędów, natomiast kopia albo jest albo jej nie ma.

Oczywistym jest że kopie 100%-owe płyt wykonane na nagrywarkach są dokładnym odbiciem oryginału i zawsze (co ciekawe) kopia dobrej płyty jest o niego lepsza od kiepsko nagranego oryginału. To tyle od strony technicznej. Natomiast jeśli chodzi o piractwo to będę nudny- na własny użytek można kopiować wszystko a to że firmy fonograficzne postępują niezgodnie z prawem, a nawet niezgodnie z prawem zmieniają to prawo, to już inna historia.

Ciekawostka- niech wszyscy krytykujący piractwo napiszą jakiego licencjonowanego Windowsa posiadają, jakiego Worda itp. A może to taki darmowy dowalany gratis do kompa ? Na zachodzie panuje większa solidarność w tępieniu wielkich koncernów. Ostatnio zaowocowało to spadkiem cen płyt audio. U nas nawet w dyskusji na takim małym forum znajdzie się parę osób, które wyłamią się i przyklasną producentom. Tylko w jakim celu ? Żeby zaszpanować ? Popisać się przed innymi na forum że mają same oryginały ? Przecież to wstyd w dzisiejszych czasach!!!!!

Jak ceny spadną to wszyscy będziemy mieli same oryginały i będzie po sprawie.

Pozdrawiam

>Andrzej Napisałem,że posiadam same oryginały żeby podkreślić,że nie dorabiam mafii ze Stadionu Dziesięciolecia zwanego szumnie jarmark Europa.Co do kopiowania na własny użytek to sam to robię nagrywając na mego grajka MD wybrane utwory.Nie potępiam przegrywania tzw.domowego a jedynie zarobkowe.A programy w kompie mam też oryginalne.Pozdrawiam

Niniejszym oświadczam, że nigdy w życiu nie miałem oryginalnych Windowsów. Biorąc jednak pod uwagę zasoby finansowe Billa Gatesa tudzież prowadzoną przez niego politykę, uważam, że mam prawo łupać go ile wlezie. To samo dotyczy wielkich koncernów płytowych.

Jednak co do płyty Fadeovera, to przyłączam się do stwierdzenia, że wyjątkowym skur...stwem jest wykorzystywanie czyjejś BEZINTERESOWNEJ działalności.

-> Andrzej (tym razem nie gość)

 

Andrzeju, jak Ty coś powiesz! Ja mam zdecydowaną większość płyt oryginalnych. To co, powinienem się już wstydzić, czy mogę chodzić z podniesionym czołem?

 

A tak w ogóle to powtarzając za EMR (wiesz o kogo chodzi?) "na zachodzie bez zmian". Np. w Paryżu w Virgin Megastore standardowa cena płyty to 15-18 EUR. Dotyczy to także płyt EMI - Bluenote, które są u nas dostępne poniżej 40 zł (tam bodajże 16 EUR z centami). Może mówiąc zachód miałeś na myśli wyłącznie USA.

 

Niezależnie od różnic w cenach płyty wszędzie są droższe niż wynikałoby to z rachunku ekonomicznego, który sprawdza się w przypadku innych produktów. Z koncernami stosującymi praktyki monopolistyczne trzeba walczyć. Proponuję jednak, abyś nie mieszał kilku rzeczy: prawa do zrobienia kopii do użytku własnego (z całą nieostrością pojęcia użytku wewnętrznego) oraz kopiowania lub udostępniania do kopiowania na użytek osób trzecich (za odpłatnością, w ramach wymian barterowych, za darmo).

  • Redaktorzy

parmenides: nieporozumienie. Oczywiscie ze jestem zadowolony jesli moje prace sa kopiowane, i sam je rozsylam kazdemu kto o nie poprosi. Na tym polega rozchodzenie sie informacji naukowej. Tak ze przyklad wybrany jest fatalnie.

Natomiast nie wiem dlaczego nie akceptujesz faktu, ze instalowanie na komercyjnych plytach CD dodatkowych cech, ktorych nie ma w specyfikacji (przeciw czemu zreszta protestuje nieustannie Philips jako wlasciciel praw do standardu), ktore to cechy (w zalozeniu) uniemozliwiaja korzystanie z legalnie nabytych korzysci (prawo do kopiowania na wlasny uzytek), oraz obnizaja wartosc uzytkowa plyty (spadek jakosci dzwieku, mozliowsc niezadzialania z niektorymi odtwarzaczami, a juz na pewno z napedami komputerowymi), otoz nie wiem dlaczego przechodzisz nad tym do porzadku dziennego. Dla mnie osobiscie takie postepowanie jest wykorzystywaniem pozycji monopolisty, plus wysokiego statusu finansowego, dla zapewnienia sobie bezkarnosci.

A poza tym jest jeszcze to, o czym pisalem - gdzie moja nowa kopia plyty w cenie nosnika, skoro oplacilem licencje na wykorzystywanie?

-> gutten

 

Ty tak na serio z usprawiedliwianiem kradzieży praw autorskich, czy jaja sobie robisz? Uśmieszków nie widzę... Samemu zdarza mi się np. wypalić płytę ściągniętą w bezstratnym formacie z sieci, ale wiem wtedy, że kradnę, i do głowy mi nie przyjdzie dorabiać do tego żadnej dętej ideologii typu "wytwórnia ma kupe kasy i wysokie ceny, to mogę kopiować ich płyty". Bez przesady, ja bardzo proszę, jeśli można...

Ja rozumiem guttena.. sam nie kopiuję, bo nie kopiuję... mam pewne zasady, ale praktyki takich molochów jak MS czy duże koncerny płytowe mnie cholernie irytują i daleki jestem od potępiania ludzi którzy wypalają sobie kopie... co innego zorganizowane piractwo... tych łajz nie toleruję.

 

Pzdr.

brawo, gutten. okrasc billa gatesa - ok. ale jak okradaja fadeovera - to sie oburzamy, tak? polaczkowatosc z ciebie wychodzi, taka sliska, zapluta, oblesna polaczkowatosc...

Zastanówcie się Panowie nad jeszcze jedną kwestią. Prowadzone są/były postępowania antymonopolowe/antytrustowe zarówno przeciko MS jak i koncernom płytowym. Czy dlatego że postępowali zgodnie z prawem? A może dlatego że jednak wyciągali komuś pieniądze z jego kieszeni w sposób naruszający prawo? Ale to nie jest kradzież, tylko naruszaenie obowiązujących praktyk... taki eufemizm - smród jednak ten sam.

 

Pzdr.

ważna jest symetria:

Własność w ogólnym tego słowa znaczeniu nie jest szanowana

Każdego z nas okrada się: ZUS, NFZ, PIT, akcyza to pieniądze które przymusowo oddajemy na kolejne cele, a które nie wracają ani do nas ani do innych w formie usługi, opieki, równej jezdni (idźcie do szpitala, zobaczcie emerytury)

Takie warunki są demoralizujące, czując się okradani (i to przez system, który w założeniu jest systemem obywatelskim) w bezsilności zwracamy się sami przeciw prawu własności (państwa, firmy, bogatyh nie obowiązuje to nas też nie!)

Prawda jest taka: kradzież to kradzież

jednak(wprowadzając relatywizm wrtości):

Jeśli system okrada nas to my możemy okradać system (oko za oko)

Albo go zmienić (ale od kilku tysięcy lat się nie udaje)

nie wygłaszam tu swoich poglądów poza jednym:

KRADZIERZ TO KRZDZIERZ

cała reszta to resume i uogólnienie dyskusji toczącej się powyżej, można nazwać to tak jak sznowny kolega

nie wygłaszam tu swoich poglądów poza jednym:

KRADZIERZ TO KRZDZIERZ

cała reszta to resume i uogólnienie dyskusji toczącej się powyżej, można nazwać to tak jak sznowny kolega

nie wygłaszam tu swoich poglądów poza jednym:

KRADZIERZ TO KRZDZIERZ

cała reszta to resume i uogólnienie dyskusji toczącej się powyżej, można nazwać to tak jak sznowny kolega

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.