Skocz do zawartości
IGNORED

Śliczne kasety audio


k.mik

Rekomendowane odpowiedzi

Maciej,

 

A kartonik do niej jest normalny czy jakiś specjalny? Wrzucisz skan?

 

Bo ta trapezoidalna część pudełka, otwierana, jest właśnie na plecach kasety - tam gdzie kartonik. Z tego by wynikało, że za każdym otwarciem pudełka kartonik przechodziłby przez zęby. Rozwiązanie trochę jak w starych Fuji FX albo Maxellach UDXL, tyle że tam były spore okienka na zęby (w Fuji mniejsze) a nie tylko małe nacięcia.

Kartonik jest absolutnie normalny, tyle że nacięty tak, żeby "zęby" pudełka mogły przez niego przejść. Ale oczywiście to jest tylko "położenie transportowo/demonstracyjne" kartonika; myślę, że zamierzeniem BASFa było tylko uwidocznienie samej kasety, a do tego trzeba było włożyć kartonik odwrotnie, a żeby to zrobić trzeba było go naciąć. Kartonik na pewno był w tej pozycji tylko do pierwszego wyjęcia kasety, potem, przy normalnym użytkowaniu, na pewno się go wyjmowało i wkładało normalnie, bo w odwrotnej pozycji jest to możliwe, ale niewygodne, a sam kartonik, przy każdym otwieraniu i zamykaniu pudełka, szybko zostałby "zeszmacony" rozpychającymi go "zębami" pudełka.

 

Myślę, że było to jakieś wymyślone naprędce, na poczekaniu, tymczasowe rozwiązanie. Być może jakiś poddostawca "nawalił" i nie dostarczył na czas całkowicie przezroczystych pudełek? BASF miał już kasety, kartoniki, i folię na opakowania z dużym przejrzystym okienkiem, przez które miało być widać atrakcyjną kasetę? Ale wobec braku przezroczystych pudełek, okienko w folii wypadłoby na środku tylnej, czarnej części pudełka. Co tu zrobić, żeby przez okienko było jednak widać kasetę? Ano, ktoś pomyślał i wymyślił - nałóżmy folię odwrotnie, tak żeby okienko wypadło na części przezroczystej. Tyle, że w części przezroczystej pudełka jest kartonik, który wszystko zasłania! No to ktoś pomyślał dalej i wymyślił, żeby kartonik włożyć odwrotnie, ale żeby to zrobić, trzeba go było ponacinać.

To chyba typowe dla BASFa w owym okresie, takie przypadkowe, trochę chaotyczne działanie. Jakiś czas temu "zawiesiłem" zdjęcia BASFów LH i Chromdioxid z początku lat 80-tych, które miały złe nalepki, przeznaczone dla kaset z innych form wtryskowych. Widocznie firma nie potrafiła skoordynować dostaw różnych elementów: kaset, nalepek, wkładek, pudełek...

Wkładka po jednej stronie jest całkowicie zadrukowana informacjami o kasecie. Ta strona jest błyszcząca i śliska.

 

Druga strona ma miejsce na opis, i jest matowa i szorstka, robi wrażenie papieru nienajwyższej jakości. Przypuszczam, że np. atrament z pióra rozlewałby się prawie jak na bibule. Niestety, jest opisana.

 

Przy okazji przypominam BASFy z "wpadkami" firmy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-16389-100002104 1225908807_thumb.jpg

post-16389-100002105 1225908807_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pewnie było tak jak piszesz. Ciekawe, czy racjonalizator dostał nagrodę od dyrekcji? Bo aby szukać rozwiązań ratunkowych, musieli mieć tych czarnych pudełek pewnie dziesiątki tysięcy? Ciekawe.

 

Przy okazji widać, że jest to "budżetowa" wersja kasety - z wkładką bez zadrukowanego grzbietu, za to z jedną stroną śliską, drugą mocno szorstką. Dwie strony temu już ktoś poruszał ten temat (te kasety były też foliowane w prosty, przezroczysty celofan). Mam trzy inne modele tak zrobione: żółtą LH-E, CR i CR-S. Choć, co ciekawe, LH-E i CR mają na stronie szorstkiej grzbiet zadrukowany "opcjonalnie" a CR-S nie - ta wygląda właśnie jak ta zielona (i wkładka też ma dodatkowe skrzydełko). Na dodatek LH-E jest wydrukowana do góry nogami, tzn. gdyby ułożyć te skąpo zadrukowane grzbiety w rządku, to LH-E jest widoczna z prawej strony pudełka, a pozostałe z lewej... Ale bałagan!

Basf faktycznie pakował co pod reka i we wszystko;

juz cuda widziałem i byłem przekonajny ze to kombinacje

tworzone na bazarach z braku wiedzy :))) sprzedających;

Po tym co tu zobaczyłem to sporo mi jeszcze basfów brakuje;

Spotkałem się także z wersjami w pełnym nie przezroczystym plastiku jak ksiazka

przypuszczam ze to wersja opakowań skierowana do kierowców aut

Zastanawiam się czym się różniły poza rynkiem przeznaczenia te TDK MA-R

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-14246-100002097 1225913948_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A tu jeszcze dwa nowe rodzynki:-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-14246-100002095 1225914009_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Green Apple, 5 Lis 2008, 20:39

 

>Zastanawiam się czym się różniły poza rynkiem przeznaczenia te TDK MA-R

 

Myślę, że ta górna jest z serii z 82, a ta dolna z 84 roku. Być może taśma też została zmodyfikowana, bo na pewno nie była taka sama przez cały okres produkcji. Mam kilka MA-R-ów z 79 i 82 roku, i wymagają one innych ustawień kalibracji, więc taśma na pewno jest inna, zresztą, jak pamiętam, wyszło to też w testach amerykańskiego Audio. Początkowo taśma w MA i MA-R była podobno taka sama, później TDK zaczęło stosować różne taśmy, modyfikując zreszą i jedną i drugą.

Diabolik, 5 Lis 2008, 19:44

 

>Pewnie było tak jak piszesz. Ciekawe, czy racjonalizator dostał nagrodę od dyrekcji? Bo aby szukać

>rozwiązań ratunkowych, musieli mieć tych czarnych pudełek pewnie dziesiątki tysięcy? Ciekawe.

 

To tylko takie sobie moje przypuszczenia, nie poparte żadną konkretną wiedzą (np. informacją od pracownika BASFa ;-) ), ale oparte na obserwacji. Widząc jak zróżnicowane kasety BASF wypuszczał jednocześnie na rynek, w tym kasety np. z niedopasowanymi nalepkami od innego modelu, założyłem, że prawdopodobnie rozmaite zaburzenia w dostawach komponentów do produkcji, czy też konieczność zużycia starych zapasów np. czarnych pudełek, zmuszały firmę do różnych takich dziwnych manewrów. Poza tym kasety pod marką BASF powstawały chyba w kilku różnych fabrykach, w tym także poza Niemcami Zachodnimi (np. chyba we Francji), niektóre kasety dla BASFa i AGFY produkowała także Magna (są identyczne), a kasety BASFa z rynku USA są nieco inne i produkowane tam na miejscu (w USA). Także kasety BASFa z rynku np. japońskiego są również inne.

Ktoś zwrócił uwagę na srebrne BASFy CR-EII - były ich trzy czy nawet cztery typy, w różnych kasetach. Także "czerwone" LH-EI trafiały się w kilku różnych obudowach, LH-MI, CR-SII i MetalIV również.

Z serii z ok. 90-tego roku, z cyframi jak z wyświetlacza LCD, mam kasety Ferro Extra I z pięcioma (!) różnymi obudowami. Również Chrome Extra II trafiał się w różnych kasetach w owej serii.

Z BASFem nie sposób dojść do ładu!

>> Green Apple,

 

Bardzo ciekawe rolki w tej OD46! Nietypowo "pełne", zupełnie inne niż stosowane w MA czy MA-XG. Ja mam tę kasetę w wersji C-90 i C-60, a tam rolki są zwyczajne. Choć będę się upierał, że najciekawsze są (jak napisał v12) "oczy pijanej sowy" w japońskiej MA-XG46 :-))

>MaciejLK

 

ta produkcja we Francji może wyjasnia fakt i z na niektórych czarnych pudełkach basfa

jest z tyłu odcisnieta "Różowa pantera" chyba ze to jakas specjalna seria :)))

 

pozdr

waldek

nie wiem czy bedzie widac na skanie .......chyba ze to jakas moja pomyłka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A oto owoc spotkania dwóch kolekcjonerów. Dwie widoczne na zdjęciu panie mają tak niewiele okazji, by się razem pokazać...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

XLI-S akurat nigdy nie była szczególnie popularna, podobnie jak i inne kasety Typu I najwyższej klasy (TDK AD-X czy AR-X, Sony AHF czy HF-ES, BASF Ferro Maxima, itp.). Kasety te były dość drogie, kosztowały mniej więcej tyle, co przeciętne Typu II, i większość konsumentów, mając wydać określoną sumę na lepszą kasetę, kupowała raczej Typ II - szczególnie w USA. Najlepszych Typów I sprzedawało się tam mniej chyba mniej niż "metali" i dlatego najlepsze kasety Typu I najszybciej zniknęły właśnie z rynku amerykańskiego. Kiedyś czytałem artykuł o strukturze sprzedaży różnych kaset na różnych rynkach - w USA nr 1 były taśmy typu II, i, jeśli dobrze pamiętam, było to ilościowo ponad 60% sprzedaży kaset. Na drugim miejscu były kasety Typu I klasy podstawowej (TDK D, Sony HF, Maxell UR, itp.). Na trzecim miejscu były chyba Metale, a dobrej klasy Typ I stanowił jakiś zupełny margines.

 

W Europie (Zachodniej) za to było inaczej - najwięcej sprzedawało się podstawowych kaset typu I, na drugim miejscu ilościowo był Typ II, ale dość znacząca była też sprzedaż lepszych - ale nie najlepszych - Typów I (powiedzmy, klasy TDK AD czy Maxell UD), za to Metale sprzedawały się raczej słabo, i najlepsze Typy I też nienajlepiej.

 

W polskim Pewexie było chyba jeszcze inaczej - w latach 80-tych mało kto miał w ogóle magnetofon mogący nagrywać choćby na taśmach chromowych, nie mówiąc już o metalowych. Większość ludzi miała różne magnetofony przenośne; lepszej klasy magnetofony stacjonarne stanowiły ułamek. Dlatego kasety metalowe w Pewexie zalegały latami, z cenami rzędu $6. Kasety Typu II w cenie, jak pamiętam, sięgającej $3, kupowali nieliczni, którzy mieli odpowiednie magnetofony, natomiast najwięcej sprzedawano kaset Typu I, w cenach od dolara z groszami do ok. $3 za najlepsze np. TDK AD-X - bo można je było nagrywać w magnetofonach przenośnych.

Zastanawiam się jak najlepiej przeprowadzić test kaset.Czy w warunkach domowych jesteśmy w stanie uchwycić różnice między np.Maxell XLII a XLIIS. Mam płytę testową z różnymi częstotliwościami i szumami ale nie bardzo wiem jak przeprowadza się test kaset.

Poczytaj testy kaset z amerykańskiego miesięcznika Audio - do ściągnięcia tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) . Metodyka testowania jest w nich dość dokładnie opisana, szczególnie w ostatnim z nich (51 kaset, 93 rok), gdy zmienił się testujący po śmierci poprzednika, który robił to przez poprzednie 20 lat. Obaj to inżynierowie - elektrycy, akustycy, itd., zasiadający w różnych komisjach - a więc chyba osoby dość wiarygodne. Amerykanie mają obsesję na punkcie absolutnie obiektywnego testowania, dlatego metody są dość dokładnie opisane i uzasadnione, oparte oczywiście na dokładnych i powtarzanych pomiarach. Stąd też całkowity brak testów odsłuchowych - bo są subiektywne i dlatego, w ich uznaniu, niemiarodajne.

 

Niestety, w warunkach domowych powtórzenie tego testu byłoby chyba trudne, choć myślę, że na własny użytek możnaby wykorzystać jakieś jego elementy. Choć na przykład pomiar dynamiki byłby trudny, bo konieczny do tego jest pomiar poziomu szumów i pomiar maksymalnej wysterowalności przy różnych częstotliwościach i przy określonym poziomie zniekształceń nieliniowych, które też trzeba jakoś zmierzyć.

 

Myślę, że jakieś wyobrażenie o danej taśmie można też sobie wyrobić nagrywając sygnały testowe sinusoidalne o różnych częstotliwościach z np. płyty CD. Nagrywając je na różnych poziomach można wyrobić sobie wyobrażenie np. o czułości taśmy i jej zmianie zależnie od częstotliwości, o koniecznym prądzie podkładu, o maksymalnej wysterowalności przy niższych częstotliwościach (tu niestety poziom zniekształceń trzeba ocenić "na słuch") i poziomie nasycenia taśmy przy wysokich częstotliwościach - to z kolei może dać nam wyobrażenie o paśmie przenoszenia przy poziomie 0 dB (może takie doświadczenie wreszcie przekona sceptyków, że taśma metalowa jest lepsza od pozostałych ;-) ).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Próbowałem nagrywać przy 0 dB ale przy wyższych częstotliwościach (5, 8, 10, 12.5 kHz) albo nic nie słychać albo pojawiają się jakieś dziwne harmoniczne i na dodatek bardzo dużo szumu. Zwróć uwagę, że charakterystyki częstotliwościowe podawane na opakowaniach kaset są przy -20 dB. U mnie lekkie podkręcenie do -10 lub -5 dB powodowało znaczny wzrost zniekształceń i wspomniane już efekty. Zastanawia mnie, jakim cudem w taki razie udaje się nagrać muzykę, ze sporym przecież udziałem sopranu (talerze, hi-haty, świsty strun akustycznej gitary), przy wysterowaniu grubo powyżej 0 dB.

John 1.5 V, 7 Lis 2008, 22:04

 

>Zastanawia mnie, jakim cudem w taki razie udaje się nagrać muzykę, ze sporym przecież udziałem

>sopranu (talerze, hi-haty, świsty strun akustycznej gitary), przy wysterowaniu grubo powyżej 0 dB.

 

Muzyka nie ma liniowego rozkładu widmowego, więc wysokie tony w muzyce nie osiągają takiego poziomu jak basy i średnica. Taki sam efekt można zaobserwować przy nagrywaniu szumu różowego: muzyka brzmi dobrze, ale szum różowy już jest stłumiony. A gdy zaczniemy kombinować z prądem podkładu tak, by szum różowy brzmiał wiernie, to usłyszymy że muzyka ma nienaturalnie podbite soprany.

Jakie macie zdanie odnośnie TDK SA-X 60 (ostania wersja) ?

Czy szybko pojawiają się na niej podłużne zagięcia tak jak na SA 90 ?

Czy przewyższa pod jakimś względem meksykańską UX-S ?

Green Apple, 7 Lis 2008, 21:04

 

>Widziałem te testy.Niestety mój angielski nie jest na tyle dobry by zrozumieć całość. Czy sygnał

>sinusoidalny nagrywać dla 0dB czy dla -20dB ?

 

To zależy co chcesz sprawdzić. Nagrywając sygnał o rosnącej częstotliwości przy -20 dB sprawdzisz pasmo przenoszenia na poziomie jaki jest typowo przyjmowany w danych technicznych, sprawdzisz też liniowość charakterystyki częstotliwościowej, i prawidłowość regulacji prądu podkładu.

 

Nagrywając sygnał na poziomie 0 dB sprawdzisz jak szybko przy wzroście częstotliwości dochodzi do nasycenia taśmy sygnałem, i jak bardzo spada pasmo przenoszenia przy wysokich poziomach sygnału.

 

To prawda, że przeważnie muzyka nie zawiera bardzo głośnych sygnałów wysokiej częstotliwości - ale jeśli zawiera, ich poziom obniża się przy zapisie, bo taśma nasyca się sygnałem i nie jest w stanie ich zapisać, i w efekcie zapisują się ciszej niż w rzeczywistości.

 

Jeśli chodzi o testy w Audio - w ostatnim teście autor wprowadził zmiany w stosunku do poprzednika, i opisał je dość szczegółowo. Warto się z tym zapoznać, bo pomaga to w interpretacji i porównywaniu wyników dla różnych taśm. Przede wszystkim autor zaleca, by w zasadzie nie przywiązywać wielkiej wagi do sumarycznych ocen wyrażonych w procentach - przyznał je wyłącznie pod presją redakcji, która domagała się jakiegoś ostatecznego "rankingu". Podkreśla jednak, że gdyby tylko odrobinę zmienił sposób oceniania, przypisał danemu parametrowi nieco większą czy nieco mniejszą wagę, ranking wypadłby nieco inaczej. Nie oznacza to, że najniżej oceniona taśma wskoczyłaby na szczyt, ale na pewno nastąpiłyby przetasowania.

Największa waga została przywiązana do osiąganej dynamiki zapisu, w trzech zakresach: tonów niskich, średnich i wysokich, pozostałe parametry miały mniejsze znaczenie. Cena w ogóle nie była brana pod uwagę.

Testy były przeprowadzane na magnetofonie Nakamichi (chyba 582), który choć stary, wykorzystywany był wyłącznie do testowania taśm i był w znakomitym stanie technicznych. Przede wszystkim, przed testami każdej taśmy w magnetofonie regulowano azymut głowicy odczytującej względem zapisującej, następnie regulowano prąd podkładu tak, by uzyskać jednakowy poziom przy odczycie zapisując sygnały 400 Hz i 15 kHz przy poziomie -20dB względem poziomu Dolby (!) (a nie "zera IEC"). We wcześniejszych testach prąd podkładu regulowano inaczej, używając generatora szumu różowego. Po tej regulacji mierzono prąd podkładu i różnicę poziomu wejściowego i wyjściowego, i wyrażano jako odchylenie taśmy od standardów IEC (w dB).

Następnie mierzono charakterystykę częstotliwościową zapis/odczyt w 100 punktach od 20 Hz 20 kHz, przy poziomie "zero Dolby" i -20 dB względem poziomu Dolby, korzystając ze specjalnego sprzętu pomiarowego. Następnie mierzono MOL i SOL, szum taśmy i szum modulacyjny, a następnie wyniki wyrażono w tabelach i na wykresach.

Autor zaleca, przy wyborze taśmy, dokładne przejrzenie wyników szczegółowych, a nie kierowanie się oceną sumaryczną, którą wprowadził tylko pod naciskiem redakcji. Analiza parametrów lepiej powie, jaką taśmę wybrać do swoich magnetofonów i swoich zastosowań, np. charakterystyki zapisywanej muzyki. Jeśli taśma wymagany prąd podkładu i/lub czułość taśmy odbiegały znacznie od normy IEC, taśma taka w zasadzie nie nadaje się do użycia w magnetofonie bez regulacji prądu podkładu i kalibracji poziomu - przy czym ważna uwaga: w teście jako punkt odniesienia przyjęto taśmy odniesienia IEC, a producenci decków przeważnie NIE regulowali magnetofonów do taśm referencyjnych IEC, tylko do takich taśm, jakie sobie wybrali. Dlatego nie należy kierować się zgodnością taśmy z IEC, tylko zbieżnością parametrów z inną taśmą, o której wiemy, że pasuje do naszego magnetofonu.

 

W każdym razie, ważną informacją jest to, że taśmy były testowane PO kalibracji magnetofonu, a więc eliminowane było ew. niedopasowanie magnetofonu i taśmy. W wielu testach np. w polskich pismach nie regulowano magnetofonu, więc od razu wprowadzano do testu dodatkowy czynnik - niedopasowanie taśmy i magnetofonu, co moim zdaniem podważa wyniki.

Nie wiem czy znacie to miejsce ale na wszelki wypadek wklejam sznurek do imponującej kolekcji.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pytając o TDK SA-X 60 mam na myśli to co poniżej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ja to robiłem ze słuchawkami na uszach wpiętych bezpośrednio w magnetofon jednocześnie obserwując wskaźniki, ale takie pomiary nie są zbyt miarodajne i dokładne. Do porządnego mierzenia przydałyby się jakieś poważniejsze urządzenia pomiarowe, np. jakiś nowoczesny oscyloskop.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.